MotoNews.pl
  

Wibracje przy szybszej jezdzie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po niewielkiej stłuczce (do wymiany przedni zderzak) moj Poldi (caro +) zaczął wpadać w wibracje (tak przy 60 km/h). Spece w warsztacie powiedzieli, że to krzyżak na wale. Został wymieniony. Wibracje ustały ale nie do końca. Teraz wszystko zaczyna sie przy większej prędkości (tak 2500 obr/min na V biegu, niestety padl mi predkościomież). Generalnie słychać, że coś bije już wcześniej, ale przy tej prędkosći najwyraźniej. Jaka może być tego przyczyna ?

PS: Witam wszytkich, jestem nowy
  
 
krzyżaki są dwa... jesli drgania dochodza ze srodka samochodu to jest to niewywazony wal (moze to sie pojawic przy zlym montazu walu podczas wymiany) albo wysypany krzyzak. jesli drgania masz na kierownicy to cos z przodem samochodu jest nie tak...


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-09-17 01:37:30 ]
 
 
Moje ostatnie doświadczenie z wibracjami w 125p :
Od ok 90km/h na kierownicy drgania, przy ok 100 wibrował mi już tyłek (w kancie byłem sam ) i pedał gazu (czuło się coś w rodzaju szarpania o bardzo dużej częstotliwości).... i tak było od ok miesiąca , aż w końcu gdy miś z Żoną wracał z wojaży ...hlastu plastu i kapciu kapciu....tylna prawa opona oddała ducha, co się okazało po zdjęciu - wybuliło ją i na wierzch wyszedł metalowy oplot....proces musiał trwać bardzo długo irytując mnie kurewsko, ale z zewnątrz zmian na laczkach zobaczyć było nie sposób....zmieniłem więc na zapas i....jak ręką by sam Najwyższy odjął...120km/h i ani deka drgań

  
 
Skupiłeś sie na tym krzyżaku, a po stłuczce możesz mieć coś nie tak z oponami lub kołem, podjedź do wulkanizatora celem wyważenia kół - szczególnie tych przednich skoro miałeś stłuczkę z przodu
  
 
Jeżeli piszesz , że miałeś niewielką ( ? - zderzak ) nawet stłuczkę - moja diagnoza jest taka : w wyniku stłuczki został ruszony któryś z elementów zawieszenia . Najprawdopodobniej gniazdo drążka reakcyjnego , albo przednia belka . Skutkiem czego "rozjechała" ci się zbieżność . Ustaw i drgania znikną !
  
 
Dokładnie. Po stłuczce nawet niewielkiej powinno sie zrobic geometrię. Tymbardziej jak cos Ci "bije"

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
a co ma gepmetria do wibracji, bo nie wiem?
  
 
wooz problem mam ten sam. Niewiem co prawda jak było wcześniej ale... wyciągnołem wał. Zmieniłem wszystko podpore, oba krzyżaki itd... i co przy 70 drga i huczy :/ .Ale przynajmniej w moim wypadku wydaje mi się jedno. Tam gdzie skrzynia jest mocowana do podłóżnicy u mnie właśnie pękła. Jak wyjeźdzałem samochodem po remoncie to nie było pęknięcia. A teraz jest. Nie wiem obejrzyj sobie moze podłóżnice. Mi się wydaje, że u mnie to właśnie przez to całość sie trzęsie.
  
 
Cytat:
2005-09-17 14:20:35, Jojo pisze:
a co ma gepmetria do wibracji, bo nie wiem?


A ma bardzo dużo : jeżeli koła są zbieżne to zewnętrzne krawędzie opon stawiają większy opór ( w dużym przybliżeniu na kształt pługu śnieżnego ) i toczące się koło w części się obraca , a w części jest pchane . Nacięcia na oponach skaczą , guma nie i to powoduje wibracje - tym mocniejsze , im większa zbieżność . Oprócz tego poprzez kolumny McPhersona powstaje dodatkowa siła wypychająca przód auta do góry . A skoro jest siła - gdzieś musi być jej punkt oparcia ! W zależności od stanu nawierzchni ( kamyki , nierówności ) siła się zmienia - przenosząc "informację " o podłożu na całe nadwozie .
Jeżeli koła są rozbieżne - wszystko dzieje się tak samo tylko w drugą stronę ( wewnętrzne krawędzie opon , opuszczanie przodu auta )
  
 
Cytat:
2005-09-17 15:33:36, schab pisze:
Oprócz tego poprzez kolumny McPhersona powstaje dodatkowa siła wypychająca przód auta do góry .



całkiem ciekawa koncepcja,zapytam tylko gdzie w polonezie są macpersony?
  
 
Musisz zajrzeć w nadkole z przodu...w Analogu
  
 
Cytat:
2005-09-17 17:16:11, daniel pisze:
całkiem ciekawa koncepcja,zapytam tylko gdzie w polonezie są macpersony?


Słusznie kumie prawicie - niektóre to majom na sznurkach podwiązane ...
  
 
Cytat:
2005-09-17 17:50:57, Martini81 pisze:
Musisz zajrzeć w nadkole z przodu...w Analogu


Albo odpowietrzyć lusterka
A tak poważnie to kilka tropów i nie koniecznie związanych z wypadkiem
Pierwszy to wyważenie wału, póżniej krzyżaki, łożyska na wale i na końcu wyważenie kół. Coś musi pomóc a jesli nie to: " TE TYPY TAK MAJĄ"
  
 
No i moją GLIzdę dopadło. Wygląda to tak.
Powyżej 50-60kmh zaczynają się wibracje. Gdy puszczam/wciskam sprzęgło całą buda się telepie jak An-2. To samo, gdy jadę i wrzucę na luz wciskając sprzęgło.
Doszedłem do wniosku, że to podpora wału lub guma przy wielowypuście. Niestety nie jestem w stanie tego sprawdzić, a muszę to zrobić, tzn. dać "fachowcowi". Chciałbym wiedzieć co to może być, żeby cfaniak jeden nie próbował zrobić mnie w bambuko.
  
 
Jezeli tylko w momencie zasprzeglania/wysprzeglania, to moze byc cos z tarcza sprzegla nie tak, a dokladnie z tymi sprezynkami, ktore powinny to zjawisko redukowac. Jak sie tez podczas jazdy na wcisnietym sprzegle telepie to nie wiem...
  
 
Cytat:
No i moją GLIzdę dopadło. Wygląda to tak.
Powyżej 50-60kmh zaczynają się wibracje. Gdy puszczam/wciskam sprzęgło całą buda się telepie jak An-2. To samo, gdy jadę i wrzucę na luz wciskając sprzęgło.
Doszedłem do wniosku, że to podpora wału lub guma przy wielowypuście. Niestety nie jestem w stanie tego sprawdzić, a muszę to zrobić, tzn. dać "fachowcowi". Chciałbym wiedzieć co to może być, żeby cfaniak jeden nie próbował zrobić mnie w bambuko.


A ja bym stawiał na krzyżaki kardana, zwłaszcza na tego przy dyfrze. U mnie, objawy które opisujesz przy 50-60 km/h były jak najbardziej typowymi przy padniętym pierwszym krzyżaku od strony mostu. Zazwyczaj pada ten od strony mostu ze względu na specyfikę swojej pracy. Przerabiałem już to i w kancie i w poldku. Najpierw wibracje zaczynały się przy około 90 km/h i z czasem schodziły coraz niżej aż do czasu kiedy powyżej 50km/h było tak jak bym żelaźniakiem drabiniastym po bruku się turlał. Sprawdź to najpierw zanim napchniesz kieszeń jakiemuś wymądrzałemu fachmanowi.


[ wiadomość edytowana przez: Bambek dnia 2005-10-03 13:52:34 ]
  
 
Nagrodę wygrywa Bambek. Zajrzałem i oczom mym ukazał się przerażający widok. Łozysk igiełkowych nie ma. Teraz pytania.
Ile czasu zabiera wymiana krzyżaków/łożysk?
Czy oprócz młotka i dynksu do wyciągania pierścieni osadczych tzreba coś jeszcze?
Czy upadłem na głowę, że chce to zrobić sam?
  
 
Przydałby się jeszcze kanał, klucze potrzebne do odkręcenia/wyjęcia wału z auta, jakiś pręt do wybicia resztek starego krzyżaka. No chyba, że chcesz zmienic tylko tylny krzyzak przy moście to przy duzym rzeźbieniu i gimnastyce da rade to zrobic przy podlewarowanym aucie.
  
 
Cytat:
2005-10-04 22:09:06, leon pisze:
Nagrodę wygrywa Bambek. Zajrzałem i oczom mym ukazał się przerażający widok. Łozysk igiełkowych nie ma. Teraz pytania. Ile czasu zabiera wymiana krzyżaków/łożysk? Czy oprócz młotka i dynksu do wyciągania pierścieni osadczych tzreba coś jeszcze? Czy upadłem na głowę, że chce to zrobić sam?



ja wymieniałem jakiś miesiąc temu. Wał da się od biedy wyciągnać spod auta bez kanału... + to co napisałeś + to co napisał Lafaar