MotoNews.pl
  

Jaki powinien być skok siłownika sprzęgła ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Ostatnio zauważyłem że sprzęgło bierze mi coraz niżej i coraz gorzej wchodzą biegi ale dzisiaj to był dramat, musiałem usunąć wycieraczkę spod nóg i nieźle wcisnąć pedał żeby wogóle wysprzęglić silnik. Okazało się że wysprzęglik się trochę moczył i było mało płynu w zbiorniczku (czytaj śladowe ilości) ale jakoś sobie z tym poradziłem, teraz niby nic nie przecieka, wszystko jest odpowietrzone ale sprzęgło nadal bierze przy podłodze.
Skok łapy sprzęgła wydaje mi się jakby trochę za mały tak na oko to będzie ok. 1cm no może 12 mm ale może tak ma być ?
Coraz bardziej zaczynam się jednak martwić że to łapa się ukręca. Da się to jakoś odróżnić ? Czy czekać aż się całkiem spie..oli ?
  
 
jaki przebieg ma sprzeglo?? to co mowisz napewno nie jest prawidlowym objawem..
  
 
Z tego co mi wiadomo było wymieniane przy 120 tyś. Km.
Auto ma teraz 173 i jeszcze jedno licznik napewno nie był cofany.
Ale przy okazji jak robiłem z siłownikiem to zauważyłem że łapa wygląda jakby już ktoś ją spawał.
Żeby jakoś dojechać z roboty do domu wsadziłem podkładkę między łapę a siłownik sprzęgła i można powiedzieć że jest wszystko ok. biegi wchodzą nawet lepiej niż przedtem ale nie podoba mi się to że bez żadnych podkładek bierze przy samej podłodze.
  
 
Sprzeglo w Espero jest REGULOWANE wbrew temu co wszyscy mowia.
Regulacja jest skromna ale jest.


Jest cos takiego jak sruba regulacji skoku calkowitego oraz nakretka kontrujaca drazek popychacza.
Ta pierwsza reguluje Ci moc z jaka sprezyna odciagnie pedal spowrotem.
Ta druga w pewnym zakresie reguluje to kiedy pedal ma zaczac brac.
Praca jalowa sprzegla powinna sie miesic w zakresie 8-15 mm.
Punkt włączenia sprzegla sprawdza sie w nastepujacy sposob.
- zapalamy silnik
- lapiemy za lewarek dzwigni zmiany biegow
- probujemy wcisnac wsteczny ale tak zeby bylo slychac zgrzytanie - czli go nie wrzucamy
- wciskamy powoli sprzeglo do momentu az zgrzytanie przestanie byc slyszalne
- jak juz dojdziemy do takiego miejsca to wciskamy pedal do podlogi
I teraz odleglosc pukntu wlaczenia sprzegla nie powinna byc mniejsza niz 25 mm od podlogi.
Jezeli tak jest to nalezy sprawdzic
- calkowity skok pedalu sprzegla
- skok jalowy pedalu sprzegla
- stan pierscienia dociskowego i tarcze sprzegla
- odpowietrzyc uklad

Mam nadzieje ze to sie na cos Tobie przyda
  
 
Z tym zgrzytaniem wstecznego biegu to jest tak że wsteczny nigdy nie wchodził u mnie prawidłowo (zawsze zgrzytał zwłaszcza jak silnik był rozgrzany) ale już do tego przywykłem i nawet mi to specjalnie nie przeszkadza poprostu włączam na chwilę trójkę i potem szybkim ruchem wsteczny.

Natomiast co do regulacji całkowitego skoku pedału to jest pierwsza rzecz za którą się zabrałem to znaczy drążek jest teraz maksymalnie wykręcony i wydaje mi się że ta możliwość regulacji została już wykorzystana i większego skoku już nie może być tylko odnoszę jakieś dziwne wrażenie że ten ruch drążka pedału sprzęgła nie specjalnie przekłada się na ruch siłownika 12mm. to chyba trochę mało?

  
 
To go wykrec tak zeby mial wiekszy skok i zrob korekcje jalowym skokiem pedalu.
  
 
Cytat:
2005-09-06 22:05:08, KeyJey pisze:
To go wykrec tak zeby mial wiekszy skok i zrob korekcje jalowym skokiem pedalu.



Robiłem i jedno i drugie.
Spróbuje jeszcze wymienić siłownik od sprzęgła bo może ta cała naprawa nic nie dała to znaczy nie leje się już z niego jak przedtem ale jak odchylę śrubokrętem zewnętrzną osłonę gumową to da się zauważyć nie wielkie ślady DOT-3 ale żeby to miało aż taki wpływ na ruch łapy ? (nie chcę mi się wierzyć)

Najgorsze jest to że samochodu używam praktycznie stojąc codziennie w korkach i już teraz mam stres czy się nie rozkraczy jutro na środku skrzyżowania


[ wiadomość edytowana przez: wacek99 dnia 2005-09-06 22:30:23 ]
  
 
Metoda trochę wiejska i prostacka,ale darmowa:Siłownik jest przykręcony do wspornika,a ten jest przykęcony do silnika pod śrubami łączącymi skrzynię z silnikem.Jak miałem kłopoty ze sprzęgłem ( objawy jak u ciebie,myślałem,że padł docisk) i skończyły się już regulacje,to wsadziłem między wspornik a silnik podkłądki,odsuwając wspornik o jakieś 3 mm.Jeżdziłem z tym jakiś czas.Po przypływie kaski,wymieniłem sprzęgło i okazało się to niepotrzebne,bo przekręciła się łapa sprzęgła (podobno typowa przypadłość).A łapa jest spawana i ślady spawania są normalne
  
 

Cytat:
2005-09-07 12:22:22, zalmed pisze:
Metoda trochę wiejska i prostacka,ale darmowa:
.....................................................................
Jeżdziłem z tym jakiś czas.




Wygląda na to że spotkało mnie dokładnie to samo
(w tej sytuacji wymiana wysprzęglika chyba nie ma większego sensu).
Ja właśnie w desperacji też wpadłem na pomysł wsadzenia podkładek i o dziwo jest nawet lepiej niż było przedtem ale teraz to nie wiem czy można tak jeździć.
Długo z tą usterką jeździłeś ?
  
 
Prawie 3 miesiące-do czasu,aż miałem kasę na wymianę sprzęgła.
  
 
może kolega doprecyzować o co chodziło z tym "przekręceniem się łapy sprzęgła"? na czym polegała naprawa (i czy da się to zrobić samemu)?
poza tym u siebie nie widzę zadnych spawów (chyba że nie mówimy o tym samym elemencie)
pozdr

[ wiadomość edytowana przez: kriscross dnia 2005-09-08 09:16:09 ]
  
 
Łopatologicznie-wychodzi ci ze skrzyni pionowy patyk łożyskowany na plastikowych tulejkach.Do tego patyk jest PRZYSPAWANY kawał blachy który jest ciśnięty przez wysprzęglik.I właśnie ta blacha się odształca.Na oko nic nie zobaczysz,bo odkszatcenia są na poziomie milimetrów,co w przełożeniu na dźwignie pedału sprzęgła,skok wysprzęglika itp.daje objaw niedziałania sprzęgła
  
 
OK! zatem naprawa polega na wymianie tej "łapy"? czy próbowałeś to prostować?
  
 
Mnie sie z pol roku temu ukrecila ta lapa, znaczy puscil ten cholerny spaw - idiotycznie zrobione. W dodatku nie bylo tego praktycznie widac, sciagnalem skrzynie, zmienilem sprzeglo (mimo, ze poprzednie jeszce moglo jezdzic), lozysko, zlozylem z powrotem, a tu dupa, dalej nie dziala. Jak odkrylem w koncu co sie zwalilo musialem jeszcze raz zdejmowac skrzynie... Aaaa. jeszcze pompe sprzegla tez wymienilem
  
 
Dziękuję wszystkim którzy starali się mi pomóc !
Już mniejwięcej wiem czego mogę się spodziewać.

Dzisiaj dzwoniłem po kilku serwisach i całkowity koszt wymiany łapy powinien się zamknąć w 300PLN chyba że jeszcze dojdą koszty holowania bo i tak może być

  
 
Cytat:
2005-09-07 12:22:22, zalmed pisze:
Metoda trochę wiejska i prostacka,ale darmowa:Siłownik jest przykręcony do wspornika,a ten jest przykęcony do silnika pod śrubami łączącymi skrzynię z silnikem.Jak miałem kłopoty ze sprzęgłem ( objawy jak u ciebie,myślałem,że padł docisk) i skończyły się już regulacje,to wsadziłem między wspornik a silnik podkłądki,odsuwając wspornik o jakieś 3 mm.Jeżdziłem z tym jakiś czas.Po przypływie kaski,wymieniłem sprzęgło i okazało się to niepotrzebne,bo przekręciła się łapa sprzęgła (podobno typowa przypadłość).A łapa jest spawana i ślady spawania są normalne



widzę że poruszacie temat który od tygodnia denerwuje i mnie co prawda sprzęgło działa ale za dobrze a mianowicie: gdy silnik jest nagrzany w czasie zmiany biegu lub gwałtownym wciśnięciu gazu następuje jego poślizg (obroty rosną a prędkość nie ) wystarczy jednak odpuścić gaz ponownie go dodać i jest OK. Winą sprzęgła to to raczej nie jest jest wymieniłem je na nowe(tarcza, docisk, wybierak). Jak myślicie to wina wysprzęglnika? czy też wygiętej łapy?
  
 
Cytat:
2005-09-09 06:05:39, riko pisze:
Jak myślicie to wina wysprzęglnika? czy też wygiętej łapy?



Raczej nie jest to wina łapy bo nie może się przecież wygiąć w przeciwną stronę niż działa siła (fizycznie niemożliwe).
Uszkodzenie wysprzęglika polega najczęściej na tym że cieknie z niego DOT-3 ale objawy są wtedy zupełnie inne, no chyba że się przycina ale wątpie.
A próbowałeś chociaż regulować skok sprzęgła ?


  
 
Cytat:
2005-09-09 19:08:12, wacek99 pisze:
Raczej nie jest to wina łapy bo nie może się przecież wygiąć w przeciwną stronę niż działa siła (fizycznie niemożliwe). Uszkodzenie wysprzęglika polega najczęściej na tym że cieknie z niego DOT-3 ale objawy są wtedy zupełnie inne, no chyba że się przycina ale wątpie. A próbowałeś chociaż regulować skok sprzęgła ?


padła mi pompka sprzęgła wymieniłem i jest ok
  
 
Cytat:
2005-09-06 22:28:52, wacek99 pisze:
.......
jak odchylę śrubokrętem zewnętrzną osłonę gumową to da się zauważyć nie wielkie ślady DOT-3 ale żeby to miało aż taki wpływ na ruch łapy ? (nie chcę mi się wierzyć)
.......



A jednak...
Okazało się że łapa była dobra i wystarczyło tylko wymienić wysprzęglik.
Cała naprawa zakończyła się pełnym sukcesem.

Ps. Czasem lepiej wymienić cały wysprzęglik niż bawić się w zestawy naprawcze (przynajmniej u mnie ten patent się nie sprawdził).




[ wiadomość edytowana przez: wacek99 dnia 2005-09-19 21:57:54 ]