Hi ha Hi hu...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No to byl dzień niespodzianek...

Wczoraj późnym wieczorem dowiedziałem sie, że o 6 mam pociąg do krakowa i musze odebrać autko szefa ...

Jako że miałem godzinke wolnego w Kraku szukałem nadaremno kafejki... kiedy znalazłem było juz za późno żeby ścignąć Was w Krakowie nie mniej wysłałem Kinii sms'ka z pozdrówkami

Droga powrotna do Wawki była jeszcze fajniejsza...

Tuż po wyjechaniu z Katowic na drodze ukazał mi się Lanosik z cudnie rozpierdaczonym nosem na lawecie - drzewo albo słup ale idealnie w środeczek ktoś wjechał...
Zaczynam wyprzedzać i co ?? Własnym oczom nie mogłem uwierzyć... Bogdi za kółkiem

No to ja sru na prawy po hamulcach i czekam aż mnie swoim wehikułem dogoni... jade i jade a Bogdan jakby specjalnie zwolnił.
No to ja znowu na pedał hamulca... jechałem chyba z 40 km/h... dogonił mnie... jee ale nie wyprzedza więc daje mu sygnał lewym kierunkiem... jedź

Jeee zaczął wyprzedzać... Jak już mnie mijał to przyspieszyłem i jade na równo ale Bogdan twardo sie nie patrzy... więc po helbach i czekam aż mnie wyprzedni... udało sie... but i znowu ja obok niego z lewej.. ale Bogdan nadal nic... twardziel siakiś

Więc go wyprzedziłem... dałem znać awaryjnymi i zjeżdżam na pobocze... a co Bogdan zrobił ?? nic ominął mnie i pojechał... myślałem, że sie w samochodzie posikam ze śmiechu

No to za nim... dogoniłem.. znalazłem się z lewej strony i ufff jeeest Bogdan mnie rozpoznał

Potem do Niego zadzwoniłem i słysze w słuchawce:

Skąd mogłem wiedzieć, że to Ty ? Myślałem, że to jakiś stuknięty francuz jedzie...

Autko było na numerach francuskich - Renault Espace ...
  
 
A to było tak....

Jadę z klientami i ich rozbitym faktycznie mocno lanoskiem (ludzie cali i zdrowi ale przywalili w betonowe zapory na drodze ) ...droga do Częstochowy, dość duży ruch , raz pada deszcz, raz świeci słońce.....

Chwilę wcześniej jestem świadkiem jak gościu na lewym pasie tnący ze 130km/h swoim C2 nie widzi stojącego do skrętu w lewo Stilo!! ....
W wyobraźni już go widziałem walącego w bok platformy, bo jak zaczął hamować , w kłębie dymu z opon nosiło cytrynę po całym pasie!...... w końcu się mu udało przeżyć......UFFF!

Dosłownie kilka minut później wyprzedza mnie jakiś Espace żabojad (fracuskie blachy,przyciemnione szyby ) i zaczyna czarować na drodze ....ki diabeł myślę sobie!
Zwalniam, a ten dawaj!! ...taniec po drodze, pobocze,środkowa linia, lewo, prawo, kierunkowskazy, awaryjne, machanie łapkami itp itd....klienci mnie dosyć mocno absorbowali rozmową i sami się dziwili odpowiednio to komentując, więc tylko zwolniłem i kontrolowałem stan "francuza" coby go nie rozjechać

...W końcu zjechał w taki sposób że wreszcie mogłem ryja kierowcy zobaczyć...wylądał prawie jak znany mi KeyJey tylko okulary na jego nosie zupełnie mi nie pasowały do tego obrazka! ...hmmm myślę sobie....oooo soooo choziii??...za momencik zatelefoniła komóra i wreszcie było normalnie

Bardzo to było dziwne i PRZESYMPATYCZNIE zdarzenie , które dowodzi po raz kolejny jaki ten świat jest malutki !

Serdeczne Pozdrowionka! i do Miłego Zobaczenia !

[ wiadomość edytowana przez: bogdan1 dnia 2005-07-19 17:57:27 ]
  
 
KeyJey, i należy Ci sie klaps w dziąsło gołym,,,,,,iiiiiiiiiii,,,,,hihihihi,,,,,było zadzwonić do mnie, chętnie bym się z robótki na kilka minut wyrwała. Jednakże miło, że o Krakusce pomyślałes
Następnym razem pewno sie spikniemy


[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2005-07-19 18:06:27 ]
  
 
KeyJey!!!! Ty żyjesz? Od kiedy?
  
 
Cytat:
2005-07-19 17:28:38, KeyJey pisze:
.. dogonił mnie... jee ale nie wyprzedza więc daje mu sygnał lewym kierunkiem... jedź Jeee zaczął wyprzedzać...


Twardziel jesteś Bogdan.
Mi jak by ktoś dał lewy kierunek w życiu bym go nie wyprzedził.


Co innego jak gość daje prawy (od pobocza) to zapinam III i do spodu
  
 
Cytat:
2005-07-20 07:57:50, kisztan pisze:
Twardziel jesteś Bogdan. Mi jak by ktoś dał lewy kierunek w życiu bym go nie wyprzedził. Co innego jak gość daje prawy (od pobocza) to zapinam III i do spodu



....Masz rację Paweł !.. normalnie tego nie robię ale w tym przypadku to była wyłącznie reakcja "obronna" ! ....Żabojad tak "dawał" na drodze że każdy sposób ucieczki od niego był dobry

P.S. piotr_ek! -KeyJey "żyje" od niedawna....wskrzesił się ledwie kilka tygodni temu

Pozdrawiamy !!
  
 
Cytat:
2005-07-20 10:18:48, bogdan1 pisze:
....Masz rację Paweł !.. normalnie tego nie robię ale w tym przypadku to była wyłącznie reakcja "obronna" ! ....Żabojad tak "dawał" na drodze że każdy sposób ucieczki od niego był dobry


  
 
Mnie też miło że dałeś znak życia KeyJey !