Mechanik w Łodzi - polecam.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostatnio robiłęm tam autko i mogę polecić.
Sumienny, tani, przede wszystkim słowny (rzadkość u mechaników).

NO i nie robi wielkich oczu jak zobaczy silnik a potem nie zaczyna tworzyć, tyklo rzuca okiem i później już wali wszystko z głowy.

Poza tym kupuje tanio części.
Rozlicza się z nich uczciwie pokazując co wymienił i w jakim było stanie (np moje tuleje wahaczy), a jeśli coś kupił i okazało się że nie trzeba tego wymianiac to mi za to nie policzył tylko odjął z faktury którą mi pokazał z cenami części.

To jego wizytówka:
  
 
Cytat:
2005-06-28 10:52:06, artnow pisze:
Ostatnio robiłęm tam autko i mogę polecić. Sumienny, tani, przede wszystkim słowny (rzadkość u mechaników).


Dzieki za info - mieszkam niedaleko wiec pewnie skorzystam niedlugo...
Zawieszenie tez robi ??
  
 
to obok gdzie mieszka moja tesciowa pewnie dlatego tam nie bylem , za szybko opuszczam ten rejon zeby zauwazyc .
  
 
Cytat:
2005-06-28 12:11:21, kacza pisze:
Zawieszenie tez robi ??



Robiłem u niego marzepe i tuleje wahacza. Myślę, że też robi.
  
 
No ja ostatnio też marzepe robiłem, ale tego mechanika polecić Wam nie moge, bo z marzepą jeszcze gorzej jest!!!...Wiec chyba sie do tego mechanika zgłosze jak taki specjalista od tego jest..a zdradzisz ile za naprawe wziął? Za samą marzepe mniej wiecej??
  
 
Nie zdradze, bo płaciłem zbiorczo bez rozbicia na poszczególne naprawy.
Ale z tego co pamiętam to np
rozrząd (robocizna) - 140
Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - gratis przy okazji rozrządu.
Marzepa chyba około 40 PLN z częściami ale głowy nie dam.
wymiana płynu + płkanie (prowizoryczne bo szlaufem, a nie jakąś tam ciśnieniówką) - 20 PLN.
Generalnie zrobiłem pare rzeczy, za części zapłaciłem 700 PLN a za wszystko (części + robocizna) 980 PLN.
Wydaje mi sie że to nei jest dużo.
  
 
Jestes pewien, ze nie wymieniales przypadkiem MAŻETY a nie MARZEPY??

Ja moglbym polecic elektryka z Wodnej 4/6, ale mi nie wypada ze wzgledu bardzo bliskich powiazan rodzinnych
  
 
Żeby było jasne - wymieniałem gumową osłonę przegubu - jeśli się przejęzyczyłem to bardzo przepraszam.
  
 
Ja wymieniałem to co kolega artnow, a że mechanikiem nie jestem to nie wiem jak to sie profesjonalnie nazywajedynie ze słuchu coś tam zakumałemAle dobrze wiedzieć....MAŻETY....MAŻETY....MAŻETY....
  
 
No to dokładnie tak jak ja...