Awaria (fiat 126p)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tytułem wstępu Jestem tu nowy Moja fura to 126p itd.........................

Mam problem Jade sobie dzisiaj spokojnie na 2 biegu i nagle mi fure zdusiło, i zdechła, teraz są problemy z zapaleniem maszyny, a jak już zapali to tylko na jeden cylinder (chyba) a w środku słychać odgłosy jaby się coś "mieliło" Jakieś sugestie?

ps Sprawdzałem zawory, nie podwiesił się żaden.
  
 
???a sprawdziles zaplon,cewke...no i przedewszystkim swiece i fajki na nich????
  
 
problem w tym ze racjonalnie myśląc wykluczam to (chodzi o to ze ani zapłon, ani cewka ani fajki na świecy (tudzież one same) nie powodują odgłosu "mielenia się" (nie wiem jak to nazwać ).
Ps wim ze to moze dziwne pytanie ale jak silno mam dokręcać głowice? nie posiadam klucza dynamometrycznego
  
 
bez klucza dynamometrycznego wogole co nie ma składać głowicy!! kiedyś słsyzałem o przypadku, gdzie koleś skręcił i przejechał 20km i głowica pękla. a silnik jest świeżo złozony?? może się oparł tłok na cylindrze (zatarłeś)
  
 
silnik ma 60000 tyś i chyba nie był jeszcze rozkręcany ( mam go od 8 miesięcy a przedtem starsza babcia nim jezdziła) Juz wiem jak opisać to mielenie to coś jakby nasypać jakiś nakretek do silnika i tak sobie rzeźbi Ale w sumie nie wiem co się mogło stać, nie było rzadnego uderzeniea ani nic, poprostu zdechł i nie pali, pojawiła mi sie sugestia ze moze pierścienei na tłoku, co o tym myślicie?

Ps ile moze kosztować klucz dynamometryczny i jak jest z jakimiś końcówkami do niego? nasadki jakieś czy cos?
  
 
z nasadkami jest tak jak przy zwykłej grzechotce. ceny są różne od kilkudziesięciu złotych do kilku tysięcy....
  
 
Ja myśle że to klawiatura od zaworów sie rozkręciła zdejmij pokrywe zaworów i zobaczy czy sie nie rozkreciła jak sie rusza to ja dokręć sprawdz tez luz zaworów
  
 
no to dół Oki jutro rozbebesze silnik to się podzele uwagami Ps jeszcze jedno pyanko, a w sumie to dwa

1. uszeczelki pod cylindrami - nówki mają być?
2. jak odkręce klawiature to zejdzie razem z drązkami popychaczy?
  
 
zastanów sie czy maja być nówki starych chyba nie założysz !!!
jak odkręcisz klawiature to możesz wyciągnąć drązki
  
 
a moze jakies cialo obce dostalo sie do cyl? np... srubka mocujaca przepustnice
  
 
Co do klucza dynamometrycznego to by sie przydał ale ja póki co zawsze skręcałem sinik bez niego. Głowice dokręcam zawsze zwykłym nasadowym. Pierwszy raz jak skręcałem to troche zamocno dokręciłem i postrzelały te stalowe podkładki, ale później poprawiłem i już tak mocno nie dokręcam. Moja rada : jak masz gdzie załatwić klucz to dokręcaj kluczem, ale jak nie masz to możesz i tak jak ja ale nie na chama tylko z wyczuciem. Po ok. 500-1000km dokręć jeszcze raz głowice i powinno być ok. A co do pękania głowicy to ja ściągałem już kilkanaście razy i zakręcałem tak jak wyżej opisałem i nic nie pękło, jeżdze tak do dziś i jest spoko.
  
 
Cytat:
2003-03-16 16:25:28, Abdull pisze:
Tytułem wstępu Jestem tu nowy Moja fura to 126p itd.........................

Mam problem Jade sobie dzisiaj spokojnie na 2 biegu i nagle mi fure zdusiło, i zdechła, teraz są problemy z zapaleniem maszyny, a jak już zapali to tylko na jeden cylinder (chyba) a w środku słychać odgłosy jaby się coś "mieliło" Jakieś sugestie?

ps Sprawdzałem zawory, nie podwiesił się żaden.


moze kalwiatura sie zaciera ?
mis sie kiedys w kaszlu zatarła
pzdr
huck
  
 
No więc: Kryzys zażegnany nawet obeszło się prwaie bez strat finansowych
Zapomniałem Wam napisać o czyms o czym sam zapomniałem. w kanałach dolotowych mniałem włożone zawirowywacze zdejmuje gaźnik i kurde ale jaja: brakuje jednego myśle pewnie się rozpadł i lata po kanale, ale nie. No to głowica w góre i ..... pusto (tylko jakieś rysy na całej głowicy, tłoku i cylindrze ( naszczęscie nie durzo Ojciec mówi ze skoro zawirowywacz był z blachy miedzianej 0,5 mm ( bo w sumie taki był) to te blaszki się mogły poprostu "zmielić", utlenić pod wpływem temp i przez Wupexa do nieba

Ps Odczułem nawet znaczną poprawę dynamiki ( szybciej włazi na obroty) oczywiście zawirowywaczy juz brak

A teraz jescze jedno: Jak mnie starszy cholował do garażu to mi sie lina podczepiła o halogen i wyrwało przedni zderzak ( po czym oczywiście jeszcze po nim przejechałem Ale ludzie mieli ubaw oJa to mam wogóle pecha do tego auta, ostatni mi radio dupneli