MotoNews.pl
6 Wystawa samochodów sportowych w Muzeum Techniki (38197/0) - Strona 5
  

Wystawa samochodów sportowych w Muzeum Techniki - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco




[ wiadomość edytowana przez: buczek21 dnia 2004-03-29 01:36:21 ]
  
 
A co do wersji Monte Carlo i Acropolis w nadwoziu MR to nie moga się tego wyprzeć bo w serialu życie na gorąco był taki DF. Nikt mmi nie wmówi że to auto było robione na zamówienie.

A co do stratopoloneza to OBR przypomina mi bardziej ekipe z monster garage niż prawdziwych zawodowców zajmujących się sportem.

[ wiadomość edytowana przez: Trojan1000 dnia 2004-03-29 00:30:25 ]
  
 
Skany sa tutaj: __==Stratopolonez==__
  
 
Dzięki za skany. Szkoda że nic nowego z tego artykułu się nie dowiedzieliśmy.
  
 
W artuqle pisza ze najlepiej by bylo wyslac silnik do wloch zeby go naprawili. ze niby "skomplikowane mechanizmy sie zastaly" .
jak dla mnie to jaroszewicz (stad jego wielka chcec pomocy i sponsoring) sie boi ze ktorys z "przewalow" moglby wyjsc na jaw gdyby silnik byl robiony w polsce
  
 
to co na "swzs" napisalem powtorze w tym poscie bo jest bardziej odpowiedni do tematu ktory mnie interesuje
ps: pytanie do MRuka ale jesli ktos ma w tym temacie cos do powiedzenia to zapraszam....

.....a wiec chcialem cie wypytac o poloneza stratosa, ten egzeplarz ktory stoi w muzeum ma silnik #135c.000....# czyli z fiata dino 2400 nie z lancii stratos..chcialem wlasnie wiedziec czemu?? krzysiek stratos powiedzial ze prawdopodobnie bylo kilka polonezow "stratos", jeden z motorem z lancii i dwa, moze jeden? z silnikiem z fiata dino... to by wyjasnialo dlaczego muzealny stratopold ma blok silnika podpisany "fiat 135c.000" ale rownie dobrze moze byc tak ze oryginalny silnik ze stratopolda "zawieruszyl sie" na przyklad podczas wypozyczenia auta na rozne imprezy...kazdy silnik typu dino jest droga zabawa ale taki 280 konny gr4 jest znacznie wiecej wart niz seryjny"slaby" bo tylko 180 konny silnik z fiata dino... a wiem nie tylko z opowiesci "ludzi zaangazowanych" ze wywozenie sprzetu post rajdowego czy post o be erowego za granice bylo dosc czeste,bo prozaicznie poprostu oplacalne.....nikogo o nic nie oskarzam, poprostu mnie to interesuje a wiadomo, pytan jest 100 razy wiecej niz odpowiedzi a osob kompetentnych do odpowiedzi lub przyblizenia historii stratopolda ubywa....dlatego poszperaj w swej pamieci i moze cos na temat silnika z fiata dino z zamontowanymi gaznikami ze stratosa bedziesz wiedzial?? a co w takim razie z "oryginalnym" w sensie silnika z lancii stratopoldem? nadal stoi w jakiejs szopie i czeka na mnie zebym go znalazl?? ehehe, cokolwiek bedzie pomocne, jestem fanem silnikow typu "dino" niezaleznie od opakowania....
ps: jesli bys sobie cos przypomnial rowniez na temat fiata dino w Polsce w 2 polowie lat 70 tych to bedzie dla mnie cenne bo staram sie ustalic jak moje auto trafilo do Polski ... narazie wiem tyle ze prawdopodobnie okolo 79 roku auto sprzedano na przetargu urzedu celnego chyba warszawa okecie... co sie z nim stalo potem wiem ale interesuje mnie to co przed...czemu auto bylo w urzedzie celnym? jaki to mafioso nim wczesniej jezdzil?? ehh tyle pytan....



[ wiadomość edytowana przez: Bart128 dnia 2004-07-02 10:01:25 ]
  
 
Ja mogę jedynie zaproponować artykuły >> TUTAJ << - w sumie 5, włacznie z zarysem historycznym, danymi technicznymi i wieloma pełnymi nr-ami części (egzemplarz z Norblina). Fajny on jest .
  
 
Nie rozumiem tylko dlaczego w tym momencie ludzie
dalej ukrywają informacje...
Przecież to już nie PRL i nikt nikomu nie zrobi krzywdy...

I proponuje zmienić temat na "Tajemnice Stratopoloneza",
bo, z wystawą to ma niewiele wspólnego.

Pozdrawiam i czekam na nowe wieści odnośnie Stratopola
  
 
Bart, odpowiedź na pierwszą część pytania nie jest skomplikowana i jednocześnie będzie stanowiła odpowiedź na pytanie Kajtka. Prawdopodobnie silnik orginalny jest nadal w kraju, w '84 jeszcze na pewno był, tak jak już kiedyś wspominałem aut było 5, jeden jeszcze jest prawdopodobnie, ale głowy nie dam, w każdym razie jeszcze nie dawno był na Śląsku, nie wiem na którym silniku bo właściciel nawet mnie, pomimo że znamy się lata, nie chciał dalej wpuścić, widziałem tylko że stoi. Myślę że to wyjasnia z kąd zmowa milczenia, gaźniki z któregoś z tych Polonezów są eksploatowane nadal w sporcie. To co wyjechało za granicę to niewielki odsetek tego co zostało, jeden czy dwuch zawodników, którzy obecnie mieszkają za granicą nie byli w stanie wywieźć tylu części, ale myślę że nawet Pan Guy, guru wielu kolegów nie będzie chciał powiedzieć z kąd ma niektóre części. W każdym razie niektóre piwnice w tym kraju są więcej warte dla znawców tematu, niż dom nad nimi stojący. Natomiast co się tyczy tego konkretnie Fiata 130 to nie mam żadnej wiedzy, silniki od tych Fiatów były sprowadzane w skrzyniach prosto z Fiata i trochę ich było bo pierwsze próby z tymi silnikami były przeprowadzane jeszcze na Fiatach 125p.
Myślę że w jakiś sposób wyczerpałem temat tego auta.
Pozdrawiam
  
 
dzieki, troche to rozjasnia sytuacje stratopolda ale jeszcze wiele do odkrycia

Cytat:
....Natomiast co się tyczy tego konkretnie Fiata 130.....



a co do mojego fiata,bo chyba o tym pisales we fragmencie ktory zacytowalem, to nie jest to 130 {DOHC v6 60 stopni} tylko dino { QOHC v6 65 stopni } to dwa zupelnie inne silniki... ale juz udalo mi sie dzieki pomocy krzyska-stratosa namierzyc wlasciciela drugiego dino wersji 2400 nie jestem sam wlasciciel tego drugiego dino ma ksero ksiazki serwisowej, przyda sie taka lektura dzieki i pozdrawiam
  
 
Tak Bart masz rację, przepraszam za pomyłkę, chodziło oczywiście o Dino.
Pozdrawiam
  
 
Kiedyś polemizowałem z Mrukiem odnośnie jakiegoś tematu ale tu muszę zgodzić się z jego wypowiedziami w 100%. Że pierwszy Stratopolonez był coupetą wiem to od naocznego świadka prezentacji na torze Kielce w 1978 r. Pan ZP (prosił mnie o dyskrecję) opowiadał mi o tym już kilka lat temu ale początkowo nie zwróciłem na to uwagi. "Trzydrzwiowy Polonez z centralnym silnikiem od Lancii Stratos " tak to auto zostało przez niego opisane. Żeby niebyło pana ZP znam od dziecka jest to kolega mego ojca były zawodnik rajdowy. Oprócz tego jakiś czas temu czytałem wspomnienie jednego z dziennikarzy o M. Bublewiczu gdzie opisywał zimowy trening z Bublem po lesie właśnie Poldkiem z silnikiem za plecami. Kolejna sprawa to liczba wyprodukowanych coupet: nikt nigdy nie ustalił ich liczby nawet FSO. Do rajdów byly coupe z silnikiem 2.0 turbo od Lancii umieszczonym normalnie z przodu i jeden borewicz 2.0T. Co się działo ze sportowymi częściami z OBR były kradzione i sprzedawane przez personel tej placówki. Byli w latach 80 kierowcy którzy budowali rajdówki dla innych w oparciu o OBRowe częsci. Skąd je brali- wiadomo. Kłowe skrzynie sprzedawano na rajdach zagranicznych zawodnikom z KDLów bo pasowały także do ruskich ład- patrz wywiad z D. Poletyło w magazynie WRC. Mechanicy fabryczni pieprzyli robotę jak się tylko dało dlatego Bublewicz osobiście pilnował ich jak mu przygotowywali poldka do rajdów. Czy oskarżam bezpodstawnie ? Chyba nie skoro wszyscy pytani o te lata i sprawy na czele z Bartosiem i Jarochą zasłaniają się brakiem pamięci. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych.
  
 
Mruk i Enes - wielkie dzięki dla Was, że chociaż Wy nie boicie się o tym mówić.Wasze opowieści czyta się jednym tchem.

Aż wyobraźni brakuje, jak skutecznie można ukrywać pewne fakty w naszym kraju.

Mruk - pisałeś parę miesięcy temu,że do stratopoldków montowano, poza silnikiem z lancii stratos, także silniki z fiata 130. Jak więc wytłumaczyć blok z dino, znajdujący się obecnie stratopolu z Norblina?

Druga sprawa to ten stratopol ze Ślaska, o którym wspomniałeś. Jakim cudem on znalazł się w prywatnych rękach (bo mi się to w głowie nie mieści) - został wywieziony z obru na ciężarówce? Jak wygląda ten poldek (3d czy 'zwykły' borewicz) , w jakich warunkach jest trzymany i jaki czeka go los w przyszłości? Pisz, co tylko wiesz

Co do ilości wyprodukowanych polonezów coupe, o której wspominał Enes - bardzo ciekawa sprawa, aczkolwiek mało możliwe, żeby nawet 'fabryka' nie wiedziała, ile sztuka opuściło jej bramy. Rozumiem pomyłkę w określeniu ilości o nawet kilka sztuk - ale żeby nawet w przybliżeniu nie podać jakiejś wartości?Ktoś to musi wiedzieć

Nie wie może któryś z Was - jakie były dalsze losy tej coupety 2.0 turbo?

I na koniec jeszcze zapytam, choć wiem, że się powtarzam - jak to jest możliwe, że nie ma ,poza kilkoma, żadnych zdjęć tych stratopolonezów w akcji?

Pozdrowionka i z góry dzięki za wyczerpujące odpowiedzi
  
 
Witam!
Enes nie oskarżasz bezpodstawnie bo znam osobiście takie fakty, ale gwoli ścisłości, nie wszystko było sprzedawane za granicą, często w drodze powrotnej z takich imprez całe podzespoły ginęły niejako po drodze, już w kraju, jest tego jeszcze trochę, nowe w papierku. Ale w tym miejscu muszę niejako wytłumaczyć nieco mechaników z OBR, otórz nasz OBRSO jako jedyny skutecznie skrzynię Colotti, sprzęgło Sachsa i kilka innych zespołów przeznaczonych dla sportu, dlatego też zawodnicy z demoludów aż przebierali nogami żeby się dorwać do tego, a trzeba pamiętać że w tych latach istniały w tym sporcie takie pojęcia jak koleżeństwo i przyjaźń, tak więc nie zawsze była to tylko chęć zysku. To co pisze Enes to poprostu fakty. A największym przewalaczem i kombinatorem był pewien Pan z OBR zajmujący dzisiaj lukratywne stanowiska w FIA, nie dziwię się więc że ma zaniki pamięci. I do dzisiaj mu to kombinatorstwo zostało we krwi. Np. powiedział Krzyśkowi że ktoś tam ( mniejsza o nazwisko) zajmował się reklamą, a facet był konstruktorem silników i to znakomitym, zbudował w OBR polski silnik DOHC 16V, ale nie chciał dopisać do projektu właśnie tego Pana, więc został człowiekiem od reklamy, dzisiaj gość mieszka w Szwajcari i konstruuje wały korbowe dla Lotusa ( te do F1 też) dziwne że Anglicy zatrudniają do tego ludzi od reklamy. Dlaczego nie mozna się doliczyć samochodów, silników itd? Bo było to robione na wariackich papierach, bduwano samochody bez dokumentacji po czym wykonywał ktoś ważny telefon do PZM-ot i auto startowało na podstawie dopuszczenia Narodowego Automobilklubu, przy czym eksperymentowano do tego stopnia że nawet blok wskazywał na inny silnik a wnętrzności były inne. Jakoś musieli dokumentować że prowadzą prace badawcze i dlaczego kosztuje to takie kolosalne pieniądze z kieszeni społeczeństwa, gdzie średnia pensja wynosiła 20$ miesięcznie. Na Śląsku stoi Borewicz, stan tego auta jak znam właściciela jest idealny, facet ma większy magazyn części Abatha z tamtych lat niż dzisiaj sam Abarth, ale to jest jego życie i jego imperium, o każdą cześć która była mi potrzebna do mojego auta musiałem zabiegać miesiącami, taka kutwa
Tak więc auto zachowa się w stanie idealnym do śmieci właściciela a później to już nie wiadomo co z nim będzie, prawdopodobnie kto da więcej ten go kupi, czyli pewnie pojedzie gdzieś w świat. Muszę też wyjasnić że zespół OBR to nie tylko zawodnicy oficjalnie będący na etacie, byli też zawodnicy wspierani w pełni przez Fabrykę ale oficjalnie startowali jako kierowcy prywatni, to właśnie tamte auta się ulatniały, trzeba pamiętać że to były samochody do walki sportowej, dziesiątki z nich poległo na rajdach, wyścigach testach i treningach, nie sposób było pilnować każdej sztuki, dlatego trafiały do prywatnych garaży. Zdjęć jest mało ponieważ te autka bardzo rzadko pokazywały się oficjalnie, częściej były zgłaszane jako inna klasa, nikt tego specjalnie nie dokumentował bo nie przewidział że będzie to tak wartościowe historycznie. Cupejek musiało być co najmniej 5000 sztuk bo posiadały Homologację w gr.A, ale myślę że większość była wyeksportowana.
Przepraszam za ten elaborat , ale inaczej nie byłem w stanie odpowiedzieć na intrygujące kolegów pytania, i tak musiałem to ocenzurować więc niniejszym kończę.
Pozdrawiam
  
 
Coupe 2.0T powstało tylko jedno i miało numer rejstracyjny WAS 130D. Auto to uległo rozbiciu prawdopodobnie podczas treningu i podzespoły przełożono do borewicza numer WAS 732P. Tyle wiem na pewno o innych nic mi nie wiadomo. Co do rajdowych Coupe 1600 gr A to jedną z nich startował T. Buksowicz z Warszawy. Zdjęcie jej jest w galerii na naszej stronie. Numer restracyjny to jak pamiętam WUN 5959. Przy okazji gdzieś zasłyszałem że fabryka przekładni w Tczewie do tej pory posiada dokumentację kłówej skrzynki i przy zamówieniu odpowiedniej ilości mogliby jeszcze kilka zrobić. A zdjęć nie ma bo na wyścigi przychodziło mało kibiców jeszcze mniej miało aparat . Samochód pojawiał się na chwilę i znikał w boksach a na lawecie wracał okryty plandeką. Widzę że mamy podobną opinię na temat czlowieka z FIA. Ale to był cieniacz ojciec mi opowiadał to mi się wierzyć nie chciało ale teraz mam potwierdzenie. Mam pytanie: Mruk jaką rajdówkę budujesz ? Pozdrawiam.
  
 
podpinam się do tego wątku bo nie będe tworzył nowego

Przedstawiam zdjęcia silnika Dino ze zrobionymi kolektorami wydechowymi w polskiej firmie tłumikarskiej VIGA. Wspominał o tym silniku yapko:





  
 
odpalili stratopoloneza ?
http://speedcorner.pl/pliki/strato.mov
  
 
Podobno w Krakowie jest Łada Samara z silnikiem z fiata dino umieszczonym centralnie. Pojawia się ona na na wyscigach równoległych w Krakowie. Ktoś moze cos słyszał ?
  
 
konik poprawa jakos te fotki bo ja nic nie widze :/
  
 
trza sie street racerów zapytac