---> L

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kochani mam pytanie=)mam zamiar sie zapisac na kurs Prawa jazdytylko tych ogłoszen jest tyle ze sie w głowie niesmieci i zastanawiam sie czy niemoglibyscie mi czegos polecic??
najlepiej by mi pasowało gdyby ten kurs był gdzies w okolicach chorzowa i za rozsadna cene tak bym mogł sie nauczyc jeździc esperakiem=)
  
 
nauczyc to sie mozesz jezdzic corsa albo nie wiem co tam maja wosrodkach a esperakiem dopiero jak dostaniesz papierek
  
 
Cytat:
2005-08-25 14:56:10, qbaj pisze:
a esperakiem dopiero jak dostaniesz papierek



Albo na prywatnym placu manewrowym zapomniałeś dodać.
  
 
wiem ze najpierw sie bede uczył corsa lub puntem(wole punto )ale chce sie dobrze nauczyc zebym niemiał zdziwka jak wsiade za esperaka i bede miał gdzies jechac
  
 
bierz auto i sobie pojezdzij.

kazdy jezdzi bez prawka, kazdy cwaniak przynajmniej ja tez pomykalem bez papierka i zyje.

nie wolno... ? wolno, tylko nie wolno sie dac zlapac policji

a tak na serio to wiekszosc Lek ma wlasne prywatne place manewrowe i za drobna czy mniej drobna oplata mozna pojezdzic wlasnym autem po placu.

ja na esperaka z corsy/punta przeszlem bez problemu.

aha i corsa jest fajniejsza niz punto punto na placu to tragedia dla mnie, nie mozna wyczuc przodu tego auta.

no ale nie bede Ci wbijal
  
 
W L-linie już uczą i egzamnuja na Chevroletach. Kazda szkółka ma swój plac i po godzinach ich urzedowania można sobie za friko poćwiczyć. Ale wypada najpierw spytać i oczywiście zostawić plac w taki stanie jak był.
Wiem z autopsji bo moja kobitka właśni próbuje zdac.
I przy okazji spróbowałem i zdziwiłem instruktorów obok. Na esperaku MOŻNA zdac egzamin na placu. Oni twierdzili, że nie )

Ale bez kwita raczej nie próbuj wyjeżdżać na miasto. Spotkanie z misiami oznacza zakaz zdawania na prawko przez (chyba) 5 lat...


[ wiadomość edytowana przez: Navi dnia 2005-08-25 15:52:23 ]
  
 
Obojętnie jakbyś się nauczył, to wsiadając pierwszy raz do innego samochodu przez chwile będziesz musiał się przyzwyczajać. Inny układ przełączników, inne siedzenia, lusterka itp.
  
 
Cytat:
2005-08-25 15:38:41, Cwikus pisze:
ja na esperaka z corsy/punta przeszlem bez problemu.



Cwikus ja na esperaka przesiadłem się z dwudziesto-sześcio konnego potwora znanego w polsce jako fiat126 P, bez problemu, a tak się zarzekałem że nie chce dużego auta, ale już bym sie nie przesiadł do żadnego grzbieta małego typu 206 czy golf
  
 
Cytat:
2005-08-25 16:42:40, Stanko pisze:
Cwikus ja na esperaka przesiadłem się z dwudziesto-sześcio konnego potwora znanego w polsce jako fiat126 P, bez problemu, a tak się zarzekałem że nie chce dużego auta, ale już bym sie nie przesiadł do żadnego grzbieta małego typu 206 czy golf



a jezdziles 206?? z silniczkiem 1.4 w wersji z lekko utwardzony fabrycznie zawieszeniem jezdzi sie wymienicie szczegolnie po miescie..bez mrugniecia okiem bym sie przesiadl..jesli mowa o codziennej jezdzie po wawie..o tym ze killuje to male cos nasze esperaki to oczywiscie nie warto wspominac
  
 
no właśnie utwardzony, póki nie wygram w totka potrzebuje komfortowego prowadzenia, płynnego a takie sportowe cacko ciut rzuca na nierównościach. Ja nawet nie próbuje porównywać osiągów esperka z tymi małymi grzbietkami bo i masa inna i rozmiar więc z są bardziej zwinne i elastyczne.
  
 
Złomiaka to i sejczento 1100 zkilluje.
  
 
a wlasnie ze nie..takie 206 ma "sportowa" charakterytyke ale nie powoduje to ujemnych skutkow w codziennej eksploatacji i wygodzie..jezdzilem takim w wersji sw i musze powiedziec ze niezly fun a z tym 1100 seicento to piotrek nie przesadzaj..chyba ze mowimy o zlomiaku 1.5 zmulonym gazem i w wersji z wlaczona klima..oczywiscie jesli mowa o pelnej serii..gole seicento ma 14.5 do setki..tyle to moje 1.5 ma na gazie

[ wiadomość edytowana przez: qbaj dnia 2005-08-25 17:23:43 ]
  
 
eee Navi nie strasz chłopaka - ja też jeździłem autem bez prawa jazdy po mieście - złapali mnie i dostałem tylko mandat za kierowaniem pojazdem mech. bez uprawnień.

Odroczkę można dostać za jakiś poważny wypadek, inna sprawa to jak się jeździ po mieście bez papierka - trzeba to robić dobrze, tak więc wpierw dobrze poćwiczyć na polu, później osiedlowe uliczki i miasto - ale bez świrowania bo wtedy kaplica. -

eh - stare, dobre czasy nigdy nie miałem takiej frajdy z jazdy jak wtedy.

ps - od jakiego wieku umieliście jeździć autem? - ja miałem znakomitego nauczyciela, mojego wujka, samą fajerą kręcić umiałem już w zerówce - auto samodzielnie prowadziłem, zmieniając biegi w 4 kl podstawówki (oczywiście z wujkiem siedziącym z boku i gdzieś na polu)
  
 
Gdzieś na początku lat 80 (coś w okolicach 5-6 klasy podstawówki) ćwiczyłem jazdę na wiejskich drogach jadąc do rodziny w syrenie 105L (rozkładane siedzenia, otwór do zamontowania radia, chromowane detale )
W wieku 16 lat wybrałem się w środku zimy na samodzielną (oczywiście bez PJ) przejażdżkę po mieście fiatem 125p. Jeżdziłem kilkanaście minut, podjechałem pod garaż i auto zgasło I nie chce odpalić Popchnąć do garażu też nie mogę bo za ślisko. Na szczęście napatoczył się sąsiad i uświadomił mnie co to jest "zalanie silnika".

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2005-08-25 21:29:15 ]
  
 
Mogę spokojnie polecić jedyny znany mi naprawdę DOBRY ośrodek do L-kowania , niestety to Katowice nie Chorzów , cena może też nie dumpingowa ale uważam że naprawdę warto bo: 1. Instruktorzy NIE mają tam po 75 lat jak gdzie indziej 2. Uczą tam policjanci z katowickiej "drogówki" więc możesz być pewny że naumieją Cię jeździć przytomnie i konkretnie 3. Nie możesz liczyć na żadne układy bo na takowe nie idą ale też nie będziesz ich potrzebował po takim kursie .
Nie pamiętam nazwy .chyba LIDER...Katowice, ul. Monte Cassino ....z Chorzowa można tam dojechać tramwajem ...może trochę długo się trza kulać ale dojechać spoko można
Jak podejmiesz jakąś decyzję to pyknij na priva hasło...postaram się o precyzyjny namiar

Powodzenia!


  
 
Właśnie na esperaku ćwiczyłem plac manewrowy dzień przed egzaminem. Miejscowa szkółka udostępniła plac bez problemu (fakt, że było to 8 lat temu). Miałem zdawać prawko na CC. Po kilkugodzinnej jazdy swoim samochodem, podjechał znajomy właśnie na CC i spróbowałem powtórzyć cały plac... masakra... nic nie wychodziło W końcu się jakoś przyzwyczaiłem, zaczęło wychodzić.

Egzamin. Podjechało CC i po jednej jeździe się popsuło Podstawili maluszka i pomimo mojej pierwszej jazdy tymże "samochodem" zdałem

Co prawda samochodem zacząłem jeździć dłuuugo przed przystąpieniem do egzaminu. Zaleta mieszkania poza miastem



[ wiadomość edytowana przez: Bednar dnia 2005-08-26 09:59:48 ]
  
 
[quote]
2005-08-25 21:27:25, piotr_ek pisze:
Gdzieś na początku lat 80 (coś w okolicach 5-6 klasy podstawówki) ćwiczyłem jazdę na wiejskich drogach jadąc do rodziny w syrenie 105L (rozkładane siedzenia, otwór do zamontowania radia, chromowane detale )
Gdzieś w drugiej połowie lat 70 (2-3 klasa podstawówki) pierwsze kroki w jeździe samodzielnej stawiałem w samochodzie ciężarowym 3-4 tonowym typu Lublin /Jeździł nim Wichura z 4 pancernych/. Używałem tylko 2 biegi ponieważ po wciśnięciu sprzęgła ręka była za krótka aby wrzucić 3.
Dlatego uważam, że prowadzić powinno się wszystko co ma koła.
  
 
jesli o rejon na okolo piekar slaskich to zdecydowanie wiedzie prym Lka "Zdzislaw Nurek" - do piekar to nawet z tarnowskich gor przyjezdzaja na jego lekcje i ja sie wcale nie dziwie, bo tez u niego bylem. ceny nie najtansze, ale ciagle nowe auta, zadnych rupieci, zadbany plac, mili instruktorzy i ZYCIOWI, nie ucza pierdol ktore sie i tak nei przydadza.

potrafia podpuszczac na miescie, myslalem ze znam piekary ale jak mi powiedzial ze jak bedzie chcial to mnie obleje na "testowym egzaminie" nawet w piekarach...
... nie uwierzylem i sie przekonalem

a co dopiero w obcym miescie.

zaklad naprawde polecam dwaj instruktorzy ojciec i syn w miare dogodne godziny wykladu a jak ktos sie dogada jak ja to na wyklady teoretycznie chodzic nie bedzie musial (kupuje sie ksiazeczke i uczysz sie w domu), chociaz ja to tam troche po znajomosci no ale zawsze moge "wprowadzic" chetnego

pomimo tego ze nie moglem byc na zajeciach praktycznych dzieki ksiazeczce zdalem egzamin teoretyczny z 0 bledami.

plac tez prawie z palcem w 4 literach (jak mowie - prawie )
  
 
Cytat:
bogdan1 pisze:
LIDER...Katowice, ul. Monte Cassino ....



Ten ośrodek jest najlepszy koniec i kropka .Bezstresowo i na luzie Na żadne układy radze nie liczyć wszystko legal
  
 
moze ktos mi naswietlic gdzie sie znajduje ta ulica"monte cassino"?