MotoNews.pl
8 Rdza przy kielichu (124269/0)
  

Rdza przy kielichu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostatnimi czasy w mojej Omesi A przedni prawy kielich amortyzatora zaczął zdradzać objawy jakby zamierzał, wraz z amortyzatorem, oddzielic sie od reszty. Pęka przy łaczeniu z błotnikiem.
Przeszukałem archiwum ale nic w temacie nie znalazłem, a wiem że to dośc typowa sprawa, wiec pytam czy to w ogóle opłaci się robić. Spawanie to chyba raczej na krótka metę załatwi, żeby to porządnie zrobic to, moim zdaniem, trzeba by cały element, niemal ćwiartke wspawać.
Robić coś czy maskować i puścic ją w kolejne rece.
Na wiosne i tak zamierzam A na B wymienić.
pozdrawiam
  
 
Cytat:
2005-11-20 23:25:04, kieleczek pisze:
Robić coś czy maskować i puścic ją w kolejne rece.



nie ładnie nie ładnie
  
 
U mnie zostało to zespawane, dodatkowo wstawiona została blacha stalowa w miejsce skorodowane. Jeżdzę i nic się nie dzieje. Radze naprawić to czym predzej! też chciałem całość wymieniać ale mechanik się spisał
  
 
raczej to normalne w A, miałęm tak na obydwu kielichach, wszyscy znajomi z A też, na początku spanikowałęm i założyłęm rozpórke ale chyba nie trzeba było byle już totalnie nie szaleć z przeciążeniami bocznymi bo niepotrzebnie może się powiększać, jak się boisz to zaspawaj i po problemie
  
 
Kumplowi tak zardzewiało,że oddzieliło się od reszty i posżło 1 cm do góry,ale wystarczyło podnieść samochód,wyczyścić i dobrze pospawać.Mój blacharz też się postarał i jest pięknie ładnie.
  
 
Mi też sie rozłazi.. to standard.. nie słyszałem jeszcze zeby sie komuś to rozleciało ale! Przypadki chodzą po ludziach..
Soltys ma niemal przerwe na 1cm.. jezdzi i nie ma zamiaru tego robic.. mozna i tak
  
 
Jeśli nikomu jeszcze nie wyrwało do końca to troche mi lepiej.
A z tego ze w A to norma to zdaje sobie sprawę, większość które widziałem miało juz dziury na łaczeniu kileich - błotnik.
Cytat:
Kumplowi tak zardzewiało,że oddzieliło się od reszty i posżło 1 cm do góry,ale wystarczyło podnieść samochód,wyczyścić i dobrze pospawać.Mój blacharz też się postarał i jest pięknie ładnie.


Tak po prostu? Przeciez tam dostęp to jest cieniutki. Miałem wrażenie że żeby to dobrze zrobić trzeba by zdjąć zderzak, nadkole i błotnik.
A właśnie nie ma ktoś godnego polecenia blacharza, okolice Warszawa i Zachód, kierunek Pruszków i dalej.
A i jeszcze ile was doprowadzenie tego do porządku wyszło?
Może jednak też dla spokojności coś z tym zrobie.
  
 
No bo trzeba zdjąc zderzak,lampe,atrape i błotnik,nadkole.
Paredziesiąt minut i wszystko zdemontowane.Tu nie potrzeba super speca,tylko kogoś kto umie dobrze posługiwać sie migomatem i można to sprayem umalowac jeśli ktoś ma wprawe.
Ja tam nie widze w tym żadnego problemu.