Nadanie nowych numerów silnika-weź urop ;)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Akt 1. Odbieram samochód po wymianie silnika, "nie doszły dokumenty", więc przez tydzień jeżdzę nielegalnie.
Akt 2. Dokumenty są, jadę do serwisu, biorę dokumenty i z nimi jadę do wydziału komunikacji. Tam wypełniam stosowne formularze, dostaję dokument z którym jadę do urzędu miasta i składam prośbę o decyzję nadania nowych numerów...
Akt 3. Po tygodniu jadę do innego wydziału urzędu miasta/inna dzielnica/, odbieram decyzję o nadaniu numerów i zostawiam kilkadziesiąt złotych w znaczkach skarbowych.
Akt 4. Umawiam się z przedstawicielem ASO i razem jedziemy do wyznaczonej stacji diagnostycznej gdzie nabijają/naklejają/ nowe numery, robią badanie techniczne-fikcja, bo nie potwierdza ono sprawności pojazdu???
Tym razem ASO zostawia tam kilkadziesiąt pln.
Akt 5. Jadę do wydziału komunikacji zmienić dowód rejestracyjny i inne stosowne wpisy. Nie wydadzą bo za mniej niż miesiąc wypada przegląd techniczny.....Najpierw przegląd!
Akt 6. Jadę na stację diagnostyczną zrobić przegląd. " Nie wpiszemy do dowodu bo numery silnika są niezgodne"
"Przecież sami je nabijaliście"
"No to co?"
W końcu wystawiają śwadectwo badania na oddzielnym formularzu i żegnają mnie w ukłonach bo się troche wkur....
Akt 7. Jadę do wydziału komunikacji. Zanoszę w zębach tablice rejestracyjne.
Robią stempelek w dowodzie, jeden wpis w książce wozu i nową nalepkę na tablicach.
Mam jeździć na starym wożąc wszelkie świadectwa a w tym czasie nowy dowód się drukuje w PWPW.
Akt 8. Jadę do wydziału komunikacji. Każą iść na spacer zanim wydrukują????? Idę i zostawiam numer komóry...O dziwo za 30 minut dzwonia i zapraszają po odbiór. Dostaję nowy dowód, drugi wpis w karcie pojazdu i jest mi smutno że WSZYSTKO SIĘ SKOŃCZYŁO!!!

Za 30 pln trzeba było zrobić notarialne upoważnienie na ASO i TAK WSZYSTKIM RADZĘ / w podobnym przypadku/
Pozdrawiam
  
 
współczuje....

To jak chyba prysne to jakimś bezbarwnym, odpornym na wysokie temperatury lakierem bo mnie by po prostu trafiło....

Pozdrawiam
  
 
Współczuję również
A tobie Misiek nie radzę malowania numerów bo Ci jeszcze Miśki powiedzą że numery nabiłeś!!!

Pozdro.
  
 
W nowych dowodach rejestr. nie wbijają już numerów silnika więc nie ma potrzeby robić całej procedury.
  
 
Niestety się mylisz!!!!!!!!!
  
 
Cytat:
W nowych dowodach rejestr. nie wbijają już numerów silnika więc nie ma potrzeby robić całej procedury.



Przecież napisałem że dostałem nowy dowód!

Może lokalnie gdzieś nie wpisują, ale to jest niezgodne z polskim ustawodawstwem.

  
 
Numer silnika jest w wydziale komunikacje , w rejestrze,bo zawszy przy pierwszej rejestracji auta zza granicy ,lub po zmianie silnika diagnosta musi go odnaleść ,ale niema go w dowodzie rejestracyjnym nowym. Natomiast jak ktoś w między czasie ,będzie chciał sobie tuning zrobić silnik se wymieni na inny ,mocniejszy i uzna ,że skoro i tak niema numerów silnika w dowodzie ,to ma spokój , to się myli ,gdyż jak 4 łapy go drapną i zabiorą za cokolwiek dowód ,np. za pękniętą szybe ,albo cokolwiek....to jadąc po badanie techniczne na stacje diagnostyczną diagnosta musi zczytać numer silnika,ten numer którego niema w dowodzie ,ale jest w bazie danych wydziału komunikacji i lepiej jakby się te numery zgadzały,bo inaczej amba.
To tak z mojej strony co by się niektórym niewydawało,że jak niema numerów w dowodzie ,to wolna amerykanka


[ wiadomość edytowana przez: faworyt dnia 2005-06-29 15:09:25 ]
  
 
Faworyt dobrze prawi......

A w dowodzie żeczywiście nie jest wpisany . Nawet nie zwróciłem na to uwagi w szoku administracyjnym sorki