MotoNews.pl
  

Polonez - wyrzucany tylko bendix rozrusznika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam taki problem z moim poldkiem - Chce go odpalić przekręcam stacyjke i słysze tylko tyknięcie i klops. I teraz tak:
- akumulator jest nówka (miesiac ma)
- kontrolki przy tym nie gasną (lekko tylko przygasają, ale naprawde lekko)
- sytuacja taka zdarza się raz na jakiś czas, normalnie autko pali że ledwo dotkne stacyjki a silnik już chodzi. A i rozrusznik kręć spoko (jak kręci ) Ale jak sie zdarzy to już na ogół klops i nie zakręci.
- na myśl przychodzi zawis szczotek na rozruszniku ale tłuke młotkiem i nigdy jakoś się nie udało w ten sposób zmusić go do wspołpracy (a chyba gdyby zawisły to choć raz by tym sposobem się udało)

Zatem pytanie do Was. Gdzie można szukać przyczyny takiego stanu prócz szczotek rozrusznika (to wolałbym na końcu wywalić bo bez kanału to średnio zabawne) No i wiem że przy padniętym aku też jest taka sytuacja ale wtedy to już nie odpali albo odpali cudem raz kiedyś. A um nie wlasnie taka sytuacja, ze tyknie i nie odpali zdarza się raz kiedyś.

z góry dzięki za pomoc
pozdrawiam
Sławek
  
 
zasadniczo wydaje mi się że w tytule jest rozwiązanie problemu
  
 
Kostka stacyjki pożegnała się z Twoim samochodem staropolskim 10*
  
 
A weź kawałek przewodu i podepnij na "krótko" mase z aku na silnik...
  
 
Cytat:
2005-07-21 19:09:15, daniel pisze:
zasadniczo wydaje mi się że w tytule jest rozwiązanie problemu



sugerujesz, że to jednak rozrusznik? Hm, no biore to pod uwage ale dziwne mi sie wydaje, że na ogół kręci dobrze i tylko ma takie odpały. No to to na końcu chciałbym wywalić a wpierw wyeliminować prostsze rozwiązania
  
 
Cytat:
2005-07-21 20:02:37, Nomad pisze:
A weź kawałek przewodu i podepnij na "krótko" mase z aku na silnik...



Ale odpiąć mase która normalnie idzie z aku?
  
 
Cytat:
2005-07-21 19:30:01, jose pisze:
Kostka stacyjki pożegnała się z Twoim samochodem staropolskim 10*



Hm, to chyba tanie jest co? A może wystarczy jakieś styki tam przeczyścić?
  
 
Na mój rozum to bendix - miałem już cos takiego
  
 
Cytat:
2005-07-21 21:28:23, WFO pisze:
Na mój rozum to bendix - miałem już cos takiego

będix to słychać coś ponad napisany ,,tyk''
świst albo stukot a to styki mogą nie łapać w automacie /tak wypalone + płytka z wżerem że nie łączą ! / dotknij oba styki na moment np. kluczem
jak zawyje na obrotach jałowych( bo bez zazębienia z kołem zamachowym)- a wcześniej stukał to raczej automat
UWAGA !!! NIE DOTKNĄĆ MASY TYM KLUCZEM !!!!!!!
  
 
nikt tu nie wspomniał o tulejkach które jak padną to objaw jest taki sam...
  
 
Cytat:
2005-07-21 21:53:43, LifeGuard pisze:
nikt tu nie wspomniał o tulejkach które jak padną to objaw jest taki sam...

o nie ! tulejki powodują że wirnik przyciera o stojan i staje dęba (gasną lampki tak żre prąd )
  
 
Cytat:
2005-07-21 21:48:49, automatic pisze:
będix to słychać coś ponad napisany ,,tyk'' świst albo stukot a to styki mogą nie łapać w automacie /tak wypalone + płytka z wżerem że nie łączą ! / dotknij oba styki na moment np. kluczem jak zawyje na obrotach jałowych( bo bez zazębienia z kołem zamachowym)- a wcześniej stukał to raczej automat UWAGA !!! NIE DOTKNĄĆ MASY TYM KLUCZEM !!!!!!!



Nie, no ponad ten "tyk" nic nie słychać więcej. A jak kreci no to normalnie, nic tam nie rzęzi. W sumie to też nie mam czasu się wsłuchać bo jak zakręci to mi pali z miejsca, najczęście to dosłownie na "dotknięcie".
  
 
Cytat:
2005-07-21 21:58:00, automatic pisze:
o nie ! tulejki powodują że wirnik przyciera o stojan i staje dęba (gasną lampki tak żre prąd )



Nie, no kontrolki lekko tylko przygasają. Zresztą na mój rozum gdyby te tulejki były tak wyjechane, że by aż przycierało to by to juz działo sie raczej ciągle a nawet jakby kręcił to jakoś inaczej , a to jak pisałem zdarza się raz na jakiś czas a generalnie auto pali bez problemu. Oczywiście wszędzie gdzie jest dojście bez rozbierania to przeczyściłem wszystkie styki, kable, klemy no ale problem dalej jest.
  
 
Miałem to samo. Rozwiązanie problemu było banalne. Odłączony był kabel + od akumulatora.
Nie wiem, czy poprzedni właściciel go odkręcił, a spadł ze śruby po kilku miesiąch, czy odkręcili go jak zakładali mi LPG, a spadł po kilku dniach. Może się nakrętka sama odkręciła? W każdym razie odetchnąłem z ulgą, bo już miałem wizję wyciągania rozrusznika.

-----------------------------------------------------------------
Paręzdjęć
-----------------------------------------------

[ wiadomość edytowana przez: Szczecinecczanin dnia 2005-07-21 22:55:30 ]
  
 
Dobra źle przeczytałem. Nie miałem tak samo. U mnie to był stały objaw, a nie czasami.
  
 
Cytat:
2005-07-21 21:19:42, joy pisze:
Ale odpiąć mase która normalnie idzie z aku?



NIe , po prostu dodaj dodatkowy kabel... jeśli się okaże że po takim zabiegu odpala normalnie to masz rozwiązany problem...

Ja u siebie wymieniłem ten pasek podający masę na silnik i na dodatek założyłem drugi przewód masowy podpięty bezpośrednio silnik - akumulator (teraz z klemy minusowej na akumulatorze mam 2 przewody ... jeden do budy a drugi do silnika )
  
 
Cytat:
2005-07-21 23:55:12, Nomad pisze:
NIe , po prostu dodaj dodatkowy kabel... jeśli się okaże że po takim zabiegu odpala normalnie to masz rozwiązany problem... Ja u siebie wymieniłem ten pasek podający masę na silnik i na dodatek założyłem drugi przewód masowy podpięty bezpośrednio silnik - akumulator (teraz z klemy minusowej na akumulatorze mam 2 przewody ... jeden do budy a drugi do silnika )



NIestety to nic nie dało
  
 
Cytat:
2005-07-21 22:52:45, Szczecinecczanin pisze:
Miałem to samo. Rozwiązanie problemu było banalne. Odłączony był kabel + od akumulatora. Nie wiem, czy poprzedni właściciel go odkręcił, a spadł ze śruby po kilku miesiąch, czy odkręcili go jak zakładali mi LPG, a spadł po kilku dniach. Może się nakrętka sama odkręciła? W każdym razie odetchnąłem z ulgą, bo już miałem wizję wyciągania rozrusznika. ----------------------------------------------------------------- Paręzdjęć ----------------------------------------------- [ wiadomość edytowana przez: Szczecinecczanin dnia 2005-07-21 22:55:30 ]



Tu też niestety wszystko sprawdziłem. Dodatkowo próbowałem odpalić go na krótko poza stacyjką i też nic nie dało. Wychodzi na to, ze sie bez wyciągania rozrusznika nie obejdzie
  
 
Miałem kiedyś taką usterkę w DF, winny był tytułowy bendix.Po wymianie bendixa nigdy problem nie powrócił.
  
 
Jak się okazało jednak byłem zmuszony wyciągnąć rozrusznik I co było? Szczotki wyglądały prawie jak nowe ale, ze kupiłem nowe to wymieniłem Ale strasznie przedzerwiałe było to miejsce gdzie wychodzą takie blaszki z rozrusznika i się je przykręca do automatu (nie wiem jak to się nazywa) tak czy inaczej rozkręciłem to, oczyściłem, wrzuciłem rozrusznik i chodzi jak złoto. Teraz jeszcze tylko ta jarząca się kontrolka od ładowania i będę szczęśliwy Nie wiem czemu się jarzy. Wymieniłem szczotki (które okazały się całkiem dobre) wymieniłem i pasek, wygląda na to, ze ładuje dobrze bo aku trzyma jak trzeba, sprawdziłem wszystkie przewody no i nie wiem