[126p] problem z rozruchem... po raz kolejny...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przeczytałem chyba wszystkie tematy na forum traktujące o problemach z rozruchem silnika... ale...

Mamy lato (jakie jest to jest, bez komentarza) i dodatnie temperatury a mój malec nie chce palić... rozrusznik kręci bajerancko, paliwo jest w przewodach, swiece na pewno nie nówki ale dają dobrą grubą iskrę, srubka ustawiająca mieszankę wykręcona na jakieś 2,5 - 2, 75 obrotu, wiec mieszanka jest ok.

Objawy: rozrusznik kręci, silnik nie zaskakuje, tak nawet 5-10 razy po 2-5 sekund, w którymś momencie zapala ale przy puszczeniu kluczyka gaśnie, tak jest na ssaniu i bez.

Dodam tylko, że gdy już raczy złapać chodzi jak marzenie, pyrka sobie aż miło, w trakcie jazdy nie gaśnie, nie muli się ani nic podobnego. Bardzo Was proszę, dajcie jakiś pomysł, bo jak pomyślę sobie, że tak dzieje się w lecie to nie chce wiedzieć co będzie w zimie... :/
  
 
sprawdz zapłon
  
 
Ja szanowny kolego proponowałbym sprawdzić instalację elektryczną. Zjawisko takie ma często miejsce kiedy to w wyniku włączenia rozrusznika a braku dobrej masy cała energia zabierana jest przez to prądorzerne stforzenie. Podejrzewam, że z pychu pali odrazu. Sprawdź proszę mase przy alternatorze ale takrze jej drugi koniec przy nadwoziu gdzie dośc często nie ma najlepszej masy. To chyba wszystko.

P.S. Armata!! jak może byc zapłon skoro silnik pyrka elegancko??