Ile czasu nagrzewają się Wam Getz"e?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Jak w temacie. Ile czasu (lub km) nagrzewa Wam się silnik od momentu uruchomienia (powiedzmy w 0 stopni C) do osiągnięcia temp. roboczej? Pytam bo wydaję mi się, że zeszłej zimy nagrzewał mi się szybciej niż obecnie. Wiem, że trudno to będzie stwierdzić ale jak ktoś może (i chce) to niech zbada ten temat.

Z góry dzięki
Pozdrawiam
  
 
Z tego co zauważyłem, to zależy od stylu jazdy. Jutro rano zmierzę jadąc w korku do pracy.
  
 
Dzisiaj rano droga do pracy, średnie opady śniegu, temperatura w okolicach zera, ogrzewanie na maksa, samochody suną powoli sznureczkiem. Po 5 minutach jeszcze nie było optimum, po 10 minutach już było optimum, więc nagrzał się pomiędzy 6-10 minut.
  
 
U mnie podobnie jak u Termosa czas do 10 min, jakieś 5 km (a samochód nóweczka)

I jeszcze mała uwaga! Gdy włączy się od razu ogrzewanie na maxa to trzeba dłużej czekać na ogrzanie samochodu. Ogrzewanie powoduje odprowadzanie ciepła z silnika i trzba dłużej czekać zanim płyn chłodniczy osiągnie właściwą temperaturę (odkręcenie ogrzewania na max jest zresztą sposobem na awaryjne dojechanie do celu gdy przegrzeje nam się silnik - pozwala odprowadzić nadmiar ciepła)
Aby więc szybciej mieć ciepełko trzeba trochę pomarznąć!

Pozdrawiam
  
 
Dzięki za odpowiedzi. Też zauważyłem, że ok. 5 km i jest optimum.

Także chyba w normie . A faktem jest to co napisał kuzak. Hmmm...chociaż wiem to, ale i tak grzeje na maxa od razu. Teraz troszkę odczekam z tym czerwonym pokrętełkiem (a w zasadzie z dmuchawą).

Dzięki
  
 
moj ACCent stoi w garażu wiec nagrzewa sie bardzo szybko - 2-3 km.

Niestety teraz jest w garazu u mechanikow i blacharza - stuknela mnie kobieta Lanosem
Uważajcie na rondo ul. Czekoladowa koło Auchana - Wrocław. Kobieta jechala z podporzadkowanej od Tesco/Makro a ja po rondzie i bach mnie w bok - nie mialem żadnych szans na zahamowanie

JR
  
 
Ja zauważyłęm, że mój PONY zaczął się nagrzewać bardzo powoli, ale dolanie płynu chłodniczego rozwiązało problem.
PS. Mie też wczoraj stuknął cieńkuś, ale na szczęśćie urawł mi tylko listę na drzwiach