MotoNews.pl
  

HUMOR -- OKP - Strona 45

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2005-03-15 12:54:04, potryk pisze:
http://zounch.perso.cegetel.net/Visseuse.wmv

dobre dobre
  
 
Z Forum dyskusyjnego (ponoc to z tego http://kafeteria.pl/forum/ )

Jakie obleśne rzeczy robią faceci?

Na początku było miło i kulturalnie... a teraz jesteśmy prawie dwa lata po ślubie i po czterech latach znajomości i mój mąż potrafi:
- Pierdnąć bez żenady - niby niechcący ale wcześniej mu to się nie zdarzało a teraz bardzo często.
- Dłubie cały czas w nosie - to już bez krępacji - muszę się drzeć na niego żeby przestał i to na chwilę pomaga, a jak tylko się nie patrzę dłubie znowu.
- Miesza sobie w jajkach i drapie się po tyłku (długo i namiętnie).
- Rano wącha skarpetki czy się jeszcze nadają do włożenia.
- Nie myje zębów wieczorem tylko rano.
- Rzadko się kąpie (ostatnio 2-3 razy w tygodniu ale bywało że tylko raz na tydzień).
Nie wiem czy mój facet jest jakimś wyjątkiem czy wszyscy tak z czasem mają że przestają dbać o siebie i o to czy są przyjemni dla otoczenia...

*****
Mój mąż:
1. Pierdzi cały czas, najbardziej wieczorem i w nocy pod kołdrą, fuuuuujjjj i ja musze spać w tym smrodzie.
2. W nosie dłubie też i potem te gile wyrzuca za łóżko (jak mu o tym mówię to się wypiera, aż raz mnie tak wk***ił że mu pokazałam jego suszki i kazałam je zamiatać, mimo, ze zaraz i tak miałam zamiar odkurzać).
3. Brudne skarpetki zostawia gdzie popadnie. I w ogóle mnie wk***ia od dłuższego czasu

*****
Udaje, że wyciera o mnie palec, którym wcześniej wydłubał sobie śpiochy z oczu, a poza tym pierdzi non stop, no chyba, że wali śmierdzące to wtedy wychodzi z pokoju. Jak się irytuję i krzyczę na niego, że jest śmierdzielem to jeszcze bardziej go cieszy moja reakcja i wachluje np. poduszką tak żeby do mnie doleciało

*****
Ja też mieszkałam ze śmierdzielem przed ślubem ale wtedy tak nie grzał pod kołdrą.

*****
Mój facet jest zabawnym luzakiem. Kiedy jesteśmy na zakupach w dużym supermarkecie zdarza mu się takie zachowanie: Nagle zrywa się z wózkiem i szepce do mnie:
- Zwiewamy stąd, pierdnąłem.

*****
Kolega mojego faceta ma manię puszczania bąków zawsze i wszędzie. Ostatnio wybraliśmy się do klubu z nim i jego dziewczyną, ale nie wpuścili nas, bo impreza była zamknięta, to na odchodnym ów kolega odwrócił się i puścił ochroniarzowi na pożegnanie baka, którego chyba słyszeli i poczuli wszyscy ludzie w promieniu 10 metrów.

*****
A moje Kochanie ostatnio pierdnęło w ubikacji jak robiło siusiu. Ze zrobił to bardzo głośno to się uśmiałam, a on na to:
- Prawdziwy facet jak sika to pierdzi.

*****
Mój mąż to już w ogóle niezły talent.
- Ślini się w nocy strasznie, wymieniałam już mu 3 poduszki.
- Zostawia pod poduszka zaschnięte kozy, fuuuuj!
- Śpi w koszulce, w której chodził cały dzień (rąbał drzewo, grzebał przy aucie itp) Rano go zrypałam o to, że się nie wykąpał i na dodatek poszedł spać w tej koszulce. Często mu się to zdarza.
- Jak ściąga skarpetki to wygrzebuje nimi bród między paluchami.
- Drapie się po głowie strzepując łupież z głowy.
- Zapomina do czego służy szczoteczka i pasta do zębów, często ma resztki jedzenia na zębach ten biały nalot.
- Na tyłku ma dziury na slipkach, dość często muszę kupować nowe, chociaż on woli te z dziurami.
- Jak już idzie się wykapać to zostawia po sobie dużo włosów i tych i tamtych.
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę.

*****
Mój miał zwyczaj chować skarpetki pod fotel. Jak przychodzili znajomi, zawsze cosik im waniało. Nie dawał się zreformować, w końcu ułożyłam jego brudne skarpetki na klawiszach pianina i zamknęłam klapę.
Właśnie przyszli goście i poprosili o muzykę. Szybciej zamknął piano, niż je otwierał.
Od tej pory miałam spokój - wrzucał skarpetki za lóżko.

*****
Jakiś czas temu odbierałam mojego 4 letniego siostrzeńca z przedszkola, jedziemy tramwajem a on nagle wypalił na cały głos:
- Ale sobie gila wyciągnąłem z nosa dzisiaj w przedszkolu.

*****
Ja jestem mężatka od roku ale jeszcze przed ślubem mój mąż zaczął sobie bekać. Na jego brudne skarpetki porozrzucane po domu (na szczęście ich nie wącha) znalazłam fajny sposób: Wrzucam mu je do aktówki i potem się musi wstydzić; zaczęło działać bo coraz rzadziej je zostawia.
Przyznam wam się, że mi też się czasem zdarza pierdnąć, tak jak jemu, ale tylko sporadycznie i zawsze obracamy to w żart. A jak on nie umyje zębów to wtedy pozwalam mojemu psu wejść do lóżka i do niego się przytulam. Jak on tego nie lubi!!!
Zawsze wtedy wstaje i idzie umyć zęby, no a ja muszę wyrzucać psa z łóżka.

*****
E tam. Przesadzacie szanowne Panie. Ja pierdzę, żona pierdzi. A od niedawna mamy psa Labradora - samca i tez wali zdrowo. I nikt nie narzeka ani ja, ani żona ani pies. Wiec dajcie spokój. Swojski smrodek nie zaszkodzi.
A niebądźcie zbyt wymagające, bo Enriqe Iglesias by nawet na was nie spojrzał.
Wiec cieszcie się waszymi pierdziszami i módlcie się, żeby nie zamienili was na młodsze egzemplarze, bo zabiorą ze sobą kasę i będzie płacz i zgrzytanie zębów. A tak łatwo starszym paniom pana popychacza nie jest znaleźć. Wiec zatykajcie nosy i czyńcie ich szczęśliwymi, a może i na was trochę tego szczęścia spłynie - nie tylko w postaci swojskiego smrodku.

*****
Ja przed każdym pierdem wsuwam sobie palec w okrężnice i sprawdzam czy jest pusto, ostatnio chciałem puścić pierdka a puściłem kupacza.

*****
Dlaczego jak się puszcza pierdzioszka po alkoholu to tak bardzo piecze odbyt ? Czy jeśli będę więcej pierdział za kierownicą po wódce to alkomat nie wykaże?

*****
Pewnego dnia moje kochanie zamiast iść do łazienki za potrzebą zrobiło siusiu w szklankę po herbatce, od tamtego zdarzenia unikam picia u niego w domu z pewnych naczynek.

*****
Mój niedoszły narzeczony poczęstował mnie herbatą w słoiku po dżemie który właśnie się skończył (!!!) Mamusia wyjechała i wszystkie naczynia były brudne w zlewie.To mnie zmusiło do myślenia.
A zaproponowałam że może fajniej by było jakby ja wlał do jednej z puszek po piwie stojących licznie na stoliku . Nic nie załapał. Po chwili zastanowienia powiedział ze do puszki się kiepsko nalewa...

*****
Mój mąż chodzi po domu w bokserkach i kiedy siada, przynajmniej połowa klejnotów wypada mu z nogawki (bokserki są odpowiednio rozciągnięte).
Wieczorem ma rewolucję w żołądku i odgłosy z jego trzewi nie pozwalają mi zasnąć. Godzinami zajmuje WCet, musi czytać siedząc na tronie, jak zabiorę z kibelka wszystkie gazety, to czyta naklejki na środkach czystości.

*****
Moje kochanie ma owłosiony tyłek. Ponieważ do moich, powiedzmy, obowiązków należy masowanie jego wielkiego cielska również tyłka (co uwielbia) któregoś dnia myślałam, że udławię się ze śmiechu jak dostrzegłam zaplątane między kędziorami zaschnięte resztki kupy. Widocznie kupa wolała przylgnąć do owłosienia niż do papieru toaletowego. Och mówię wam jaki miałam ubaw. Do tej pory gdy sobie o tym przypomnę prycham śmiechem

*******
Ja tez czytam naklejki na środkach czystości jak nie mam gazetki pod ręką i nie jestem facetem, ale ta kupa na kędziorach to przesada.
  
 
Szczera do bolu prawda
Uszczesliwienie kobiety nie jest trudne.

Nalezy tylko byc :
1.. przyjacielem
2.. partnerem
3.. kochankiem
4.. bratem
5.. ojcem
6.. nauczycielem
7.. wychowawca
8.. spowiednikiem
9.. powiernikiem
10.. kucharzem
11.. mechanikiem
12.. monterem
13.. elektrykiem
14.. szoferem
15.. tragarzem
16.. sprzataczka
17.. stewardem
18.. hydraulikiem
19.. stolarzem
20.. modelem
21.. architektem wnetrz
22.. seksuologiem
23.. psychologiem
24.. psychiatra
25.. psychoterapeuta.

Wazne tez sa cechy osobowosci.
Nalezy byc :
1.. sympatycznym
2.. wysportowanym ale
3.. inteligentnym ale
4.. silnym
5.. kulturalnym ale
6.. twardym ale
7.. lagodnym
8.. czulym ale
9.. zdecydowanym ale
10.. romantycznym ale
11.. meskim
12.. dowcipnym i
13.. wesolym ale
14.. powaznym i
15.. dystyngowanym
16.. odwaznym ale
17.. misiem ale
18.. energicznym
19.. zapobiegawczym
20.. kreatywnym
21.. pomyslowym
22.. zdolnym ale
23.. skromnym i
24.. wyrozumialym
25.. eleganckim ale
26.. stanowczym
27.. cieplym ale
28.. zimnym ale
29.. namietnym
30.. tolerancyjnym ale
31.. zasadniczym i
32.. honorowym i
33.. szlachetnym ale
34.. praktycznym i
35.. pragmatycznym
36.. praworzadnym ale
37.. gotowym zrobic dla niej wszystko [ np. skok na bank ]

czyli

38.. zdesperowanym [ z milosci ] ale
39.. opanowanym
40.. szarmanckim ale
41.. stalym i
42.. wiernym
43.. uwaznym ale
44.. rozmarzonym ale
45.. ambitnym
46.. godnym zaufania i
47.. szacunku
48.. gotowym do poswiecen i, przede wszystkim,
49.. wyplacalnym.

Jednoczesnie musi mezczyzna uwazac na to, aby :
1.. Nie byl zazdrosny, a jednak zainteresowany
2.. Dobrze rozumial sie ze swoja rodzina, nie poswiecal jej jednak wiecej czasu niz danej kobiecie
3.. Pozostawil kobiecie swobode, ale okazywal troske i zainteresowanie gdzie byla i co robila
4.. Ubieral sie w garnitur, ale byl gotów przenosic ja na rekach przez bloto po kolana i wchodzic do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonic, dogonic i pobic zlodzieja, który wyrwal jej torebke, w której przeciez miala tak niezbedne do zycia lusterko i szminke.

Wazne jest aby nie zapominac jej :
1.. urodzin
2.. imienin
3.. daty slubu
4.. daty pierwszego pocalunku
5.. okresu
6.. wizyty u stomatologa
7.. rocznic
8.. urodzin jej najlepszej przyjaciólki i ulubionej cioci.

Niestety, nawet najbardziej doskonale wykonanie powyzszych zalecen nie gwarantuje pelnego sukcesu. Kobieta moglaby sie bowiem czuc zmeczona obecnoscia w jej zyciu idealnego mezczyzny oraz poczuc sie zdominowana przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitara , którego napotka.

A teraz druga strona medalu. Uszczesliwic mezczyzne jest zadaniem daleko trudniejszym. Poniewaz...

Mezczyzna potrzebuje :
1.. seksu i
2.. jedzenia

Wiekszosc kobiet jest oczywiscie tak wygórowanymi meskimi potrzebami mocno przeciazona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta sily naszych pan.

Wniosek :
Harmonijne wspólzycie mozna latwo osiagnac, pod warunkiem, ze mezczyzni wreszcie zrozumieja, iz musza nieco ograniczyc swoje zapedy i pohamowac swojaroszczeniowa postawe !

W IMIE JAKIEGO PRAWA ??
  
 
a na koniec wierszyk

Ballada o wężu i listku figowym

Raz w gaju Ewa u Adama męża,
pomiędzy nogami zobaczyła węża.
Był gruby i długi, tak coś 10 cali,
rozmiar ten i dzisiaj każda Ewa chwali.

Łeb miał potężny, a w nim małą paszczę.
Rada z zabawki Ewa w dłonie klaszcze,
a że takiego węża dotąd nie widziała,
więc czy o gryzie przekonać się chciała.

Gładzi potwora przyciska do ręki
a wąż, który leżał zwiotczały i miękki
sztywniał, podnosił się, prężności nabierał
i swój czerwony łeb do góry zadzierał.

Na próżno go Ewa z powrotem chowała
a wąż się podnosi, wciąż draga w Ewy reku,
próżnie wysiłki, próżna Ewy męka.

Zawzięła się Ewa, że poskromi bestię
walcząc zastanowiła się czy coś zrobić jeszcze
by go do porządku przywołać psotnika,
który w tym czasie pod pierś jej się wmyka.

Ujęty krzepko ściśnięty przez palce
bardziej prężnieje, nieustaje w walce
wreszcie schowany między Ewy uda
nie myśli uciec przeklęty paskuda

Szamoce się, szturcha to w udo to w brzuszek
szukając drogi wyjścia trafił na wianuszek
zaczął w nim wiercić szukać jakiejś drogi
wreszcie jest, Ewa rozchyliła nogi.

Rada, że mu miejsce właściwe znalazła
w obawie by jej nie uciekł na Adama wlazła
następnie to puszczając się, to wznosząc
do góry, pojmanego węża zapuszcza do dziury.

A że radość zwycięstwa i rozkosz czuje
nie puszcza go lecz głębiej pakuje
i tak długo bezlitośnie potwora nękała
że zgnębiona bestia rzewnie zapłakała.

Ewa bardzo rada że bestię zgnębiła
rozluźniła uda i bestię wypuściła,
zdumiona spostrzegła, że ta groźna sfora
zmiękła i wygląda jak chora.
Wzruszona Ewa, że ją tak zgnębiła
Zerwała liść figowy i węża przykryła
Sama zaś syta wrażeń pod drzewem usiadła
I z wielkim apetytem rajskie jabłko zjadła.

pozdro
harlej

  
 
Tak łatwiej DOBRE
  
 
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn
tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te
gadki o Marsie i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego
tylko mężczyzni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący
jak cholera i myślałem, że ona również ponieważ to, co robiliśmy
miało jednoznacznie podłoże seksualne.Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posluchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chcę tylko,
żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Coooooooooo?????????
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież
jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych
potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy
seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żona do Centrum Handlowego na
zakupy. Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała 3 piękne, ale bardzo
drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować,powiedziałem
Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i
zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdzila,
że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te,
które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że,
oczywiście, ma rację. Następnie przechodziliśmy obok stoiska z
biżuterią. Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentowa
kolią. Gdybyście mogli Ją widzieć!!! Była wniebowzięta!
Prawdopodobnie myslała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w
gruncie rzeczy obojętne. Sądze, że zniszczyłem wszelkie schematy
myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy
po raz kolejny powiedzialem "tak" i dodałem "piękna kolia"...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz
wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie
powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej
odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego
kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy
dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pekała, wbiłem
ostatni gwóźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych
możliwości mężczyzn.


Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...
  
 
dowcip z brodą
  
 
No to tak na rozluznienie sie i przypomnienie sobie filmu rocky

"Rocky"

A jak ktos by mial zly humor to polecam rowniez



No i jezeli ktos lubi Arke Noego z lekka nutka humoru to polecam

Arka noego

Moze jeszcze cos dla ludzi lubiących węże

"Atakt węża"

[ wiadomość edytowana przez: Gerrif_Newell dnia 2005-03-18 12:23:08 ]



[ wiadomość edytowana przez: Gerrif_Newell dnia 2005-03-18 12:23:36 ]
  
 
List blondynki do syna:
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów.
Twoja mamusia Dusia
PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam
  
 
Sa to komentarze z czatu , forum ?Cosmopolitana? gdzie Sabina o nicku 110,
pisze o pomoc w dość nietypowej sprawie.
Ja sie popłakałem - komentarze są piekne !

Forum ?Cosmopilitana?, pisze Sabina 110:

Wczoraj wieczorem zachciało nam sie kochać z moim chłopakiem i
namawiał mnie do sexu analnego czego bardzo pragnełam. Niestety mu
odmówiłam z uwagi na to, że nie czułam sie zbyt czysta w tym intymnym
miejscu. Zatem Marcin zaczął mnie całować i pieścić jezyczkiem moją cipke.
Po paru minutach doszłam do takiego podniecenia dostałam takich
skurczy, że nie wytrzymując tego napiecia póściłam mu bąka prosto w twarz. I tu sie zrodził nie lada problem gdyż Marcin szybko uciekł i do dzisiejszego dnia sie do mnie nie odezwał. Co robić? Dziewczyny pomóżcie jago tak bardzo kocham a tak sie wstydzę tego co wczoraj zaszło. Pozdrawiam z nadzieją uzyskania pomocy zrozpaczona Sabina.

I komentarze:

Istnieje możliwość, że jemu to się bardzo spodobało,a jednocześnie poczuł się nieco zaskoczony sytuacją i stąd jego nagła ucieczka. Myślę, że szuka kontaktu z Tobą i powinnaś mu pomóc. Spotkajcie się i zachowujcie naturalnie. Pomyśl, że on może ciągle nosić w pamięci zapach Twojego bąka. Czy to nie romantyczne? Nie rozpaczaj Sabinko, tylko działaj.

Oj, chyba dobrze ,że zrezygnowałaś z seksu analnego, widać wyczuł pismo nosem i szuka fajnej, czystej pupci a nie z batonem krymskim skitranym wewnątrz. Hihihihihihi. Możliwe, że jakieś odpryski poszły w biedny nosek kolegi, albo jest teraz piegowaty. BO TRZA MYĆ PUPĘ ZAWSZE I WSZĘDZIE BO NIE WIADOMO CO BĘDZIE.............

Sabinko jeśli go jeszcze spotkasz zaproponuj mu wspaniały sex analny a jak juz do tego dojdzie to pierdz na niego ile wejdzie. Niech sie przekona co to natura.

No tak... biednemu zawsze wiatr w oczy...

Nie ma to jak poczuć wiatr we włosach! Niezapomniane uczucie wolności!

Saba! Jestes wielka! Ciekaw jestem czy wrocil tez Twoj luby. Pewnie do tej pory docenia wyszukana won Twojego analnego wyziewu. Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje, ze Twoj lover wroci i nie bedziesz miec brazyliany w stylu - tutaj nazwa jak najbardziej adekwatna - ?Przeminelo z wiatrem?

Nawal mu na jego przyrząd...

SABINA:
1)UMYJ DUPE NASTEPNYM RAZEM
2)JAK CHCESZ SIE ****AĆ TO NIE NA RYJ FACETA
3)POWIEDZ MU ŻE JAK SIE NIE ODBRAZI TO MU *******NIESZ JESZCZE JEDNEGO KAPUŚNIAKA, TAKIEGO, ŻE MU OCZY WYJDĄ I PRZESIAKNA MU UBRANIA
4)NIE JEDZ WIĘCEJ KAPUSTY I GROCHUWY
5)KUP MU ODŚWIERZACZ DO POKOJU, CHYBA ŻE PIERDZISZ TYLKO W DOMU
6)O JAAAAAA pie...le, MUSISZ MIEŚ BARDZO RO****ANEGO ROWA, JAK CI POWIETRZE SAMO SCHODZI

Myslę że oznaczenie 110 przy nicku, to nic jak ciśnienie 110 atmosfer z jakim wymsknąl się bączek, więc facio wylecial w kosmos i nic dziwnego, że jeszcze nie wrócil. Zostal odrzucony w kosmos o miliony lat świetlnych. Myślę że powinnaś dziś wieczorkiem usiąść na parapecie i walnąć mega bączora aby polecieć w kosmos i poszukać go we wszechświecie, tylko uważaj na zielone lub brązowe ufoludki...

Wydaje mi się że w takiej sytuacji warto by bylo zaopatrzyć się w spinacz do wieszania bielizny. Przed minetą partner powinien za pomocą wspomnianego spinacza zabezpieczyć sobie nos. Tak na wszelki wypadek proponuję również zakupić stopery do uszu, co by bebenki nie popękaly)) Gogle narciarskie też są wskazane co by nie dostal partner wytrzeszczu oczu. Jedyny problem w calej sytuacji, to brak zabezpieczeń w przypadku puszczenia przez partnerkę bączora z kleksem.................

Mam pytanie z innej beczki, jaki byl dźwięk wspomnianego bączka, czy
to byl taki cieniutenki strzal - prut albo piard albo sru, czy to byl jakiś mocniejszy dźwięk jak z porządnego Subwoofera w sylu BUUUMMMM-BASSSEEE,SRRRUU-BAAASSSEEEE?

Ciekawe Sabinko czy twoj pierd byl smaku szamba czy tez zgnitego jajka, niewaze twojego chlopaka jeszcze pewnie trzyma jest tak nacpany tym pierdem, ze cie nie pamieta. Doupierdzenia.

Dobrze że nie buchnęla bąka podczas dziurkowania bo by gościowi wybuchly jaja...

hehe Ciężka sprawa... Moim zdaniem chłopak powinien się cieszyć, że wydobyłaś z siebie tylko pierda (hahaha) a nie popuściłaś czegoś większego... Ten chłopak uciekł bo pewnie nie mógł sie nacieszyć czystym powietrzem i tym ze nie wyszedł od Ciebie z twarzą w gównie
hahahaha!

No cóż... Nastepnym razem zrezygnuj z minetki bo jeszcze sama się zatrujesz...
Wiesz co? Na Twoim miejscu to ja bym się wstydziła powiedzieć o tym komukolwiek... Naprawde podziwiam Cie ze umieściłaś swoją gafe w necie...
Wysłałam tą strone wszystkim moim znajomym i zwijali się ze śmiechu tak samo jak i ja. Dzięki za darmowy kabaret hahaha
trzymaj się....

Każdy lubi puszcać bąki. Ale ty nie masz a zatem:
1)Poćwicz troche mięśnie zwieracza, dzięki czemu będziesz sama decydować kiedy chcesz puścić baniacz
2) 3 razy dziennie stawiaj cegłe w kiblu bo wtedy będziesz opróżniona i nie będzie ci sie chciało puszczać purozaurów. Ponadto po kązdym postawieniu porcelanki będziesz się czuła lżej i będziesz miała lepsze samopoczucie
3) Jak juz musiałas zapuścić purozaura to mógł to być cichacz. Koleś by nie usłyszał piarda, a jak by poczuł smród to bys powiedziała, że ci smierdzi ?cipka? (ktora jak sama napisałaś nie jest ?zbyt czysta?)
4) WALNIJ KLEKSA

Hmm...mam nadzieje droga Sabinko, że nie robiliście tego wtedy w pozycji 69, bo wtedy nos w zasadzie leży bezpośrednio na kakaowym oczku i w razie pierda to koleś ma zamiast nosa spadochron. I jeśli z kleksem to na dodatek jeszcze deszcz meteorytów w zatokach. A tak generalnie to pierdzonko sie zdarza... Ale w twarz to przesada... Mnie kiedyś dziewczątko pryknęło jak bzykałem ją od tylca... Aż mi jaja zawibrowały.
Była z tego ?kupa? śmiechu... ale jakbym dostał musztardowym w twarz to chyba bym sie nie śmiał... Pozdro Sabinko i jak bedziesz miała jeszcze kiedyś
ochote coś takiego zrobić to poprostu złap gościa za głowe i odciągnij z miejsca rażenia.

Nastepnym razem jak mu bedziesz pierdziala w twarz podstaw se pod dupe zapalniczke ale bedzie jazda...
Marek z Czech
  
 
W bardzo pieknym miescie Krosnie
> szybko laskom dupa rosnie
> W bardzo znanym miescie Kutnie
> Zwisa pannom cyc okrutnie
> Slynie z tego miasto Pila,
> ze sie tam panoszy kila
> W swiecie znany jest Augustów
> z kobiet co nie maja biustów
> Rozpacz targa sercem zgierzan
> Na mysl o kudlatych jezach
> Slynie z tego miasto Lódz,
> ze w nim calkiem niknie chuc
> Ponoc w samej tez Warszawie
> laski pachna nieciekawie
> Nie jedz bracie do Poznania
> Gdy gustujesz w ladnych paniach
> Jesli szukasz ladnych dziewczat
> To omijaj bracie Leszno
> Wiesc donosi, ze w Lublinie
> Panny brzydkie sa jak swinie
> Chcesz pieknosci przyjacielu
> To nie szukaj jej na Helu
> W slynnym miescie Bielsko-Biala
> czlowiekowi wiednie pala
> Juz od dawna w Bialymstoku
> Wszystkim pannom smierdzi w kroku
> Slynie z tego Ciechocinek
> Nie ma ladnych tam dziewczynek
> Wiekszosc pan w Jeleniej Górze
> Dziwne krosty ma na skórze
> Na swiat slynie Nowy Targ
> Ze sromowych wielkich warg
> Laski w okolicach Slupska
> Maja bardzo wielkie dupska
> Wszystkie panie w miescie Szczyrku
> sa okrutnie zimne w wyrku
> Tak sa brzydkie torunianki,
> ze do smierci nosza wianki
> Brzydko pachnie spod spódnicy
> Wszystkim paniom z Polanicy
> Wszystkie panny spod Wieliczki
> Maja niezbyt ksztaltne piczki
> Lepsza wieczna jest onania
> Niz seks z panna spod Poznania
> O mieszkankach mysl Wroclawia
> az o pawia mnie przyprawia
> Lepiej w lózku miec King Konga
> Niz dziewczyne spod Elblaga.
> W Gdyni, Gdansku i Sopocie
> najpiekniejszych kobiet krocie
> i gdy wpadniesz do 3miasta
> pala w spodniach sie rozrasta!!
  
 
Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia kwestionariusza nt. problemów technicznych, napotkanych podczas lotu. Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne
i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru.
P = problem zgłoszony przez pilota
O = odpowiedź mechaników
P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.
P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto.
P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.
P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.
P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokość' obniża lot 200 stop/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujące powodują unieruchamianie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.
P: Uklad IFF nie działa.
O: Uklad IFF zawsze nie działa kiedy jest wyłączony.
P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Po krótkich poszukiwaniach, silnik znaleziono na prawym skrzydle.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.
P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

-----------from JohanJK--------------
  
 
podobne texty slysze jak mojej mamie cos sie w aucie popsuje umarlem lol:
  
 

Może już było, ale ...

Podpity facet wraca do domu. Zona do niego:
- Ty pijaku, tylko wódka ci w glowie!
Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mówi:
- Przynioslem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
Zona:
- Zobaczymy, czytaj.
- Pytanie pierwsze: wymien jakies dwie waluty.
- No, na przyklad dolar i euro.
- Dobra. Teraz wymien dwa typy srodków antykoncepcyjnych.
- Jejku, moge ci wymienic co najmniej 10.
- Wierze. Pytanie trzecie. Wymien dwie rzeki w Islandii... Milczysz? Wiedzialem!
Oprócz szmalu i seksu, nie masz zadnych zainteresowan!

- Wpadlbys do mnie któregos dnia po poludniu. Mamy nowego psa.
- A nie pogryzie mnie?
- To wlasnie chcielibysmy sprawdzic.

W Chicago inspektor budowlany przychodzi do polskiej ekipy kladacej dachówke i pyta:
- Ilu was tu razem pracuje?
- Razem z bossem siedmiu.
- Czyli bez bossa szesciu?
- Nie, bez bossa nikt tu nie pracuje.

Przy ognisku siedza: Winnetou, Old Surehand i Inczuczuma.
W pewnej chwili Inczuczuma wstaje i idzie w pobliskie krzaki.
Slychac lomot. Inczuczuma wraca z guzem na glowie i jakby nic sie nie stalo siada przy ognisku.
Po chwili wstaje Winnetou i idzie w krzaki. Slychac trzask. Wraca z guzem na glowie.
Zaniepokojony, ale i zaciekawiony Old Surehand przez chwile przyglada sie kolegom.
On równiez wstaje od ogniska, aby pójsc w pobliskie krzaki. Znów trzask.
Old Surehand wraca z guzem na glowie, a Winnetou mówi:
- Ooo, widze, ze mój bialy brat tez stanal na te same grabie!

Dowódca jednostki komandosów wrecza zolnierzom spadochrony. Którys z zolnierzy pyta:
- A co bedzie, jesli mój spadochron sie nie otworzy?
- Nie martwcie sie, szeregowy. Zgodnie z gwarancja firma wymieni go na nowy!

Blondynka telefonuje do informacji na dworcu kolejowym.
- Przepraszam, jak dlugo jedzie pociag z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczke...
- Dziekuje!

- Jak udal sie twojej zonie pierwszy samodzielnie ugotowany obiad?
- Szkoda gadac, nawet ksiazka kucharska sie spalila...

pozdrawiam,

Oj coś chyba źle kliknąłem, sorry


[ wiadomość edytowana przez: Hypnos dnia 2005-03-30 13:13:16 ]
  
 
Wchodzisz w wątek HUMOR OKP, klikasz tam odpowiedź na post i piszesz swoje dowcipy, to tak na przyszłość żeby nie powstawał nowy temat, klikając na zacznij nowy temat własnie tak sie dzieje
  
 
Tak wiem, już to odkryłem.

Młody prosi o wybaczenie...
  
 
Cytat:
Wchodzisz w wątek HUMOR OKP, klikasz tam odpowiedź na post



Tak wiem, już to odkryłem.

Młody prosi o wybaczenie...
  
 
Egzamin z fizyki, profesor wstal lewa noga, wchodzi pierwszy student do sali, profesor pyta:
-Jedziesz w autobusie, jest bardzo gorąco, co robisz?
-Otwieram okno panie profesorze.
-Bardzo dobrze, to teraz powiedz mi jakie zmiany aerodynamiczne zachodza w autobusie???
Zapada cisza, student zielony, po chwili opuszcza sale z kapa.
I tak wchodzi nastepny, otrzymuje to samo pytanie, wkoncu trzeci , czwarty, piaty, i zaden nie zna odpowiedzi.
Mija jakis czas, wynik meczu 9:0 dla profesora, wchodzi wkoncu pewna dziewczyna.
Profesor patrzy i zadaje jej to samo pytanie:
-Jedzie pani w autobusie, jest bardzo gorąco, co pani robi???
-Sciągam koszulke panie profesorze.
Nie co zdziwiony profesor pyta dalej:
-Ale jest naprawde gorąco, co pani robi???
-Sciągam spudnice panie profesorze.
-Ale jest naprawde bardzo, bardzo gorąco, co pani robi???
-Sciagam stanik panie profesorze.
Profesor, pelna konsternacja, siedzi zdziwiony obrotem sprawy, a kobieta po chwili dalej mowi:
-Moge sciagnac nawet majtki, moga mnie wszyscy nawet przeleciec, ale okna to i tak nie otworze
  
 
Piosenki na doła
Pitaszek
Śmieciareczka
Śpiewak


[ wiadomość edytowana przez: OGI dnia 2005-04-11 23:47:18 ]
  
 
Na biurku Saddama H. odzywa się telefon.
- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - słuchaj, jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurzasz dlatego wypowiadam ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo.. jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam 1 600 000 wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz. Ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No... ale ja mam 20 tys. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A dlaczegóż to?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że nie ma bata - nie wyżywimy dwóch milionów jeńców...