Zgubiony pilot do alarmu marki nie znanej? Co zrobić?

Witam pytanie jest takie. Kupiłem auto nie dawno zauważyłem ze jest w nim zamontowany alarm. Wsadzilem bezpiecznik klakson zaczął trąbić i awaria i światłą migały. W lewym górnym rogu na słupku od srodka jest takie cos do alarmy(taki walec osłonięty metalową siateczką). Problem polega na tym ze nie znam marki alarmu ani nic(na 100% nie fabryczny) Czy da sie jakoś dokuipć pilota? Na gieldzie powiedzieli mi ze jesli nie mam pilota starego to nie da sie dorobic nowego. Czy mieliscie taki problem?

Nie opłaca sie chyba dokupować centralki. Stwierdziłem że kupie cały alarm z centralnym zamkiem. Jakie są wasze opinie na temat takich alarmów?

Chcę kupić ten alarm

Alarm jak alarm. To czy będzie naprawdę skuteczny zależy głównie od
tego jak bedzie wpięty w elektronikę samochodu ( co rozłącza i co zwiera żeby nam autko nie odjechało przy próbie kradzieży ) Jednak muszisz pamiętac że zbytnie kombinacje nie są wskazane bo jak coś się w aucie SYPNIE to żaden mechanik sie nie połapie co nawaliło

w naszego firmowego fiacika zabrała laweta bo koleś co zakładał alarm 10 lat temu w aucie miał zbyt wybujałą fantazję. 3 dni się wszyscy głowili czemu auto nie jeździ nawet gdy alarm zdemontowano

Zabezpieczyć przed naciśnięciem za bardzo się nie da, jedynie jeśli masz funkcję że jak nic się nie stanie do jakiegoś tam czasu to sam się spowrotem uzbroi. No albo sobie klapkę na pilocie dorobić

Piloty - owszem - ja w zeszłym tygodniu dokupowałem do FOXa - 120zł.

A te alarmy co piszecie to owszem można za tyle kupić, ale sami będziecie to wszystko podpinać? No i warto zainwestować w alarm który ma choćby własne zasilanie syreny, wiekszy zasięg na pilocie...

Jakoś za niezły alarm z podłączeniem nigdy u mnie ani u znajowmych nie wychodziło mniej niż 450,- (z podpinaniem centralnego).


[ wiadomość edytowana przez: Wojo dnia 2005-09-30 09:54:54 ]

Zalozylem ten alarm smiga pięknie, tak samo centralny. Dokupilem czujnik uderzeniowy i na zbicie szyby oraz czujnik ruchu wewnątrz pojazdu. Mi nie chodzi oto że boje sie że mi ukradną auto za 4 tyś zł, chodzi o to że w tym roku wynajmuje mieszkanie na hucie na dosc niebezpiecznym osiedlu, pozatym mam nie krakowskie blachy - lepiej dmuchac na zimne niz potem zalowac