Witam!
Ostatnio dowiadywałem się jak wmontować rozrusznik, a teraz mam inny problem. Rozrusznik zamontowałem, ale dziś się dowiedziałem że podłaczyłem żle kable, a mianowicie kabeł złączke podłączyłem dobrze, a dwa kable oczka podłączyłem pod dwie śruby gwintowane z rozrusznika a dowiedziałem się że powinnienem pod jedną, tą na której nie ma kabelka wychodzącego bezpośrednio z głównej części rozrusznika ( bo ten kabelek to masa ). A ja podłaczyłem jak podłaczyłem i próbowałem go odpalić. Wyszło z tego tyle, że zapaliły mi się tylko dwie kontrolki ( od oleju i akumulatora) i nic pozatym nie działało. Nie działały światła( którekolwiek), klakson, awaryjne.. dosłownie nic co na prąd tak jakby akumulatora wogóle nie było. A maluszek nawet nie "zacharczał"...!! Teraz mam pytanka, tj. czy mogłem przez takie nieumiejętne podłączenie kabelków uszkodzić rozrusznik ( spalić lub cokolwiek innego tak, że już nie będzie chodził ) i drugi pytanie brzmi czy przez takie złe podłączenie możliwe jest, że niemiałbym na żadnym obwodzie w aucie napięcia i że maluszek przez to nie wydał żadnego odgłosu. Za Wszystkie odpowiedzi z góry dziękuje. Pozdrawiam
toki F&F Sympatyk bąbel 899/frontera Warszawa/Legionowo
Po podłączeniu "+" bezpośrednio na uzwojenie(do tego kabelka wychodzącego z obudowy) rozrusznik powinien kręcić(sam wirnik, ponieważ elektromagnes nie był zasterowany i nie zazębia się wtedy z wiencem na kole zamachowym).
Uszkodzenie rozrusznika od takiego podłączenia nie jest możliwe, prawdopodobnie rozrusznik miał jakieś przebicie i wyładował Ci akumulator i dlatego nic nie działa .
2005-08-21 16:50:11, ziuzio pisze:
Po podłączeniu "+" bezpośrednio na uzwojenie(do tego kabelka wychodzącego z obudowy) rozrusznik powinien kręcić(sam wirnik, ponieważ elektromagnes nie był zasterowany i nie zazębia się wtedy z wiencem na kole zamachowym). Uszkodzenie rozrusznika od takiego podłączenia nie jest możliwe, prawdopodobnie rozrusznik miał jakieś przebicie i wyładował Ci akumulator i dlatego nic nie działa .
Akumulator nie może być przyczyną, ponieważ podłanczaliśmy autko do innego akumulatora i reakcja była taka sama czyli żadna...a co do tych kabelków to ja jeden z nich ( ten grubszy z "oczkiem na śrube" idący od akumulatora )podłączyłem pod śrube z tym "uzwojeniem" a drugi (cieńszy z "oczkiem na śrube") podłączyłem pod drugą śrubę tą bardziej zewnętrzną. I zastanawiam się czy nic nie popsułem i czy jak podłącze to prawidłowo to będzie ok