MotoNews.pl
  

Wypadła mi półoś :D

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zrobiła mi się kałuża oleju pod samochodem, wystrachałem się, że coś poważnego, po zapachu poznałem, że to olej ze skrzyni biegów, więc powolutku dojechałem do garażu i co widze na kanale? Półoś wypadła se... nie tak, by wisiała, ale tak, że olej sobie tamtędy swobodnie wylatał.
Zgaduję, że wymiana pierścienia i wetknięcie tego spowrotem załatwi sprawę, tylko dwie sprawy, jedną to pewnie znajdę w poradach, ale... chodzi o to, czy da się wyjąć tą półoś całkiem z mostu bez rozbierania połowy zawieszenia? Bo w instrukcji pisze by odłączyć dolny wachacz, a to sie wiąże ze sprawdzaniem potem zbieżności, czyli 80 zyli w plecy...
a druga sprawa, gdzie taką pierdółkę jak ten pierścień kupić, na razie z trzech motoryzacyjnych mnie wygonili
  
 
pierścień kupisz w serwisie /1,77zł/ lub sklepie z częsciami tylko do forda - ewentualnie jak nie dostaniesz to moge cię jakoś poratować przesyłką
  
 
no, przesyłka to chyba nie będzie konieczna, mam nadzieję dzis to jeszcze zrobić , ale dzięki zaraz po pracy wsiadam w merca i pędzę poszukać w sklepach fordowskich
  
 
Po odkręceniu wachacza nie trzeba ustawiać zbieżności. Jeżeli półośka wypadła sama to coś jest nie tak, najprawdopodobniej auto było rozbite.
  
 
przypuszczam, ze ktos grzebał i albo dał stary pierścień, albo nie dał go wcale, bo idzie włożyc tą półoś spowrotem, ale do wyjęcia jej nie potrzeba młotka, czyli, że nie trzyma jej w moście za szczególnie.
fakt, samochód ten mam dopiero 3 tygodnie i zrobiłem nim tylko 800 km, to nie znam go jeszcze i licho wie jakie niespodzianki jeszcze będa
  
 
dokładnie jak mad666max pisze, półoś nie powinna wypadać sama, nawet jak pierścień jest uszkodzony

mi jak w kadecie wypadała to okazało się że z podłużnicy tylko próchno zostało i się geomeria podłogi zminiła
  
 
Przewiduje rozłażenie się podłużnic i dlatego wyskoczyła półoś , a jak ty jechałeś z wypadniętą półosią jak wtedy nie ma napędu, zbieżnosci nie ustawia się po rozłączeniu wachacza
  
 
ta półoś nie wypadła całkiem, zrobiła się szczelina 5 mm i tamtędy zapierdzielał sobie olej, dlatego dało sie tym dojechać do garażu z szafą na dachu. Po cichu obwiniam za wypadnięcie jej brak pierścienia i spowalniacz na osiedlu, żeby włożyć półoś spowrotem nie potrzebowałem niczego naciągać, tylko dopchnąć ja do mostu, przestał tez wyciekac olej, a zatem zgaduję, że zamontowanie pierścienia rozwiąże problem, poprzedni właściciel jest mi znajomą osoba i nie ukrywałby raczej faktu, gdyby samochód był po wypadku.
  
 
zapominacie o jednej rzeczy:
przegub wewn. nie jest staly (tzn. zakres jego ruchu- rozszerzanie sie, nie jest ograniczony) praktycznie oznacza to, ze jesli cos z podluznicami by bylo nie tak, to polos wyszla by z przegubu a nie przegub ze skrzyni biegow co za tym idzie, obstawiam ze ktos poprostu zle wlozyl przegub do skrzyni lub pierscien zabezpieczajacy jest juz zuzyty
  
 
Póki co, włożyłem nowy pierścień i przejechałem 500 km z czego 200 z pralką w bagażniku i jest ok, zobaczymy co dalej, w każdym razie bardzo ostrożnie przejeżdżam juz spowalniacze na osiedlach.
I obstawiam tez, że ktos po prostu dał ciała z władowaniem poprawnym tego ustrojstwa, pierścień niby był, ale cos ni etrzymał, bo wciskana półoś (tj. przegub, tak troche to całościowo potraktowałem) dawała sie normalnie ręcznie wypchnąć z mostu bez pomocy impulsatora kinetycznego o napędzie trzonkowym.
Aktualnie olej nie kapie, podkładam na postojach cosik pod silnik by miec pewność, że ewentualne plamy to spod mojego.