Warszawa szuka właściciela.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chyba ostatnia Wawa na moim osiedlu:
W związku ze swoim wiekiem jej właściciel chce ją sprzedać.



Reszta fotek do pobrania TUTAJ

Właściciel chce za to autko 3000zł.To jest autko z 1972r.
telefon do niego : 32 2910112
Do adminów: To nie jest moje ogłoszenie. Ale sądzę,że nic się nie stanie,jak pomożemy wiekowemu właścicielowi Warszawy (widoczny na jednej z fotek.

[ wiadomość edytowana przez: LeszekTe dnia 2005-07-11 14:15:21 ]
  
 
No egzemplarz w super stanie. Gdybym miał te trzy tysiaki to z miejsca bym ją kupił, ale niestety nabyłem niedawno pick-upa i jestem trochę spłukany. A samochód wart tej ceny, chociaż jest stosunkowo niska.
  
 
jej minusem jest to ,ze jest wałkiem malowana,i ten przedni zderzak z DFa.
Ale podobno jest oryginał,i mnóstwo innych części.

Sadzę,że ta cena jest negocjowalna
  
 
No i poza MARKHEIMEM nikt się nie zainteresował......
  
 
Ja bym wziął Wa-wę no ale nie mam kasy na taki patent a pozatym to nie mam prawka i wogóle mam Fiata.

LUDZIE KUPCIE GO NAPRAWDĘ WARTO!!
  
 
ma ktoś pożyczyć 3000 na pół roku ?
  
 
Cytat:
2005-07-11 22:10:40, jurek_j pisze:
nie mam prawka i mam Fiata






[ wiadomość edytowana przez: mati_lecha dnia 2005-07-11 22:46:36 ]
  
 
Gdybym miał kasę z miejsca bym ją brał, ale wpierw muszę sprzedać inne autko by wziąś tą wawkę.
  
 
TAWarszawa ma dziwnie podobny styl....
  
 
kiedys nie chcialem wierzyc - ale powoli sie przekonuje przez zakupy na ebayu i przez mobile.de - samochody klasyczne (aka zabytkowe) zgodnie z tym co napisano w ostatnim automobiliscie sa na zachodzie duzo tansze.

dowod - link

za kwote EUR 950 plus koszty transportu (okolo 2 tys) ma sie o niebo lepszy samochod w o niebo lepszym stanie (nie jest malowany walkiem - brak tylko pokrywy i przod jest troche pordzewialy) ktory jest duzo bardziej wyjatkowy.

Nie twierdze, ze cena Warszawy jest za wysoka - ale biorac pod uwage fakty to prosze sami zdecydujcie.

Okolo 2 miesiace temu byl wloski fiat 125 z 1972 w lepszym stanie w holandii za kwote EUR 750.




[ wiadomość edytowana przez: Rys1977 dnia 2005-07-11 23:44:21 ]
  
 
To znajdź na ebayu albo mobile.de Warszawe za 2tyś
  
 
kiedys byla - sa nawet polskie duze fiaty w bardzo ladnym stanie - za cene duzo nizsza niz chce ten kosmita za PLN 29K.

dokladnie Warszawa byla na jakiejs belgijskiej stronie - cena chyba tez byla bardzo niska - ale stan nie byl najciekawszy.

Moj post ponizej nie mial na celu podwazenie wartosci warszawy - ale pokazania alternatywnego sposobu wydania kasy.

Sam chcialbym miec Warszawe pickup - ale chyba raczej pozostane przy duzych fiatach
  
 
Rys ma racja--widzialem tez mnostwo okazji na Zachodni krajow, miedzy nimi wspanialy Warszawa garbata za 1200 Euro (sprzedana na ebay.de), byl z 1957 roku a w niesamowitym dobrym stanie, byl w Niemczych przez wiele lat.




[ wiadomość edytowana przez: hetman dnia 2005-07-11 23:59:55 ]
  
 
Cytat:
2005-07-11 23:43:24, Rys1977 pisze:
(...) samochody klasyczne (aka zabytkowe) zgodnie z tym co napisano w ostatnim automobiliscie sa na zachodzie duzo tansze. dowod - link za kwote EUR 950 plus koszty transportu (okolo 2 tys) ma sie o niebo lepszy samochod w o niebo lepszym stanie (nie jest malowany walkiem - brak tylko pokrywy i przod jest troche pordzewialy) ktory jest duzo bardziej wyjatkowy. Nie twierdze, ze cena Warszawy jest za wysoka - ale biorac pod uwage fakty to prosze sami zdecydujcie. Okolo 2 miesiace temu byl wloski fiat 125 z 1972 w lepszym stanie w holandii za kwote EUR 750. [ wiadomość edytowana przez: Rys1977 dnia 2005-07-11 23:44:21 ]


Trudno dyskutować o cenach zabytkowych aut na zachodzie na przykładzie Fiata 125 - tam ten samochód po prostu musi być tani, żeby się sprzedał - na zachodzie nie jest to żaden wyjątek, żadna rewelacja. Po prostu klasyczny cztero-drzwiowy sedan. Autek w podobnej klasie jest tam całe mnóstwo - Audi 100, Ford Taunus, Opel Rekord, Alfa Romeo Giulia, Simca Chrysler, Peugeot 504 itd. itp. a 125 jest w zasadzie wyrośniętym 124, który w dziejach koncernu Fiata mimo wszystko był bardziej znaczący . Ceny samochodów na zachodzie uzależnione są od ich unikalności i/lub "kultowości". Najlepszym przykładem jest zestawienie cen Trabantów i Wartburgów , gdzie te pierwsze mimo, że mniejsze i nieco bardziej prymitywne ostro biją cenami Wartburgi. Mam tylko nadzieję, że na zachodzie zrobi się kiedyś moda na wyroby PRL-u czego sobie i Wam życzę
  
 
powtorze ponownie:

Moj post ponizej nie mial na celu podwazenie wartosci warszawy - ale pokazania alternatywnego sposobu wydania kasy.

Ta warszawa kosztuje okolo 3 tysiecy - w dodatku jest nie w 100% oryginalna (bita z przodu - vide przedni zderzak od DFa), jest malowana walkiem. Skutkiem tego jest fakt ze wypadalo by jej zrobic remont blacharsko - lakierniczy - a ten jest kosztowny - szczegolnie z uwagi na fakt wielkosci samochodu, dodatkowo jest ostatnim (najpozniejszym) modelem 223 wiec relatywnie entuzjastyczne opinie na temat tej Waszawy byly moim zdaniem lekko przesadzone. Oczywiscie plusem jest fakt ze ma papiery i ma OC oraz przeglad oraz jest zdatna do jazdy - ale za ta cene mozna znalesc do remontu garbuske - a remont mialby podobny zakres.

Z drugiej strony sa opinie ze samochod zabytkowy po PROFESJONALNEJ RENOWACJI powininen kosztowac tyle co nowy podobnej klasy nowoczesny samochod - kiedy za 10 lat wszytkie stare pruchniejace pod drzewami Warszawy, Duze Fiaty przestana istniec (niestety) to wtedy moze taka sytuacja bedzie miala miejsce.

Prosze zwrocic uwage na fakt ze dokladajac okolo 2 tys - mozna obecnie kupic poloneza coupe (link) - samochod duzo bardziej wyjatkowy w podobnym stanie - ktorego w przeciwienstwie do Warszawy od biedy mozna uzywac na codzien (oczywiscie byloby to raczej niszczenie zabytku) ale istnieje taka mozliwosc - w przypadku Warszawy ze wzgledu na konstrukcje wywodzaca sie z lat 40tych (nawet po modyfikacjach polskich konstruktorow) jazda nia na codzien dzisiaj jest mozliwa ale sprawiala by raczej trudnosci (glownei ze wzgledu na hamulce)
  
 
Cytat:
2005-07-12 00:54:28, Rys1977 pisze:
powtorze ponownie: Moj post ponizej nie mial na celu podwazenie wartosci warszawy - ale pokazania alternatywnego sposobu wydania kasy (...) Prosze zwrocic uwage na fakt ze dokladajac okolo 2 tys - mozna obecnie kupic poloneza coupe...


W zasadzie w pełni się zgadzam. Osobiście mocno się zastanawiam nad zakupem ze złomowiska daleko bardziej unikatowego od tej Warszawy samochodu i w dodatku za połowę jej ceny jednak po rozmowie ze znajomymi uznaliśmy, że i tak jest to suma zbyt wysoka. Chociaż z drugiej strony 3 tys. za Warszawę to nie jest specjalnie dużo.
  
 
Cytat:
2005-07-12 00:54:28, Rys1977 pisze:
powtorze ponownie: Moj post ponizej nie mial na celu podwazenie wartosci warszawy - ale pokazania alternatywnego sposobu wydania kasy. Ta warszawa kosztuje okolo 3 tysiecy - w dodatku jest nie w 100% oryginalna (bita z przodu - vide przedni zderzak od DFa), jest malowana walkiem. Skutkiem tego jest fakt ze wypadalo by jej zrobic remont blacharsko - lakierniczy - a ten jest kosztowny - szczegolnie z uwagi na fakt wielkosci samochodu, dodatkowo jest ostatnim (najpozniejszym) modelem 223 wiec relatywnie entuzjastyczne opinie na temat tej Waszawy byly moim zdaniem lekko przesadzone. Oczywiscie plusem jest fakt ze ma papiery i ma OC oraz przeglad oraz jest zdatna do jazdy - ale za ta cene mozna znalesc do remontu garbuske - a remont mialby podobny zakres. Z drugiej strony sa opinie ze samochod zabytkowy po PROFESJONALNEJ RENOWACJI powininen kosztowac tyle co nowy podobnej klasy nowoczesny samochod - kiedy za 10 lat wszytkie stare pruchniejace pod drzewami Warszawy, Duze Fiaty przestana istniec (niestety) to wtedy moze taka sytuacja bedzie miala miejsce. Prosze zwrocic uwage na fakt ze dokladajac okolo 2 tys - mozna obecnie kupic poloneza coupe (link) - samochod duzo bardziej wyjatkowy w podobnym stanie - ktorego w przeciwienstwie do Warszawy od biedy mozna uzywac na codzien (oczywiscie byloby to raczej niszczenie zabytku) ale istnieje taka mozliwosc - w przypadku Warszawy ze wzgledu na konstrukcje wywodzaca sie z lat 40tych (nawet po modyfikacjach polskich konstruktorow) jazda nia na codzien dzisiaj jest mozliwa ale sprawiala by raczej trudnosci (glownei ze wzgledu na hamulce)



Ale na pewno nie podważalnym jest fakt, że Warszawa ma dużo bardziej oryginalny wygląd niż Fiat 125p czy Polonez, nawet w wersji coupe. Wiem to z własnego doświadczenia, że Warszawę czy nawet Syrenę każdy zauważy na drodze, powoli zaczyna się to również dziać z Fiatami 125p, ale tylko ktoś, kto siedzi w temacie rozróżni MR-a od klasyka. Natomiast Polonez jest jeszcze na tyle młodym samochodem, że nie wzbudza żadnego zainteresowania na drogach. Nawet gdyby był w wersji coupe, nikt go prawie nie zauważy. To będzie wówczas taki rarytas dla własnego siebie.
Fakt, że Warszawa nie nadaje się do jazdy na co dzień, ale to nie z powodu kiepskich rozwiązań technicznych, ale że tego samochodu po prostu szkoda. Bo w przypadku dzwona, do kanta czy poldka bez problemu znajdziesz blacharę. A do Warszawy???
A co do hamulców, to Warszawa naprawdę ma bardzo dobre hamulce, dzięki dużym okładzinom ciernym. A jeżeli jakiś egzemplarz ma słabe, to nie jest to wina konstrukcyjna, lecz potwierdzenie starego powiedzenia - "JAK O MNIE DBASZ TAKIEGO MNIE MASZ"
Przepraszam, jeśli swoim postem uraziłem posiadaczy Fiatów czy Polonezów, ale niestety taka jest prawda.
  
 
Markheim mądrze gada!




Cytat:
ale za ta cene mozna znalesc do remontu garbuske - a remont mialby podobny zakres.



To znajdź


biore w hurtowych ilościach
  
 
Cytat:
2005-07-13 09:24:39, MARKHEIM pisze:
(...) Warszawę czy nawet Syrenę każdy zauważy na drodze (...) Natomiast Polonez jest jeszcze na tyle młodym samochodem, że nie wzbudza żadnego zainteresowania na drogach. Nawet gdyby był w wersji coupe, nikt go prawie nie zauważy. To będzie wówczas taki rarytas dla własnego siebie.


No, to już zależy czy robi się takie auto dla siebie czy...
...pod publikę.