MotoNews.pl
  

Czemu przeskoczyl mi pasek rozrzadu??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam
przy okazji wymiany usczelki pod glowica wymienilem napinacz paska rozrzadu bo stary uszkodzil sie przy rozbieraniu. Po skonczeniu przejechalem 50km poktorych spotkala mnie taprzykra niespodzianka
pasek przeskoczyl o jeden zab, uszkodzil obudowe rozrzadu, nie wiem czy nie cos wiecej...
co moglo byc przyczyna przeskoczenia paska?
dzieki
  
 
Jak pasek został nałożony choćby o jeden ząbek dalej to tak się dzieje że przeskakuje. Czy przy wymianie napinacza zaznaczyłeś sobie punkty stare na pasku żeby go nałozyc tak samo?
  
 
pasek zalozylem zgodnie ze znakami, nie zaznaczalem nic wczesniej...
  
 
Cytat:
pasek przeskoczyl o jeden zab, uszkodzil obudowe rozrzadu


Nie bardzo rozumiem, przeskoczenie paska nie powinno uszkodzić obudowy. Prędzej zawory, głowicę, tłoki, ale obudowę niby dlaczego.
Przeskoczenie paska spowodowane może być złym montarzem (napięcie), ewentualnie zacinaniem (zacieraniem) się którejś części.
Uszkodzenie obudowy raczej świadczy o dostaniu się do wirujących części jakiegoś ciała obcego, a przeskoczenie paska jest wtedy rzeczą wtórną.
  
 
przy samonapinaczu chyba nie mozna zle napiac paska....
pomysl z cialem obcym wydaje sie mocno realny...boobudowa pekla na samej gorze...tylko skad cos by sie tam znalazlo?
  
 
Cytat:
2005-10-14 23:28:17, iampinki pisze:
przy samonapinaczu chyba nie mozna zle napiac paska....



Otóż można
  
 
Cytat:
2005-10-14 23:28:17, iampinki pisze:
przy samonapinaczu chyba nie mozna zle napiac paska....



A czy znaki na napinaczu były prawiłowo ustawione?
  
 
Nie miałem "przyjemności" samemu gmerać przy rozrządzie, ale pozwólcie że wyraże swoją myśl.
Moja teoria opiera się właśnie na ciele obcym w układzie rozrządu. Pytanie, skąd się wzięło to owe ciało, zawiera banalną odpowiedź. Nie zaprzeczajcie, że po rozkręceniu jakiejś rzeczy choć raz nie została wam jakaś śrubka czy podkładka. Napewno się to komuś chociaż raz przydażyło. W tym przypadku wystarczyć mogła choć jedna "zbłąkana" śrubka czy właśnie podkładka, która po uruchomieniu silnika i wprawiona w ruch odbiła się od obudowy i właśnie przez to pękła owa obudowa.
Powiecie, że jest to teoria bardzo naciągana, ale to właśnie moje czysto teoretyczne przemyślenia.
Po drugie skąd pewność że pasek przeskoczył? Czu uszkodził zawory, głowice lub coś ineego jak zauważył Adamo8?
Czy odczuwalna jest zmiana pracy silnika?
  
 
to ze pasek przeskoczyl wnioskuje po tym ze auto zgaslo,i nie chce teraz odpalic...zaraz ide do garazu bede to rozbieral i sie okaze co i jak...
jezeli chodzio znaki na napinaczu...hmm...nie widzialem zeby tam jakeis byly...
  
 
Cytat:
2005-10-15 11:47:58, iampinki pisze:
.... jezeli chodzio znaki na napinaczu...hmm...nie widzialem zeby tam jakeis byly...


Naciągasz napinacz do momentu pokrycia się 2 trójkącików (strzałek).

No tak ale teraz dopiero uzmysłowiłem sobie, że Ty masz 2,0 więc może tam byc inaczej.
  
 
u mnie napinacz jest na dwie sruby, przykrecam go ityle...reszta chyba sama sie ustawia,zadnych srub doregulacji nie mam...moze ktos kto ma 2.0 mi pomoze?
w kazdym razie z samego dolu obudowy wyciagnalem wlasnie jakias mala jakby tuljeczke/nakretke/podkladke...ciezko to zidentyfikowac
teraz tylko zastanwiam sieczy czekac do poniedzialku i zakladac nowy pasek czy mze dzisiaj poskladac calosc do kupy i miec to z glowy...
jaki jest przyblizony koszt paska?troche mnie to espero szarpnelo...uszczelka pod glowica,rozrzd,koncowki drazkow,swiece filtry jeszcze przedemna przewody....
  
 
Cytat:
2005-10-15 13:19:07, iampinki pisze:
... jaki jest przyblizony koszt paska?....


Samego?
Coś ok. 50zeta
  
 
Ja u siebie jak robilem uszczelkę pod głowicą to siłą rzeczy musialem zdjać pasek (kosztuje 50 zł podobno jakościowo dobry) no i przy składaniu musiałem to wszystko poskładać i ja u siebie sugerowałem się znakami na wałku rozrządu i na dole na wale na napinaczu nic nie sprawdzałem tylko naciągnołem i po sprawie, a jak wszystko było złożone to na sucho pokreciłem silnikiem (kluczem) i sprawdzałem czy znaki sie zgadzają no i za pierwszym razem nastapiła pomyłka o jeden ząbek ale jak poprawiłem to wszystko już było dobrze. Ja przejechałem tak już 1500 km i narazie nic sie nie dzieje.
  
 
Napewno przeskoczenie o jeden ząbek w jedną czy drugą strone nie spowoduje tego że nie można odpalić samochodu a tym bardziej nie uszkodzi zaworów itd. Napewno samochód nie będzie pracować jak powinien ale odpalić i jechać się da...
  
 
Cytat:
2005-10-15 15:57:48, Koziol pisze:
Napewno przeskoczenie o jeden ząbek w jedną czy drugą strone nie spowoduje tego że nie można odpalić samochodu a tym bardziej nie uszkodzi zaworów itd. Napewno samochód nie będzie pracować jak powinien ale odpalić i jechać się da...


Jak widzę masz 1.5, więc radzę nie próbować czy jeden ząbek da się przestawić. Sprawdziłem z ciekawości kiedyś na swoim i przestawienie w jedną stronę nie powoduje spotkania z tłokami, ale w drugą stronę niestety przy obrocie silnika kluczem następuje wyraźna blokada (do przeskoczenia) ale nie próbowałbym silnika zapalać.
Jeśli idzie o 1.8 i 2.0 to nie są to silniki aż tak "kolizyjne" więc przestawienie paska o jeden ząbek nie spowoduje uszkodzeń zaworów.

Cytat:
u mnie napinacz jest na dwie sruby, przykrecam go ityle...reszta chyba sama sie ustawia,zadnych srub doregulacji nie mam


W Espero niestety napięcie paska reguluje się pompą wody. Ogólnie zalecana jest wymiana pompy wody razem z paskiem, gdyż pompy w Espero nie grzeszą wytrzymałością.
  
 
ja wlasnie wrocilem z garazu,auto poskladane,narazie chodzi.
jezeli chodzi o odpalanie to auto odpalilo,pochodzilo 5sekund i zgaslo-potem juz nie chcialo odpalic,moze sie przylalo albo cos...
w kazdym razie dzieki za pomoc
ps.paska nie zmienilem bo nie mieli w sklepie,...moze nastepnym razem!
  
 
co do tego napinacza to nie wiem czy w 2.0 napinaczem jest pompa wodna jak składałem u siebie to wydawało mi się że do naciągu paska służy rolka napinająca.
  
 
Moze zostawił klucz na kole pasowym...


Taki żart oczywiście
  
 
Ostatniio mechnik wymieniał mi pasek rozrządu (1, i stwierdził, że był przeskoczony o jeden ząbek a autko jeździło normalnie.
  
 
Tu jest trochę o tym KLIKAĆ