MotoNews.pl
  

Zalany benzyną rozrusznik zmarł

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie - Oma A silnik C20NE - z jednego z przewodów paliwowych prowadzących do/od listwy wtrysków zaczeła lecieć benzyna, oczywiście zjechałem, zgasiłem silnik i zobaczyłem co się dzieje pod maską - poało się sporo benzyny m.in. w okolice rozrusznika, postanowiłem więc odpalić silnik na gazie (mam przekaźnik odłłączający pompę paliwa gdy silnik spala gaz), ale oprócz "pyknięcia" i przygaśnięcia kontrolek prz prędkościomierzu (zupełnie jak normalnie przy rozruchu) kompletnie nic się nie dzieje??

Odpaliłem samochód "na pych" i dojechałem pod dom.

Po paru godzinach (myślałem że może benzyna odparuje, albo cuś) nadal tak samo!!

Co wy na to?? Co mogło się stać??

Archiwum LOB jest bardzo tajemnicze w tym temacie.........

  
 
Cytat:
2005-09-19 21:30:48, Krzysiu1981 pisze:
Co mogło się stać??



Się zjarało .
  
 
no u mnie chyba tez sie zjaralo Czemu? brak przyczyn po prostu przestal dzialac Na pewno nic go nie zalalo. Nawet jak probowalem na krotko polaczyc przy pomocy srubokreta dwie srubki, to nic sie nie dzialo, zero reakcji. Przekrecajac kluczyk, to jedynie slychac pykniecie i nic poza tym. Tak wiec sadze, ze padl, a co gorsza to jest calkiem swiezy rozrusznik. Z tylu woze stary, co nie odpala jak sie nagrzeje ponoc.
Teraz tylko nie wiem co zrobic, bo nie mam jak wymienic tego bez kanalu, a co tu zrobic jak to automat?
W ogole mialem jakis felerny dzien podczas podrozy do Krakowa:
- padlo lozysko w tylnym kole,
- padl rozrusznik,
- padlo podswietlenie kompa
- zacina mi sie linka od gazu
- a dzis na dokladke padla lampka do podswietlania silnika
normalnie boje sie wsiasc do samochodu by znow cos sie nie spie...ylo
  
 
tak w ogole, to da sie z tym cos jeszcze zrobic? czy raczej rozrusznik na smietnik?
  
 
Cytat:
2007-08-17 02:38:51, fatboy82 pisze:
... Przekrecajac kluczyk, to jedynie slychac pykniecie i nic poza tym. Tak wiec sadze, ze padl, a co gorsza to jest calkiem swiezy rozrusznik. Z tylu woze stary, co nie odpala jak sie nagrzeje ponoc. ...



jeśli rozrusznik przestaje działać jak się nagrzeje to najprawdopodobniej masz do wymiany elektromagnes. kup nowy el.maganes, przełóż i objawy znikną
  
 
a gdzie takie cudo kupic? i jaki to jest elektromagnes?
Da w ogole sie wymontowac rozrusznik bez kanalu? Napisalem, ze nie da, ale moze jest jakis patent, takie marzenie scietej glowy...
  
 
Też byłbym zainteresowany, jak takiego drania niechcącego na ciepłym odpalić naprawić.
  
 
Cytat:
2007-08-17 02:38:51, fatboy82 pisze:
W ogole mialem jakis felerny dzien podczas podrozy do Krakowa: - padlo lozysko w tylnym kole, - padl rozrusznik, - padlo podswietlenie kompa - zacina mi sie linka od gazu - a dzis na dokladke padla lampka do podswietlania silnika normalnie boje sie wsiasc do samochodu by znow cos sie nie spie...ylo



no co Ty...
Masz omegę A więc musisz być przygotowany na takie drobne przygody
a jak chcesz bezstresowo itp kup focusa

reszta na priv
  
 
Cytat:
2007-08-17 09:31:20, fatboy82 pisze:
a gdzie takie cudo kupic? i jaki to jest elektromagnes? Da w ogole sie wymontowac rozrusznik bez kanalu? Napisalem, ze nie da, ale moze jest jakis patent, takie marzenie scietej glowy...



nie wiem jak jest w 3.0 ale w moim byłym 2.6 rozrusznik wyjmowałem bez kanału w 10 min z użyciem 3 kluczy bo też przez długi czas miałem takie problemy jak wy. w poznaniu to wiem gdzie kupić, bo sam kupowałem, znalazłem też na allegro:

link

ale nie wiem czy będzie pasował (chociaż powinien, bo większość rozruszników boscha ma taki sam automat) z tego co pamiętam to mocowany jest na 3 długaśne śruby a żeby je pierwszy raz odkręcić warto się w dobry krzyżak zaopatrzyć.
  
 
aha, no i są dwie wersje tych nowych elektromagnesów - na śrubki i na wsuwki. na śrubki były trochę droższe o tych na wsuwki ale z kolei do tych na wsuwki trza kabelki przerabiać co by właśnie na te wsuwki były.

[ wiadomość edytowana przez: QNA dnia 2007-08-17 17:41:18 ]
  
 
Cytat:
2007-08-17 17:26:36, QNA pisze:
nie wiem jak jest w 3.0 ale w moim byłym 2.6 rozrusznik wyjmowałem bez kanału w 10 min z użyciem 3 kluczy bo też przez długi czas miałem takie problemy jak wy. w poznaniu to wiem gdzie kupić, bo sam kupowałem, znalazłem też na allegro: link ale nie wiem czy będzie pasował (chociaż powinien, bo większość rozruszników boscha ma taki sam automat) z tego co pamiętam to mocowany jest na 3 długaśne śruby a żeby je pierwszy raz odkręcić warto się w dobry krzyżak zaopatrzyć.


3 sruby?? a nie 2 przypadkiem? Nie widze 3 sruby na rozruszniku co mam luzem...
  
 
Cytat:
2007-08-18 00:13:40, fatboy82 pisze:
3 sruby?? a nie 2 przypadkiem? Nie widze 3 sruby na rozruszniku co mam luzem...



na dwie długaśne śruby przykręcany jest ten długi korpus z magnesami a na 3 trochę mniej długaśne właśnie elektromagnes
  
 
Cytat:
2007-08-17 02:38:51, fatboy82 pisze:
Przekrecajac kluczyk, to jedynie slychac pykniecie i nic poza tym.



jak na moje to objaw typowy dla zawieszenia się szczotek w rozruszniku. Wystarczy postukać kluczem w rozrusznik i powinna się odwiesić
  
 
a czy taka "naprawa" na dlugo starcza?
Jak wroce do Wawy, to nie omieszkam popukac, a nawet powalic
  
 
Z tego co pamiętam, to przynajmniej w A tak, tam było coś z masą źle pomyślane i głównie dla tego się te szczoty wieszają.
  
 
Kurcze, mi tez wlasnie podczas jazdy pekl ten nieszczesny przewod od listwy wtryskowej. Paliwo lalo sie strumieniem po silniku

Panowie od leciwych C20NE sprawdzcie swoje przewody czy nie sa sparuszale. Tam jest dosc duze naprezenie na tym przewodzie i dlatego lubi pekac.
  
 
Cytat:
2007-08-22 15:13:03, Behi pisze:
jak na moje to objaw typowy dla zawieszenia się szczotek w rozruszniku. Wystarczy postukać kluczem w rozrusznik i powinna się odwiesić



a próbowałeś elektromagnes wymienić? może przestałbyś stukać?
  
 
Cytat:
2007-08-23 15:38:40, QNA pisze:
a próbowałeś elektromagnes wymienić? może przestałbyś stukać?

Stukałem raz, bo raz mi się w omie zdarzyło Miałem słabe aku i to mogło się przyczynić.

  
 
Nie mam co prawda dożwiadczeń z rozusznikiem w Omach, ale rozbierałem kiedyś kilka razy w moim starym FSO.

Najczęstszą przyczyną awarii rozruszników są, jak pisali przedmówcy, zawieszające sie szczotki - smarowanie pomoże (tylko nie smarować powierzchni, która się ślizga po komutatorze !!!). Proponuję wymienić szczotki bo na pewno są już krótkie i nie tyle się zawieszają, co nie sięgają do komutatora. Nowe przed włożeniem nieco nasmarować towotem, żeby się nie zapiekały w gniazdach i lekko chodziły.

Po drugie komutator - przetrzeć papierkiem ściernym - drobnym 200 - 400 i wyczyścić jakims ostrym śrubokrętem rowki pomiedzy stykami komutatora (tam na pewno jest dużo syfu, który przewodzi prąd i robi zwarcie).

Po trzecie dobrze jest wymienić tuleje w korpusie (o ile w tych rozrusznikach są tulejki na osi). Mocno wyrobione tuleje moga powodować, że wirnik ociera się o stojan i nie może ruszyć, a jak ruszy to chałasuje. Warto je wymienić jak mamy rozebrany.

Po czwarte przeczyścić styki.

i powinien chodzić.

Wbrew pozorom rozrusznik nie tak łatwo spalić. Można to zrobić np poprzez uporczywe próby kręcenia w przypadku gdy jest zablokowany albo zatarty, ale tylko w takim przyadku.

Znam też gościa, któremu słabo kręcił rozrusznik, podejrzewał więc akumulator, kupił nowy i nadal to samo, wpadł więc na pomysł aby połączyć równolegle dwa akumulatory - no i rzeczywiście rozrusznik zaczłął chdzić lepiej, ale po kilku próbach testowych stanął na amen. Przyczyna: susza na tulejkach - zacierał się, a ostatecznie potopiły się luty na komutatorze i poopalała izolacja uzwojeń.

Na szczęście mój rozrusznik jak na razie chodzi jak pszczółka
Pozdrawiam