Silnik przerywa (dokladny opis problemu) 2.0 8V

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czesc.
Trzy tygodnie temu kupilem astre z silnikiem C20NE i wszystko jak do tad wydaje sie OK ale meczy mnie kilka "drobiazgow" (mam nadzieje ze drobiazgi).
Mianowicie na wolnych obrotach silnik przerywa i nie ma znaczenia czy jest zimny czy cieply. Mysle ze nie jest to wina poduszek silnika gdyz jak zacznie przerywac to wskazowka obrotow na moment minimalnie sie obniza, a tylko czasem obroty spadają z 1000 na ok 950 na moment po czym odrazu sie podnoszą i przez moment znowu silnik pracuje rowno i tak w kolko(nie jest to typowe plywanie obrotow czyli chyba mozna wykluczyc silnik krokowy). czuje siedzac w kabinie tak jakby powiedzmy swieca przez ulamek sekundy nie dala iskry. czuc w kabinie zerwanie. oczywiscie samo odczucie zerwania moze miec zwiazek z poduszkami ale przerwanie w silniku mysle ze na pewno nie.

Wymienilem juz kable zaplonowe, kopulke, palec, swiece(NGK 10zł/szt) i nic sie nie zmienilo.

Aha jeszcze podczas jazdy na biedu(obojetnie ktorym) puszcze gaz, silnik zacznie hamowac na biegu i jak ponownie dodam gazu to czasem silnik po sekundzie przerwie(wtedy jest to bardziej odczuwalne). jedni radzą zeby wymienic filtr powietrza i paliwa oraz przeczyscic silnik krokowy i przepustnice inni znowu ze to wina wtrysku(dowiedxialem sie ze wtrysk mi stuka, brzeczy-tak mi powiedzial mechanik i faktycznie cos slychac dosc glosno) a jeszcze inni ze uszczelka pod glowicą. chodzi o to ze niechcialbym niepotrzebnie wydawac pieniedzy. Moze Wy wiecie co to moze byc?


[ wiadomość edytowana przez: h0ld dnia 2005-11-02 21:14:44 ]
  
 
jesli komus to sie przyda:
jak narazie wyjasnilo sie jedno: problem tkwi z ukladzie elekrycznym -gdzies jest przebicie. Dzis rano na 90% bylo pewne ze to wina cewki(po wykonaniu testu jakas specjalna lampka), jednak po wymianie (na probe) okazalo sie ze nie. teraz spodziewam sie najgorszego-mechanik twierdzi ze jesli to nie wina cewki to moze to byc wina komputera bo to wlasnie on podaje sygnal do cewki. jutro wszystko ma sie wyjasnic bo dzis juz nie mialem czasu tego dokladniej sprawdzac.
  
 
Witam! Miałem ten problem w Hondzie Accord 2,0 LXI .
Też był podejrzewany wtrysk, przewody, i inne elektryczne, ale najgorzej, że po sprawdzeniu kompresji w każdym cylindrze okazało się , że w jednym jest znacznie niższa (pierścienie pękły) niestety, ale zdarza się to , może niezbyt często, ale jednak. Więc proponuje zanim zaczniesz cokolwiek rozbierać, sprawdź ciśnienie w każdym cylindrze, a może wykluczysz kolejny element. Jeśli jednak będzie niższe to niestety , ale koszt spory(szlify i te sprawy) u mnie 1200zł.
Pozdrawiam i powodzenia!
  
 
Tak, ale jak miales pekniety pierscien to silnik na pewno brał olej. Moj nie bierze ani grama.
  
 
Ani grama nie brał. I w tym cały problem był ze stwierdzeniem usterki. (kto by się spodziewał)
Jeden "magister inżynier" już mi wtrysk chciał rozbierać!
Radze pojechać do dobrego warsztatu, przynajmniej na stwierdzenie usterki. Zapłacisz pare zł. ale nik Ci silnika nie wyjmie po stwierdzeniu "a może to to". Achhh przeżyłem to kiedyś i już nigdy nie wjeżdżam do warsztatu gdzie widać tylko śrubokręty i płaskie klucz .
Nie ma co oszczędzać, bo dwa razy można zapłaćić.
Pozdrawiam

Accordziana made in Japan
  
 
Dziś bylem na badaniu kompresji w cylindrach. We wszystkich czterech rowno po 12, czyli wrecz idealnie. Pomiar wykonywany byl na zimnym silniku. Co prawda nie byl calkowicie zimny jak po nocy, ale stygl 2.5 godz z otwarta klapa. Wiec skotro teraz na prawie calkiem zimnym silniku pomiar jest rowny to nie sadze ze na calkowicie zimnym wiele sie zmieni. Czyli kolejna rzecz odpada.
  
 
Jesli chodzi o przerywanie czy też szkubanie... wtrysk owszem, może lać. Podepnij analizator spalin (najlepiej wskazówkowy) i jesli będzie to związane z paliwem - mieszanka uboga lub zbyt bogata - od razu będzie wiadomo, że wtrysk nawala . Oczywiście pomijam, możlwość złego kontaktu na wtyczkach wtrysków bo pewnie to juz sprawdziłeś
pozdrawiam
  
 
Tak, styki elektryczne wtryskiwaczy zostaly przeczyszczone.

Dzis wymienilem uszczelke pod kolektorem dolotowym-tak doradzil mi pewien bardzo mlody(17lat) mechanik . Podczas wymiany musialem wypiac kilka rurek gumowych doprowadzajacych paliwo oraz powietrze do kolektora oraz wtryskow. zakladajac te rurki ponownie, dokrecalem je mocno. Po wykonaniu tych operacji silnik na wolnych obrotach zachowuje sie tak jak przedtem- pracuje rowno ale co jakis czas nastepuje delikatne zerwanie. Jednak okazalo sie ze podczas jazdy przestal przerywac!!! Nie wiem tylko czy pomogla wymiana uszczelki, czy dokrecenie tych nieszczesnych rurek. Byc moze ktoras byla nie szczelna.

Poza tym wczesniej silnik byl slabszy. Teraz mam wrazenie, ze wszystko wrocilo do normy.
Wszystko okaze sie w ciagu najblizszych dni
  
 
aha! przeczyscilem jeszcze czujnik polozenia walu. ten magnes. Sprawdzilem rowniez kompresje na cieplym silniku--we wszystkich po 12.

[ wiadomość edytowana przez: h0ld dnia 2005-11-04 21:25:21 ]