[OGÓLNE] Szokujący dla nas raport TUV - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
hmm.. cóż miałem.. już.. 14 aut... citroen x 5, fiat x2, ford x2, reanult x1, peugeot x 2, VW x1, seat x 1 i tak:

częsci do aut w serwisie... chyba najdroższy jest fiat... (np. silnik wycieraczek 600 PLN)

plastyk... no fiat to szajs mega..

zawias... francja.. poezja.. chociaż częscto siadają łączniki stabilizatora i gumy na wahaczach, VW, Seat, Ford.. jak to niemiec.., Fiat.. totalna masakra.. chyba lepiej jest na koniu

poza tym... auto musi być regularnie serwisowane (niekoniecznie ASO ale robić to co przy danym przebiegu zaleca producent) .. i wtedy będzie jeździć jak marzenie.. rdza.. inna sprawa..
  
 
a ja jeszcze dla porównania podaje cene ASO np.łacznika stabilizatora:235-250zł/szt no to chyba przesada albo niech ktoś mi kupi za 10zł filtr oleju z uszczelką korka spóstowego ja tyle płaciłem do OPLA w ASO a przecież to są cześci które "najczęściej" się wymienia?!.
  
 
Gardenia......co do cen cześci to masz rację i nie masz racji
Części w ASO to naprawdę "wyższa półka"......cenowa , no bo żeby za siłownik z osprzętem do podnoszenia szyb w przednich drzwiach wołać 1500 zł to naprawdę "exclusive class" (swoją drogą orginalne siłowniki Forda ponoć nigdy się nie psują - ale i tak przesada), tylna podłużnica - 1500 zł....tak przykładowo podałem, nie wiem jak w innych ASO ale podejrzewam, że tylko Merc i BMW ma droższe ASO . Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że części oryginalne są dużo trwalsze.
Ale z drugiej strony rynek części zamiennych to już "inna półka" i tu mamy wiele możliwości wyboru.....są cześci droższe ale i naprawdę dużo tańsze od konkurencji.....co do jakości - też bywa różnie

PS. Ciągle jednak nie rozumiem..... dlaczego Wam się "nieustannie" psują te Essy .....hmmmm.....a może ja mam vw ?

[ wiadomość edytowana przez: Andrew dnia 2006-02-24 08:39:51 ]
  
 
jeżdzę essim 1,5 roku i dużo zrobiłem:
-hamulce przód tarcze+klocki
-zawieszenie przód amorki, nowe wachacze, łączniki
-łożyska przód
-dwa razy osłony przegubów (raz mi mechanicy żle założyli i szlag je trafił :/ )
-pompa wody
-termowłącznik wentylatora
-sprzęgło
-łożyska tył
-amorki tył
-no i jeżdzę bez bezpieczników od świateł długich bo walnięty jest zespolony

ale to wszystko mogę mu wybaczyć, poza jednym... korozją

no cóż poza wadami ma też zalety:
świetnie się prowadzi , niezła dynamika jak na 1,6, duży bagażnik, ładne wnętrze i wygląd

[ wiadomość edytowana przez: Sheck dnia 2006-02-24 18:42:01 ]
  
 
Pora odnowić post

Cóż, muszę stanąć w obronie tych biednych escortów. Przykład: w Płocku gdzie pracuje jest chyba ze 20 sklepów motoryzacyjnych i to całkiem dużych (gordon czy intercars) i wszyscy się utrzymują. Do tego pełno mechaników którzy także sprzedają części + ludzie kupujący na allegro. Nie wspomne już o szrotach - tam trzeba dosłownie w kolejce stać!!!

Psują się samochody wszystkich marek, a to ze escortów jezdzi dużo i prawie nikt o nie nie dba to potem właśnie opinie ze "ford g... wort".

Niech nikt nie mówi ze do auta nie dokłada. Jak się jezdzi to w KAŻDYM samochodzie wymienia sie:
1. rozrzad (pasek, rolki, napinacze, pompe wody)
2. olej, filtry (paliwowy, powietrzny, olejowy, kabinowy)
3. opony
4. klocki/tarcze
5. świece/kable/cewki
6. elementy zawieszenia.
7. i wiele innych...
  
 
Cytat:
2009-12-04 21:26:20, krzysiek808 pisze:
... to ze escortów jezdzi dużo i prawie nikt o nie nie dba to potem właśnie opinie ze "ford g... wort".

a czemu g... wort? bo nie kazda morda pasuje do forda
  
 
Cytat:
2009-12-04 22:01:56, groobyg2 pisze:
a czemu g... wort? bo nie kazda morda pasuje do forda



nie każda morda moze mieć FORDA ;D

PS. Escort-y to wcale nie sa samochody dla ubogich - zobaczcie ile nas kosztują ;D
  
 
popieram kolegów w 100%-tach ,nie psuje się tylko taki samochód który stoi a te nasze escorty to jak takie biedne woły aby do przodu.
jako że mam warsztat to widzę że ludzie nie dbają o te samochody rzadko je naprawiają bo mało się psują ALE PO PRAWIE 20-STU LATACH ciułania mają prawo się psuć.
jestem ciekaw jak obecne 5-cio latki będą wyglądały za 15 lat
pozdrawiam
  
 
Taki który stoi też sie psuje. Zapytaj kogoś kto kupił samochód od dziadka, który do kościoła tylko śmigał. łożyska, amorki, sprężyny, wahacze, pompy... wszystko jest kaplica. Samochód MUSI jeździć.
Jak dla mnie escort to bardzo odporne na czas i człowieka auto. Bierzesz starego, 15letniego esska i masz 75% pewności że silnik jest ok, że reszta też jest znośna. Największą słabością essa jak dla mnie są tuleje wahaczy. lecą za szybko,ale pewnie nikt ich na polskie drogi nie projektował. przez to jest sporo złych opini bo auto sie "źle prowadzi". 2 mankament to ruda.
To że mamy tyle zdezelowanych essów i ścierek na drogach to właśnie wina tego głupiego powiedzonka (ukutego chyba przez zazdrosnych właścicieli WV) że ford g. wort. Ford od zawsze robił b przemyślane i ładne auta dla masowego odbiorcy.
  
 
Cytat:
2009-12-05 06:17:10, Venom_4x4 pisze:
Taki który stoi też sie psuje. Zapytaj kogoś kto kupił samochód od dziadka, który do kościoła tylko śmigał. łożyska, amorki, sprężyny, wahacze, pompy... wszystko jest kaplica. Samochód MUSI jeździć. Jak dla mnie escort to bardzo odporne na czas i człowieka auto. Bierzesz starego, 15letniego esska i masz 75% pewności że silnik jest ok, że reszta też jest znośna. Największą słabością essa jak dla mnie są tuleje wahaczy. lecą za szybko,ale pewnie nikt ich na polskie drogi nie projektował. przez to jest sporo złych opini bo auto sie "źle prowadzi". 2 mankament to ruda. To że mamy tyle zdezelowanych essów i ścierek na drogach to właśnie wina tego głupiego powiedzonka (ukutego chyba przez zazdrosnych właścicieli WV) że ford g. wort. Ford od zawsze robił b przemyślane i ładne auta dla masowego odbiorcy.



Trzeba też spojrzeć w tą stronę że nasze Fordy mają już kilka ładnych lat za sobą , a Zima i sól na drogach robią swoje dlatego i ruda wychodzi żeby Blacha była robiona w Ocynku te auta służyły by nam jeszcze spokojnie kilkanaście lat .
Szkoda że producenci Forda Escorta nie pomyśleli o takim rozwiązaniu ale nie mamy co narzekać nie którzy mają jeszcze Fiaty lub nic nie mają i poruszają się komunikacją Miejską
  
 
Zawsze jak widzę jakiegoś zardzewiałego forda to zastanawiam się dlaczego większość firm cynkuje teraz blachy a ford twardo stoi przy swoim i nowsze focusy rdzewieją tak jak i escorty
  
 
Moze i escorty rdzewieją i się psują, ale jest sporo dawców, a i nowe części nie są az takie drogie.

Poczytajcie Auto Świat, Motor czy ogladajcie TVN Turbo - tam ciągle pokazują/opisują jak to nowa furmanka wyjezdza z salonu i się rozada po kilkudziesięciu km. Ostatnio artykuł był o rdzewiejących mercedesach i mazdzie 6. To są "świerzynki" a już ruda jest widoczna.

Już te "niezniszczalne" japonce tez zaczynają się sypac: tysiace km, oszczedzanie na czesciach, zaniedbywanie drobnych napraw, polskie drogi, sól i zima swoje robią. Zauważcie ze zazwyczaj escorta trapią drobnostki i naprawde zadko jest unieruchomiony na dobre. Ale np. nikt nie wymieni zaciętego silniczka od wycieraczek, potem włączy przełącznik a ten sie upala bo sie zwarcie robi i potem tekst ze przełącznik się zepsuł (taki przykład) i tak jest na kazdym kroku.

Fajnie jest pojezdzić nowym autem, ale juz nie jest fajnie go utrzymywac ;/
  
 
Podam przykład z mojego doświadczenia może nie w temacie Forda ale w temacie Rudej .

Mianowicie w Lato sprowadziłem do PL auto marki Mercedes Sprinter
Anglik nie było na nim grama rdzy ale po pewnym czasie i małym przebiegu w PL zaniepokoiło mnie pojawiające się smugi rudej na Lakierze wniosek był jasny że my mamy Kwaśny deszcz że to auto jak jeszcze postoi to rdza go zje i poszło do Żyda teraz wiem czemu w PL auta rdzewieją
  
 
W Polsce to wszystko rdzewieje Wezmy takiego escorta sprowadzonego z zachodu: dlaczego on nie ma grama rdzy??? "Obcokrajowiec" ma zazwyczaj uszkodzenie po kolizji lub coś mechanicznego nie tak, ale blacha jest super,a w PL po 2-3 latach pojawia się temat: " ruda zjadła podłużnice, help".

U nas jednak sól, dziurawe drogi, koleiny, kopcące ciężarówki (kwaśne spaliny działające na blache, lub reagujące z deszczem i zalegające na asfalcie)oraz przyzwyczajenie do łatania wszystkiego "drucikiem" sprawia ze nawet ten przysłowiowy mercedes sie rozsypie.

Moj essi tez ma(tzn miał) rudą kolo wlewu i podłużnice zaczelo brac, ale wszystko juz polatane, a poza tym psuje sie to co nigdy nie bylo robione (no sory, ale zeby 18 letni samochod mial oryginalne amorki???? Na przegladzie niby mialy 75%, a jak je wyjąłem to się okazało ze po wyciągniciu preta sam wpada! Dorze ze sprezyny były dobre bo inaczej to by sie juz dawno od dziur rozpadł)
  
 
Cytat:
2009-12-05 08:22:47, krzysiek808 pisze:
W Polsce to wszystko rdzewieje



zgodzę się z Tobą w 100%
ja jak kupiłem mojego esa w niemczech to nie miał widocznych oznak korozji,był prawie w stanie idealnym,po jakiś 2 latach jazdy w polsce blache musiałem robić niestety,takie mamy warunki u nas
tej zimy esi stał w garażu ale zato jeżdziłem drugim moim autem-fiestą i teraz wyłazi ruda w paru miejscach aż żal się robi jak auta tak gniją
  
 
Ja w swoim życiu miałem trochę samochodów
3x Fiat 126p w taką wprawę doszedłem z mechaniką że wymiana kompletnego silnika pod blokiem na parkingu w sobote wilkanocna trwała ok 50 minut..

Citroena BX 1,9D tragiczny wygląd w kombi ----> auto zrywne do 120kmh ogolnie bez awaryjne buda ocynk, zawias hydropneumatyk wielki plus dla francuza
minus wszystko skrzeczy trzeszczy piszczy...

Mówice że fordy awaryjne...

Ford Sierra Combi 1,6 cvh auto w uzytkowaniu przezemnie około 1,5 roku dzień w dzien robił po 100km w 5 osob do pracy plus jeszcze czasami jazda bokami...
przez cały okres uzywania auta wymieniłem tylko olej i płyn do chłodnic... zawias nic nie stukał troche cieżko wyregulować tylna klapę auto wygodne cięzko było mi sie z nim rozstac ale ojciec miał dzwona...Zrobiłem nim ok 55 tyś

Plusy
wygoda
bez awaryjnośc
Minusy
80KM troche malo jak na taką budę

Ford Sierra sedan 1.8 TD
Fajne zrywne Ale tu już nie było tak bez awaryjnie...
Jak to w fordzie dieslu z odpalaniem były problemy.. itd
Auto poszło parę dni temu na żyletki też bylo cięzko sie rozstać bo buda w stanie idealnym....

Teraz Escort 3D 1,4i

Plusy
fajne wnętrze
pali nawet w -23 stopniach od strzała

Minusy
Trzeszczą plastiki
słaba tylna pułka
rdza na podłuznicach pod bagażnikiem
głosno w aucie przy wyższych prędkościach

Awarie:
Rozrusznik

Tak więc jak widać wyżej fordy nie są aż takie złe wszystko zalezy na jaki egzemplaż się trafi jak był wczesniej uzytkowany...
Wszystkie egzemplaże z przedziału 1989-1992
Najlepsze wyposażenie Ford sierra

Kolega ma Fiata Punto
kupił za 5500zł
w listopadzie bedzie 2 lata go mieć włożył juz w niego 2500zł
Spawanie podłogi cała podłoga oderwana od progów...
3x wymiana alternatora
cały zawias...
teraz znowu wymiana sworzni wachaczy....
kolega mówi tak... szukał auta które ma tanie części... kupił... tylko że tak awaryjne że masakra...
szef w robocie ma astre1 hb i Nissana Serene
Astra wymiata... Nissan co chwile na warsztacie gównie zawias...

[ wiadomość edytowana przez: combiasty-86 dnia 2010-03-10 10:49:45 ]
  
 
Focus rodziców był kupiony nowy w salonie w 2003r, ma zrobione ponad 100tys i nie ma ani grama rdzy i nie była blacharka robiona. W ogóle poza czujnikiem położenia wałka rozrządu (jakieś grosze) i wymianą chyba koła dwumasowego (jakieś niecałe 3 000zł) 100tys km trzasnął bezproblemowo. W zawieszeniu raz jakieś elementy gumowe były wymienione na oryginalne co też kosztowało grosze.

Wcześniej mieliśmy Scorpio i gdyby nie delikatny automat to był to samochód nie do zajeżdżenia! Zrobiliśmy nim 400 000km. Silnik 2.8V6 z rozrządem na kołach zębatych! Teraz już takich nie robią

Mój Escort jest sprowadzony i oprócz nadkoli i zamka nie ma ani grama rdzy (cała podłoga jest zdrowa) Co prawda mało nim jeżdżę i może przez to jest jak do tej pory bezawaryjny ale to fakt, a jaka była radość jak kolegi Golf IV (dwa razy droższy od Escorta) już dwa razy stał u mechanika (alternator i świece żarowe czy coś)a raz go holowałem i powiedziałem że jakby kupił Forda to on by teraz kogoś holował

[ wiadomość edytowana przez: qbasr dnia 2010-03-10 11:24:44 ]
  
 
co ro forda to powiem że to auto nie jest zniszczalne sam osobiście posiadam tak owego ferdka i świetnie mi służy.. Mój kolega ma też na 500 km 1l oleju kopci dymi smród jak fix ale zawsze odpali i jedzie.. nic przy nim nie robi tylko jeździ... oczywiście rdza wychodzi ale mu to nie przeszkadza... odpala na tzw gandzi innego palia nie widzaił silnik już o ho ho.. ale się toczy i jeszcze nieraz jak siąde to jeci 150km/h.. osobiście nie zamieniał bym go na żadne inne