[sonata] kłopoty z silnikiem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Wiem że już był podobny temat poruszany. Chodziło tam o jakieś kondensatory - niestety nie weim jakie i też nie wiem czy to napewno to.

To do rzeczy.
Rano po nocy odpalam silnik - niezbyt chce zaskoczyć ... ale po próbach odpalenia (nierówno ale łapie i zaraz zaskakuje równo). I tak ładnie wmiare pracuje aż do momentu - zagrzania (skazówka poziomo temperatury) - wówczas zaczynają sie schody - silnik pracuje bardzo nierówno, nie ma mocy i kłopot ma się wybić poza 1 500obr./min. Na LPG chodzi bez zarzutów (oczywiście jak jest zagrzany ).
Jak go wyłączę i odpalam w tym samym dniu ale ostygł to odrazu mam kłopoty - raz nawet mi sie zdazyło tak ze nie wiem czemu nie chciał nawet zakręcić rozrusznikiem.
Wlałem mu świerzej benzyny 98oktanowej dodałem "czyścika do wtrysków" i jezeli jest poprawa to raczej poprawa natury "autosugesti".
Co robić jak szukać, do kogo pojechac ...
To objaw tych kondensatorów, zabrudzenia/zuzycia wtrysków czy pompy, a moze coś innego jeszcze...
Liczę na WAS

Pozdrawiam.
Misio
  
 
Na spocie Dominik coś wspominał o swoim dobrym mechaniku, może puść mu priva i skontaktuj sięz tym mechanikiem. Dobrze by było podpiąć ECU do Hi-Scana i zrobić diagnostykę - powino wykazać błędy jeśli są). Niestety w Krakowie nie znam nikogo z Hi-Scanem, najbliżej na Śląsku (pan Misiek z Katowic lub warsztat w Sosnowcu - zna go Tomasz1023, ja też tam robiłem z moim).
P.S. Może spróbuj odpiąć sondę lambda i sprawdź czy się poprawia (być może padła). To pierwsze i najprostsze co mi przychodzi do głowy.
  
 
Z elektroniką Miśka w katowicach sobie odpuść (tłumaczyłem mu kuźwa z manualem modelu jak wygląda wyjscie lambdy 4-ro przewodowej w sonacie). Misiek jest chwalony za mechanikę

Jak już musisz do mechanikaco ma pojęcie o np prawie Ohma to znajdz nijakiego 'Dróżdż' stacja Bosch'a w Czeladzi Piaskach (telefoniczne umowienie konieczne).
Na ślasku elektronika w ASO Huyndai to prawie baśń.
Pozdr
  
 
cześć, mam sonatę 94 r. 3.0 V6 z gazem. Miałem podobny problem, przy czym silnik zimny odpalał na benzynie bez zarzutu. W momencie rozgrzania się wyczuc można było, że pracuje nierówno, tak jakby brakowało mu jednego cylindra. Po przełączeniu na gaz problem znikał silniczek pracował bez zarzutu. Długo się z tym męczyłem, biorąc nawet pod uwagę że któryś z wtrysków wysiadł. Bzdura, w końcu trafiłem na zorientowanego gościa, który mnie uświadomił, że padło cos takiego co się nazywa czujnik temperatury od sterowania centralką wtrysku. Powodowało to to, że cały czas dawał on informację do kompa, iż silnik jest cały czas zimny, co z kolei skutkowało tym, że dostawał maksymalne dawki benzyny nawet jak był ciepły. To było powodem nierównej pracy po rozgrzaniu, poprostu cały czas był zalewany paliwem. Koszt czujnika to około 100 zł w ASO.
Powodem zepsucia czujnika był najprawdopodobniej również zepsuty termostat.
  
 
Witam.
Chyba pomału zaczynam dochodzić co i jak.
Trzeci serwis (pierwszy sie zbytnio nie podjoł), wymiana paru elementów, popodpinianie ich itd ... i jednak Lipowski i komputer.
Podobno wtryskiwacze (brudne lub padnięte - jutro sie okaze) i jeden z czujników temperatury (pewnie ten co Marcinx pisał). Mam nadzieje ze do piątku już będzie w miare sprawna już Mambka tylko jak to mój portfel wytrzyma
Pozdrawiam.
Misio
  
 
No to niestety - nadal nie ebdę się cieszył w pełni sprawnym autem
3 wtryskiwacze uszkodzone - nie do odratowania
Ile mogą kosztować używki ?
Misio
  
 
Witam.
No to silnik w Mambie odrzył.
Okazało się ...
pourywane przewody i złączki podciśnieniowe.
niedziałajace czujniki temperatury.
jednak "wtyczka" elektryczna wyciągnieta.
uszkodzone wtryskiwacze.
Koszt naprawy wyniósł mnie niespełna 600zł (ogólnie silnik).
wymiana czujników i doprowadznei do stanu poprawnego elementów (głównie podciśnienie) no i wymiana wtryskiwaczy (używki od 2,0 16V, ale mają pasowac i działąją pięknie).
Ale po kolei - Mechanik od Doktorqa powyczajał ze mam cutki z podcisnieniami itd ... niewiele to pomogło poza tym ze miałem juz "bardziej kompletny silnik". Troche pochopnie porwałem się na szukanie dalej - wiec zczytanie błędów z kompa u Lipowskiego
tam zczytali ze czujnik chłodziwa leży i wtryskiwacze (i położenie przepustnicy - ale to jakis stary bląd - po skasowaniu już sie nei pojawił) skasowali 200zł powiedzieli co mniejwiecej wiedziałem (wtryski mówiłem odkąd zobaczyłę Mambę - a to była główna awaria) i mieli wyczyścić wtryski ale się podobno nie dało (dwa im pękły przy czyszczeniu jak sie później dowiedziałem ) i powiedzieli ze sie nie da ale kase wzieli . Po czym wróciłem z ta wiedzą do wspomnianego mechanika (chyba Pana Ryśka) - włożyliśmy wspomniane wtryskiwacze i ... piękna SAMBA popłynęła z skilnika Sonaty Grana na wszystkie 4 garki 8 zaworkó i 4 wilopunkty Piekny dźwięk a nie jak do tąd jakieś OBERKI na 1 do 2 garków
Jeszcze to nieszczęsne - chrobotanie/rzegotanie/stukanie/szuranie - tylko gdzie co i jak ... nie mam pojęcia.
Elektryka i reszta mniej powaznych rzeczy
Nie mówiąc już o sprawach estetycznych
Pozdrawiam i życzę mniejszych kłopotów.
Szczęśliwy jak Wiewiórka w dziupli
Misio





[ wiadomość edytowana przez: _Misio_ dnia 2005-12-10 00:01:55 ]
  
 
Witam ponownie.
Mam kilka spraw.

1) jak odpalam zimny silnik - włącza mi sie "ssanie" podbijając obroty silnika - jak temperatura dochodzi do "poziomu" to zaczynaja sie cyrki - obroty pływają 1000-1500 jak dodam gazu (do dechy) to dojde do pływania obrotami 1500-2000. Jak wyłącze silnik i przejde na LPG jest zawsze już OK (ja zgasze i odpale na benzynie też już najczęściej jest OK) - obroty neiznacznie spadają (wolne) i juz łądnei pracuje, ciągnie. Co z tym robić/gdzie szukać błedu.

2) jak już wiecie - poprzedni włąścicel zamaist dbac o Mambe chyba ja dobijał - twierdził ze rozrząd był robiony 20-30 kkm temu - ja w to zaczynam nie wierzyc jak i w inne rzeczy - ale do sprawy - szczególnie ze nienajładnie sonata chodzi na obrotach powyzej 3500-4000 (szarpie silnikiem, wibracje i te sprawy).
Wiem ze mi zaraz zarzucicie ze centuś krakus bedzie załował na auto ale ... myślę nad wariantem - wymienić pasek rozrzadu i napinacz (nad tym jeszcze myslę, ale pewnie dam nowy ) i pasek balansowy i napinacz (zastanawiam się nad pozostawieniem starego zestawu - czyli moze z przed 30 000km
Czym grozi zerwanie paska balansowego ?

To narazie tyle
Pozdrawiam.
Misio

PS. Wykonałem "cyngielka" w zamku otwierania klapki od baku z wkrętu 30min zabawy pilnikiem i innymi zabaweczkami i działa
  
 
Pływanie obrotów - zazwyczaj padnięta sonda lambda, szarpie przy wyższych obrotach - problemy z pompą paliwa albo regulatorem ciśnienia - równie dobrze może być też przypchany katalizator. Czasem niezłe jaja robi czujnik temperatury płynu chłodzącego - życzę cierpliwości i pozdrawiam serdecznie


Zyzio
  
 
Obroty pływają tylko jak z zimnego zrobi sie ciepły (i to nie tylko wolne obroty ale wogóle się nie da się jechać) - jak dojde do tej temperatuty wygląda jakbym nie wylanczało się ssanie - wyłanczasie dopiero gdy zgasze silnik i odpalę ponownie.
Sondy lambda moja Mamba nie posiada = taksamo katalizatora.
Wymienione są ona czujniki temperatury (komputer już nie zgłąsza zadnych problemów z nimi).
Pompa i regulator - może, ale taksamo jest na LPG - więc bardziej bym się zastanawiał czy np nie jest źle załozony "pasek balansowy".
Cierpliwosć sie przyda
Pozdrawiam.
Misio
  
 
co to jest MAMBA??
sprawdź silniczek krokowy - bo chyba do niego jeszcze nie zaglądałeś
  
 
bardzo przepraszam
Mamba tak "ochrzczona" została Sonata (dokłądnie Czarna Mamba)

Co i jak sprawdzać w silniku krokowym - bo rzeczywiście ja nic nie wiem na ten temat - moze i moi mechanicy sprawdzali - musze sie od nich to dowiedzieć.
Ale mam pytanie - czy to by nie wyszło podczas diagnowzy w Aso Hyundaia - był podpinany komputer i zczytywane błędy ?

Pozdrawiam.
Misio
  
 
U mnie np. mimo walnietego silniczka krokowego - nie podnosil obrotów na zimnym - nie wywalal bledow na scan-tech'u. najlepiej jak zrobisz tak:
odepnij kleme "-" na minutke, dwie,
podlacz, przekręć kluczyk i posluchaj czy slychac ustawianie silniczka.
Jesli nie to na 99% jest nie halo.
  
 
jutro ok. południa będę w Grodzie Wawelskiego Smoka, może znajdę chwilę by rzucić okiem na tą Mambę, jeśli chcesz oczywiście
  
 
Mi bardzo ładnei podnosi obroty
I to widać jak ładnie wiecmoze nie tak źle z tym silniczkiem krokowym.
Tylko wydaje mi sie ze za późno je obniża. Jak wyloncze i włącze silnik - już sobie z tym radzi prawidłowo. Albo zabardzo "leją" wówczas paliwa wtryskiwacze (takie było moje pierwsze odczucie).
Pozdrawiam.
Misio

[ wiadomość edytowana przez: _Misio_ dnia 2005-12-14 12:56:58 ]
  
 
kroczek może nie działać w 100% dobrze. Sugeruję wyjęcie, rozebranie przeczyszczenie. Jak jest łożysko ślimakowe zabrudzone to może np. wychodzić do 3/4.

  
 
Witam.
Rzeczywiście.
Główny winowajca silniczek krokowy niestety nie dało sie go zreanimować. Narazie ustawiony na stałe.
Ponadto udało mi sie już zrobić:
uszczelnie zaworów i elementów "zewnetrznych", wymiana pasków rozrzadu i prawidłowe ustawienie wałków balansowych, wymiana oleju ...
Efekty:
Auto bardzo ładnie jeździ na benzynie i LPG (wkręca się na obroty, równo i cichutko pracuje).
Niestety ciut brakuje działani silnika krokowego (pewnie rano bedzie tragicznie )
No i najważniejsze - nie mam "niebieskiego dymku".
Zobaczymy jak bedzie wyglądała sprawa "ubywania" oleju.
Pozdrawiam.
Misio
  
 
cześć jestem nowy na forum ale od trze lat jeżdżę sonatką z 92, 8V i kiedyś 2l a obecnie po tym jak mi silnik padł wymieniłem go na 2,4 przy czym zostałem przy osprzęcie el. z 2l.
Może ktoś ma podobne doświadczenia:
wymieniłem niedawno krokowy i kasowałem błędy ale nadal mam problemy z obrotami.
Po wymianie silnika wszystko było ok a teraz nie mogę go odpalić rano. Mogę go oszukać wykręcając śrubę od obrotów-czyli zamykam przepustnicę i wtedy czasem załapuje a jak to zrobi skręcam śrubę i ustawiam obroty ręcznie. Problem, że nie zawsze uda mi się odpalić. Ktoś powiedział, że mam za bogatą mieszankę i że coś nie halo z elektroniką ale kolejny mechanik rozkłada ręce. A tak lubię to auto
  
 
Przy wymianie silnika powinienes tez zmienic sterownik od 2,4 L i elektryke czesciowo! W 2.0L sp pewnie inne mapy wtrysków i stąd hulanki
  
 
może i racja ale to mi wszystko ładnie hulało po wymianie silnika. A jeśli o elektrykę to co trzeba wymienić a co można zostawić