KLUBOWY PAINTBALL

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a może by tak w ramach integracji klubowiczów wymodzić jakąś zabawę w paintballa?
Znam kilka miejsc pod Wawą gdzie można się naprawdę nieźle zabawić.
Zjeżdżamy się z rańca do lasu - małe strzelanko, a potem ognicho i kiełbaski (i kto może to oczywiście browarek!!). Samochody stoją na polance więc wszystko jest dobrze widoczne, ptaszki ćwirkają - ogólnie cool.
Można by też zrobić jakieś jazdy zręcznościowe.

Propozycja jest oczywiście do przedyskutowania ale mi jako jej autorowi się podoba :)

Może zrobić to jako "warszawską" alternetywę dla zloty, na którym oczywiście postaram się być.

Jacek
  
 
Ciekawa propozycja tylko jak to tak integrować się strzelając do siebie
Poza tym to pewnie dosc droga impreza jest takie strzelanko...

Konriii
 
 
za kilka godzinek szczelania ostatnio zabuliłem jakieś 130 pln. Wiara że za taką kaskę naprawdę warto.
Co od integracji to paintball jest uważany za imprezki typowo integracyjne. Najlepsza zabawa jest już po fakcie jak każdy przeżywa jak dostał w japę albo jak komuś przyładował.
Jest to zabawa tak samo dla twardzieli jeżdżących oczywiście Ładnymi jak i dla grzecznych dziewczynek.

Ale to jest tylko moja luźna propozycja.
Mam nadzieję że jak spotkamy się w niedzielę pod Geantem to pogadamy na temat jakiegoś spotkanka przed oficjalnym zlotem.

Jacek
  
 
ja proponuje maly paitball na zlocie.
wezmiecie kompresory i pomalujecie sobie na niebiesko:))))
zgadnijcie co....

adasco
 
 
Pomysł paintballa mi się podoba; nawet sam o spróbowaniu tegoż myslałem. Faktycznie zlot lokalny, to dobre miejsce, aby temat obgadać.

Dla zwolenników ekstremów -> jeśli macie ochotę na poczucie, że się żyje -> może by tak skoki z wieżowców na linie (w Wawce przy rondzie wiatraczna):

http://www.sky.z-ne.pl/

Ja już od dłuższego czasu się przymierzam (na starość człowiekowi różne rzeczy chodzą po głowie ), ale przymierzyć się nie mogę... . Jakby jednak tak grupowo Prawdziwi Mężczyźni ze Stolycy (+ Damy też mile widziane) się zebrali, to byłoby łatwiej przełamać strach ("co ja nie skoczę?")
  
 
jak tak dalej pójdzie z extremami to niedługo dojdziemy do wniosku ze warto naszymi łdnymi przejechać saharę. To będzie z pewnością niezłe przeżycie he he he.

Jacek
  
 
Jacek, to ty jeszcze nie przejachałeś??
My w większości mamy to już za sobą...
  
 
No wiesz Góral, jeszcze nie zdążyłem. Jeżdżę Ładną od niedawna. A moja pierwsza podróż poza Wawę (na kochane Mazurki) skończyłą się zatarceim silnika.
Aż się boję co by się stało na pustyni :)

Poza tym jestem znany z tego, że potrafię popsuć kulke od łożyska.

Ale bardzo chętnie bym zorganizował taki wyjazd ze strony planistyczno - logistycznej. :) W tym jestem naprawdę dobry.

Jacek
  
 
to ja z tobą w paintballa się nie bawię... chyba że będziesz w drużynie przeciwnej , jest wtedy duże prawdopodobieństwo że roztrzelasz sam siebie "zabijając" przy okazji paru swoich partnerów...
  
 
akurat na to bym nie liczył he he he :lol: :lol: :lol: :lol:
Do swoich nie strzelam.
:-D
Jacek
  
 
Ja jestem raczej pokojowo nastawiony do świata i strzelam tylko r rury wydechowej
Ale ta sahara...
ja mam to ciągle przed sobą...
 
 
Namiastke sahary mialem na plazy w Dębkach:) Ludzie jaka jest zabawa. Raz tak wyskoczylem na wydmie, ze musialem sie zatrzymac i sprawdzic czy mam cale wahacze i miske olejowa. Naturalnie jezdzilismy wieczorkiem z dala od rejonow dzialania strazy granicznej, ktora lubi wlepiac mandaty za takie rajdy.

Caly pic polega na tym zeby caly cas jechac i sie nie zatrzymywac na miekkim piasku, bo sie nie da potem wykopac. Kiedys jeszcze jezdzilem po plazy z kolega Skoda Pickup, tez byla niezla zabawa. Takze nie zartujcie sobie tutaj z sahary:)
  
 
paintball niezła rzecz ale ta Sahara strasznie intrygująca. widze konwój ładzianek sunących w tumanach kurzu. załadowanych sprzętem niezbędnym do przeżycia i imprezka w najbliższej oazie ( z paintballem i kiełbaskami)
  
 
Widziałem w tym roku w Danii jak zabawiaja sie tamtejsi samochcodziarze. Otóz plaże na wybrzezu morza północnego maja średnio 200-300metrów szerokości, a piasek jest twardy jak skała. Wszyscy wjeżdżaja samochodami na plaże.Ale co niektórzy sobie to urozmaicaja i np kręca bączki albo siągną na lince za autem delikwenta na kawałku deski. Zabawa niebezpieczna , ale dosc popularna:)
Wyobrażam sobie nielegalne nocne wyscigi na tych palzach.A z tego co mówił mj znajomy to takie imprezy sie tam odbywają:)
BTW: Widziałem tam samarę carlote , która grzała pewnie 80 na godzine a za nia na lince jechal jakiś młody:)
 
 
Piszę, żeby temat nie ucichł, bo jest wg mnie ciekawy.
Na zlocie w nd. pewnie będzie okazja, żeby ew. taką zabawę pejntbolową obgadać, ale nie jestem pewien, czy zdążę, więc zapodaję pomysł, aby zaprosić na takie cóś kolegów z zaprzjaźnionego FSO Klub. Będzie nas więcej i się tak lepiej zintegrujemy .

Paintball seems to be cool,
Bye
  
 
ja zabieram ze soba procę i wkłady do pióra wiecznego...
  
 
Ja wezmę kilka plastikowych pojemników z ketchupem
  
 
U mnie ostatnio jeden nauczyciel postanowił zorganizować grupę spośród całej szkoły i zrobić wyjazd na paintball. Tylko musi być odpowiednia ilość chętnych, bo inaczej nie dojdzie do skutku. Jeżeli będzie wystarczająca liczba uczestników, to paintball odbędzię się w piątek. Jest to dzień egzaminów dla trzecich klas gimnazjum i pozostali nie mogą przebywać wtedy w szkole, tak więc będzie to jedna z form spędzenia tego dnia. Kosztuje to trzy dychy, w cenie dwie godziny strzelanki + wyposażenie.
Jeżeli się to odbędzie, to w piątek opiszę wrażenia.
  
 
Może warto wrócić do tematu zorganizowania "bitwy" dla Warszawy i okolic (takie bardziej aktywne spotkania, to chyba - wg mnie - lepsza formuła, niż spotkania nazwijmy je "gadane"...)?

  
 
a moze klubowy lekki off-road tam sie dopiero mozna sprawdzic.
nie rupcie sobie zartow z lad na saharze, p Martyna wojciechowska trenowala lada przed rajdem. czesc treningow odbyla sie na saharze