MotoNews.pl
  

Pożar, a taki był ładny.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich i proszę o pomoc w rozwiązaniu zagadki, bo jeśli nie ustalę przyczyny to będę miał problem żeby wsiąść do espero po naprawie. Ruszam ze skrzyżowania, jadę kawałek chcę przyhamować a tu pedał hamulca do deski wpada a samochód jak jechał tak jedzie. Na samej desce leciutki efekt hamowania. Próbuję zwolnić a tu z pod maski zaczyna się dymić. Po chwili coś pod maską pierdyknęło. Gdy zatrzymałem to szybko wyłączyłem stacyjkę ale dymu coraz więcej. Macha do góry, ogień widzę no to gaśnica i jak przytłumiłem klucz w rękę i klema do góry. Wtedy wszystko się uspokoiło. Strachu dużo bo godzinę wcześniej gazu do pełna dolałem. Gdy nerwy doprowadzałem do porządku zobaczyłem cieknący płyn hamulcowy, który wylał się do końca. Wiązka główna popalona w diabły, modulator ABS i akumulator przytopione. Elektryk do którego zaciągnąłem auto po wstępnych oględzinach ocenił, że zapłon mógł powstać na skutek bliskości cewki i akumulatora to znaczy że gaz z akumulatora, chyba mówił że wodór mógł od cewki się zapalić i jak wiązka zaczęła się palić i zwierać to mogło odłączyć hamulce. Trochę to dla mnie za skomplikowane i podejrzewam, że mogło choć nie musiało to wszystko mieć związek z alarmem, który parę dni wcześniej sam zakładałem, ale wszystko działało a w środku śladu dymu i spalenizny nie było. Rozbiórka samochodu w poniedziałek i może coś się wyjaśni (przynajmniej koszty naprawy) ale może ktoś z kolegów ma wiedzę lub doświadczenie mogące pomóc w ustaleniu przyczyny, co mi pozwoli na spokojny sen.
Pozdrawiam
  
 
Hmmm poważna sprawa...
samochody nie zapalają się ot tak sobie (z wyjątkami, np. peugeot 307)
wodór z akumulatora heh to bzdura totalna!!

wg mnie cos poknociles z alarmem...
  
 
Teoria z wodorem wydaje mi sie mocno naciagana nawet bardzo mocno. nie wiem jakie wlasciwosci ma plyn hamulcowy ale moglo roztopic izolacje i zwarlo plus do masy i pozar gotowy tylkoz tym pierdyknieciem pod maska mi neiapsi co to moglo byc ?>
  
 
Cytat:
2005-09-11 00:55:22, mukaso pisze:
Elektryk do którego zaciągnąłem auto po wstępnych oględzinach ocenił, że zapłon mógł powstać na skutek bliskości cewki i akumulatora....................................................
jak wiązka zaczęła się palić i zwierać to mogło odłączyć hamulce.



Z tą bliskością cewki to oczywiście kompletna bzdura.
Według mnie to zwykłe zwarcie może gdzieś się przetarła izolacja i dotknęła blachy (należy pamiętać że w samochodzie jest bardzo dużo niezabezpieczonych obwodów to znaczy takich gdzie nie stosuje się bezpieczników).
I jeszcze jedno: żadne zwarcie nie może ci odłączyć hamulców, może odłączyć ABS ale nie może ich całkowicie wyłączyć.
A ustaliłeś miejsce wycieku płynu hamulcowego ?
  
 
Nie, wycieku nie było od góry widać, płyn kapał z lewej strony z nadkola tam gdzie zwykle powinien być chlapacz. Nim dało się coś ustalić to płyn się skończył.
  
 
Cytat:
2005-09-11 01:29:55, mukaso pisze:
Nim dało się coś ustalić to płyn się skończył.



(żeby doprowadzić hamulce do porządku i tak będziesz musiał to ustalić)
Według mnie najbardziej prawdopodobne jest to że rozszczelnienie
przewodu hamulcowego nastąpiło pod wpływem pożaru co by tłumaczyło powstanie eksplozji.
Płyn hamulcowy jest bardzo łatwo palny i wybuchowy o czym zresztą miałem się okazję kiedyś przekonać.
  
 
Mogło być oczywiście odwrotnie bo przecież nerwy, ale moje odczucie było takie, że najpierw szlag trafił hamulce a potem pokazał się dym. Pierdyknięcie było dopiero na końcu.
  
 
a mzoe plyn z przetartego przewodu polecial na rozgrzana tarcze naastapil zaplon i potem opary plynu sie zapalily
  
 
Witam , zdarzyło mi sie juz robic instalacje w espero(nie swoim tylko klienta) po spaleniu i przyczyna było przetarcie wiazki pod zbiorniczkiem wyrównawczym, tam przewody sa przycisniete do blachy i w tym miejscu sie przetarły, jest tam pare niezabezpieczonych przewodów i w tym przypadku chyciło sie od pradowego na cewke,jest bez bezpiecznika
wyciagniecie instalacji i wymiana spalonych przewodow to nic strasznego roboty na pare godzin i po kłopocie,
a majac instalacje na wierzchu polecam jeszcze polutowanie przewodów pradowych w miejscu gdzie sie łącza to jest przed przejsciem przez przegrode silnika sa tam zacisniete zaciskiem i troszeczke spadku w tym miejscu wystepuje
  
 
ta odpowiedź jako jedyna ma sens
  
 
Witam wszystkich.
Szkody na razie okazały się niewielkie bo tylko w przewodach elektrycznych i autku już silniczek pracuje aż miło. Na pewno do zdarzenia przyczyniły się rozlatujące się, pewnie od oparów kwasu, cztery przewody hamulcowe wychodzące obok akumulatora z modulatora ABS. Tam właśnie nastąpił wyciek płynu i powstało jakieś zwarcie. Muszę wymienić te przewody i tu prośba o pomoc. W Kielcach jak zwykle w ASO DU nic nie ma. Proszę o namiar gdzie można kupić oryginalne "od ręki" lub odzew jeśli ktoś ma i może odsprzedać. W Oplu dorabiają przewody ale nie wiem co one są warte. Czy ktoś miał doświadczenia z dorabianymi przewodami? Pozdrawiam
  
 
nie zebym był szpecem ale od przewodów hamulcowych raczej autka sie nie palą,te przewody to raczej na wskutek ognia sie rozleciały bo gdyby było inaczej juz dawno nie było by hamulca w twoim bolidzie a na 100 procent wczesniej byłby strasznie gabczasty.
ale mam jeszcze pytanie czy klemy (zacisk + i -) miałes wczesniej zarosniete sniedezią?
  
 
Cytat:
czy klemy (zacisk + i -) miałes wczesniej zarosniete sniedezią?


Nie bardzo, akumulator był dwa miesiące wcześniej zmieniany (nie na nowy ale OK) a podczas zakładania alarmu zdejmowałem plusową klemę i mocno ją przykręciłem. Przewód hamulcowy tylko jeden był dziurawy ten najdalej od ognia, pozostałe widać, że są mocno skorodowane i dlatego aby nie było niespodzianek wszystkie chce wymienić. Ogień natomiast był na głównej wiązce od akumulatora, bardziej w pobliżu cewki zapłonowej i gdzieś poniżej.
  
 
Ech pisałem pisałem i skasowalo mi wszystko..


wiec teraz napisze skrótowo.!


niejesteś pierwszy co miał taki pożarek.... juz widze ta mine jak ci hampel wpadl w podlego przy 60km.h hehe moja była nadwyraz spokojna...;p nawet laska mi nieuwierzyła jak krzyczałem NIEMAMY HAMULCOW 10m od skrzyzowania...;p;p;p

ale do rzeczy.!

przetarł ci sie przewód głowny zasilający rozrusznik który w full wypasie przechodzi koło przewodów hamulcowych wychodzących z ABS i idących na dół. tam niestety ten (cieniutki) kabelek..;p obciera sie o przewody hamulcowe (głównie o przewód lewego przedniego koła) i po pewnym czasie następuje piękne zwarcie ..

najpierw tracisz hamulce bo zagotowuje ci sie hydrol w przewodzie hamulcowym ktory rozgrzewa się do czerwoności od niego zapalają sie wiązki kablowe co dzieje sie dalje możesz zobaczyć zerkajać pod swoją maske.>

co teraz:

a no niema tak strasznie da się to wszystko polutoewać mi to zajelo 8h z lutownicą i schematem pod maską w garażu. żeby cie załamać całkiem powiem ci że tam zbiega sie 5 wiązek elektrycznych pojazdu w tym wiązka główna. jesli elektryk powie ci że trzeba wszystkie wymienić to bedzie cie to kosztować kilka tysiecy. powiedz mu żeby bzdór niegadał tylko brał schemat lutownice kable i lutował jak trzeba. wkońcu to elektryk a nie piekaż wiec powinie se poradzić;p radze też wymienić przegrazany przewód hamulcowy bą jest miękki jak g... i lekko słabawy.. mam nadzieje że modł ABS a dokładniej jego sterowanie nieucierpiały zabardzo.. wiec powinien działać ale wszystko zależy od tego jak szybko go ugasiłeś..;

to na tyle ...

pozdro..


[ wiadomość edytowana przez: Adminek dnia 2005-09-14 14:45:47 ]
  
 
No właśnie, taka była przyczyna. Z małą różnicą, bo przetarł się leżący na przewodzie hamulcowym przewód WN idący od cewki do aparatu, choć ten do rozrusznika też jutro sprawdzę. Elektryk zachował się chyba bo ponaprawiał wiązki i chce 300 zeta; ma w tych pieniądzach skasować też błąd poduszki. Wymieniam właśnie przewody hamulcowe i ciekaw jestem czy ABS będzie działał. Jak dobrze pójdzie to jutro zrobię jazdę próbną. Dzięki.
  
 
Jako elektryk powiem ze cena za taka usługe jest niewielka wiec powinienes byc zadowolony,a co do przewodu do rozrusznika to czemu masz sprawdzac przeciez to jest robota tego co wiazke naprawiał wiec jezeli był gdziekolwiek przetarty to napewno go zaizolował( ps. do takiej roboty schematy sa zbedne)