Po naprawach spawalniczych omeska nie zapala

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,szukam pomocy.
Ostatnio po naprawach spawalniczych w prawym przednim slupku,cos sie posiepalo i moja omeska ni kuku nie zapala.Kreci jak oszalala ale ani kichnie.Objawy-brak iskry i przestal dzialac centralny zamek. W slupku nad komputerem mam jakies cos z przekaznikami o centralnego. Wyszlo mi ze uszkodzony zostal modul i alarm uznaje to za blad i odcina zaplon. Jesli ktos ma jakis pomysl bede wdzieczny.


[ wiadomość edytowana przez: alicia dnia 2005-09-09 17:23:29 ]
[ powód edycji: zmiana tytułu ]
  
 
Wszystko jest bardzo mozliwe o ile masz taki skomplikowany alarm.
A druga sprawa spytam sie tak na wszelki CZY szacowny spawacz odlaczyl kleme akumulatora przed spawaniem.Bo jak nie to raczej napewno poszukaj nowego kompa silnika.
  
 
No to niezły spawacz za niego,pewnie nie odłączył klemy i zjarał kompa.


[ wiadomość edytowana przez: SEBA-OMEGA dnia 2005-09-09 17:19:57 ]
  
 
Jak byłeś obecny podczas spawania i widziałeś ża magik-spawacz odłączył akumulator to szukaj przyczyny w przepalonej wiązce ,ale jak nie widziałeś czy odłączał(spawacza się nie pytaj bo powie że odłączał) to szukaj nowego modułu
  
 
Niektóre spawacze mają jakiś sprzęt spinający klemy zamiast odłączania - ale nie wiem nic więcej: ani czy to skuteczne, ani na jakiej zasadzie ma to działać.

Ale wygląda profi, i nawet jakąś znaną nazwę na tym widziałem (tylko nie pamiętam jaką )



Edit: żeby mi korektor nie poprawiał: wiem że powinno być Niektórzy.


-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec

[ wiadomość edytowana przez: Prowo dnia 2005-09-09 18:09:30 ]
  
 
Wielkie dzieki,no to zescie mnie pocieszyli.hehe
mowiąc szczeze to ja podejzewalem ten numer z klemami i spaleniem kompa,ale ludzilem sie jeszcze.Ten co mi spawal,robi to nie pierwsz raz i raczej odpina klemy w standardzie.Samej roboty nie widzialem,ale jak pojechalem odebrac autko to byly odpiete.Ale dlaczego przestal dzialac centralny??
  
 
No to pozostaje 2 opcja czyli podczas spawania cos sie w wiazce przyfajczylo
  
 
Wiązka raczej nie,ale przypomnial mi sie jeszcze jeden dziwny objaw.Lusterka jakby ocipialy,zasowają do konca i dalej chcą az przeskakuje mechanizm.Ale caly czas mnie zastanawia ten centralny.dlaczego przestal dzialac?moze to jego wina??alarm mam raczej z tych prostrzych. (mialem kiedys Commodora 2.5 coupe)
  
 
Czemu zaraz spalony moduł nieraz sie spawa z zapietymi klemami i nic sie nie dzieje(co tez nie jest regułą ale zasadniczo kazdy spawacz odpina),popatrz raczej na bezpieczniki ,wiazke , a i sam alarm moze cie w balona robic w zaleznosci jaki alarm i jakie ma odciecie,ja bym raczej stawiał na prady i w pierwszej kolejnosci sprawdz czy masz + na cewce ,zasadniczo centralny zamek nie ma nic do odpalania
  
 
Eh i co ja mam ci poradzic.Z doswiadczenia wiem ze jak elektryka glupieje to schematy i miernik w lapke i do dziela.Tak sam sobie rozwiazuje wszelkie problemy a gdy dochodze do momentu ze wiem iz padl element elektroniczny to zaczyna sie szukanie nowego.
Apropo centrala w drzwiach na zamkach sa czujniki moze spadl.
A lusterka to ci pstryczek od ustawiania nie odbija.
Ale i tak dalej mowie ze tu trzeba sobie poszukac miernikiem
  
 
teraz na szybko to nie kojarze instalacji w A gdzie co jest wpiete ale moze gdzies masz mase odpieta i wtedy sie rózne dziwne rzeczy dzieja
  
 
Co ma centralny do sprawy? ano to ze jak sie nie daje zamknąć to alarm widzi to jako błędny sygnał i wywala error co sie wiąże z odcieciem zaplonu.Zastanawiam sie czy jak wywalic alarm w kosmos to przestanie widziec zepsuty zamek i pozwoli odpalic czerwonego potwora.Ludzie,dajcie jakiegos helpa bo sie dze za granicą i jak na 1 listopada przyjdzie jezdzic to zostanie komunikacja masowa,a tego nie przezyje.
  
 
Nie widzę związku między alarmem a centralnym. Alarm po prostu podaje sygnał na zamknięcie/otwarcie do centralnego, ale stanu wykonania to na 99,9% nie sprawdza - z drzwi to tylko czujniki otwacia kontroluje. Odcięcie zapłonu też raczej masz zrealizowane przez odcięcie pompy paliwowej, bo łatwiej przewód namierzyć i dla ECU bezpieczniej. Sprawdź, czy na pompę idzie zasilanie podczas kręcenia. Jeśli nie, i nie ma iskry to miałem tak samo , tyle że nie po spawaniu, a sobie pod domem bestia zgasła i już nie odpaliła - padł ECU, a dokładnie układ wykonawczy w nim, który za to odpowiada - nieosiągalny obecnie jako element elektroniczny...
Powodzenia w szukaniu


[ wiadomość edytowana przez: salmon dnia 2005-09-11 19:36:15 ]
  
 
mnie nurtuje sprawa owego urządzenia które zakładają na klemy aby nie odpinać aku do spawania
jak spawali mi uchwyt do tłumika to kategorycznie kazałem gościowi odpiąc dwie klemy chodz wiem że starczy jedną
gość sie zniesmaczył i wyśmiał że panikuje ale ja tam wole stare metody sprawdzone
na mó gust gość nie odpioł aku lub ten wariat co zakładany jest na klemy nie zdał egzaminu
daj znać co było nie tak
  
 
I co ja biedaczek mam zrobic? Potworzyca jest w domu a ja 1600kilometrow dalej.A juz tesknie.Dzwiek silnika(nie tlumika)jest tak przyjemny.Pozostaje zmienic kompa.Zasilanie na pompie jest a z gazu tez odpalic ni huhu.Poprostu iskry niet, a cala elektryka byla sprawdzana wczesniej(kable,swiece,cewka,aparat itd)Moze naprawde wywalic alarm???