MotoNews.pl
  

Huczenie łu łu łu....:D

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Słuchajta ...znaczy się wy nie usłyszycie ale jak mój Essie jedzie to słychować takie może nie za głośne łu łu łu......
Efekt ten występował 4 latka temu kiedy kupiłech autko ale kiedy zmieniłem stare Fuldy na nowe Dębice Furio 195/50/15 R to łuczenie przycichło i było ok ale ostatnio tak może od wiosny znowu się pojawiło i jak przekraczam zawsze 100 km/h to już jest wyraźnie głośno, za głośno jak dla mienia

Do 100 km/h jest w miarę ale powyżej nie pojedzie....strach trochę co może się stać.....więc moje podejrzenie padło na niewyważone tego roku kółeczka.....wyważyłem i okazało się, że 2 aluski są do prostowania .... jedna dość konkretnego .Ta jedna nawet nieco od wewnętrznej strony oponę wyząbkowała.

Bicia na kierownicy takiego wyraźnego nie odczuwałem.

Co według was może być powodem takiego hałasu : krzywa felga czy jednak kończące się łożysko?
Geometria była robiona na wiosnę ale od tego czasu zaliczyłem ze dwie poważniejsze "dziury" na naszych "high way'ach" .....

  
 
Na 100% wyząbkowana opona potrafi taki huk wytworzyć że nie słychać własnych mysli a jesli ząbkuje ci opone to jezdzisz z rozpadniętymi amorami.
  
 
Aha pozycz od kogoś koła i zrób na chwilę zamianke i zobaczysz że to to.
  
 
jestem za darkiem, to wina opon.
  
 
hmmm...wina opony mówicie...ale co do tego mogą mieć amory? przecięż na kwietniowym przeglądzie miały po 70 % sprawności...... i zresztą nie kapuję jak mogły by amorki wyząbkować oponę?

A krzywa fela? Nierówno się tocząc powoduje wibracje i pewnie jakiś hałas....ale czy taki łu łu łu ?
Aha...przełożyłem przód na tył bo na tych przednich jak mi poradzili w wulkanizacji nie zabardzo było jeździć na sterach.....ja jeździłem , nawet nie biło i nie ściągało ale jednak maszyna pokazała pokaźne bicie.....no i po przełożeniu tych krzywych na tył jakby ciszej szumi ale jednak słychać.......może to nie jednak a jeszcze do tego łożysko się zaczyna kończyć? jak wyje i jak głośno kończące żywot łożysko.....zagłusza wiatr?
  
 
buczenie lozyska wystepuje najczesciej w przedziale predkosci 90-110 , przynajmniej jak mnie padaly lozyska to tak bylo , opona wytwarza nieraz niezly halas ale to raczej bedzie jednostajne wycie-szum . tak mi sie wydaje sprawdz lozyska .
  
 
No właśnie Mad.....wyząbkowana czy krzywo tocząca się opona może wydawałaby taki szum "szszszsz" , co nie? A tutaj jest "łu łu łu łu" i przeważnie w okolicach 100 km/h....
Jak sprawdzić czy łożysko jest już zużyte ? Kręcąc kołem na podnośniku i nasłuchiwać czy jakieś luzy będą w kole (jak w maluchu ) ?
  
 
Proste wybite amory koło skacze i wydzierają się schodki , kiedys takie uzywki zalozyłem do sieryy wrazenie jakbym jechał na blaszanych kołach a huk niesamowity. A czy łozysko tez łatwo sprawdzisz przednie auto na lewar zapal wrzuc wysoki bieg i słuchaj , a tył krec recznie. A ja i tak stawiem na opony na 100% jeżeli sa zabki schodki to jest to to
  
 
Po podniesieniu autka i zdjęciu koła łapie się bęben oburącz i powoli przekręca. Jak łożysko jest już mocno wyrobione to czuć nie płynny obrót tylko takie jakby przeskoki. Niestety nie na każdym "kończącym się" łożysku czuć te przeskoki
  
 
Ja tez mialem takie "łuuuuuuuu.. łuuuuuuu... łuuuuuuu......" powyzej 80-90km/h w tylnym lewym kole. Mechanik powiedzial ze to łożyska. Zmienilem, ale nadal było to samo. Mam juz przelozone felgi z tyłu na przód, nawet opony inne ale chyba nadal jest to samo. (ostatnio zapomnialem o tym i nie sprawdzalem) Dzisiaj sprawdze i wieczorem napisze.
  
 
Dimitry ......może podjedź wyważyć koła......u mnie "wyważator" stwierdził krzywe aluski i, że to może być przyczyną......ja już niedługo oddaję 2 fele do prostowania.
  
 
Najprostszym sposobem czy łu łu łu robią opony czy łożysko jest przełożenie innego kompletu kół. Jeżeli przestało wyć - problemem były oponki (nawet tw nowe). Już nie raz pisałem że na nówce zapasie miałem garba.
Łożyska sprawdza się w sposób następujący - podnieść samocód, zakręcićmocno kołem i słuchać. Jezeli będzie słyszalne charakterystyczne wycie ciągłe to znaczy tyle, że trzeba wymienić łożysko.

W tym przypadku kiedy łu łu łu jest słyszalne cyklicznie stwiałbym na 99% na oponę. 1% to może być szorujące okładziny o bęben, albo nakładające się na siebie wibracje z elementów obracających się, albo...już nie wiem co.

U mnie była to opona.
  
 
U mnie lozysko wyło przy 75-85 dalej cichło, a i było to bardziej jednostajne buczenie a nie łu łu. No jak już całkiem padło to przy 40 robiło łu łu.
Jak podniesiesz samochód i będziesz kręcił kołami to co najwyzej pownno być słyszalne tarcie klocków o tarcze. Jak pokreciłem kołami z jednej osi to u mnie doskonale było słychać które łozysko jest walniete. Jak kreciłem kołami z tyłu, to wogóle było cicho.
pozdro
  
 
Ja jeżdże samochodem który ma jeszcze bębny z tyłu, takie samochody jeszcze istnieją.

Za każdym razem, gdy miałem padnięte łożysko, było je słychać już od samego startu i wyło jednostajnie, niezależnie od prędkości i obciązenia.
  
 
Cytat:
Ja jeżdże samochodem który ma jeszcze bębny z tyłu, takie samochody jeszcze istnieją.


.....dobre to Janek , dobre......takie samochody jeszcze istnieją i istnieć będą jeszcze bardzo długo, jest ich zdecydowana większość i nawet Essie tak ma, aż do końca produkcji chciałem ci powiedzieć.........tylko RS-ki pewnie miały tarcze z tyłu ale i to może nie ....Cossie to już na pewno miał tarcze od jeepa
  
 
Cytat:
2005-08-24 11:37:27, Andrew pisze:
.....dobre to Janek , dobre......takie samochody jeszcze istnieją i istnieć będą jeszcze bardzo długo, jest ich zdecydowana większość i nawet Essie tak ma, aż do końca produkcji chciałem ci powiedzieć.........tylko RS-ki pewnie miały tarcze z tyłu ale i to może nie ....Cossie to już na pewno miał tarcze od jeepa



RS mk7 ma bebny z tylu
  
 
A ja gdzieś wysłyszałem a może czytałem że zestawik przód tarcze tył bębny jest najlepszy.
  
 
W czasie hamowania to i tak wiekszość siły idzie na przód , bo on jest dociskany,a tył unoszony. Wiec z tyłu nie sa potrzebne tak skuteczne hamulce jak z przodu.
pozdro
  
 
mi tez ostatnio tak huczalo... wymienilem opony na nowe bo tamte nie dosc ze byly zimowe to jeszcze zjechane, ale nie przestalo "łuczeć"....
rózne teorie byly co jest z escorcikiem... dla nbiektorych to bylo sprzeglo, lozysko wyciskowe, dla innych wybite poduszki pod silnikiem i skrzynia i przez to mialo tak szumiec...
wkoncu pojechalem do mechanika, przetestowalismy essika na warstacie.
pomogła wymiana skrzyni biegów. juz nic nie szumi i nie robi łuuu... słychac tylko wydech i lekko silnik.
wydatek byl taki wiekszy wiec polecem dobrze sprawdzic co to. u mnie sie oplacało... samochod lepiej sie zbiera i wogole.
no ale wkoncu ma nowsza o 4 lata skrzynke i przebiegiem 80 tys.
  
 
Może to ŁUCZAK ... Ł ŁU ŁUU