MotoNews.pl
  

Polonez 2.0 GLE - literatura

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Poszukuje literatury na temat Poloneza 2.0 GLE z silnikiem Forda Sierry. Posiadam książki Edwarda Morawskiego - wydanie z 1985 r, ale tam "jeszcze" nie ma nic na temat tego silnika i w wydanie tej książki z 2000 r, ale w niej "juz" nie am nic na jego temat. Czy w ogóle w serii książek Morawskiego była wzmianka o 2.0 GLE? Może ktos ma cos na temat tego samochodu w wersji elektronicznej? Za wszelką pomoc bedę wdzięczny.
  
 
W książce Kani i Wiśniewskiego "Polonez Caro i inne" (1993) jest kilkustronicowa wzmianka o tej wersji.


[ wiadomość edytowana przez: BassenMS dnia 2005-08-08 22:40:40 ]
  
 
czyżby kolega zakupił tego Poloneza...

Mam na niego chrapkę, nie powiem - oferta wygląda na atrakcyjną..



[ wiadomość edytowana przez: Makaveli dnia 2005-08-08 22:50:31 ]
  
 
Mam na kompie instrukcję do Forda Sierry. "Sam naprawiam...." Hans Rudiger.
Jest tam m.in. wersja 2.0 (100-120 KM). Książka jest w polskiej wersji językowej.
Mogę przesłać jeśli ktoś chce.
  
 
No właśnie o zakupie tego Poloneza myślałem Wygląda naprawdę interesująco. Ale znając życie ktoś mi go sprzątne sprzed nosa zanm się zdecyduje A jeżeli chodzi o instrukcję do forda Sierry to ja się piszę.
  
 
MoZecie mi cos powiedziec o polonezie 2.0 ohc. Czy ma jakies wady i czy warto go kupic.
  
 
No i już ktoś kupił tego Polda z Allegro... Szkoda wielka, bo po rekomendacji Vazyla brałbym od razu....
Tak to już jest - czasem jak człowiek nie zaryzykuje to nic nie osiągnie...
  
 
Witam
Od środy jestem szczesliwym posiadaczem tego cuda (kolega Vazyl niech sie nie martwi z przemytem nie mam nic wspolnego w wiazku z zakupem zawitalem na tym forum i chyba bede tu czestym gosceim (stronke znalem wczesniej ale odwiedzalem raczej sporadycznie) No i mam mala prosbe o ta instukcje do sierry, moj e-mail: kuba_111@tlen.pl
aha i dodam ze poprzedni wlasciciel "zapomnial" dodac na aukcji ze auto nie mialo OC i a po dokladnych ogledzinach okazalo sie ze w silniku uszkodzona jest uszczelka pod glowica, ale tym mechaniory maja sie zajc juz dzisja
Pozdrawiam!
  
 
Oooo to Ty mi podkupiłeś!

Kiepsko z tym OC i uszczelką, ale tak czy siak to rodzynek i w takim stanie, za taką cenę - chyba nie ma co narzekać...

Ps. Jak tym cudem się jeździ? Poproszę o porównianie z OHV i Roverkiem

Ps2. Życzę jak najdłuższej bezproblemowej jazdy i przede wszystkim - dużo radości z autka
  
 
narazie z zkaupu jestem zadowolony
z roverem nie porownam bo nie mialem okazji jezdzic, a od 1.5 (na jednopunkcie) jest o wiele elastyczniejszy no i wjazd pod wszystkie gorki juz nie stanowi problemu. Ostro go jeszcze nie pocisnolem ze wzgledu na ta uszczelke wiec co do przyspieszen i V max to wypowiem sie pozniej. No i jeszcze jedna sprawa: w aucie jest o niebo ciszej! Na wolnych obrotach w srodku ma sie wrazenie ze auto zgaslo
  
 
Nie no auto wygląda na ciekawe. Sam posiadam taki model (tyle, że w budzie Przejściówki) i w porównaniu z OHV nie ma porównania Moc i elastyczność jest na zupełnie innym poziomie. Do tego kultura pracy, która w zasadzie bije na głowę Roverka. Jak wyglądałoby starcie tych dwóch (Rover-Ford) aut na 400m tego nie wiem, ale przypuszczam, że lekki (układ korbowo-tłokowy) i krótki (most 4,3) Rover miałby sporą szansę wygrać z seryjnym (!) egzemplarzem.

Natomiast martwi mnie jedna rzecz mianowicie ta uszczelka pod głowicą. Akurat te silniki słyną z dużej trwałości tego elementu i tutaj przy takim przebiegu (czy nawet jakby miał te 100 tys km więcej) jest to bynajmniej dziwne. Przy okazji naprawy proponuję skontrolować stan cylindrów oraz splanować głowicę o 1mm (zostanie jeszcze spory zapas na wypadek kolejnego wyrównywania głowicy) co da temu silnikowi jeszcze trochę werwy. Jeżeli chodzi o różne informacje nt. silnika to polecam stronę: http://www.sierra.opalnet.pl

Pozdrawiam
  
 
Polonez z tym silnikiem musi tworzyć zgrany duet.

Jedyna rzecz co do której mam wątpliwości to kultura pracy tego silnika - miałem "jednowałkową" Sierrę 1.6 - niemile wspominam pod tym względem.
2.0 to chyba bliźniaczy silnik z 1.6, prawda? (mowa oczywiście o OHC).
  
 
no nie wiem w porownaniu do mojego 1.5GLI to kultura pracy zancznie lepiaj, nawet na LPG, wypada na korzysc silnka fordowskiego.
Maciek_938 - na zdjeciach w profilu widze lewarek zmiany biedow "tradycyjnie". skrzynie masz z forda? bo u mnie jest fordowska i lewarek wystaje z podlogi, jest cofniety prawie pod sam reczny.
  
 
no to teraz tak szczerze - która wersja jest lepsza/wygodniejsza?Pionowa czy skośna? Jakie są Twoje odczucia po przesiadce?
  
 
hehe co jakis czas trafiam reka w dziure szukajac dzwigni
dzwignia w podlodze jest troche niedopracowana: w tej puleczce jest ordynarnie wyciety otwor i nie wyglada to ciekawie, poza tym lewarek jest mocno cofniety i "mija sie" na milimetry z recznym a przy zaciagnietym recznym nie da sie wrzucic II biegu (w jezdzie to oczywiscie nie przeszkadza) za to skrzynia forda jest jakas taka "przyjemniejsza" biegi wchodza gladko i precyzyjnie. skok lewarka jest mniejwiecej taki sam. trzeba sie tylko tez przyzwyczaic do wstecznego w miajscu polonezowskiej I. Ogolnie mysle ze najlepiej bylo by skrzynie dac fordowska ale z lewarkiem tradycyjnie
P.S zamontowanie skrzyni forad wymusilo zmiane tunelu i troche podlogi przez co jest mniej miajsca na nogi!

[ wiadomość edytowana przez: SariS dnia 2005-08-15 17:46:52 ]
  
 
Mam dwa Polonezy, a zdjęcie wnętrza jest z modelu 1.5 Moje auto jest fabrycznym Polonezem z 2.0 Forda (oznaczenie silnika EH). Notabene jest to jeden z ostatnich wyprodukowanych egzemplarzy Przejściówki. Co się tyczy kultury pracy to jak już napisałem jest ona na naprawdę dobrym poziomie (pomimo zastosowania niemal seryjnego wydechu Poldkowego) i bije na głowę np. Rovera (to nie tylko moja opinia). Jednostka jest naprawdę trwała i gwarantuje autu przyzwoite osiągi. Co się tyczy skrzyni biegów to z jednym się nie zgodzę. Mianowicie skok lewarka jest wyczuwalnie dłuższy niż w seryjnej Poldkowej skrzyni. Natomiast jest ona o niebo precyzyjniejsza. Ponadto auto z tym silnikiem nie pali nic więcej niż OHV.

Pozdrawiam
  
 
Maciek_938_- a jaka masz temp podczs takiej normalniej, miejskiej jazdy t.zn nie stanie w korku tylko jazda? Bo umnie wciąz sie grzeje sakcze na 90 stopni a jak trzeba pod górke podjechac albo pocisnac to zaraz sie grzeje Koles który robił uczczeleke mówil ze jest duzo kamienia w układzie, ale zrobilem dzisiaj płókanie i nic! Dalej to samo. Porozglądałem sie troche po necie i orginalna fordowska chłodnica do tego silnika jest duzo większa, poza tym w instrukcji która mam pisze, że do układu wchodzi 8l. plynu a z chłodnica którą tam jest (taka polonezowska tylko bez korka) weszlo płynu znacznie mniej. Czy ten typ tak ma czy u mnie jest coś nie tak?
Moze jakies propozycje co to moze byc? termostat OK. uszczelka nowa, układ wypłukany i odpowietrzony. Co jeszcze?
  
 
Cytat:
2005-08-19 01:01:29, SariS pisze:
(...) umnie wciąz sie grzeje sakcze na 90 stopni a jak trzeba pod górke podjechac albo pocisnac to zaraz sie grzeje


Proszę zdefiniować co to znaczy, że się wg Ciebie "grzeje"? Dochodzi do czerwonego pola na wskaźniku temperatury? Czy po prostu fakt okresowego włączania się i wyłaczania wentylatora chłodnicy uwarzasz za przejaw "przegrzewania" się silnika Twojego auta? Jeśli to drugie, to szukasz dziury w całym...

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2005-08-19 19:22:55 ]
  
 
"Grzeje sie" to znaczy ze woda sie gotuje, wskazowka wchodzi na czerwone pole i musze sie zatrzymac. A wentylator to włancza sie praktychnie w 3min. po uruchomieniu auta
  
 
No to masz poważny problem z układem chłodzenia. Mój silnik dochodzi do tych 90 stopni i trzyma tą temperaturę bez większych problemów. Latem w upały w korkach co jakiś czas włączy się wentylator i to wszystko. Jeżeli Tobie wskazówka tak szybko wchodzi na czerwone pole to pilnie zająłbym się tym układem, gdyż pomimo, że jest to bardzo odporny silnik w ten sposób bardzo szybko załatwisz kolejną uszczelkę pod głowicą.

Zacznij od przeczyszczenia oraz odpowietrzenia całego układu chłodzenia. Chłodnicę najlepiej wymontuj i jeżeli posiadasz taką możliwość to wyczyść dokładnie pod ciśnieniem (ja np. to załatwiam wężem ogrodowym), aby wypłukać cały syf tam nagromadzony. Pro-forma warto wymienić termostat. Co się tyczy samej chłodnicy to akurat w moim wypadku spisuje się dobrze. Nie mam do niej zastrzeżeń, dlatego nie uważam, aby jej wymiana w przypadku pełnej sprawności była nader konieczna. U mnie do układu weszło przy okazji wymianu płynu chłodzącego (Petrygo) 7l. W Twoim wypadku powinno wejść trochę więcej ze względu na obecność instalacji gazowej.

Tak notabene to nie do końca chce mi się wierzyć tak niski przebieg Twojego nowego nabytku. Coś mi się wydaje, że sprzedający kombinuje i po prostu zaniżył przebieg o 100 tys km, na co mogą wskazywać obecne Twoje problemy z tym autem. Właśnie jeżeli chodzi o problemy to z tym silnikiem miałem je głównie z ustawieniem gaźnika. Ponadto co zauważyłem silnik jest bardzo wrażliwy na jakość oraz ilość paliwa w baku. U mnie jeżeli dojeżdżałem do zapalania się rezerwy to od razu zaczynały się problemy z wolnymi obrotami (strasznie falowały), podobnie było w wypadku zatankowania paliwa słabszej jakości. Nie wiem czy ten typ tak ma, ale warto mieć to na uwadze, aby oszczędzić sobie niepotrzebnego stresu.

Pozdrawiam