Łącznik stabilizatora

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Który łącznik jest lepszy: FEBI BILSTEIN czy MEYLE?
  
 
Według mnie to FEBI-BILSTEIN ale każdy ma swój gust i przekonanie ja polecam FEBI
  
 
A ja Ci proponuje założyć łącznik od Mondeo jest większy o ok.1cm od escortowego ( długość nie ma w tym wypadku znaczenia)a zarazem więcej wyczymuje.Mój typ nałącznik to Langerford (chyba tak się pisze).
  
 
No właśnie a mnie pękł wczoraj .. ale to drążek stabilizatora ... orientujecie sie może w cenach ?? chciałbym drążek i łącznik ... ile to może kosztować ??
  
 
łał... Bad, a coś ty zrobił że złamałeś stabilizator?

nowy kosztuje u mnie 230zł, używka /z tego co się orięguję /chodzi mniej więcej 100-150zł
  
 
Hmmm ze starości ... heheh .. nie wy3mał ekstremalnych warunków chyba .. no ale cóż ...



Pękł w zaznaczonym na biało miejscu (
  
 
łączniki Langerford-a (aluminiowy)od Mondeo-140zł
a escortowy 130zł łącznik stabilizatora ale do 95r. 500zł
A kupisz to w Inter-Cars ul. Żmujdzka 49 tel.4163834,4163835
albo Wieliczka ul. Krakowska 56 tel. 2786434,2880583
  
 
Cytat:
2005-06-08 16:25:29, gardenia1 pisze:
łączniki Langerford-a (aluminiowy)od Mondeo-140zł a escortowy 130zł łącznik stabilizatora ale do 95r. 500zł A kupisz to w Inter-Cars ul. Żmujdzka 49 tel.4163834,4163835 albo Wieliczka ul. Krakowska 56 tel. 2786434,2880583



chyba lemforder...
a poza tym cena kosmos - można 3x taniej to samo kupić
  
 
A ja mam pytanie. bo tak się zastanawiałem.

Co by było gdyby wywalić włączniki i jezdzić bez stabilizatora ?
jak auto by się wtedy zachowywało ?
  
 
... ja w kraku za dwa łączniki(Mondeo) lemfordera zapłaciłem 90 zł .... ......
  
 
mniej stabilne na zakrętach szczególnie
  
 
Z tym że jak łącznik od Mondeo to chyba oba trzeba by wymienić, bo są różnej długości. Swoją drogą to próbował ktoś jeździć bez stabilizatora? Niektóre samochody sobie jakoś radzą bez... na pewno by sobie lepiej radził na łatach wszędobylskich i wszystkich innych nierównosciach na jedno koło ale co na zakretach??
  
 
Cytat:
2005-06-08 17:47:55, gjw pisze:
Z tym że jak łącznik od Mondeo to chyba oba trzeba by wymienić, bo są różnej długości. Swoją drogą to próbował ktoś jeździć bez stabilizatora? Niektóre samochody sobie jakoś radzą bez... na pewno by sobie lepiej radził na łatach wszędobylskich i wszystkich innych nierównosciach na jedno koło ale co na zakretach??


No co ty stabilizator jak nazwa wskazuje stabilizuje i jak w dziurę wjeżdżasz to koło tak nie wali wiem bo ojciec miał w oplu uwalone i koło cholernie się tłukło. Zaznaczam że zawiechę i amorki ma zrobione. Przy stabilizatorze oba koła współpracują ze sobą jak jedno koło wpada w dziurę to stabilizator lekko unosi drugie po to żeby to pierwsze nie uderzyło z całą siłą w dziurę. A na zakrętach koła lepiej się trzymają drogi to szczególnie jeżeli o tył chodzi bo wtedy tylne koło nie odrywa sie od drogi. No i wogóle samochód jest mniej podatny na kołysanie przy nagłych zmianach toru jazdy.
To tak w skrócie
  
 
Tak się tylko zastanawiałem, bo ojciec ma fiata siene bez stabilizatora (fabrycznie) a oprócz tego zawieszenie wygląda na podobne jak w escorcie, poza tym mocniejsza wersja sieny też ma podobne zawieszenie + stabilizator. Mysle że jakby essiego pozbawic stabilizatora to otrzymalibyśmy coś w rodzaju poloneza... da się jechać ale najlepiej prosto i bez szaleństw. Dla uzyskana znosnego efektu trzeba by chyba podmienić co najmniej sprężyny na inną charakterystykę a to już jest nieopłacalne. Ale zawsze mozna zapytać czy ktoś próbował... w końcu łatwiej w drodze odkręcić drugi łącznik i spokojnie się do domku doczłapać niż na gwałt szukać byle czego do zamiany.
  
 
moj kuzyn ma oriona 92 rocznik i nie ma drazka i lacznikow i auto prawie normalnie jezdzi
  
 
No proszę czyli jednak da się. Tylko czy on fabrycznie miał stabilizator i go wyjął czy Ford wypuścił taka serie?
  
 
No proszę czyli jednak da się. Tylko czy on fabrycznie miał stabilizator i go wyjął czy Ford wypuścił taka serie?
  
 
Widziałem też essy bez stabilizatora.
  
 
To czy essi ma stabilizator zależy od konstrukcji zawieszenia i materiałów użytych do niego. Na przykład z tyłu wcześniej był stabilizator ale zawieszenie było trochę inne, jak je przekonstruowali to stabilizator już nie był potrzebny bo zawieszenie samo w sobie już jest wystarczająco sztywne
  
 
Stabilizator to jakby dodatkowa sprężyna w zakręcie. Wpływa na kierowalność auta ale równocześnie zmniejsza niezależność zawieszenia. BEz stabilizatora auto się bedzie bardziej przechylać ale rzeczywiście może reagować lepie na pojedyncze dziury. Z ciekawostek wiele samochodów rajdowych w specyfikacji szutrowej nie ma stabilizatorów.