HUMOR -- OKP - Strona 36

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Budzi się niedźwiedź ze snu zimowego i ma straszną ochotę na sex.
Zastanawia się moment i budzi swojego kompana, aby mu coś doradził, bo mało go nierozerwie.
Koleś na to – Idź do niedźwiedzicy to Ci da i po kłopocie.
-Czyś ty oszalał jak ją obudzę to mi będzie gderać przez całe lato, że się niewyspała, ale mam pomysł odwróć się a ja Cię szybko puknę od tyłu i będzie spokój.
-Czyś ty zgłupiał na stare lata,po pierwsze to nie jestem pedałem,a po drugie jakby nas zajączek zobaczył to momentalnie cały las będzie wiedział i wstyd jak cholera.
- No bądź, że kumpel pomóż w biedzie, drzwi zamknięte nikt nie wejdzie a przecież nikomu nie powiem.
-No dobra tylko szybko.
Podczas stosunku jeden patrzy w okno a tam zając przyklejony do szyby z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Za nim musimy go dorwać zanim komuś powie
Pędzą za zającem przez las, on w krzaki oni za nim, on przez pole oni za nim,przegnali tak dobre parę kilometrów aż tu zajączek się potyka i wpada do rzeki. Jeden wkłada łapę do wody i go szuka,po chwili mówi – Mam go teraz już nic nie powie.Wyciąga łapę z wody,patrzy a tu bóbr,zdziwiony pyta.
-A gdzie zając A bóbr na to.
-Utopił się pedale.
  
 
Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach
- No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemie wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W "Biedronce".


  
 
Pewna świeżo poślubiona skarży się swojej matce na męża.
- Mamusiu, weszliśmy do łóżka a on się wziął za czytanie...
- I co? Nic?
- Nic, w ogóle na mnie nie zwraca uwagi...
- Muszę sama to sprawdzić - rzekła mamusia i umówiła się z córką, że tej nocy ona wlezie do łóżka zamiast córeczki... Jak postanowiły tak i zrobiły. Młody małżonek jak zwykle wielce zaczytany nie zauważył, że obok niego położyła się teściowa... Leżą a on czyta... W pewnej chwili teściowa czuje rękę młodego żonkosia błądzącą coraz niżej po jej ciele, czuje że wślizguje się pod majteczki i dotyka jej cipki... Wyskoczyła więc teściowa z łóżka i biegnie do córki...
- Ależ córeczko co ty opowiadasz... Ledwie się obok niego położyłam już mi zaczął wpychać łapę pod majtki...
- Tak, tak - mówi rozżalona córka - on tak ciągle... palec zamoczy, stronę przewróci...
  
 
Mąż zwraca się do żony:
- Kochanie, przyniesiesz mi herbatę?
Żona (zalotnie):
- A czarodziejskie slowo?
Mąż:
- Biegiem!
  
 

Dziadek do wnuczki:
- Jak sie nazywa ten Niemiec co mi wszystko chowa?
- Alzheimer dziadku.
  
 
W Irlandii pewien "byznesmen" wpadł na genialny pomysł. Wykupił reklamę, że ma do sprzedania super wibratory, model z pełnym użytkowaniem, pięciobiegowy itd. Cena okazyjna, mniej więcej połowa ceny podobnych modeli. Oferta ważna do wyczerpania zapasów. Wysyłka po wpłaceniu wyznaczonej sumy na konto bankowe. Wpłynęło do niego około 10 tysięcy zamówień. Wtedy zaczął do wszystkich zamawiających wysyłać list, że niestety, ale zapas się wyczerpał, więc, jako zwrot pieniędzy przysyła załączony czek, do realizacji w banku. Dowcip polegał na tym, że na czeku było napisane, kto, jaki adres oraz że jest to zwrot pieniędzy za zakup super wibratora....tu następował dokładny opis katalogowy. Gość liczył na to, że babki będą krępowały się iść do banku, po w sumie niewielką kwotę, ujawniając co kupowały. Miał tylko 3 % zwrotów! A pod względem prawnym był nie do ruszenia. Mówi się, że to Polak potrafi...
  
 
Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy
wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo.
- Hmm, piwo jasne.... warzone w południowej Bawarii,.... hmm....
z chmielu zebranego w 1998r.
Oklaski, wiwat.
Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu
jurorzy dali do rozpoznania wino.
- Wino czerwone.... rocznik 78, może 79,... wyprodukowane w
okolicach Bordeaux.
Trzeci w kolejności startuje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z
niego zakpić i dali mu bimber.
Polak wychylił kieliszek i stanowczo stwierdza:
- Żytnia!
Na to sędziowie:
- Nie, brat się chyba pomylił...
A Polak:
- Chwilunia, chwilunia - Żytnia 12 m 4!!!


  
 
jeśli nie masz w domu lornetki, noktowizora itp. nie zaglądaj tu

http://sugarqube.com/Ecards/CardView.cfm?CardID=959&L1=8&L2=0&L3=0&Page
  
 
Lezy sobie gosciu na plazy. Podchodza do niego jakies ekstra laseczki w strojach bikini, a jedna z nich mowi:
- Jak puscisz baka, to sciagamy staniki.
Gosc zdziwiony troszke, niemniej baka sprzedal. Dziewczyny zgodnie z umowa sciagnely staniki.
Po chwili pojawila sie nastepna propozycja:
- Jak jeszcze raz puscisz baka, to sciagamy majtki.
Gosc : prrrruuuuuukkk.
- A teraz jak puscisz serie bakow, to bedziesz mogl nas podotykac.
No to gosciu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle slyszy:
- Kowalski, kurwa, nie dosc, ze spicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!!!
  
 
drabina kariery zawodowej

1.
Neofita - zawsze przychodzi do pracy punktualnie. Wychodzi troszke przed czasem. Robi sobie dlugie przerwy na lunch poza biurem. Wiekszosc swojego czasu spedza poza praca. Nie jest za nic waznego odpowiedzialny. Z checia podejmuje sie kazdej czynnosci, np. odkurzenia twojej klawiatury. Nie moze uwierzyc, ze zarabia tyle pieniedzy, ze moze spokojnie gadac przez telefon z kumplami / przyjaciólkami i caly dzien surfowac po Internecie. Zycie jest piekne!

2.
Poczatkowy etap kariery - zawsze przychodzi i wychodzi z pracy równo o czasie. Czuje sie wazny i doceniony, kiedy szef prosi, zeby zostac po godzinach. Robi to bez niecheci. Chwali sie znajomym: "Wybralem wczoraj czcionke do prezentacji szefa w Power Poincie!" Za bonus w wysokosci 100 zl gotowy jest poswiecic sie firmie do konca zycia. Zdarza mu sie jesc lunch przy biurku. Zycie jest bardzo przyjemne.

3.
Pracownik sredniego szczebla - zdarza mu sie wychodzic pózniej z pracy. Nigdy nie bierze lewych zwolnien, zeby miec wolny dzien. Jest calkowicie odpowiedzialny za projekty o zupelnie niklym znaczeniu, np. zmiane nazwy "Grupa systemowa" na "Grupa technologiczna" we wszystkich firmowych dokumentach. Nadal przychodzi do pracy z checia. Zycie osobiste zaczyna powoli tracic na znaczeniu. Jest zachwycony kazda mala pochwala i premia. Zycie jest przyjemne.
4.
Pracownik z doswiadczeniem - zdarza mu sie przychodzic do pracy przed czasem. Czesto zostaje po godzinach. Zawsze je lunch przy biurku. Zostal mu jeden lub dwóch przyjaciól, którzy nie sa zwiazani z jego praca. Jest odpowiedzialny za prawdziwe zadania, których niepowodzenie nie wplynie jednak znaczaco na kondycje firmy. Nadal ma czas, zeby korzystac z motywacyjnych podarunków firmy w postaci np. biletów na kregle. Zycie jest OK.

5.
II etap kariery - zawsze przychodzi wczesnie do pracy. Zwykle wychodzi ostatni. Wiekszosc zycia zajmuje mu sporzadzanie bardzo pilnych raportów z tysiacami nic nie znaczacych cyfr. Cala jego pewnosc siebie zalezy od aprobaty i pochwal szefostwa. Wiekszosc pensji wydaje na rzeczy, które ponosza jego image i status spoleczny. Jest calkowicie poswiecony pracy i kocha ja do szalenstwa. W rzadkich chwilach wolnego czasu nie jest w stanie robic nic innego poza kilkugodzinnym bezmyslnym przerzucaniem kanalów w TV. Zycie jest stresujace.

6.
III etap kariery - robi dokladnie to samo, co na II etapie, przy czym prowadzone przez niego projekty maja juz wplyw na kondycje i sukces calej firmy. Praca juz go tak nie pasjonuje, nawet pomimo niesamowitych pieniedzy, jakie za nia dostaje. Zastanawia sie nad zlozeniem wypowiedzenia. Jedyna rzecza, która nie pozwala mu podjac tej decyzji, jest olbrzymi kredyt na dom, który musi splacac. Nie ma pojecia co ze soba poczac, kiedy zdarza mu sie wolny dzien. Zycie jest pieklem.
7.
Poczatkujacy manager - mówi innym ludziom, co maja robic. Uwielbia wladze. Musi caly czas udowadniac swoje oddanie managerom, którzy znajduja sie na wyzszym szczeblu lancucha pokarmowego. Zawsze pracuje do pózna, zeby zrobic wreszcie wszystkie najwazniejsze rzeczy, których nie da sie w zadne sposób wykonac w normalnych godzinach pracy. Ma piec razy wiecej garniturów niz przyjaciól. Zycie osobiste i relacje z wspólmalzonkiem zaczynaja sie w szybkim tempie zalamywac. Zycie jest stresujace.

8.
Manager sredniego szczebla - spedza caly dzien na dyskutowaniu, spotkaniach i opisywaniu wszystkich rzeczy przy pomocy nic nie znaczacych sloganów biznesowych. Nadal pracuje do pózna, ale tylko dla waznych klientów lub jesli ma nastepnego dnia wystapienie na konferencji. W przeciwienstwie do pracowników na II i III szczeblu kariery oraz poczatkujacych managerów, zdarza mu sie zima ogladac slonce po jego wschodzie lub przed jego zachodem. Jest rozwiedziony i nie ma przyjaciól. Zycie jest OK.

9.
Manager wyzszego szczebla - lubi czytac raporty i wyglaszac dlugie przemówienia na spotkaniach. Zwykle wychodzi z pracy o czasie, chyba ze musi wyjsc wczesniej na golfa z innymi managerami swojego szczebla. Bardzo rzadko musi przed kims schylac z unizeniem glowe. Nie ma juz w szafie zadnej pary jeansów. Nawet nie moze sobie przypomniec, kiedy ostatnio korzystal ze srodków transportu publicznego. Zycie jest przyjemne.

10.
Prezes - chociaz ma juz dorosle i bogate dzieci, przychodzi do pracy dla czystej przyjemnosci i zabawy. Wyglasza kwestie typu "Musimy wejsc silniej na rynek w Liberiii" i w ciagu nastepnych kilku miesiecy, to sie naprawde dzieje. Jesli sie jednak nie udalo, prezes musi sie jeszcze bardziej napracowac i powtórzyc raz jeszcze: "Dlaczego nie wejdziemy silniej na rynek w Liberii?". W jakis cudowny sposób wszystko sie uklada pomyslnie a prezes po raz kolejny zostaje okrzykniety geniuszem i wizjonerem. Zycie jest piekne!
  
 
Zażalenie pana Penisa

Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów:
- Wykonuję pracę fizyczną
- Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku
- Przede wszystkim pracuję głową
- Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe
- Pracuję w zanieczyszczonym środowisku
- Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową
- Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji
- Pracuję w warunkach wysokich temperatur
- Niebezpieczeństwo chorób zawodowych
Penis


Odpowiedź z Działu Kadr:
W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:
- Nie pracuje Pan w systemie 8-godzinnym
- Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy
- Nie zawsze wykonuje Pan polecenia Kierownictwa
- Nie przebywa Pan w wyznaczonych miejscu, ale ciągle je zmienia
- Za często robi Pan przerwy w pracy
- Nie wykazuje się Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i stymulacją Kierownictwa
- Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany
- Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej
- Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej
- Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem
- I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki

Kierownik Działu Kadr
  
 
Jak wygląda funkcjonowanie i kultura większości firm można zaobserwować na nastepującym doświadczeniu:
Umieść 5 szympansów w jednym pokoju. Zawieś banana przy suficie i ustaw drabinę pozwalającą dotrzeć do banana. Upewnij się, że nie ma innego sposobu by schwytać banana. Upewnij się, że nie ma innego sposobu by schwytać banana. Zainstaluj system, który będzie miał za zadanie wylać lodowatą wodę w całym pomieszczeniu (oczywiscie przez sufit) jak tylko któryś z szympansów zacznie wchodzić po drabinie. Szympansy szybko się nauczą, że nie należy wdrapywać się na drabinę. Po jakimś czasie wyłącz system "polewania lodowatą wodą". Teraz zastąp jednego z szympansów na nowego. Ten ostatni wejdzie po drabinie i nie wiedząc czemu dostanie wpier**l od innych. Zastąp jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten tez ostanie wpier**l, i to szympans nr 6 (ten, który byl przed nim wprowadzony) będzie bił najmocniej. Kontynuuj wymianę starych szympansow na nowych, aż będą sami nowi. Zauważysz, że żaden z nich nie będzie się starał wchodzić na drabinę, a jeżeli trafi się jeden, który o tym choćby pomyśli, to na pewno dostanie wpier**l od pozostałych. Najgorsze jest to, że zaden z nich nie wie dlaczego.
Tak też rodzi się funkcjonowanie i kultura firmy. Teraz wiesz jaki jest proces, dlaczego przyśpiesza się wymianę "dinozaurow" na "młodych", dlaczego nie dostaniesz banana, i dlaczego twój współpracownik staje się twoim najgorszym wrogiem!

Miłej pracy! P>K
  
 
Pewna kobieta, pod wpływem filmu "Czterej pancerni i pies", napisała w ogłoszeniu
matrymonialnym:
"Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
"Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!

  
 
Do szpitala na oddzial chirurgii przygiega gosciu z obcietymi
wszystkimi palcami w obu dloniach.
- Nieszczescie panie doktorze! Obcielo mi wszystki palce!! Lekarz
oglada i mowi:
- Nie jest zle, ciecia sa gladkie da sie paluszki przyszyc i bedzie
pan jeszcze na pianinie gral. Niech pan da te paluszki.
- Ale ja ich nie mam....
- Jak to pan nie ma? W XXI wieku chirurgia jest zaawansowana, ze czyni
cuda! A pan nie przyniosl palcow!?!?!?!
- A jak ja je kurwa mialem pozbierac????
  
 
Siedzi sobie duzy Jasiek w jednostce w Iraku. Któregos dnia przyszedl
do niego list od dziewczyny:
- "Kochany Jasku, niestety nie moge byc juz dluzej z Toba. Ta
odleglosc jest za duza, a do tego zdradzilam Cie dwa razy, wiec sam
widzisz ze to nie ma sensu. Dlatego prosze Ciebie, abys odeslal mi to
zdjecie, które Ci kiedys dalam na pamiatke - Buziaki Małgosia" .
Jaskowi przykro sie zrobilo, ale co mial zrobic. Wzial swoje zdjecie i
zaczal chodzic po jednostce i zbierac od chlopaków zdjecia ich
dziewczyn, sióstr i w ogóle wszystkich dziewczyn jakich zdjecia
mieli. Uzbieralo sie tego ze 60 sztuk, wiec Jasiek zapakowal to
wszystko w koperte i wyslal do Małgośki. Kiedy Małgosia otworzyla
list, wszystkie zdjecia wysypaly sie na podloge, a pomiedzy nimi byla
notatka: -"Kochana Małgosiu, niestety nie moge sobie Ciebie
przypomniec, dlatego wyswiadcz mi te przysluge i wybierz sobie swoje
zdjecie a reszte odeslij mi do jednostki - Buziaki Jasiek"
  
 

Autentyczne fragmenty ofert pracy:
1. "Do kopania rowów z doświadczeniem"
2. "Kucharza - tytana pracy"
3. "MAŁO INTELIGENTNYCH ZATRUDNIĘ"
4. "Zatrudnię samochody do przewozu zrzyn i trocin. Praca całoroczna"
5. "Sprzątaczkę z doświadczeniem i wyższym wykształceniem" 6.
"Sprzątaczko-sekretarkę zatrudnimy" "Kosmetyczkę wnętrz" 7. "Kucharkę
ze znajomością języka hiszpańskiego" 8. "Sekretarkę na gwałt"
(!!!!!!!) 9. "Studenta V roku studiów, uregulowany stosunek do służby
wojskowej, do hurtowni. Praca trudna i źle płatna"
10. "Samotnego do kurnika. Od zaraz."
11. "Myślącego mechanika samochodowego"
12. "Do hotelu w dziurze nad morzem na pokojówki osoby z
wykształceniem średnim i znajomością języków obcych"
13. "Panią na 1/2 etatu do rożna"
14. "Do apteki - dwóch mężczyzn, najlepiej małżeństwo"
15. "Zatrudnię rodzinę do pracy w oborze. Wymagane doświadczenie."
16. "Uczciwego prawnika oraz zdrowego psychicznie informatyka zatrudni
biuro adwokackie"
17. "Bezpruderyjną panią do kserowania nocami"
18. "Z ciemna karnacja do sprzedaży kebabu"
  
 
Pamietnik terrorysty

Dzień 1.

Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem

razem

z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu. Na

lotnisku co prawda zgubiła się część bagaży, ale dużo zostało. Pobili

nas łysi panowie w spodniach z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu.



Dzień 2.

Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w samochodzie i

poszliśmy oglądać wiadomości. Ponieważ nic nie mówili o

samochodzie-pułapce, poslziśmy sprawdzić co się stało. Z samochodu

zniknęły - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada na

kierownicę oraz bomba. Pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami.



Dzień 3.

Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Pobili nas łysi panowie. Mają nam

przysłać dodatkowy sprzęt z naszego kraju. Wieczorem posłaliśmy 5

naszych z najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić Polaków na śmierć.

Wszyscy polegli w boju, pomodliliśmy się za nich. Pobili nas łysi

panowie.



Dzień 4.

Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia.

Chrześcijański,

polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niż nasz! Nienawidzi Żydów

i Masonów, którzy chcą zniszczyć polski Naród. Czyżby ktoś nas ubiegł?

Mamy nadzieję, że o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki będziemy w tym

kraju. Nie pobili nas łysi panowie, bo siedzimy w domu. Dzień 14.

Trwają przygotowania do zburzenia pałacu kultury. Miał przyjść dzisiaj

sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie, doszła tylko paczka z

instrukcjami, jak używać broni, która nie doszła. Oglądaliśmy M jak

Miłość, Alezhebar popłakał się.



Dzień 15.

Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszła.

Pobili nas łysi panowie.



Dzień 16.

To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z braku ładunków

wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w supermarkecie i

podkopujemy fundamenty. Łopaty połamały się. Pobili nas łysi panowie.



Dzień 17.

Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji! Wbiegnie z bombą

do supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po 6 godzinach. Najpierw ukradli

mu bombę, potem pobili go łysi panowie.
  
 
No to teraz z pamiętnika komunisty:
Dzień 1. Otwieram okno – Lenin
Dzień 2. Czytam gazetę – Lenin
Dzień 3. Włączyłem telewizor – Lenin
Dzień 4 Włączyłem radio – Lenin
Dzień 5 Boje się otworzyć konserwę


  
 
-Generał na apelu mówi do żołnierzy:

- Żołnierze - wódka zabija!
A oni mu na to:
-My się śmierci nie boimy!

  
 

Przychodzi maz do domu i zaraz na wejsciu dostaje od zony w leb.
- Za co kochanie? - pyta maz.
- Pranie robilam i z twoich spodni wyciagnelam karteczke, a
na niej jakas Klara i jakies cyferki,
- Alez kochanie, bylem na wyscigach konnych i Klara to nazwa
konia a cyferki to numery gonitw - tlumaczy maz.
Za tydzień przychodzi maz do domu i na wejsciu dostaje dwa
razy w leb od zony.
- Ale za co kochanie?
- Twój kon do ciebie dzwonil !!!