Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
![]() Phobos Zastava 1100p Poznań | 2005-08-23 23:58:15 To jest artykuł napisany przez Aliego - kiedyś stałego bywalca forum F&F. Pisałem z nim jakiś czas temu na temat testowanych przez niego rozwiązań. Generalnie wycofał się z wyjmowania pióra z resora - mówił że u niego to się nie sprawdziło. Namawiał natomiast do utwardzania tylnich amorów.
Co do zakładu utwardzającego i regenerującego amortyzatory o którym pisał - chodziło mu o zakład na piątkowie na ulicy Syrkomli... do którego mam z resztą zamiar wybrać się w najbliższym czasie ![]() |
![]() Race_D F&F MEMBER FSO SPORT Sin City... Bydgoszcz | 2005-08-24 00:06:49 Temat o modyfikacjach Zośki:
>> KLIK << |
el_comendanto (M) F&F Sympatyk トヨタカムリ | 2005-08-24 01:07:44 wiem, ze to fucking about Chopin, ale ja bym zostawil ta zoche w spokoju. jest ladna taka jaka jest. az sie lza w oku kreci. mialem taka sama ![]() |
![]() schab (S) Alfa Romeo 156 2,0JTS Kraków | 2005-08-24 08:34:31 Słuchajcie ! Ja może nie do końca wstrzelę się w temat , ale z racji swojego wieku ( mniej więcej 2x od przeciętnego uczestnika tego forum ) - wtrącę do tematu swoje w tej dziedzinie dokonania .
Obcinać sprężyn nie radzę ! Przy pierwszym hamowaniu na dziurach rozbijesz miskę olejową ! Przód da się utwardzić stosując krótszą sprężynę , ale zwiniętą z grubszego pręta . Jak się nie ma kasy można popróbować "w ciemno" szukać po schrotach grubych sprężyn o tej samej średnicy ( od dostawczaków ) i dopiero takie skracać na wymiar . Jeszcze jedno : obcięta sprężyna i pozostawiony amortyzator o długim skoku to już samobójstwo ! Na wybojach sprężyna będzie wyskakiwać z kielichów i ustawiać się w nieprzewidywalny sposób . Po opadnięciu w dół może okazać się że jedna siadła wyżej , druga niżej i auto samo skręci . Gdzie ? tego nikt nie przewidzi ... Kolejna sprawa : jak auto nie ma stabilizatora z przodu ( a Zastavy nie mają ) - dajcie sobie spokój z "tuningiem" zawieszenia ! To samo z tyłu : nie słuchajcie czyichś bredni o wyjmowaniu resora . Przy obniżeniu auta trzeba zawieszenie znacznie UTWARDZIĆ , a nie zmiękczać . - Samo sklepanie resora też nic nie da . Trzeba albo DOŁOŻYĆ kolejne pióro ( też sklepane ) albo pasować grube pióra od ciężarówek . Uwaga - resorów nie wolno grzać bo się zmienią w kawałek miękkiej blachy ! A jak komuś auto skacze to nie wina resora , tylko NIE DZIAŁAJĄCYCH AMORTYZATORÓW ! Co do amortyzatorów - jak ktoś ma stare - koniecznie zregenerować ( nie da się samemu ) - prosząc o zmniejszenie przepływu oleju przez tłok . Regeneracja amortyzatora polega na tym samym , co szlif cylindrów - roztacza się go na całej długości do tej samej średnicy i pasuje nadwymiarowy tłok ! Inaczej olej zamiast przez otwory w tłoku przepływa obok i z Twojego "strojenia" nici ! A jak się o tym przekonać : Weż śrubę mikrometryczną , otwórz amortyzator i zmierz jego średnicę na końcach i na środku ! Jak po dwóch latach ostrej jazdy nie będzie odchyłki kilkunastu setnych mm - to jest tylko jedna możliwość : źle mierzyłeś ! Kupując nowe - każcie sobie gazowe . A poza tym - nie obraźcie się - uważam mocne obniżanie auta "chałupniczym sposobem" za chorobę wieku szczenięcego ( przez którą to sam zresztą przeszedłem ) . A oto efekty na przestrzeni ~4 lat : 2 x rozbita miska olejowa 1 x rozbita obudowa skrzyni biegów złamane obie przednie podłużnice pogruchotany kolektor wydechowy pogięta dwururka 2 x urwany środkowy tłumik złamany resor wyrwane gniazdo tylnego amortyzatora złamany tylny wahacz wyrwane gniazdo przedniego drążka reakcyjnego Dla ułatwienia : żadne z tych uszkodzeń nie powstało jednocześnie z innym ! Później mamy taki efekt , że gość po ukończeniu ekstremalnego tuningu zawieszenia - oświadcza , że kupuje nowe auto ( i to nie po to , by kolejne przerabiać ) tylko tym przerobionym po prostu nie da się jeździć ! A czy ktoś postawił sobie pytanie o co mu chodzi ? Jak chcecie auta dopasować do wyścigów na ćwierć mili - w porządku - niech szoruje brzuchem po asfalcie , ale co z silnikem ? Autka bez turba i bez nitro mają tam ~100KM / 1L pojemności !! Jak macie ochotę na jazdę w KJS , czy w ogóle ostrzejszą jazdę po zakrętach - zapomnijcie o spoilerach a'la pług śnieżny - tylko skupcie się na zawieszeniu - ma być twarde , ale niekoniecznie niskie! A opony szerokości walca drogowego ? Na wodzie , piasku czy szutrze -kierunku jazdy nawet nie będziecie w stanie sugerować ; na asfalcie , bez wspomagania - proście pasażera o pomoc ! Opory toczenia są większe ( przy spiolerach - opór powietrza ) - stąd wizyty na stacji benzynowej boleśniejsze , nie licząc kosztów samych opon . Natomiast , gdy chodzi o sam wygląd - to proszę bardzo - można wszystko . Tylko nie przesadzajcie , bo potem komentarz jest prosty - wieś tańczy i śpiewa ! [ wiadomość edytowana przez: schab dnia 2005-08-24 09:21:51 ] |
![]() yapko F&F MEMBER Fiat 128 Tarnow/Krakow | 2005-08-24 09:38:08 Schab: wg mojej wiedzy zastavy maja stabilizator z przodu, Qpeki i 3peki nie maja (maja chyba drazki reakcyjne).
Dobrym rozwiazaniem sa tez amory od 127, sa krotsze a maja takie same mocowania - Ksiaze zalozyl do swojego Qpeka. Sprezyny od Qpe/3p sa grubsze i mozna ich uzyc zamiast poloneza. |
![]() schab (S) Alfa Romeo 156 2,0JTS Kraków | 2005-08-24 09:44:40
Racja - Zastavy mają sam stabilizator , bez drążków reakcyjnych . Przepraszam za wprowadzenie w błąd . |
![]() yapko F&F MEMBER Fiat 128 Tarnow/Krakow | 2005-08-24 11:10:42
To trzeba bude obspawac i klatke wpuscic do kielichow, tak jak wujek Yapko z nieoceniona pomoca kolegow ![]() |
![]() Sajmon F&F Sympatyk 126p, CC, Seicento Bydgoszcz | 2005-08-24 11:42:03
Jakimiś fotkami być sie pochwalił ![]() |
![]() yapko F&F MEMBER Fiat 128 Tarnow/Krakow | 2005-08-24 12:23:50
Samochod bede mial dopiero w poniedzialek, pochwalilem sie troche na wyrost ![]() |
_dOMAN F&F Sympatyk Polo 6n Bydgoszcz | 2005-08-24 14:17:57
Yapko... Sajmon dobrze gada... ja juz sie nie moge doczekac tego 128... z niecierpliwoscia czekam na efekt!! a co do utwardzania i obnizania zastavki, too mysle ze jesli buda nie jest obspawana, wzmocniona... to nie ma sensu kombinowac.... bo to tylko moze pogorszyc sprawe, buda cala bedzie pekac!! Schab... wielki szacuneczek... dobrze gadasz!! P.S. belke pospawalem, jest git ![]() [ wiadomość edytowana przez: _dOMAN dnia 2005-08-24 14:23:45 ] |
![]() Jesion128 F&F Sympatyk Łódka Bols Szuflandia | 2005-08-24 15:12:56 Hummm, Schab, po przeczytaniu tego co napisałeś, zaczynam się zastanawiać czy warto 128 obnizać. Tył napewno troszke tak, ale przód to fakt, duze ryzyko....... |
![]() schab (S) Alfa Romeo 156 2,0JTS Kraków | 2005-08-24 16:07:36
Opiszę wam historię swojej choroby . Ritmo kupiłem w 1989r . Był to 65 CL z 80r. ( wcześniej miałem dwie Zastavy ) Pierwsze , co zrobiłem , to zmieniłem tablicę wskażników na wersję z obrotomierzem , a póżniej to już samo poszło . Na pierwszy ogień poszedł silnik : sprzedałem posiadany 1,3 ze skrzynią 4-biegową , wkładając 1,5 z "5". Po eksperymentach z gażnikami 1- i 2-gardzielowymi ( przy okazji miałem piękny pożar ) , dołożyłem mu "doładowanie" w postaci chwytu powietrza z przodu z przed chłodnicy , któremu to rozwiązaniu wierny jestem do dziś w kolejnym aucie . Potem zająłem się kółkami - poszerzyłem felgi ( stalowe) ze standardowych 4,5' do 6,5" - przy tej samej oponie 165x65x13 - co już dało fajny efekt kółek a'la go-kart . Było mało ulepszeń więc auto "się obniżyło". Kowal skrócił mi sprężyny , resory sklepałem sam dokładając jeszcze jedno pióro , amortyzatory poleciłem opiece fachowca . Pomiędzy piasty a felgi pojawiły się 2 cm dystanse . Kółka wystawały z nadkoli , ale co tam - pełnia szczęścia ! Ta wersja Ritma z przodu posiada tylko drążki reakcyjne - stabilizatora nie , więc na ciasnych zakrętach przód nurkuje , a auto podnosi tylne koło , jak pies łapę pod drzewem - co w jeździe raczej mało pomaga . Drugi feler : hamulce przód - za mała tarcza ( rodem z 125p ) i brak wspomagania zmuszają do ciągłej uwagi i hamowania silnikem , a i tak nie zawsze to wystarcza ! No i wtedy się zaczęło : na dziurawej drodze rozbiłem miskę olejową , a podłużnice wygięły się do góry . Problem - żaden : dorobiłem dodatkowe podłużnice ze stalowych profili ( pomiędzy gniazdem przedniego wahacza , a przednią belką ) i pomiędzy nie wstawiłem osłonę z 2 mm blachy stalowej . Ważyło to ponad 30 kg i dodatkowo zmniejszało prześwit pod autem , ale jeździć się dało . Pojawił się za to dodatkowy problem : osłona miski spowodowała wzrost temperatury oleju , a chłodnicy oleju w tej wersji zrobić się nie da ! Totalny kanał . I wtedy przyszło olśnienie : zaczynamy od początku . Po ośmiu latach nieustannych poprawek fabryki rozstaliśmy się z żalem , a pojawił się Rysiek nr 2 . Wersja 90 s.i.e. full wypas ! I postanowienie , że nie poprawiamy . |
bassman Lancia Dedra SW Łódź | 2005-08-24 17:23:45 Zycie uczy i daje doswiadczenie brawo - powinno byc wiecej takich tekstow opublikowanych - szacunek dla kolegi i to wielki - prawde gada dobrze mowi! ![]() |
![]() killerGrabage fiat 126p Poznań | 2005-08-24 17:41:47 widze,ze tu wszyscy poszli po calosci. dzieki za porady ale i tak cosik przerobie, nie za szybko bo jeszcze splacam ale wkrotce. pozdro i dzieki jeszcze raz (o swoich dokonaniach poinformoje ![]() |
![]() jar128 F&F Sympatyk Gdańsk | 2005-08-26 15:26:58 ![]() |
![]() jar128 F&F Sympatyk Gdańsk | 2005-08-26 15:28:48 ![]() |