MotoNews.pl
  

KLIMA – reaktywacja

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !
Kilka cieplejszych ostatnich dni oraz zbliżający się urlopowy wyjazd, skłoniły mnie ostatnio do zabrania się za od dawna odkładany temat, czyli klimatyzację. Autko kupiłem z pustym układem i hałasującym sprzęgiełkiem sprężarki. Wykonany przegląd upewnił mnie iż padnięty (dziurawy) jest skraplacz. Reszta układu wydawała się sprawna.
We wtorek oddałem autko do warsztatu. Wymiana skraplacza i przewodu łączącego skraplacz z resztą układu poszła dość sprawnie. Skraplacz został dodatkowo pomalowany i zabezpieczony jakąś siatką. Czy to pomoże nie wiem, zaszkodzić chyba nie zaszkodzi.
Po napełnieniu układu i włączeniu sprężarki wzrosło gwałtownie ciśnienie i układ wywaliło na dławiku. Wykręcenia dławika pokazało brutalną prawdę – cały układ był totalnie zasyfiony – wyglądało jakby zamiast środka chłodzącego krążył w nim jakiś szlam lub muł. Decyzja - auto zostaje na następny dzień i układ idzie do płukania.
Pomijając szczegóły, poza wymienionym wcześniej skraplaczem, zrobiono sporo:
- płukanie wszystkich przewodów,
- demontaż i płukanie sprężarki, zalanie świeżym olejem; likwidacja efektu dzwonienia w sprzęgle,
- demontaż, płukanie i odetkanie osuszacza,
- wymiana dławika,
- dezynfekcja układu,
- napełnienie całego układu czynnikiem chłodzącym.
Cały zabieg (robocizna + materiały) kosztował mnie 905 zł brutto (jest w tym koszt wstępnego przeglądu klimy i pierwszej próby szczelności). Nie wiem, czy to dużo, czy mało, pewnie przeciętnie. Na skraplacz są 2 lata gwarancji. Dodatkowym, niewymiernym kosztem był utrudniony dojazd i powrót z pracy przez dwa dni, dwukrotne długie oczekiwanie w warsztacie i związane z tym późne powroty do domu .
Pozostaje mi teraz cieszyć się przyjemnym chłodkiem w aucie. Bardzo miłe uczucie .
Aha – na razie nie zauważyłem aby samochód na klimie był jakiś zmulony. Poczekam może na większe upały, teraz temperatura chwilowo jest taka że dalej można jeździć bez klimy .
Jutro jadę na sprawdzenie szczelności.
Pozdrawiam
SH
  
 
U mnie po załączeniu klimy daje się odczuć spadek mocy... na cóż luxusy muszą kosztować
  
 
W Żyrardowie jest zwykle w lecie cieplej niż w Gdańsku (Polska - jedyny kraj w Europie, który szczyci się morzem... na północy) stąd odczuwalny spadek mocy... no i 1,8 masz.
  
 
Wiesz w centrum Polski to nas wszyscy grzeją dookoła, to mamy cieplej
  
 
Cytat:
Wymiana skraplacza i przewodu łączącego skraplacz z resztą układu poszła dość sprawnie. Skraplacz został dodatkowo pomalowany i zabezpieczony jakąś siatką. Czy to pomoże nie wiem, zaszkodzić chyba nie zaszkodzi.


Skraplacz padnięty to rozumiem, ale przewód łączący jeśli był nieuszkodzony nie wiem po co. Malowanie skraplacza, a to w jakim celu? Jest to element aluminiowy i nie potrzebuje zabezpieczenia antykorozyjnego tym bardziej że kazda przeszkoda w wymianie ciepła jest niewskazana. Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem siatki, ale przypuszczam że chodzi o filtr przeciwpyłkowy co obowiązkowo podlega wymianie.
Cytat:
Po napełnieniu układu i włączeniu sprężarki wzrosło gwałtownie ciśnienie i układ wywaliło na dławiku.


Normalny błąd serwisu. Po to są manometry aby kontrolować ciśnienie w układzie. Na pewno nie zapłaciłbym za dławik.
Cytat:
- demontaż, płukanie i odetkanie osuszacza,


Nie ma czegoś takiego. Filtr osuszacza jest częścią nierozbieralną i podlega tylko wymianie (pomijam sprawę firm zajmujących się regeneracją osuszaczy).
Cytat:
Cały zabieg (robocizna + materiały) kosztował mnie 905 zł brutto (jest w tym koszt wstępnego przeglądu klimy i pierwszej próby szczelności). Nie wiem, czy to dużo, czy mało, pewnie przeciętnie.


Moim zdaniem przepłaciłeś i to sporo. Koszt napełnienia klimy razem z wstępnym przeglądem to około 250 zeta. Cena skraplacza to około 300 zeta, oraz koszt nowej sprężarki (po regeneracji przy zwrocie starej) to 400 zeta. Daje to 950 zeta przy wymianie sprężarki na nową. To ceny maksymalne, ale przy skraplaczu z odzysku (jest tego sporo) za około 100 zeta i sprężarce też z odzysku za około 150 zeta daje 250 + 250 napełnienie= 500 zł.
  
 
Cytat:
2005-06-30 18:33:51, Adamo8 pisze:
Skraplacz padnięty to rozumiem, ale przewód łączący jeśli był nieuszkodzony nie wiem po co. Malowanie skraplacza, a to w jakim celu? Jest to element aluminiowy i nie potrzebuje zabezpieczenia antykorozyjnego tym bardziej że kazda przeszkoda w wymianie ciepła jest niewskazana. Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem siatki, ale przypuszczam że chodzi o filtr przeciwpyłkowy co obowiązkowo podlega wymianie



Widać przy demontowaniu nie robili tego ze zbytnią delikatnością i poprostu zniszczyli owy przewód. Raczej nie był on do wymiany tak się domyślam, ale płaci klient więc co tam.
Malowanie... może chcieli ukryć, że nie jest nowy???
Siatka... widać jakieś nowatorskie pomysły Może ma chronić przed kamieniami.
Filtr przeciwpyłkowy??? Nie ma czegoś takiego!!! W Espero ochczywiście
Co tam po błędach serwisu... patrz wyżej... płaci klient.

Co do przepłacenia... miejmy nadzieję, że ma nowy skraplacz (w końcu jest gwarancja), demontowane i montowane było wszystko porządnie, sprężarka jest OK a czyszczenie układu wykonano porządnie. Co do środka do napełniania to ktoś (przepraszam za "ktosia", ale nie pamiętam) nie tak dawno pisał jakie są koszta rzeczywiste. Środek chłodniczy to koszt 30-40 zeta a biorą ponoć 200-250 zeta zań. Sprawdzenie szczelności azotem z barwnikiem za 30 zeta a nie środkiem za 250. Oczywiście "+" robocizna. No, ale trzeba mieć znajomości żeby takie ceny były

Kiedy u mnie chodziła klima było czuć spadek mocy. Teraz dziurawy skraplacz więc jeżdżę pełną gębą Najgorzej pewnie będzie przy LPG i klimie.
  
 
Cytat:
2005-06-30 18:33:51, Adamo8 pisze:
Moim zdaniem przepłaciłeś i to sporo. Koszt napełnienia klimy razem z wstępnym przeglądem to około 250 zeta. Cena skraplacza to około 300 zeta, oraz koszt nowej sprężarki (po regeneracji przy zwrocie starej) to 400 zeta. Daje to 950 zeta przy wymianie sprężarki na nową. To ceny maksymalne, ale przy skraplaczu z odzysku (jest tego sporo) za około 100 zeta i sprężarce też z odzysku za około 150 zeta daje 250 + 250 napełnienie= 500 zł.



Więc ceny kształtowały się następująco:
- skraplacz: 425,- PLN (nowy )
- przewód: 90,-
- wymiana 100,-
- napełnienie 250,-
- dławik 40,-
Mó dławik był totalnie zasyfiony (widziałem), może dlatego dali nowy. O wymianie przewodu mówiono od początku, była na nim nieszczelność. Osuszacz miał być na początku wymieniony, ale jakoś został przywrócony do działania (mieli na to jakieś swoje patenty).
Byłem daleki od zakładania skraplacza i innych gratów z odzysku.
Oszczędzę 100-200 zł a za pół roku walnie. Dzięki za taką oszczędność.

Cytat:
Malowanie skraplacza, a to w jakim celu? Jest to element aluminiowy i nie potrzebuje zabezpieczenia antykorozyjnego tym bardziej że kazda przeszkoda w wymianie ciepła jest niewskazana. Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem siatki, ale przypuszczam że chodzi o filtr przeciwpyłkowy co obowiązkowo podlega wymianie.



Siateczka ma teoretycznie chronić przed kamieniami, jak słusznie napisał undertaker. Na starym skraplaczu były wyraźne ślady po kamieniach, ale czy miało to wpływ na jego trwałość - nie wiem.
Filtr przeciwpyłkowy Ktoś go ma w Espero ? Bo ja nie.
Malowanie - wątpie aby miało wpływ na wymianę ciepła, natomiast widziałem wielokrotnie aluminium wchodzące w reakcję z solą, czy innym świństwem, którym posypują ulicę. Nie widziałem problemu: jeśli chcą niech malują i zakładają siatkę. Było to i tak w cenie skraplacza, który był i tak o 20 zł tańszy niż w hurtowni. Nie znalazłem w Gdańsku nowego skraplacza poniżej 400 PLN. Dwa lata gwarancji - to moim zdaniem przyzwoicie.
Nie wątpie że można było zrobić to wszysko taniej, ale czy lepiej ? Efekty i tak okażą się w trakcie eksploatacji.
Ciekaw jestem o ile wzrośnie zużucie gazu ...


[ wiadomość edytowana przez: SlawekH dnia 2005-06-30 21:15:45 ]
  
 
Nie przepłaciłeś! Takie są realne ceny w dużym mieście. W mniejszych miastach,gdzie zarobki są mniejsze ceny są dużo niższe.I nie są ważne ceny poszczególnych elementów składowych-liczy się cena jaka obowiązuje na rynku.Ja w Wawie za reaktywacje klimy zapłaciłem ponad 1000. Po włączeniu klimy przy równej jeździe odczuwam jakby potknięcie samochodu.Zużycie gazu w mieście bez klimy 11-11,5 z klimą 13 litrów. W trasie z klimą 10-11 ( prędkość 120-140 km/h)- testowanie było 25 maja na trasie 650km
  
 
Nie przepłaciłeś, ja za parownik (nowy), spawanie rurki aluminiowej, napełnienie, robocizne dałem 1000zł.

Takie ceny, komfort kosztuje, mam tylko nadzieję że w Toyce klima pociągnie pare lat bez serwisu (mam jeszcze 2 lata gwarancji)
  
 
Cytat:
2005-07-01 07:55:12, zalmed pisze:
Zużycie gazu w mieście bez klimy 11-11,5 z klimą 13 litrów. W trasie z klimą 10-11 ( prędkość 120-140 km/h)- testowanie było 25 maja na trasie 650km



Po moich pierwszych pomiarach:
Trasa z włączoną klimą non-stop - 10,5 l LPG/100 km
Miasto (sporo korków) z klimą j.w. - 13 l
Trochę miasta , trochę trasy , częste zmiany biegów - 11,5 l.
Ten wynik mnie zadawala . Miałem jak dotychczas jedną małą awarię - zbuntowała się jakaś kostka przy sprężarce i przestała się ona załączać - ale szybko i od ręki zostało to poprawione w ramach gwarancji.
Przede mną teraz dłuższy wyjazd urlopowy: kierunek Słowacja. Mam nadzieję że będzie dobrze i nic się już nie zbuntuje . Będę po drodze wypatrywał Esperaków , zwłaszcza grupy śląsko-krakowskiej .
Wiem jedno. Nigdy więcej auta bez klimy .

Pozdrawiam
S.
  
 
Wygrzebałem z niebytów swój stary wątek o walce z klimą mojego auta (n.b. ma taki sam tytuł, jak wątek, w którym teraz kwitnie poezja, ale ja byłem pierwszy). Chciałem dodać parę aktualizacji i przemyśleń ...

Pod koniec ubiegłego roku wywietrzał sobie czynnik z układu, więc niejako korzystając z okazji postanowiłem wymienić sprężarkę, bo w dotychczasowej hałasowało sprzęgiełko, a udało mi się kupić okazyjnie nową. Wymieniłem sprężarkę, po jej zainstalowaniu i nabiciu układu było pięknie przez dwa dni, potem strzelił przewód prowadzący od sprężarki do skraplacza (sprężarka była za dobra ) i zaczęła się zabawa ze zdobyciem nowego przewodu, bo spawanie starego nie za wiele pomogło (zaraz pękł obok). Na szczęście się udało (dzięki Jabuszko !) i zrobiłem drugie podejście do klimy. Po zainstalowaniu gratów i nabiciu układu okazało się że nieszczelny teraz jest skraplacz !!!! K...a mać !!! Trzeba było słuchać kolegów z forum - ten skraplacz to był oczywiście je...ny Nissens, a dwa lata gwarancji, którymi mnie mamiono okazało się fikcją i oszustwem. Nissens daje dwa lata gwarancji, ale na chłodnice wody , a na chłodnice klimatyzacji tylko rok. Szkoda, że łaskawie tego nie powiedziano mi przy instalacji. Aha, serwis klimy, który poprzednio mi naprawiał układ i gdzie się zwróciłem z reklamacją (teraz to już cały czas robiłem w normalnym serwisie Daewoo) oczywiście mnie olał i był jeszcze tak bezczelny, że nie dość że zlali moją reklamację, to już chcieli mi montować nowego Nissensa za 435 zeta. Powiedziałem im grzecznie gdzie i co mają sobie wsadzić i uroczyście obiecałem, że noga moja więcej tam nie postanie (myliłem się - o czym dalej). Znalazłem się w głupiej sytuacji - normalnie, to człowiek by już to olał tę klimę i jeździł bez, ale pomyślałem, że już tyle trudu włożone i kasy i teraz odpuszczać ?? Skraplacz kupiłem w końcu nowy, z fakturą i z roczną gwarancja na allegro za jedyne 270 zeta, i pojechałem znów do mojego serwisu na trzecie podejście do klimy. Już myślałem że wreszcie zakończę temat, ale nie, gdzież tam ... okazało się że przy reklamacji gdy wyjęli zepsuty skraplacz, przy okazji zginął cienki przewód aluminiowy i gumki do mocowania skraplacza. Zauważyli to moi spece jak chcieli zakładać już nowy skraplacz. Mimo swoich postanowień, musiałem więc znowu pojechać do tamtych sk...nów z awantura. Okazało się że ... "zapomnieli" oddać .
Koniec końców, po czwartym podejściu, złożone jest już wszystko do tzw "kupy", klima chodzi cichutko, chłodzi pięknie (nie dziwota zresztą - prawie wszystkie graty nowe), a ja jestem biedniejszy o jakieś 1000 zł i bogatszy o nowe doświadczenia:
1. Nie kupować Nissensa - jak kiedyś pisał Tomek Mydłowski, jest to gówno nad gównami i w dodatku drogie, a dwa lata gwarancji to bajeczka dla naiwnych,
2. Omijać z daleka serwis (...) we Wrzeszczu - służę nazwą na priv Kolegom z Trójmiasta,
3. Polegać na klubowiczach, jeśli chodzi o rady i pomoc w zdobyciu części,
4. Nie ruszać klimy jeśli działała i nie wymieniać na siłę gratów bo są nowe na podorędziu (zasada Piotr-ka - trzeba było go słuchać).

Niezależnie od wszystkiego - nie żałuję - klima jest rzeczą, którą najbardziej lubię w moim esperaczku.
  
 
Nie będę zakładał nowego wątku żeby się pochwalić ale i ja reaktywowałem klimę i od dziś także i ja jeżdżę z zamkniętymi szybami
Koszt nieduży bo całe niefakturowane 50zł (dostałem rabat koleżeński od standardowej usługi w wysokości 75% ).
Klima nabijana na tej sławnej ulicy Wrocławskiej gdzie biorą podobno łapówy
  
 
Cytat:
2007-05-22 14:55:50, YeLonkoskY pisze:
Klima nabijana na tej sławnej ulicy Wrocławskiej gdzie biorą podobno łapówy



Ech... Nie łapówy a nie są czepialscy takie były moje intencje wówczas a jak wyszło to wiadomo

A co do klimy to Ja niestety w swoim klimy nie mam i jeżdżę z szeroko otwartymi oknami... szyberdach by się przydał
  
 
Cytat:
2007-05-22 14:59:34, lothaar pisze:
Ech... Nie łapówy a nie są czepialscy takie były moje intencje wówczas a jak wyszło to wiadomo


A to wcale nie było odnośnie Twojej wypowiedzi.
  
 
Sławku masz chwilę z wieczora coby zobaczyć na moją klimę ?
  
 
Mój obiecany climatronic wygląda tak:




  
 
Mój znajomek ma takie cuś , zjebista sprawa tylko uwarzaj jak Ci rachunek za pródnd przyslą
  
 
Cytat:
2007-05-22 20:39:18, Kula69 pisze:
uwarzaj jak Ci rachunek za pródnd przyslą



Spox. Średnie roczne (producent jakoś mądrze wyliczył) to 600 KW, a maksymalne chwilowe to 1,2 KW/h czyli mniej niż pospolity boiler na wodę, a dzisiaj tego max (na zewnątrz +29) może w sumie było z godzinę.
  
 
Cytat:
2007-05-22 20:58:36, piotr_ek pisze:
Spox. Średnie roczne (producent jakoś mądrze wyliczył) to 600 KW, a maksymalne chwilowe to 1,2 KW/h czyli mniej niż pospolity boiler na wodę, a dzisiaj tego max (na zewnątrz +29) może w sumie było z godzinę.



fajna sprawa, ale pomyśl o ultradźwiękowym nawilżaczu powietrza, bo klimatyzatory niestety dosyć mocno wysuszają powietrze i szczególnie dzieci mogą mieć problemy z łapaniem alergii itp.
  
 
Piotr_ek
ile cie kosztowała ta klima?
sam myślę o czymś takim, ale jak czytam koszt instalacji dobrego klimatyzatora to 3k zł, przy czym za sam montaż 1000 - draństwo