MotoNews.pl
4 Zapiekanka z felgi... (124807/0)
  

Zapiekanka z felgi...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Mam problem z felgą. Zapiekło mi się lewe przednie koło i niemogę za nic ściągnąć (na tej obręczy w środku felgi). Do żadnego warsztatu też nie dojadę, bo mam kapcia właśnie w tym kole. Próbowałem pryskać jakimś płynem do mycia naczyń i WD40, ale nie dało to efektu. Help!
  
 
ktos juz mial taki problem na forum i cos tam bylo opisane ale nie pamietam czy cos poradzono sensownego
  
 
To ja E36compact coś mi wjebawszy hasła ;i tak miałem zmienić mój profi.

Co do dętek to polecam metodę mechaników od zawieszeń- czyli podgrzewanie palnikiem okolic śrób, nie pamiętam czy masz alumy tylko.
  
 
jak juz niczym nie idzie czyli młotem 5 kilowym od wewnetrznej strony to zostaje tylko jeden sposób mianowicie luzujesz śróby tak żeby były wręcone ze dwa obroty i ruszasz samochodem do tyłu i hamulec do przodu i hamulec kilka razy i felga zama zejdzie
  
 
Cytat:
2005-11-24 17:11:56, Pansamochodzik pisze:
Co do dętek to polecam metodę mechaników od zawieszeń- czyli podgrzewanie palnikiem okolic śrób, nie pamiętam czy masz alumy tylko.


Mam zwykłe felgi stalowe, bo zmieniłem niedawno opony na zimówki. Niezapiekły mi się śróby tylko ten środek w feldze (dziura na którą zakłada się koło bez śrób)... A palnika raczej nie mam do dyspozycji.
Cytat:
2005-11-24 17:14:26, hz10 pisze:
jak juz niczym nie idzie czyli młotem 5 kilowym od wewnetrznej strony to zostaje tylko jeden sposób mianowicie luzujesz śróby tak żeby były wręcone ze dwa obroty i ruszasz samochodem do tyłu i hamulec do przodu i hamulec kilka razy i felga zama zejdzie


Mógłbym spróbować. Brzmi to całkiem sensownie, tylko jest jeden problem, mam kapcia na tej oponie (powietrze mi najwyraźniej zeszło w nocy) i boję się, że ją rozetne. A fura stoi w garażu, więc niema jak nawet się dobrze dostać, żeby ładować od dołu młotkiem... Narazie wezmę gumowy i będę stukał i polewał odrdzewiaczem (może lepsza od WD40 będzie Coca-cola )... Hmm... Paskudnie sprawa wygląda...

Pzdr.
  
 
to jakiś nie za silny musisz być że takie problemy masz, śróby to byś miał problem...
  
 
Cytat:
2005-11-24 18:24:57, Pansamochodzik pisze:
to jakiś nie za silny musisz być że takie problemy masz, śróby to byś miał problem...


Dzięki za miły komplement... Nigdy nie twierdiłem, że jakiś pako jestem. Na koksownie nie hasam a treningi "Karata" Kyokushin zakończyłem z jakieś 2 lata temu (po 5 latach mordęgi) i z deka "zflaczałem". Hmm... W garażu mam ok 1m od ściany, dlatego nie mam zbyt dużo miejsca, żeby dobrze się złapać. Nima też się o co zaprzeć. Znowu jak zaczne mocniej szarpać to cały samochód telepie mi się na lewarze... Po 2 godz. szarpania i polewania koło wreszcie się odczepiło. Przeraziłem się, że to tylko jakieś 1cm -2cm grubości, ta obręcz. Za to rdzy było w brud. Jutro zawiozę koło do gumolepa, a potem oczyszcze wszystko ładnie papierem ściernym... Teraz muszę tylko skombinować nowy śrubokręt, bo mój się złamał. Niom i wydaje mi się, że poprzedni właściciel coś kręcił z tymi kołami, bo w przedniej osi w obręcz z obu stron jest wbity taki "grzybek", którego niema z tyłu. A może to tak ma być i tylko szukam dziury w całym...

Pozdrawiam.


[ wiadomość edytowana przez: Miro600V dnia 2005-11-24 19:13:37 ]
  
 
Cytat:
2005-11-24 19:10:55, Miro600V pisze:
Dzięki za miły komplement... Nigdy nie twierdiłem, że jakiś pako jestem. Na koksownie nie hasam a treningi "Karata" Kyokushin zakończyłem z jakieś 2 lata temu (po 5 latach mordęgi) i z deka "zflaczałem". Hmm... W garażu mam ok 1m od ściany, dlatego nie mam zbyt dużo miejsca, żeby dobrze się złapać. Nima też się o co zaprzeć. Znowu jak zaczne mocniej szarpać to cały samochód telepie mi się na lewarze... Po 2 godz. szarpania i polewania koło wreszcie się odczepiło. Przeraziłem się, że to tylko jakieś 1cm -2cm grubości, ta obręcz. Za to rdzy było w brud. Jutro zawiozę koło do gumolepa, a potem oczyszcze wszystko ładnie papierem ściernym... Teraz muszę tylko skombinować nowy śrubokręt, bo mój się złamał. Niom i wydaje mi się, że poprzedni właściciel coś kręcił z tymi kołami, bo w przedniej osi w obręcz z obu stron jest wbity taki "grzybek", którego niema z tyłu. A może to tak ma być i tylko szukam dziury w całym... Pozdrawiam. [ wiadomość edytowana przez: Miro600V dnia 2005-11-24 19:13:37 ]





jesli chodzi ci o element nr 4 to sa one tylko z przodu