MotoNews.pl
  

Jak czesto wymieniac Sonde Lambda.....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no i stalo sie..... moja "nowa" sonda pokazuje juz bledy.....
wymienilem ja jakos latem, przejechalem ze 30tys. km i obecnie wyskakuja mi bledy!!!!!
Jak sie autko rozgrzeje, to jest w OK, ale na zimnym mu sie zdarza .... mam wrazenie, ze dzieje sie to coraz czesciej i obawiam sie, ze czeka mnie niedlugo wymiana.

Rozmawialem z mechanikiem i twierdzi, ze przy mojej jezdzie (na autostradzie non stop ok.160, w porywach do 'spokojnego' 180) ped spalin LPG jest na tyle duzy i 'nieprzyjazny', ze potrafi wypalic sonde.

Co o tej teorii sadzicie? czy spaliny pogazowe moga byc az tak agresywne?

Czy ktos z Was wymienial Lambde juz kilka razy? Jak czesto? Co ile kilometrow?
  
 
Na Pb ok. 120 000, na LPG ok 60 000. Są to wartości przybliżone
  
 
Dokładnie jak pisze Gbos. Z tego co wiem uszkodzona sonda częściej wariuje na rozgrzanym motorku, ale w tych przypadkach ustępstwa istnieją niestety...
  
 
Spaliny z LPG niesą bardziej agresywne od spalin z Pb, problem tkwi w tym że ich temperatura jest wyższa i sonda się przegrzewa i szlak ją trafia, jest tak jak Gbos pisze wytrzymałość sondy przy jeździe na gazie skraca się o około 50 %, poprostu platynowe elektrody które znajdują się w sądzie są szybciej wypalane przy jeździe na gazie, tak samo jak wkład w katalizatorku.
  
 
DamianSz.... przekonales mnie... faktycznie, to w tym tkwi problem! Temperatura wypala czujnik!
Na razie jeszcze bede sporo jezdzil, puki bedzie to juz faktycznie uciazliwe i zuzycie paliwa bedzie akceptowalne.

Zastanawiam sie jednak nad mozliwoscia jakiejs przerobki..... moze cos wspolnie udaloby sie nam wymyslic? W koncu wielu z nas ma ten problem przy LPG!

Powaznie zastanawiam sie, czy nie wstawic tam jakiejs blaszki, moze rurki, ktora bedzie oslaniala sonde przed 'smiercionosmymi' spalinami.
Mialoby to ograniczyc strumien spalin przeplywajacy przez sonde.

Z pewnoscia wprowadziloby takie rozwiazanie bledy w odczytach faktycznego skladu spalin, ale ile to moze pociagnac za soba straty paliwa?.... 0,5litra...? Na inne podzespoly (silnik) taki blad chyba i tak nie wplynie ponad "wspolczynnik bezpieczenstwa"; moze jednak warto?

Co o tym sadzicie? Poteoretyzujmy tutaj.... pewnie dojdziemy do ciekawych wnioskow! ....
I polska mysl techniczna przeskoczy niemieckich inzynierow!
  
 
osłona sondy spowoduje dłuższe nagrzewanie - comp będzie wzbogacał mieszankę i po katalizatorze. Najtaniej wymienić sonde co 60 000 (ok 230 PLN). Jak byś Chciał poszaleć na Pb to osłona powinna odsłaniać sondę
Pzdr
  
 
Właśnie kupiłem Vectre 2.0 16V (3 letnia i 130tyś przebiegu). Prawdę mówiąc nie za bardzo się znam na mechanice i ciekaw jestem, co to jest ta sonda? Niestety nie wiem czy była kiedykolwiek wymieniana w moim aucie.

Czy oprócz zwiększonego zużycia paliwa są jakieś inne objawy uszkodzenia tej części?

Na co jeszcze powinienem zwrócić szczególną uwagę?
  
 
Ja przejechałem na LPG 60tys. (całk. przeb 84tys) i jeszcze sondy Lamda nie wymieniałem. Czy to znaczy, że już muszę to zrobić, czy czekać na jakieś objawy. Jeżeli tak to jakie to będą?
  
 
Z tego co mi wiadomo to sonda mierzy ilość tlenu w spalinach i komputer mając te informacje przygotowuje odpowiednią mieszankę. Sonda siedzi w kolektorze wylotowym - jest wkręcona. Ma od jednego do czterech przewodów. W wielu autach widać ją po otwarciu maski. U mnie sonda jest bardzo daleko bo mam duży silnik. Niedawno wymieniałem sondę i sam przewód do niej miał ponad metr

Jeśli coś namieszałem - prostujcie
  
 
Cytat:
2003-03-25 12:44:18, jarek1 pisze:
Ja przejechałem na LPG 60tys. (całk. przeb 84tys) i jeszcze sondy Lamda nie wymieniałem. Czy to znaczy, że już muszę to zrobić, czy czekać na jakieś objawy. Jeżeli tak to jakie to będą?




Niedawno napisałem posta na temat objawów sondy. Luknij jakieś 10 dni wstecz.
  
 
Do Jarka i Wellmutta:
panowie.... spokojnie lambda to nie olej, tego nie zmienia sie po jakims okreslonym przebiegu.
60.000, czy 120.000km , to tylko jakies srednie, orientacyjne wartosci. Jesli nie zapala sie wam CHeck , to jezdzijcie spokojnie i pewnie zrobicie ze 200.000 na tych sondach.
A nawet jak juz check bedzie sie zapalal, to dalej mozna jezdzic (o ile to to wlasnie .... ).

OPEL to takie wspaniale auto (nie tylko ono), ze jest wypelnione mnostwem czujnikow nadzorujacych prace silnika. Silnik jest naprwade dobra rzecza. Slabym punktem sa czujniki! i to przez nie jest najwiecej nerwow. One sa za slabe w stosunku do silnika co jakis czas trzeba je zmienic, ale to powie wam komputer i sie o to nie martwcie!

juz wiem skad sie bierze u mnie takie padanie sondy lambda. Zwykle moja trasa to ponad 500km w 5 -6godzin, wiec nawet male przerwy na kawe nie ostudza sondy. Przez 5h jest ona rozgrzana do czerwonosci i pozniej okazuje sie, ze pada, szczegolnie, ze jezdrze na LPG.

Stad wlasnie moje zastanowienia nad jakims oszukaniem sondy, oslona i ochrona jej przed dzialaniem temperatury.
  
 
Sondy Lambada sprawdza się poprzez pomiar zmian napięcia. Sprawdza się również rezystancję grzałki oraz zasilanie grzałki. Może w kwietniu zrobie opracowanie "sprawdzanie sond lambada"
Pozdrawiam
  
 
Gbos sprawdzanie grzałki tylko w sondach z wstępnym podgrzewaniem, tak jak ktoś wcześniej napisał sonda to nie olej wymienia się jak się zepsuje, podstawowe objawy to wysokie spalanie i kopcenie na czarno z wydechu.
ixi już kiedyś myślałem jak wyrolować kompa, jak pracowałem w FIACIE to miałem możliwoś przeprowadzania testu sondy "lambady", wykresem jej pracy była sinusoida, i w miarę zmiany obrotów zmieniała się okres tej sinusoidy, poprostu by trzeba było wykąbinować generator impulsów, który na podstawie impulsu z cewki by generował odpowiedni prąd i napięcie o odpowiedniej częstotliwości. Także chłopaki podsunołem pomysł jak wyjeb.... sonde a wy to tylko zróbcie.
  
 
A czy przypadkiem w sklad instalacji LPG nie wchodzi jakies urzadzonko oszukujace sonde lambda? Na 100% wiem ze instalacja oszukuje komputer emulatorem wtryskiwaczy. Moze jest tez emulator sondy?
  
 
tak, jest "oszukiwacz sondy", ale normalnie, instalacja z kompem wykozystuje rowniez ten czujnik i dzieki temu silnik powinien pracowac najwlasciwiej.

Co do spostrzezen DamianaSz, to sa prawidlowe, jest sinusoida itd.(przynajmiej w moim autku), ale o roznej wartosci (wychyleniu). W moim wypadku z zakresu 0 - 5000mV. Co ma odpowiadac roznym skladom spalin. Jednak sygnal jest zmienny wczasie i nie wprost proporcjonalny do predkosci obrotowej silnika. Zalezy od predkosci, ale nawet przy stalej predk. bardzo faluje.
Sprzezenie sygnalu cewki z "oszukiwaczem Lambdy" na 1. rzut oka jest interesujace, ale nie zda egzaminu w stopniu dostatecznym. Nalezaloby podac dodatkowe sygnaly, typu: cisnienie atmosferyczne, otwarcie przepustnicy, liczba okatanowa paliwa, obciazenie silnika, temperatury, wspolczynnik zuzycia silnika ... ..... itd, itd.......

Jest to ciekawa propozycja z Twojej strony, ale raczej nie zabiore sie do projektowania i wykonania pomyslu....
choc moze jakos z kolegami na forum cos wymyslimy...?

mam kilka pomyslow jakby wyrolowac przeplywomierz, ale tez byloby potrzeba kilka dodatkowych danych, a to komplikuje sprawe i zniecheca. Mozliwe, ze lepiej kupic oryginalny...
  
 
iXi niewiem jak to jest w OPELKU, ale w FIACIE było także wzrost obrotów powodował zmniejszenie okresu amplitudy, poprostu wykres się zwężał, amplituda niefalowała tylko równiutko się zmieniała, apropo przepywomierza to jest to przepływomierz masowy czu cuś innego i czy ma czujnik temperatury zasysanego powietrza. iXi poco Ci te dane do "LAMBADY" "cisnienie atmosferyczne, otwarcie przepustnicy, liczba okatanowa paliwa, obciazenie silnika, temperatury, wspolczynnik zuzycia silnika " to użądzonko ma na celu tylko zastępować sonde, a jak wiadomo sonda jest czujnikiem który podaj sygnał tylko i wyłącznie.
  
 
no wiesz Damian, ja troche teoretyzuje... .....
... bo co pokazuje lambda? ile i jakich spalin przlatuje przez wydech. A na to maja wplyw wlasnie TE parametry , ktore podalem i pewnie wiele innych.
Lambda po to jest zamontowana, gdzie jest, by nie trzeba bylo wlasnie tych w/w parametrow mierzyc, bo sa one zbedne. Lambda daje konkretny wynik z interesujacego nas srodowiska - jest poprostu najprostszym i najdokladniejszym rozwiazaniem by dowiedziec sie 'jakie mamy spaliny'.

To ze zwieksza sie czestotliwosc nie musi wcale swiadczyc o wzroscie lub spadku toksycznosci spalin ( zawartosc O2).
Sonda zasilana napieciem zmiennym. W aucie prad zmienny bierze sie z pracujacego z rozna czest. silnika, wiec czestotliwosc zasilania jest zmienna.
Jednak to co pozwala na okreslenie skladu spalin, to wartosc napiecia.

Przynajmiej ja to tak rozumiem i tak to tlumacze. Moze sie myle? I chetnie poslucham jakie inni maja punkty widzenia.
  
 
iXi sonda tylko mierzy zawartość tlenu w spalinach i czy Ci się spieprzy czujnik ciśnienia atmosferycznego (o ile taki jest), czy jakiś inny to ona dalej będzie pokazywała ilość tlenu w spalinach, co prawda inaczej bo już komputer zmienił dawkę lub przeszedł w tryb awaryjny. "Lambada" jest tylko czujnikiem podającym dane do ECU.
  
 
Damian, zdaje sie , ze sie w pewnym momencie nie zrozumielismy
ja tu "teoretyzuje" o twojej propozycji 'wyrolowania' kompa w celu ominiecia sondy.

Przeciez piszesz:
"ixi już kiedyś myślałem jak wyrolować kompa, jak pracowałem w FIACIE to miałem możliwoś przeprowadzania testu sondy "lambady", wykresem jej pracy była sinusoida, i w miarę zmiany obrotów zmieniała się okres tej sinusoidy, poprostu by trzeba było wykąbinować generator impulsów, który na podstawie impulsu z cewki by generował odpowiedni prąd i napięcie o odpowiedniej częstotliwości. Także chłopaki podsunołem pomysł jak wyjeb.... sonde a wy to tylko zróbcie."


i teraz qrde kombinuje!
jakby tu podac przyblizony sygnal 'lambady' do kompa, by ten przyjal odpowiednie parametry sterowania silnikiem.
A jak to wynika z moich w/w argumentow nie jest to takie "hooop", chyba , ze oszukujemy go 'nieudolnie' - to nic prostszego - zaproponowany generator sygnalow powinien spelnic zadanie i ma zalete - jest najprostszym "wyrolowaczem"
  
 
iXi trzaby było na podstawie mapy wtrysku napisać algorytm generacji określonego sygnału dla danych warunków ponujących na podstawie których wtrysk oblicza dawkę paliwa i zaprogramować jakiegoś scalaka, który by tym sterował, a może da się emulatorek "lambady" z gazu jakoś przerobić, tylko poznać jak to gówno działa, zresztą jutro jade do znajomego gazownika i się popytam. A przeoływomierz działa na zasadzie zmiany oporu, tak zwana metoda pomiaru powietrza gorącym drutem. To też by się dało zastąpić.