Most Argenta, mocowanie skosnych drazkow

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam juz most z Argenty, wlasnie jestem na etapie odczyzczania go itp. Wiem, ze nalezy przespawac mocowania resorow, wiem ze tylna czesc walu trzeba przelozyc, tylko jedna sprawa jeszcze. Argenta ma skosne drazki. Podobno dzieki nim lepiej prowadzi sie w zakretach, ale nie wiem, gdzie je przymocowac, a bede mial ograniczony czas przekladki mostu, nie dysponuje kanalem, wiec ciezko mi jest rozkminiac na miejscu wszystko. Jak ktos ma jakies zdjecia, sugestie, doswiadczenia w tym temacie to bardzo prosze o porade.
  
 
no właśnie, tak się zastanawiam że resor eliptyczny się wyciąga przy ugięciu no i zawieszenie inaczej pracuje przy bocznym ugięciu -to resor usztywnia i skośne drążki mogą wprowadzać naprężenia ,bo one inaczej prowadzą( usztywniają) na boki most ,
co o tym sądzicie?
  
 
Wydaje mi się, że proste drążki mają za zadanie zabezpieczyć most przed obróceniem się względem resora w pionie. Z tego powodu skośne drążki nie będą wprowadzały więcej naprężeń niż proste, dodatkowo pilnując mostu przy przesunięciach na boki. Ewentualne naprężenia będą wywoływały pewnie jakiś moment skręcający obudowę mostu względem pióra resorów, ale nie będzie to chyba znacząca wartość (już drążki pionowe go wywołują działając prostująco na most).

Obawiam się, że wyspawanie mocowań skośnych drążków reakcyjnych przy nadwoziu będzie sporym wyzwaniem, tak z punktu widzenia wytrzymałości mechanicznej punktów mocowania* jak i problemów z wytrasowaniem położenia tychże względem nadwozia.

(To tylko moje przemyślenia po obejrzeniu tylnego zawieszenia Fiata 132 z perspektywy kanału. Rozwiązanie proste i zarazem genialne)

*) wydaje mi się, że w skrajnym przypadku wyrwanie takiego drążka z nadwozia mogłoby spowodować dość poważne perturbacje w prowadzeniu samochodu, którego drążek opadając w dół, wbiłby się w grunt.


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-10-18 14:22:45 ]
 
 
Po chwili zastanowienia przysżło mi do głowy, że skośne przeciwsobnie drążki reakcyjne same z siebie działają naprężająco na swoje punkty mocowania, więc elementy metalowo gumowe służące do ich zamocowania musiały zostać zaprojektowane tak by niwelować znajwiska zmiany położenia drążków względem nadwozia oraz mostu.

Niestety nie posiadam dostępu do takowego Fiata by zaprezentować ich umiejscowienie na żywo, natomiast można przyjąć, że wybranie punktów mocowania do nadwozia by drążki swoim nachyleniem w płaszczyźnie równoległej do osi samochodu były jak najbardziej zbliżone do nachylenia przedniej częśći pióra resoru byłoby dążeniem do utworzenia układu równoległoboku pracującego chyba najlepiej w tej roli.
 
 
Cytat:
2005-10-18 14:31:46, robreg pisze:
wybranie punktów mocowania do nadwozia by drążki swoim nachyleniem w płaszczyźnie równoległej do osi samochodu były jak najbardziej zbliżone do nachylenia przedniej częśći pióra resoru byłoby dążeniem do utworzenia układu równoległoboku pracującego chyba najlepiej w tej roli.



Nie bardzo zrozumialem, jak to mialoby byc i w jakiej plaszczyznie rownoleglej do osi samochodu.

Co do drazkow, to one maja jeszcze kazdy swoj naciag jakis i ciagnie jeden w gore a drugi w dol. Nie znam sie na zawieszeniach kompletnie, dlatego prosilbym o jakies zdjecie czy tez schemat, jak to jest zamocowane w 132/Argencie, czy do plyty podlogowej, czy do jakichs uchwytow odchodzacych od podluznic... Sam nie wiem... A moze sa powody, dla ktorych nie powinno sie w DF stosowac skosnych drazkow?
  
 
Cytat:
2005-10-19 01:26:58, DooMinick pisze:
Nie bardzo zrozumialem, jak to mialoby byc i w jakiej plaszczyznie rownoleglej do osi samochodu. Co do drazkow, to one maja jeszcze kazdy swoj naciag jakis i ciagnie jeden w gore a drugi w dol. Nie znam sie na zawieszeniach kompletnie, dlatego prosilbym o jakies zdjecie czy tez schemat, jak to jest zamocowane w 132/Argencie, czy do plyty podlogowej, czy do jakichs uchwytow odchodzacych od podluznic... Sam nie wiem... A moze sa powody, dla ktorych nie powinno sie w DF stosowac skosnych drazkow?


chodziło mi o to, by wybrać mocowanie drążków tak, by patrząc z boku były nachylone równolegle do przedniej części pióra resoru...

ale czy to będzie działało.... pojęcia nie mam...
 
 
OK, juz zrozumialem. Teraz trzebaby pomyslec, jak mocowania zrobic, myslalem nad przyspawaniem solidnych mocowan do podluznic, zeby nie mialo sie to prawa ruszyc. Do podlogi bym sie bal, ale moze jakby wzmocnic i porzadnie obspawac to moze by i bylo co z tego.
  
 
Obawiam sie na plycie podlogowej FSO nie znajdziesz dogodnego miejsca na ich zamocowanie.
Gdybys jednak zamocowal je geometrycznie w takim samym miejscu co w 132 to to, ze mialbys resory zamiast sprezyn nie wplyneloby wg mnie negatywnie na zachowanie sie mostu. Rzecz jasna wtedy nie mocujesz drazkow reakcyjnych by FSO. Skosne drazki sa ciekawa alternatywa dla drazka Panharda (przejmuja czesc sil bocznych), ale miejsca do ich zamocowania w FSO nie bardzo widze.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Zmień mocowania drążków do mostu na takie, jakie są normalnie w Polonezie, stosunkowo niewiele pracy, brak kombinacji, a efekt znasz - zachowanie się tyłu auta jak w "zwykłych" Polonezach.
  
 
Cytat:
2005-10-19 12:55:20, Marcin1608 pisze:
Zmień mocowania drążków do mostu na takie, jakie są normalnie w Polonezie, stosunkowo niewiele pracy, brak kombinacji, a efekt znasz - zachowanie się tyłu auta jak w "zwykłych" Polonezach.



Ta opcje tez znam, ale chcialem sprobowac zachowac te drazki, jesli znalazlaby sie taka mozliwosc... Chyba nie pozostaje mi nic jak udac sie na najazd, pomierzyc most i mocowania tych drazkow, porobic zdjecia i wtedy sprobowac o czyms na forum pogadac...
  
 
jak potrzebujesz oblookac jak to wyglada w podwoziu argenty to daj znac jak bede mogl to podjedziemy na kanal i podumasz
  
 
Wszystko da rade zrobić, trzeba tylko chcieć. Jeśli tylko drążki mają odpowiednią długość to nie widzę problemów. Migomat w łape pospawać wzmocnienia pod mocowania i mocowania do podłogi i sprawa załatwiona.
  
 
Cytat:
2005-10-19 22:53:29, Bart128 pisze:
jak potrzebujesz oblookac jak to wyglada w podwoziu argenty to daj znac jak bede mogl to podjedziemy na kanal i podumasz

do takiej operacji dobrze jest mieć dawcę podzespołu - szyny łaczace drążki z podłogą i wzmocnienia mocowania do płyty podłogowej - aby się nie wyrwało -popatrz pod tylną kanapę !!!
  
 
Spoko, zagada sie barta128 na chwilke pod autem, szybkie ciach ciach i do kieszeni A tak naprawde to moze jutro podjade na najazd i przyjrze sie DFowi.
  
 
Cytat:
2005-10-20 11:46:22, automatic pisze:
do takiej operacji dobrze jest mieć dawcę podzespołu - szyny łaczace drążki z podłogą i wzmocnienia mocowania do płyty podłogowej - aby się nie wyrwało -popatrz pod tylną kanapę !!!


Dokładnie Specjalnie zachowałem sobie te szyny, jak dawno, dawno temu złomowałem przegnitą 132-ójkę. Mam nadzieję, ze przyjdzie czas kiedy się przydadzą
  
 
jak potrzebujesz to chetnie pozbede sie drazkow i mocowan do nich. Brakuje tylko dluuuuuugich srub mocujacych drazki do mostu.
  
 
Drazki posiadam (kompletny most), a chodzi mi o to, jak je przymocowac. Jesli moglbys jakos pokazac zdjecie tego mocowania, ja podjade na najazd moze jutro, moze w niedziele i podumam gdzie to mocowanie tam umiescic.
  
 
Z tego co sie orientuje to DooMinick ma kompletny most z drążkami, śrubami, oraz mocowaniami tychże drążków do podwozia
Mocowania drążków przykręcone są do podwozia za pomocą dwóch śrub. Trzeba tylko we fiacie zrobić odpowiednio wzmocniony kawałek podłogi, wszystko wymierzyć i przykręcić owe mocowania do podłogi. Odradzam spawanie tych mocowań do podłogi, bo będzie to jednorazowe, a wiadomo, że przy spawaniu materiał się może źle ułożyć.
Najlepiej oblookać to w argencie... choć, akurat konstrukcja jest tak prosta że nie ma czego oglądać. warto natomiast pomierzyć miejsca mocowań (śrub) do podwozia i tak samo rozplanować to we fiacie.

Co do samych drążków. DooMinick pisał, że ciągną w inną stronę... jeden w górę drugi w dół. Wiem o co chodzi bo znam ten most
To kwestia złego przykręcenia do mostu. Po prostu tuleje gumowe z tych drążków były skręcone na źle ustawionych drążkach. Zluzuj śruby, ustaw drążki poziomo i skręć jeszcze raz.
  
 
Inz. Kleidschmidt (znany glownie klubowiczom z Wawy) powiedzial mi, ze resor piorowy na tyle usztywnia most, ze nie lata na boki. Dlatego skosne drazki w DF nie sa potrzebne. Jednak wielu z nas w innym temacie twierdzilo co innego, ze jednak most na resorach lata na boki. Dlatego teraz to juz chyba tylko pozostaje mi zrobic probe z kamerka przymocowana do baku i wykonanie paru graniczacych z cudem manewrow, gdy wspolpasazer obserwuje monitor laptoka i nagrywa wszystko. Nie wiem, czy to zrobie, ale jesli tak, to podam wynik doswiadczenia.