Remoncik i dlubniecie silniczka [126]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie, jestem w rozterce od dluzszego czasu..
Mam zamiar w niedlugim czasie przeprowadzic remoncik silniczka w moim kaszlu a przy okazji zrobic przy nim to i owo.. Ale powiem szczerze ze nie za bardzo sie na tym wszystkim znam i boje sie ze cos spier... Mcqueen zaoferowal swoja pomoc i jestem mu za to bardzo wdzieczny, ale caly czas jest to ALE..
W firmach zajmujacych sie tego typu rzeczami wolaja strasznej kasy a ja nie chce zostac bankrutem, musi przeciez jeszcze zostac $ na wache..
POMOCY, pomozcie mi podjac decyzje i przekonajcie ze taka robota to nic strasznego ;))

I jeszcze jedno, czy podczas robienia silniczka moge w pelni oprzec sie np na opisach zamieszczonych przez EZOP'a?

[ wiadomość edytowana przez: Pluszaq dnia 2003-03-09 08:54:02 ]
  
 
mysle ze mozna wszystko zrobic samemu po nizszych kosztach ale oczywiscie nie bedzie to tak dobre jak zrobione przez profesjonaliste z 20 letnim doswiadczeniem..

jezeli to jest twoj jedyny samochod to bym sie zastanowil ;) a jak tylko dla zony na KJSy ;) to mozesz brac sie do roboty...

co do strony ezopa to mysle ze mozna sie spokojnie na tym opierac... a o reszte spraw pytac na forum :D
  
 
Fakt, ze jak ktos sie tym zajmuje na codzien to napewno robota teoretycznie powinna byc wykonana duzo lepiej niz samemu ale jak widze takie ceny ..
"- głowica (modyfikacja) 250-400 PLN,
- wałek rozrządu (nowy) - 270-350 PLN,
- koło zamachowe (modyfikacja) - 250 (podstawowe planowanie + wyważenie) - 800 (super lekkie wyczynowe) PLN"
.. to nie za bardzo mi sie to wszystko widzi
  
 
ceny glowicy i walka ok. ale z tym kolem to przesada.... w krakowie wywazenie dynamiczne z walem i dociskiem sprzegla kosztuje 50zl :| i to w firmie ktora ma renome bo wspolpracuje z godula w prygotowaniu do sportu...
  
 
U Świątka w Bydgoszczy tez kosztuje planowanie z wywazeniem koła 50 zł....i robi tez wysyłkowo
  
 
Witam!

Za remont sie mozesz ze spokojem zabrac pod warunkiem ze posiadasz dobra ksiazke i odpowiednie narzedzia za tuning to juz troche trzeba miec wprawy w skladaniu (jak bedziesz mial kogos kto to robil kilka razy do pomocy to nie ma problemu). Ale podstawa to ksiazka... ja mialem taka zolta "naprawiam samochod pf126p".

Co do przerobek to o ile modyfikacje glowicy zrozumiem o tyle kolo zamachowe to kradziez!!!
I jeszcze jedno jak kolo zamachowe jest za lekkie lubia pekac bloki (wiaze sie to z tym, ze tam jakis uklad mas wtedy ma za duzo do gadania niz przy ciezszym kole i pojawia sie bicie... wtedy wystarczy maly luz na panewce glownej i juz szukaj nowego bloku).
Ja mam kolo ktore wazy 4,7kg... jest to splanowane 3mm od waskiego wienca. U nas splanowanie kosztowalo 30 zyla i 30zyla kosztowalo wywazanie. (Jakbys potrzebowal kolo to mam jedno ktore mi lezy chyba od EL'a ...jest to seria tylko nie wiem czy taki klamot sie oplaca poczta wysylac)
Glowica kanaly jak masz cierpliwosc to mozesz zrobic papierem sciernym... o wiele szybciej sie to robi kamieniami lub jeszcze lepiej specjalnymi frezami (tylko te to kosmos kasa)... jak masz troche wolnego czasu i duzo zaciecia to wez papier scierny od grubego (40) do jakiegos drobnego (500-800) i kup rekawiczki takie z guma z jednej strony (2zl/kpl) i sie pocieszaj, ze to nie jest 4-cyl a zwlaszcza nie 16V ;)
Zawory najlepiej oddac do szlifierza co sie na tym zna (a juz w ogole najlepiej to go poprosic aby zalatwil jakies dobre i tanie zawory i je odpowiednio przerobil (odchudzil).
No i oczywiscie planowanie... potem mozesz papierem wygladzic wszystkie krawedzie w komorach spalania i zrobic wybrania przy zaworach.
Taka przerobka wyniesie cie okolo 120-150zyla (ceny z Poznania) ale wlozysz w to kupe pracy.

PS. zadbaj o to aby byla dobra kompresja (bez tego dupa) czyli trzeba dobrze zawory uszczelnic i najlepiej kupic NOWE tloki i NOWE cylindry cenowo wyjdzie niewiele drozej niz remont starych.
PS2. do KJSow silnik nie jest najwazniejszy - najwazniejszy jest zawias
na poczatek proponuje 3/4 zwoja z tylu z przodu obciecie podstawek o polowe mozliwosc blokowania zapadki na recznym... oraz tylne kola mocno napompowane (4,5 atm)... pownno to wystarczajaco utrudnic wywrocenie a na tyle popsuc trakcje tylu ze bedzie mozna ladnie sie bokami zawijac :D
To taka wersja low budzet... jesli zaczniesz od rasowania silnika to zbanczysz :( bo to sie potem bedzie najbardziej sypac.
  
 
Cytat:
U Świątka w Bydgoszczy tez kosztuje planowanie z wywazeniem koła 50 zł....i robi tez wysyłkowo


a 2-kanalowa glowica z kolektorem pod bocznossacy tylko 700 czy 800zl
  
 
Nie bój żaby pluszaq, bedzie dobrze. Ja jestem zdania, że najpierw zrobić blacharke ze wzmocnieniem, potem zawias i silnik.
  
 
a jak ocenic stan techniczny silniczka po jego rozlozeniu, na co zwracac szczegolna uwage i co na 100% wymieniac na nowe?
  
 
na pewno nowe tloki z pierscieniami, cylindry, zawory... w sumie ok. 200zl moze ciut wiecej...
oprocz tego niezbedne szlify...
  
 
na pewno trzeba zwrócić uwage na stan panewek na wale, tzn czy nie ma dużych luzów, jakiś uszkodzeń..najlepiej byłoby jednak oddac wał do szlifu i kupić nowe panewki ;) do tego takie badziewia, jak sworzeń tłoka jeszcze dochodzą. do głowicy jeszcze sprężyny zaworowe nowe.
  
 
Cytat:
2003-03-09 08:52:31, Pluszaq pisze:
Panowie, jestem w rozterce od dluzszego czasu..
Mam zamiar w niedlugim czasie przeprowadzic remoncik silniczka w moim kaszlu a przy okazji zrobic przy nim to i owo.. Ale powiem szczerze ze nie za bardzo sie na tym wszystkim znam i boje sie ze cos spier... Mcqueen zaoferowal swoja pomoc i jestem mu za to bardzo wdzieczny, ale caly czas jest to ALE..
W firmach zajmujacych sie tego typu rzeczami wolaja strasznej kasy a ja nie chce zostac bankrutem, musi przeciez jeszcze zostac $ na wache..
POMOCY, pomozcie mi podjac decyzje i przekonajcie ze taka robota to nic strasznego )

I jeszcze jedno, czy podczas robienia silniczka moge w pelni oprzec sie np na opisach zamieszczonych przez EZOP'a?

[ wiadomość edytowana przez: Pluszaq dnia 2003-03-09 08:54:02 ]



Ja jak robiłem silnik to nigdy wczesniej nie rozkręcałem żadnego silnika (nawet od motorynki) - to był mój pierwszy raz
Powiem ci tyle że wystarczy że silnik bedziesz składał mając książkę pod ręką - a co przerobić to chyba wiesz gdzie sie dowiedzieć ? (F&F)
  
 
Nie martw sie tym,że to twój pierwszy silniczek.Im szybciej sam go zrobisz tym szybciej przejdziesz chrzesz bojowy.Ja też zaczynałem od silniczków znajomych .drobne wymiany,regulacje.Potem zaczeło sie wyciąganie głowic i ch "przeróbki".A teraz jestem na etapie składania własnego motorka.I teraz:
Nie oszczędzaj na szlifie wału.Na wałku rozrządu sprawdź wznios krzywek.Sprawdź stan pompy oleju.O tłokach i szlifach nie wspominam,bo przecież jest to oczywiste.A całą reszte wyśledzisz w trakcie remonciku.
Miłej zabawy
P.S. Z tym co powiedzieliście,że człowiek z warsztatu zrobi coś lepiej bo pracuje w tym 20 lat to sie nie zgadzam.Bo warsztat jak to warsztat.Rozbierze silniczek wytrze scierwą(!!) i spowrotem składa!!A potem dziwić sie,że mojemu kumplowi w oleju pływało "kilo"piachu.O zgrozo!!!!!Po cholere te szlify skoro on nawet bloku nie umył!!!A syf był straszny!!! A pozatym to nie jego.On chce złożyć i mieć kaske a nie sie piep.....z jakiś tam silnikiem....Pomijam przypadki "znajomych" mechaników bo "swoim" potrafia zrobić dobrze!!!!!!!!......Prawda?
Narazie
  
 
Sytuacja powoli sie klaruje i najprawdopodobniej silniczek pojdzie w doswiadczone rece.. i bedzie git..
  
 
Polecam modyfikacje u Heinricha. Cennik dla F&F ma Koniu.
  
 
Ja też przecież zaproponowałem pomoc Pluszaq ! A co do doświadczonych rąk to znasz moje zdanie na ten temat.