Układ chłodzenia - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam .
Ostatnio też dopadła mnie przypadłość układu chłodzenia.
Objawy:
- na wolnych obrotach w zbiorniczku wyrównawczym z dolnego węża wydostają się bańki gazu
- na koreku wlewu oleju masło (na bagnecie olej czysty i płyn schłodzący czysty)
-na przewierczonym korku od zbiorniczka jeżdżę od 5 lat i było wszystko OK do tej pory ( otwór ok. 1 mm)
- odkręceniu korku płyn gwałtownie napływa do zbiornika
-w znacznym stopniu płynu ubywa muszę go dolewać
-po dłuższym postoju jeden garnek nie pali
- prawdopodobnie uszczelka do wymiany i głowica do planowania
W związku z tym pytanie gdzie w najbliższej okolicy lub w samych Gliwicach można znaleść dobrego i sprawdzonego mechanika.
I jeszcze jedno czy problem ciśnienie nie bedzie też związany z podgrzewaniem kanałów dolotowych pod wtryskiwacze tam jest trójnik z rurki dochodzącej do nagrzewnicy.Dodam jeszcze ,że przy uruchomieniu silnika temperatura rośnie do ok.100 st. i potem spada do 60 st. wymieniłem już trzy termostaty i dalej ten sam efekt oraz podczas jazdy miejskiej płyn osiąga bardzo wysoką temperatura pomimo włączonego wentylatora.Proszę o jakąś podpowiedź .
Pozdrawiam



[ wiadomość edytowana przez: zbig99 dnia 2005-07-23 21:53:35 ]
  
 
A u mnie zaczęło się tak: najpierw parowanie ze zbiorniczka wyrównawczego i spod korka chłodnicy, ale temperatura ok. Płynu ubywa. Gdy zrobiło się chłodniej, po odpaleniu zimnego silnika, strasznie "kopci" na biało. Oleju pali w normie, około 0,2 l/1000km. Ktoś może mi podpowiedzieć, gdzie mam szukać usterki?
  
 
Cytat:
2005-12-12 17:18:24, autowidol pisze:
A u mnie zaczęło się tak: najpierw parowanie ze zbiorniczka wyrównawczego i spod korka chłodnicy, ale temperatura ok. Płynu ubywa. Gdy zrobiło się chłodniej, po odpaleniu zimnego silnika, strasznie "kopci" na biało. Oleju pali w normie, około 0,2 l/1000km. Ktoś może mi podpowiedzieć, gdzie mam szukać usterki?



Uszczelka pod głowicą....
  
 
Ale skąd to parowanie ze zbiorniczka?
  
 
Cytat:
2005-12-12 17:50:59, autowidol pisze:
Ale skąd to parowanie ze zbiorniczka?


Np. mogą przedostawać się gazy z komór spalania do płynu chłodniczego.
  
 
Dziekuję za odpowiedzi. To wyjaśnia, dlaczego wewnątrz auta zaciąga spalinami. To najprawdopodobniej spaliny, a nie para wydobywają się ze zbiornika wyrównawczego. Jeszcze raz dzięki!
  
 

Czes mam poldka i mam z nim od jakiegos czasu klopoty a chodzi o uklad chlodzenia.Samochod jest na gazie i po odpaleniu samochodu dzieje sie tak temperatura rosnie troszke podrosnie ogrzewanie wszystko dziala i za chwile niema ogrzewania wieje zimnym i temperatura raptownie rosnie tak jak by ktos pchal skazowke do lekko ponad 90 stopni chwile pobedzie i potem raptownie tak samo spada do miedzy 50 a 90 stopni i ogrzewanie zaczyna po jakims czasie znowu pomalu dzialac i tak skacze ta temperatura i jak przestaje dzialasc ogrzewanie to mrozi reduktor nie wiecie co moze byc.Termostat jest nowy i testowane na 2 innych i dalej tak samo.Czy to moze byc uszczelka pod glowica jak tak to jakie sa objawy pojscia uszczelki pod glowica??Z gory dziekuje za podpowiedzi.
  
 
Cytat:
2005-12-13 14:23:07, dj_mlody pisze:
Czes mam poldka i mam z nim od jakiegos czasu klopoty a chodzi o uklad chlodzenia.Samochod jest na gazie i po odpaleniu samochodu dzieje sie tak temperatura rosnie troszke podrosnie ogrzewanie wszystko dziala i za chwile niema ogrzewania wieje zimnym i temperatura raptownie rosnie tak jak by ktos pchal skazowke do lekko ponad 90 stopni chwile pobedzie i potem raptownie tak samo spada do miedzy 50 a 90 stopni i ogrzewanie zaczyna po jakims czasie znowu pomalu dzialac i tak skacze ta temperatura i jak przestaje dzialasc ogrzewanie to mrozi reduktor nie wiecie co moze byc.Termostat jest nowy i testowane na 2 innych i dalej tak samo.Czy to moze byc uszczelka pod glowica jak tak to jakie sa objawy pojscia uszczelki pod glowica??Z gory dziekuje za podpowiedzi.




Witam!
Mam dokładnie takie same objawy, dodam tylko że po wyjęciu termostatu (płynu) wszystko nagrzewa się powoli ale za to nie ma takich jaj. A jeszcze przy okazji wylewania płynu przeczyściłem cały układ chłodzenia specjalnym preparatem do chłodnic.

Pozdrawiam
  
 
Mam taki sam problem. Poldek kombi na gaz. Jak zaczynam jechać (na gazie) temp. rośnie do 90-92 st. i spada do ok. 50-60 st. i powoli rośnie i znów spada. Są takie falowania temperatury. Jak kończę jazdę, to okazuje się, że muszę dolewać płyn. Termostat jest nowy. Czy to może głowica? Bagnet oleju jest czysty.Może ktoś, kto miał takie objawy może nam podać przyczynę takiego zachowania? Z góry dziękuję w imieniu swoim i poprzedników. Pozdrawiam.
  
 
Czy zdarza się Wam obserwować pęcherze gazu uchodzące ze zbiornika wyrównawczego podczas pracy silnika (przy przegazówkach itp?)

Jeśli tak, to prawdopodobnie jest to efekt wdmuchiwania gazów z cylindra(-ów) do płaszcza wodnego, przez co dochodzi do zapowietrzania się układu chłodzenia i skoków temperatury. ZTCW może być to spowodowane uszkodzeniem uszczelki pod głowicą (bardzo prawdopodobne), lub samej głowicy (bardziej pechowy przypadek).
 
 
Ja u siebie nie zauważyłem, aby uchodziły pęcherzyki z powietrzem (gazem). Płynu ubywa mi w trochę dziwny sposób, tzn. jak silnik jest rozgrzany na benzynie, a potem przełączam na gaz, to moge tak pojeździć ok. tygodnia (ok. 350 km), a jak silnik rogrzewam na gazie, to właśnie sa takie problemy jak opisywałem w poście niżej. Zauważyłem, że jak była ostatnio dodatnia temperatura otoczenia, to wyglądało, że wszystko jest ok. Troche to dziwne?
  
 
Niedawno wróciłem z przejażdżki (60 km) i płyn nnie zginął. Jechałem na gazie, a silnik był rozgrzany na benzynie. Natomiast zaobserwowałem, że :
- w zbiorniku wyrównawczym kolor płynu jest "brudny"
- korek od wlewu oleju miał od spodu papkę w kolorze kawy z mlekiem
- bagnet od poziomu oleju - kolor ok. ciemny brąz.

Czy te objawy wskazuja na uszczelkę????
Proszę rozwiać moje wątpliwości, jeśli ktoś wie. Pozdrawiam i dzuiękuję
  
 
To tylko domysły, ale sprawdziłbym stan parownika, czy nie dzieje się tak, że zimny parownik w konfrontacji z marznącym gazem puszcza delikatnie płyn chłodniczy, do dolotu, czego nie robi, gdy gaz rozprężony jest w gorącym parowniku.
 
 
Po kilku dniach jazdy bez termostatu, postanowiłem założyć go ponownie (sprawdziłem na kuchence - działa OK). Wcześniej jednak udało mi się wykluczyć awarie uszczelki. Układ zalałem nowiuśkim płynem (petrygo -37), odpowietrzyłem itd.... . Było trzy dni spokoju i znowu problem , tylko teraz reduktor nie zamarzł, ale zapowietrzył się i dopiero zamarzł; był pusty!! Nie mam pojęcia z kąd się wzięło to powietrze w układzie, bo gaz to napewno nie był (sprawdzone na nosa ). Teraz pomysł jest taki, skoro bez termostatu jest OK, poza kiepskim ogrzewaniem, to w termostacie zrobie kilka dziurek żeby powietrze miało którędy uciekać i zobaczymy co się będzie działo. Ciekawe czy ktoś to już kiedyś patencił?
Mam jeszcze ochote wymienić korek chłodnicy no i dla świętego spokoju uszczelki w parowniku.

Pozdrawiam

Ps. Czy ma ktoś może schemat układu chłodzenia i mógłby przesłać na mejla?
  
 
Witam ponownie!!
Po długich i żmudnych pracach wiem co było przyczyną, ale od początku.
Wymieniłem korek w chłodnicy, wiele to nie dało ale za to rzadziej się zapowietrzał i proporcjonalnie ubywało płynu ze zbiorniczka wyrównawczego. Potem skusiłem się na uszczelkę głowicy - ot tak dla świętego spokoju, niestety dalej nic. Miedzy czasie wymiany uszczelki dokładne badanie głowicy, była OK. Na końcu (zgodnie z prawem Murfiego wziąłem się za pompę wodną. po wymianie wszystkich uszczelek problem znikną. Zakładam że była to wina pompy(uszczelek) ale niestety nie wiem której. Jeżdżę już tak prawie miesiąc i nie dolałem ani kropli płynu.



  
 
Witam,
Mam Poldka Atu plus 1.6 GLI. Ostatnio po wyłączeniu silnika wywaliło mi płyn chłodniczy przez zbiorniczek. Wymieniłem, termostat, chłodnicę (już wcześniej pociła się), termowłączniki wentylatorów. Termostat otwiera się przy 85* i borygo przelewa się do zbiorniczka czyli i tu jest OK.
Wóz trzyma temp. w mieście lekko ponad 90* a na trasie ma poniżej 90* czyli wszystko Ok. Wiatraki włączają się przy temp. lekko ponad 90* czyli też OK. Borygo jest czyściutkie jak również i olej, bagnet i korek wlewu oleju. Nie lecą żadne bańki powietrza do zbiorniczka podczas pracy silnika na postoju. Wywala mi płyn czasami po dłuższej jeździe po mieście ALE WYWALA MI TYLKO WTEDY JAK JUŻ WYLĄCZE SILNIK. Gdy silnik pracuje czy to w ruchu pojazdu czy na postoju wszystko jest OK. W korku od zbiorniczka od kilku lat mam wywiercony mały otworek bo te korki często wysiadały.
I teraz tak: jak wyłącze silnik przy temp. około 92-95* tuż przed włączeniem się wentylatora chłodnicy to w zbiorniczku nagle po wyłączeniu silnika przybywa pomału płynu, zabulgocze płyn w okolicy silnika/chłodnicy i troche wyleje się płynu (gdzieś 1 lub 2 szklanki od herbaty) na zew. Póżniej patrzę po pewnym czasie na wskaźnik od temp. po zatrzymaniu silnika i mam temp. około 100*-110*. Jak odpale silnik temp. zaraz zejdzie do 90* i jest OK. Nie wywali mi boryga gdy poczekam az wentylator schłodzi płyn do około 90* wtedy nic się nie dzieje. Dodam jeszcze, że wiatraki poprawnie się włączają i chodzą prawidłowo.

Co to może byc za przyczyna, że po jeździe i tylko po wyłączeniu silnika wywali trochę płynu na zew. ???????????





[ wiadomość edytowana przez: -DLUGI- dnia 2007-07-11 19:59:18 ]

[ wiadomość edytowana przez: -DLUGI- dnia 2007-07-11 20:05:38 ]
  
 
odpowiedziałem juz na AK

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
również odpisałem na AK
  
 
to może wklejcie tu odpowiedź, nie każdy tam zagląda
  
 
OLO napisał:

Układ w polonezach jest ciśnieniowy. Skoro wywala Ci płyn to układ nie trzyma ciśnienia. Wymień korek.
Wysiadaly raczej zbiorniczki. Można założyć wyrównawczy od innego samochodu.

Co do opisanych objawow. Podczas pracy silnika płyn opływa gorące części silnika. Temperatura jest w miarę stabilna. Po zatrzymaniu nie ma obiegu płynu i miejscami przy gorących czesciach płyn osiąga temperaturę wrzenia. (ten opisany skok temp do 100-110). Robią się bąble z pary, wzrasta ciśnienie i musi gdzieś ujść. Tu przez zbiorniczek przy okazji wywalajac najpierw troche płynu.