Ciekawy przpadek chorobowy

Ostatnio mojego esperaczka zaczęło znowu coś boleć.A mianowicie zaczęły mu wypadać cylindry z zapłonu.Po zaserwowaniu mi serii elektrowstrząsów rodem z kopułki postawiłem diagnozę-cewka w aparacie,bo kopułka miała dopiero 5 kkm.Wymieniłem cewkę,mimo że wyglądała na świeżą. Odpalam i znowu dostałem prrrrądem.Czyli kopułka.Wymieniłem kopułkę i wszystko wydawało się ok. Po 1,5 godziny stania w korku objaw się powtórzył i jakby było mało zapalił się checkuś.Myślę sobie ki h.....? No nic.Esperal na chodnik i macha w góre.Wytężam mózgownicę co go może boleć????Świece?Ale świece mają dopiero 8kkm.Ale nic sprawdzę swiece.I okazuje się,że na 2 cylindrze upalił się przewód WN.No to jestem w domu.Dokonałem jakiś działań twórczo-prowizorycznych i już działa na 4 cylindrach,oswoił się,przestał kopać,ale dlaczego czekuś świeci się dalej? Sprawdzam dalej,meszki wpierd....mnie żywcem.Okazało się że był to zbieg niekorzystnych okoliczności. Przy wymianie filtra gazu,gazownik trochę zsunął rurkę z czujnika MAP,a go silnik strzelał i szarpał rurka spadła.
Już jest OK
I morał: nie zawsze oczywiste i codzienne objawy uszkodzenia jakiejś części są uszkodzeniem tej części
Pozdrawiam
Jacek

Tylko czemu cewce w aparacie zapłonowym przypisuje się taką magiczna moc! . Cewka jak cewka - troche drutu na karkasie. Zadnych prądów czy napięc tam specjalnie nie ma. Zadna tam spłowiała taśma izolacyjna nie moze mieć na nią wpływu . Jedynie zniszczony lakier na drucie a tym samym zwarcie międzyzwojami ją zdyskfalifikuje. Poza tym żaden problem ją przewinąc - technologia na poziomie 0


Fabryka cewek aparatu do Espero to byłby dobry interes

[ wiadomość edytowana przez: Pawol dnia 2005-07-14 10:28:41 ]

Przepraszam z gory za podlaczenie sie do watku ale.......dotyczy to tez dziwnego zachowania sie ostatnio Esperaka.
Mianowicie - rano wsiadam do auta, zapalam bez problemow (na benzynie) przegazowuje go zeby przelaczyc na gaz i w tym momencie dlawi sie. Mam maly problem przerzucic go na gaz. Zawsze sie udaje ale czuje ze sie dlawi. Po przerzuceniu na gaz jest juz wszystko OK.
Co to moze byc? Ja wymyslilem sobie filtr paliwa. Tylko zeby go wymienic to chyba trzeba musze wyciac caly przewod paliwowy bo jest tak zapieczony i skorobowany ze na 100% go polamie.
Moze macie jakis sposob na szybkie i tanie rozwiazanie problemu.

Dzieki z gory

Dzieki "zalmed"- prawde mowiac o wtryskiwaczach nie pomyslalem. A faktycznie to moze byc przyczyna, bo jak nigdy nie jezdze na benzynie to przez caly ostatni weekend latalem wlasnie na benzynie. Przez moment nawet pomyslem, ze im to nawet pomoze bo sie przetra czy cos. A tu masz - niespodzianka. Mogly sie faktycznie zasyfic. Teraz tez swieci mi sie rezerwa.
Czy w takim razie mozna je jakos wyczyscic?

Jak tylko przelacze na gaz to jest OK. Nic nie drga - wolne obroty na 700 i zawsze tak bylo. Zadnych problemow z gazem - nigdy. Ani wybuchow ani drgan. Zawsze chodzil i chodzi rowniutko. Raz mi sie zbuntowal jak szlag trafil przewod wysokiego napiecia.
Faktem jest ze ja mam bardzo prosta instalke - nie mam wtrysku gazu wiec....
A odpala idealnie.
Tu z po zapaleniu tez jest OK. Tylko jak nacisne pedla gazu to zaczyna sie dlawic i trwa to do momentu az sie przelaczy. Pozniej - jak pisalem, wszystko OK.

Cytat:

2005-07-14 13:17:24, Hornblower pisze: Przepraszam z gory za podlaczenie sie do watku ale.......dotyczy to tez dziwnego zachowania sie ostatnio Esperaka. Mianowicie - rano wsiadam do auta, zapalam bez problemow (na benzynie) przegazowuje go zeby przelaczyc na gaz i w tym momencie dlawi sie. Mam maly problem przerzucic go na gaz. Zawsze sie udaje ale czuje ze sie dlawi. Po przerzuceniu na gaz jest juz wszystko OK. Co to moze byc? Ja wymyslilem sobie filtr paliwa. Tylko zeby go wymienic to chyba trzeba musze wyciac caly przewod paliwowy bo jest tak zapieczony i skorobowany ze na 100% go polamie. Moze macie jakis sposob na szybkie i tanie rozwiazanie problemu. Dzieki z gory

mam u siebie to samo co Ty, ale tylko wtedy kiedy już mam bardzo mało benzyny w baku albo kiedy benzyna jest juz stara, i to tylko w momencie gdy silnik jest zimny.
jak się rozgrzeje to już bez problemu, wlewam co jakiś czas jakis środek stp żeby przeczyścic cały układ.

No i pomoglo