MotoNews.pl
  

Uwaga na mycie felg alu na myjniach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Myłem dzisiaj przed wyjazdem samochód na myjni ręcznej. Wszystko byłoby niby w porządku, gdyby nie to, że po potraktowaniu moich felg aluminiowych jakimś płynem felgi zczerniały Totalna porażka. Obsługa myjni rozłożyła ręcę stwierdzając, że nie wiele może zrobić. Jedyne co mi poradzili to pomalowanie felg. Mam teraz śliczne felgi w srebno - czzarne ciapki.
  
 
Twoje felgi musiały mieć naruszoną powłokę lakierniczą i po prostu pod wpływem jakiegoś składnika tego środka czyszczącego utleniły się
  
 
Też mnie się tak zdaje, że coś z lakierem na tych felgach musi być nie tak. Normalnie to nic nie powinno się stać a jak płyn wejdzie w reakcję bezpośrednio ze stopem metalu to faktycznie może zmienić barwę.
  
 
Mam chwilkę czasu to powracam do posta. Co do warstwy - nie była raczej uszkodzona, myłem felgi juz wcześniej w domu środkami AutoLand'u i nic takiego się nie przytrafiło. Felgi po wizycie na myjni wyglądały tak



a teraz po moich małych poprawkach wygladają tak



Na samochodzie prezentuje się to tak




[ wiadomość edytowana przez: draco_pl dnia 2005-08-02 22:06:24 ]
  
 
No dobra, a w jaki sposób dokładniej robiłeś te "poprawki"? Bo moje też są mniej więcej (choć nie aż tak jak na Twoich zdjęciach) czarne i matowe, i jak do tej pory jedynym sposobem jaki na nie działa jest szlifowanie przy pomocy wiertarki - bardzo żmudne....
  
 
Kurza twarz, w mordę jeża, motyla noga!!!
Za taką krzywdę normalnie bym powycinał te łajzy z myjni!!!
  
 
ja bym te łachudry sądził !
  
 
Cytat:
2005-08-03 00:37:10, Walus pisze:
No dobra, a w jaki sposób dokładniej robiłeś te "poprawki"? Bo moje też są mniej więcej (choć nie aż tak jak na Twoich zdjęciach) czarne i matowe, i jak do tej pory jedynym sposobem jaki na nie działa jest szlifowanie przy pomocy wiertarki - bardzo żmudne....



Ja robiłem swoje "poprawki" przy pomocy papieru ściernego, lakerów do felg i bezbarwnego w sprayu. Trochę zabawy było , szczególnie, że nie miałem możliwości zdjęcia wszystkich kółek na raz i robiłem to pojedyńczo.
  
 
I właśnie dlatego szczotki omijam z daleka
  
 
A czemu nie domagałeś się od nich odszkodowania ???
  
 
To nie było na szczotce tylko na ręcznej, a nie kłociłem się z nimi bo nie miomałem czasu, szykowałem się właśnie do wyjazdu i miałem inne rzeczy na głowie. Myjnia jest zaraz obok mnie, więc przy okazji kiedyś się do nich wybiorę i porozmawiam sobie z szefem. Bywam u nich czzasami więc powinienem się dogadać.
  
 
Też się zastanawiałem jakie działanie uboczne mogą mieć różne płyny na myjniach.
Myjnie twierdzą, że tzw. piana aktywna jest zupełnie nieszkodliwa dla lakieru, gumy, szyb, no i oczywiście środowiska.
Ale jak się przyjrzeć składowi chemicznemu takiego specyfiku, to poważnie się zastanawiam, czy ostatni "przyrost" ognisk korozji na moim aucie nie jest przypadkiem tym spowodowany.
Od jakiegoś roku jeżdżę na myjnię z aktywna pianą i jakoś dziwnie składa się to na pojawienie się na lakierze punktów korozyjnych np. na zewnętrznym płacie drzwi (na środku) i na klapie bagażnika.
Może to i z lakierem nie reaguje, ale jak juź dostanie się do blachyprze jakięś pęknięcie lakieru, to mam wrażenie, źe wydatnie przyspiesza korozję. Z aluminium na felgach może być podobnie ...
Ze składu chemicznego wynika, że piana aktywna ma wysoki stopień zasadowy który zmiękcza wodę i umożliwia łatwiejsze usunięcie brudu, owadów itp.

Dla przykładu piana Kärcher i jej
skład chemiczny i właściwości

No i oby nie myli czymś takim marki LOTOS

Może ktoś z Was zna się lepiej na chemii i wyjaśni nam, czy te preparaty są groźne dla naszych Esperaków
  
 
Niedawno pucowałem Lagune II miala okropnie obklejone kolpaki pylem z klocków ham. Znajomy (wlasciciel) mówi ze na myjni leją jakims czym i to troche zchodzi,ale nie do konca. Ja to bezproblemowo usunąłem CIF'em wypłukałem i dodatkowo psiknąłem woskiem w spraju. Do dzisiaj nie ma problemu z domyciem dekli... facio poprostu nigdy wiecej nie pojedzie na myjnie automatyczną. Pucuje sam.. kolpaki czysci(jak są mocno zabrudzone) pastą tempo.
  
 
W "Motorze" z zeszłego tygodnia (Nr 30) jest ciekawy artykuł (swoją drogą niejeden w tym numerze) na temat aut luksusowych w naszym kraju i ich sprowadzania do nas.
W Polsce jeden Warszawiak posiada Ferrari Enzo + kilka innych luksusowych aut (właścicielem drugiego jest Polka ale trzyma go we Włoszech). Nie wiem na ile gazeta pisze prawdę, ale ponoć Warszawiak ten pojechał na myjnię automatyczną swoim bolidem i skończyło się na totalnym zniszczeniu lakieru, wymianie blach i nowym lakierze tyle, że już czarnym a nie czerwonym.

A tak jeszcze OT to wiadomo, że mamy już dwa Maybachy w kraju i właścicielem jednego z nich NIE JEST O.Rodzynek. Jednego ma ponoć siakiś gość od napojów a drugiego szef firmy Koral ("ma"-pewnie są na firmę). Ferrari Enzo z 2002 roku kosztuje gdzieś 3.5 mln, akcyza od niego ok. 900 tys.zł i najlepsze to roczne ubezpieczenie w kwocie 107 tys.zeta!!! Ciekawe czy ze zniżkami czy bez
Polecam lekturę gdyż dość ciekawy akurat ten numer jest.
  
 
Cytat:
2005-08-04 11:13:29, the_undertaker pisze:
Nie wiem na ile gazeta pisze prawdę, ale ponoć Warszawiak ten pojechał na myjnię automatyczną swoim bolidem i skończyło się na totalnym zniszczeniu lakieru, wymianie blach i nowym lakierze tyle, że już czarnym a nie czerwonym.



Czytałem i zaraz sobie pomyślałem, że Włosi jako raczej brudasy i niechluje wogóle swoich aut chyba nie myją, bo jak by nie było to wyposażenie + środki myjące w myjniach nie są raczej produkowane przez polskie firmy.

Cytat:
a drugiego szef firmy Koral ("ma"-pewnie są na firmę



I zamiast elektrycznych zasłonek z tyłu ma elektrycznie rozsuwaną kratkę jak w CC Van
  
 
Te ENZO ma facet w Konstancinie koło Piaseczna.

Raz już go widziałem - CZARNE, PIĘKNE ENZO

Ten gość miał już wcześniej zdaje się F50

Co do myjni, to ja już nigdy wiecej nie pojade na myjnię automatyczna...

Kupilem dużo dobrych kosmetyków, szczotek, gąbek, szmatek (w tym irchowych) i samochód myję sam.

PS. Bartek dzięki za konsultacje w tym zakresie, okazały się bardzo przydatne
  
 
Ma F50, Ponoć jedynego w kraju SLR'a i kilka innych Mercedesów AMG (podaję za gazetą).

Na myjni automatycznej nigdy jeszcze nie byłem i nie mam zamiaru, na ręczną jadę tylko jak mam zamiar auto wywoskować i to na sprawdzoną przez wiele lat a tak to tylko wiaderka, szmateczki, szwameczki, autonogi i samemu pucowanie autka.

[ wiadomość edytowana przez: the_undertaker dnia 2005-08-04 14:15:15 ]
  
 
ja tez sam pucuje, moj lakier jest mi cenny