Jeszcze o przegubach...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No panowie !

Jestem na etapie przemysleń jak wymienić ten cholerny przegub.(jestem świadom, że niektórzy mogą pomyśleć:"nie p.....l tylko weź się do roboty !!!")Ale nie mam czasu !!!
Doszedłem do wniosku, że i tak muszę odkręcić całą zwrotnicę.
A co się z tym wiąże odłączenie przewodu hamulcowego, odkręcenie(a więc i wymiana przy okazji) gałeczki dolnej i odkręcenie końcówki krótkiej.
Wiem, że najlepiej powymieniać te części wszystkie za jednym razem, ale nie mam odpowiedniej ilości gotówki. Więc czacha mi dymi na myśl o tej robocie. Może ktoś to robił wcześniej. Dajcie znać. Bardzo mi zależy na czasie zrobienia tego. A jeszcze jedno: Sworznie siedzą w takich tulejach w zwrotnicy. Czy po wybiciu gałki nie trzeba nowej takiej tulei ? Czy ona się nie uszkodzi podczas wybijania sworznia młotem ? To metalowa czy plastik ? CHolera jakie amatorskie pytania. Ale to wynika z tego, że bardzo potrzebna mi jest moja ładzianka.
  
 
Ależ sobie komplikujesz żywot. Młotki, śruby, palniki, zwrotnice, przewody...
Moja propozycja jest następująca:
Zainwestuj ok. 20,- PLN w solidny ściągacz do gałek, taki dźwigniowy z porządnych odlewów i wszystkie Twoje problemy w tym temacie odejdą w niepamięć. Tylko nie taki, gdzie śruba jest osiowo z całym ściągaczem, a taki, który działa na zasadzie dźwigni dwustronnej.
Jednorazowy wydatek, który w przyszłości znacznie skróci Twoje męczarnie z wszelakimi gałkami, czy to wahacza czy kierowniczymi.
Uwierz mi, opłaca się.
I zapomnij o odkręcaniu całej zwrotnicy.
Pozdro.

EDIT:
O, właśnie o czymś TAKIM mówię. Od kilku lat mi służy.
Jedynym jego mankamentem jest to, że nie ma kulki w tej śrubie, ale to można sobie spokojnie dorobić przed pierwszym użyciem.
Grunt to przyzwoite narzędzia.

[ wiadomość edytowana przez: Perzan dnia 2005-07-22 13:56:01 ]
  
 
Dzięks, Perzan !
Ale ja kombinowałem. Im bardziej, tym trudniej.
Łot i mądrego to dobrze posłuszac.