Przejechalem dzika-co mozna zrobic??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam troche nietypowy problem-przejechalem wczoraj dzika,bardzo sporego w miejscu gdzie nie bylo ustawionego zadnego znaku,ze moze wystapic zwierzyna jakakolwiek(droga przy ktorej nawet nie ma lasu).Uszkodzenia samochodu jak sie mozna domyslic sa bardzo duze-czy mozna jakos uzyskac odszkodowanie za taka szkode?Wezwalem na miejsce policje ale Ci mnie poinformowali,ze na zadne odszkodowanie nie mam szans bo nadlesnictwo nie ubezpiecza zwierzyny...Auto casco oczywiscie nie posiadam a Pan policjant poinformowqal mnie,ze nawet gdybym posiadal to szanse na odszkodowanie bylyby znikome.Czay mial ktos podobna sytuacje?czy mozna jakos uzyskac odszkodowanie?Bede wdzieczny za wszelka pomoc.
  
 
Czytałem kiedyś w Gazecie Prawnej, że jeśli nie ma znaku to szanse jak najbardziej są. Myślę, że zanim uderzysz do nadleśnictwa pogadaj ze swoim ubezpieczycielem. Może coś poradzą.


Policjant powiedział Ci, że z AC też byś nie dostał? Bzdura.
  
 
mozesz zrobić dziczyzne.....
a tak poważnie to czy autko jest na chodzie?
  
 
No widzę że sezon na dziki rozpoczęty....


a tak mi się przypomniało że ostatnio mój ojcieć miał spotkanie z bykiem.
Jechał sobie droga a tu nagle wylatuje byk. Dobrze że przyspieszył to byk wpadł w bok auta i wgioł troche błotnik i drzwi i urwał lusterko. Jakby zachamował to miłby go na masce....

Oczywiście bykiem opiekowała się osoba z żółtym papierami... A właścicielem był stary 80 letni kombatant który nic nie posiada, ani nie ma zadnego ubezpieczenia...

no i co ty zrobić. Trzeba wszystko na własny koszt naprawiać
  
 
Do PZU się dzisiaj wybiore i zobacze co da sie zrobic.Autko nie Pali,nie widzialem jeszcze nawet dokladnie uszkodzen bo stało sie to wczoraj w nocy a maski nie udalo mi sie otworzyc,zewnetrznie zniszczenia sa spore(zamieszcze pozniej fotke samochodu)Mi ten dzik wyszedł prosto pod samochod,z naprzeciwka do tego jakis tir i nie bylo zupelnie gdzie uciekac,zreszta i tak by sie nie udalo a jeszcze gdybym probowal to moglo sie to gorzej skonczyc.A co do Policji-stwierdzili,ze ciezko wyciagnbac pieniadze z ubezpieczalni kiedy szkode zrobila jakas zwierzyna(oczywiscie mowa byla o ac.
  
 
WItam
z AC to nawet jak sam w sciane walniesz ubezpieczenie Ci musi zapłacic - takie jest jego przeznaczenie - wiec policjant byl jakis nie ten teges ........
a co do dzika to pomijajac przykre szkody dla Ciebie napewno mozesz sobie z nniego dziczyzne zrobic i obdarowac polowe rodziny

POzdrawiam
  
 
Tak na serio to dziczyzna jest w cenie. Miesko jest rewelacja, a i taki dzik przed kominkiem fajnie wyglada.
  
 
Cytat:
2005-08-29 12:35:18, MasterCheat pisze:
no i co ty zrobić. Trzeba wszystko na własny koszt naprawiać



albo przypakować w cos co ma OC z winy tego czegoś, no ale auto musi być na chodzie wiec odpada
  
 
kiedyś wracałem z wiejskiej zabawy kumpla maluchem, wylatuje mi koziołi wskoczył mi pod fiaciora, pędziłem aż 70km/h i nie było szans na zachamowanie(abs sie włączył i koła nie blokowało tylko zwalniał), efekt taki że w maluchu zderzak połamany całkowicie(wcześniej jeszcze był w miare cały i drutami posczepiany) i lewy kierunkowskaz.i cały przód pogięty przez rogi. Kozioł zginoł a my uradowani pojechaliśmy do chaty i podczas spożywania wina "la'patic" rocznik bierzący wyklepaliśmy maske. Każdy zadowolony i mięsko było. to tak na humor.
  
 
Cytat:
2005-08-29 12:51:55, bzikol pisze:
...... a co do dzika to pomijajac przykre szkody dla Ciebie napewno mozesz sobie z nniego dziczyzne zrobic i obdarowac polowe rodziny POzdrawiam



Nie byłbym taki pewien, ja słyszałem że właśnie nie wolno takiego potrąconego zwierzaka zabierać, należy zgłosić się do nadleśnictwa i oni sie tym zajmą. A żeby było śmieszniej to jakbys go nie ty potrącił to możesz go zabrać. Wiem że to śmiesznie wygląda, ale wkońcu żyjemy w Polsce
  
 
Cytat:
2005-08-29 16:23:34, jerico pisze:
Nie byłbym taki pewien, ja słyszałem że właśnie nie wolno takiego potrąconego zwierzaka zabierać, należy zgłosić się do nadleśnictwa i oni sie tym zajmą. A żeby było śmieszniej to jakbys go nie ty potrącił to możesz go zabrać. Wiem że to śmiesznie wygląda, ale wkońcu żyjemy w Polsce


jerico nie dołuj nas!!! Czy w tym kraju coś jest normalne?
  
 
po tytule watku pomyslalem ze chodzi jakie potrawy mozna zrobic z dzika
  
 
tja, maluchy mają ABS, pewnie jakis super elegant turbo
  
 
Cytat:
2005-08-29 17:38:48, Sas_xr3i pisze:
tja, maluchy mają ABS, pewnie jakis super elegant turbo


hm mi sie wydaje że autorowi chodziło o to że maluch nigdy kół nie blokuje TTTM (Te Typy Tak Miały)
  
 
le-mar, masz całkowitą rację, że o to autrowi chodziło. Aczkolwiek mój kaszlaczek jak dostał po pedale to syćkie 4 stawały w miejscu. Był piiiiiiiisk (opon), był smród (palonej gumy) i jeszcze nigdy przy takim hamowaniu nie zatrzymał się przodem do kierunku jazdy
  
 
Blokowało 4 koła na 100% bo 4 ślady na jezdni zostawiał, ale kaszlak zawsze hamował prawym bokiem. Kiedyś się zastanawiałem dlaczego tak jest i doszedłem do wniosku, że to masa kierowcy ściągała go na lewo. Chyba
  
 
widze że cel osiągnołem, humor poprawiony....
  
 
pasztet....
  
 
Co do uszkodzeń, to fakt, musiało zaboleć i zaboli twój portfel, jak nie uzyskasz odszkodowania...

A co do zwierzyny... zabrałeś dzika ? Bo jak najbardziej można, ale trzeba zgłosić się do weterynarza w celu przebadania zwierzyny i jest twój
  
 
bo malec nie ma hamulcuf tylko zwalniacze

a co do dziak to popytam, mam w rodzinie zorientowanych w temacie jeden strzela do dzikow a drugi sie nimi opiekuje