Kasacja pojazdów

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
cze
powiedzcie mi jak to teraż jest z kasacją pojazdów-czy jest płatna czy nie(jeśli beżpłatna to gdzie we wrocławiu) i jak to jest z karą za brakujące kilogramy masy pojazdu(o takiej głupocie gdzieś słyszałem) mam zamiar pozbyc się wyrobu fsm i przejść na coś z fso.jeśli ktoś może i chce to niech mi poradzi bo malec nie jest wart złamanego centa a jazda nim to wyzwanie-od kiedy mój ojciec ma df i nim jeżdżę wiem jaka to frajda-mało się psuje i na trasie mnie jeszcze nie zawiódł a malec to loteria-raz pojedzie a raz nie

[ wiadomość edytowana przez: t-tas dnia 2005-07-18 23:15:28 ]
  
 
napisz czego brakuje w maluchu a dobiore ci miejsce gdzie zrobia to bezplatnie a w jednym moze zaplaca 50 zl ale najwazniejsze to stan i brakujace czesci .
  
 
Cytat:
2005-07-19 01:21:33, karlo pisze:
napisz czego brakuje w maluchu a dobiore ci miejsce gdzie zrobia to bezplatnie a w jednym moze zaplaca 50 zl ale najwazniejsze to stan i brakujace czesci .


soki,że nic nie pisałem ale miałem problemy z elektryką na chacie ale usterkę już usunąłem-jak będe go kasował to dopiero za jakiś miesiąc bo muszę czymś na razie jeździć,a kasa na następne pędzidło będzie dopiero za jakiś miesiąc.co do braków to autko jest w kupie ale do kasacji nie chcę oddawać głowicy(od el i splanowana 2,5 mm) i koła zamachowego bo jest troszkę lrzejsze i można je za kilka złotych sprzedać-mówiąc krótko silnik w częściach i wybrakowany.poza tym to reszta może będzie-blok ma pęknięcie na panewce i jeżdżę na innym-wielkie dzięki za zainteresowanie

[ wiadomość edytowana przez: t-tas dnia 2005-07-19 20:59:26 ]
  
 
postaram sie dowiedziec czy przyjma ale nie wiem czy jakakolwiek kase za wybrakowane ci dadza bedzie to poprostu skasowanie w zamian za wyrejestrowanie poprostu oddajesz i nie interesuje cie nic wiecej i sprawa jest skonczona . jesli bedziesz zdecydowany do konca to napisz mi na priva a ja dowiem sie czy wezma na 100 % czy nie . tak czy siaqk napisz czy ta ofertas cie interesuje .
  
 
jeśli się nie nawinie jakiś ktoś co da mi za niego pare złotych to musze się pozbyć tych dokumentów a to by mi pasowało-bardziej zależy mi na pozbyciu się papierów niż na kasie
  
 
No właśnie, odświeżę wątek. czy ktoś zna w Krakowie ew. w nowosądeckim złom gdzie mogę dostać kwita o wyrejestrowaniu na podstawie samego dowodu i wyciętego kawałka podszybia z numerami? Bo zastanawiam się czy nie łyknąć całej Łady na części a nie mam zamiaru płacić OC od niej. Acha i ile by to kosztowało? Bardzo proszę o info, jeśli nie publicznie to ew. na priv
  
 
Andrzeju, ale robisz tak, że płacisz oc na czas transportowania pojazdu, po czym sprzedajesz auto Robertowi Zmyślonemu i sprawa załatwiona
A niestety jak na razie nie mam takowych kontaktów....ostatni był na grzybki 6, ale już nie ma
  
 
U mnie w rzeszowie jest tak, ze jeśli ato dojejedzie o własnych siłach to kasują za darmoszke a jak na lawecie to się płaci...
  
 
Cytat:
2005-08-16 23:19:01, Wujek-Kajtek pisze:
Andrzeju, ale robisz tak, że płacisz oc na czas transportowania pojazdu, po czym sprzedajesz auto Robertowi Zmyślonemu i sprawa załatwiona A niestety jak na razie nie mam takowych kontaktów....ostatni był na grzybki 6, ale już nie ma


Wiesz, nie chcę takich numerów robic bo to auto kumpla. Wolę troszku zapłacić a mieć kwita ze złomu
@ Pemek, ale nie chcę zezłomować auta tylko dowód rejestracyjny i kawałek nadwozia z polem numerowym



[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2005-08-16 23:32:56 ]
  
 
Nie należy zapominać, że zgodnie z nowymi przepisami auto ma być kompletne i nie różnić się wagą o więcej niż 30 kg od tego co w dowodzie. Za każdy kolejny brakujący kilogram płacimy 10zł. Twórcę tego ustawowego gniota posmarował bym miodem i wsadził do mrowiska.
  
 
to już kiedyś było tylko w innym wydaniu. każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem ...
  
 
Idiotyzm
Ale to akurat mało ważne bo i tak musaiłoby to isć na lewo więc akurat różnica tych kg jest mało ważna
  
 
Obawiam się, że niekoniecznie. Złomowiska mają teraz więcej powodów do podbijania ceny.
  
 
Ja juz kiedys zadalem takie pytanie i powtorze je jeszcze raz. U mnie w polu MASA WŁASNA jest wpis "0 kg" no i co? Jakbym zaniosl im wyciety kawalek fartucha z numerem i tabliczke, to by mi musieli doplacic za to ze jest masa wieksza niz w dowodzie. PARANOJA!!. No ale mialem zadac pytanie: w swietle tych przepisow, to jak mialo by sie zlomowanie mojego auteczka (ktorego nie zezlomuje nigdy w zyciu, bo dzis przeszlo przeglad)??
  
 
Nie wiem co wy w tym zlego widzicie .

mysle ze w tym wypadku kilogramy byly by policzone na zasadzie innego 125p ktory mialby wpisane . To ze kazdy kilogram to juz zalerzy od szrotu. ja mam mozliwosc oddania kazdego auta z dokumentami niekompletnego byle by im na plac jakimkolwiek cudem dotarl . Chyba ze ktos w tym miejscu sie zmienil albo zaostrzone sa przepisy. W sumie mowiac szczerze te przepisy na dobra sprawe sa calkiem normalne bo jak patrzy sie na amerykanskie albo niemieckie zlomowiska to stoja doslownie kompletne samochody a nie tak jak u nas powybebeszane porozcinane i nawet porabane zwloki .

tak na marginesie to wydaje mi sie ze przepis ten powstal w duzej mierze przez ludzi ktorzy robia z miejskiego podworka szrot na ktorym nastawiaja potrzebnych im samochodow na czesci rozkreconych stojacych na klockach albo lewarkach itp .. stwarzajacych zagrozenie chociarzby dla dzieci . straz miejska bedzie miala przynajmniej mniej roboty i nie bedzie musiala laweta tyle krazyc po calym miescie za wybebeszonymi zwlokami ludzie zaoszczedza nerwow z sasiadami , oszczednosc na telefonie by to zglaszac. przynajmniej porzadek bedzie . wszystkie wraki mercedesow bmw fiatow polonezow fordow itp co do kilograma beda rozliczone i odrazu gdzieniegdzie porzadku sie trioszke zrobi .

Aby nikt sie nie czepial ze dowalam sie bo ktos ma na czesci i inne smieszne historie ktore nie sa zadnym uzasadnieniem to podam przyklad ze ostatnio widzialem jak z uilicy we wrocku laweta policyjna zawinela 125p pickupa na kapciach zawalajacego od dluzszego czasu chodnik i obeszlo sie bez uzasadnienia ze na czesci ze na co innego zawineli na lawete tylko ze problem z wciagnieciem mieli bo chyba sie zastal i na recznym byl ale dali sobie rade . Koniec z zawalaniem podworek chodnikow elementow zieleni itp przez tak zwane samochody na czesci ktore zamiast byc rozkrecone po kupnie w drobny mak a to co nie potrzebne wywiezione na zlom najzwyczajniej stoja latami tlumaczone przez brak czasu jak nie ma sie czasu to sie nie zabiera za samochjod na czesci bo dopiero gdy jakiemos dziecku albo komukolwiek zrobi krzywde to wszyscy to dostrzegaja .

  
 
Cytat:
2005-08-18 23:33:40, karlo pisze:
(...) Koniec z zawalaniem podworek chodnikow elementow zieleni itp przez tak zwane samochody na czesci...


...ale dla osób dysponujących własną posesją przepis ten jest jednak utrudnienim
Poza tym uniemożliwia przed zezłomowaniem wymontowanie elementów, o czym sam Pisałeś w wątku dotyczącym Twojego Fiata a nie sądzę żebyś części te Trzymał na chodniku przed blokiem.
  
 
Kolega się pewnie znowu potknął o rozebranego Wartburga sąsiada. (Stąd taki elaborat).
  
 
no dokladnie Grzech potknalem sie o jego manelarnie i chociarzby to bylo ferreri ta nie wartburg to wqrzalbym sie tak samo i wydaje mi sie bez urazy bo nie mam nic bardzo zlego na mysli ale wydaje mi sie ze nalerzysz do podobnych ludzi co rozwala swoj majdan na okolo i wsciekaja sie ze inny sie z tego nie cieszy . jesli cie urazilem to przepraszam naprawde.

p.s juz zamiast 3 sa 4 wartburgi

Mikry zgadzam sie ze pod wzgledem ludzi ktorzy maja wlasna posesje ten przepis jest bezsensu aczkolwiek pewnie nie do konca w nim o to chodzi o czym ja napisalem. Z moim fiatem sprawa byla taka ze zostawilem manele takie jakie byly mi potrzebne a reszta na zlom ale te manele co zostawilem i te co ogolnie mam nie trzymalem nigdy na chodniku tylko wlasnie w garazu ewentualnie w piwnicy ale tez bez przeginania ze mylem benzyna albo ropa silnik w piwnicy stwarzajac tym samym zagrozenie pozarem itp .. Majac samochod na czesci liczylem sie z tym ze komos moze przeszkadzac i nie kazdy ma przyjemnosc wachac zapachow cieknacego oleju itp i w ten sposob zawsze szukalem miejsca w ktorym samochod moze stac nawet przez 3 lata rozkrecony na klockach z powycinanymi potrzebnymi elementami i mialem swiadomosc ze jesli zrobi z kogos kaleke to przynajmniej ze mnie a nie z dziecka ktoremu pilka wpadla pod samochod i nie chcacy spadajacy samochod zrobi kaleke albo wyciety fragment blotnika. Do tej pory mam sporo maneli od df-a i nie tylko i nawet nikt nie wie ile bo nie kazdy musi sie o nie potykac
trzeba pamietac ze gdyby kazdy zbieral tak potrzebne/niepotrzebne czesci to na kazdym podworku usypane bylyby gory popekanych desek rozdzielczych popsutych licznikow bo z licznika zaroweczka moze sie przydac albo szkielko.jesli cos nie dzialalo wypierniczalem to a nie zbieralem bo moze kiedys cos sie zrobi ze stluczonej lampy.

podoba mi sie jak robi moj kolega ma maluszka i jesli cokolwiek i kiedykolwiek mial na czesci to sprawe zalatwial w trybie natychmiastowym i od momentu zakupu pomimo tego ze pracuje fizycznie od 8 rano do 19 codziennie siedzial dopoki bylo w miare jasno i w ciagu gora 3-4 dni z malucha zostawala sama karoseria ktora na nastepny dzien leciala na zlom albo wywieziona przez niego lub jesli wiedzial ze nie ma czasu zachaczal byle zula z wozkiem ktory bez łaski wywiozl ja na drugi dzien z usmiechem na twarzy i ani sasiadom ani jemu nie zawalalo miejsca i nie stwarzalo problemu.

A tlumaczenie sie brakiem czasu jest bezsensu bo zawsze istnieje opcja rozkrecania chociarz po 2-3 godzinki w niedziele jesli sie juz nie ma czasu w zwykly dzien w co watpie i jestem pewny ze w ciagu gora miesiaca po samochodzie nie ma sladu.
  
 
jednakowoz nie widze uzasadznienia dla ktorego p[rzy zlomowaniu mojego auta z wpisem )kg tkos mial by patrzec w dowod innego auta. moje jest moje. inne nie jest moje. bez sensu
  
 
Tylko że z tymi przepisami dojdzie do tego że zabytkowe samochody po kilku latach znikną z polskich ulic. Bo po prostu braknie do nich części. Zamast tak jak ja planowałem sobie kupic kompletną Ładę od kumpla za 100 zł na części i zezłomowac gołą budę a zostawić drzwi, szyby i mechanizmy to teraz dupa, będę biegał po szrotach i płacił złodziejom złomiarzom po 300 zł za most, 300 zł za silnik, 100 zł za szybę przednią, 100 za skrzynię itp itd, o pierdółkach typu tapicerka, lusterko nie mówiąć. A miałbym zapas części na paręnaście lat utrzymywania mojej Żigulki w dobrym stanie. A mam własną posesję na wsi gdzie mógłbym postawić z 30 takich Ład.
@ Karlo - co do uprzątania ulic z wraków to są inne przepisy które tylko trzeba stosować - np. zaśmiecanie parkingów, usuwanie wraków itp.