Wybuchy w wydechu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, pisze chyba tu pierwszy raz bo nie moge sobie poradzić z pewną przypadłością

Generalnie sprawa wygląda tak.

Bardzo szybka jazda praktycznie noga w podłodze, potem zwolnienie i w tym momencie wybuch w wydechu, cały wydech przywala o podwozie i wylatuje ogień z rury, na początku było to sporadycznie, ale teraz coraz częściej, ostatnio mi rozerwało końcowy tłumik przy łączeniu i zmusiło ze strachu jadących z tyłu na zjechanie na inny pas.

Chodzi tu o jazde na LPG bo na benzynie jest wszystko ok.

LPG to ELPIGAZ z komputerem i zdaje się ze automatyczną (przez komputer) regulacją.
  
 
Coś mi się zdaje, że masz uaktywnione cut-off w kompie LPG i źle ustawione parametry. Przy zdjęciu nogi z gazu zubażanie mieszanki jest za duże i gaz jest zapalany dopiero w katalizatorze. Albo zwyczajnie jeździsz notorycznie na za ubogiej mieszance, lepiej to wyreguluj, bo to się może źle skończyć dla silnika.


[ wiadomość edytowana przez: Danek dnia 2005-12-14 10:29:56 ]
  
 
- W kompie nic nie było zmieniane, a te objawy mam od jakiś 6 miesięcy, teraz się nasiliły

- katalizatora nie mam, mam w to miejsce rurę

- wyprzedzając pytania

kable oryginalne fabryczne / kopułka / świece NGK - mam od 3 miesięcy nowe

przy parowniku jest jakieś pokrętło czy nim mam pokombinować ? spalanie mam w granicach rozsądku, czy kręcenie tym pokrętłem nie zmieni mojego auta w paliwopołykacza.
Regulacji na wezu idącym do przepływki nie mam, jaest tam jakaś kostka i kable idące do komputera.
Z tego co wiem oprogramowanie mam boscha

o co chodzi z tym cut-off ?
  
 
Nie pisałem, że to wina kabli . Cut-off to funkcja odcięcia dopływu gazu (zubożenia mieszanki) przy hamowaniu silnikiem. Coś jak przy Pb. Ale dla LPG trzeba z tym bardzo uważać, bo złe ustawienia kończą się tak jak u Ciebie, albo gorzej. Poczytaj sobie Ten wątek jest tam dość dokładnie opisana regulacja i zasada działania, oraz co do czego. Nie masz śruby, bo to II gen.
Co do oprogramowania to chodzi o oprogramowanie kompa LPG, a nie benzynowego. Szczerze mówiąc to radzę Ci jednak znaleźć dobrego gazownika, żeby to obejrzał i wyregulował, bo samemu możesz narobić większej biedy.
  
 
Ja bym podążył raczej w innym kierunku...
Skoro strzela ostro w wydechu, to mieszanka za bogata i resztki gazu idą w wydech, choć powinny się spalić w komorze, a przy włączonym cut-off to powinna być za uboga i bez takich efektów.
Sprawa pierwsza - za małe luzy na zaworach - nie domyka wydechów.
Sprawa druga - podpalone gniazda na wydechowych.
Sprawa trzecia - luźny/naciągnięty pasek/łańcuch rozrządu.
Sprawa czwarta - za późny zapłon - mieszanka jeszcze się pali jak otwiera zawory.
Jakby się zastanowić mocniej to podejrzenia padają głównie na zawory/rozrząd. Jak zdejmie nogę z gazu to ECU przestaje przyspieszać zapłon i przez niedomknięte zawory ogień idzie w rurę. Szczególnie że objaw się nasila w czasie, co może sugerować stopniowe znikanie luzu zaworowego lub wypalanie coraz większej dziury w gniazdach.
Diagnostyka/leczenie:
1. Sprawdzić, naciągnąć, ew. wymienić pasek/łańcuch rozrządu.
2. Ustawić zawory.
3. Ustawić zapłon.
4. Przetestować.
5. Strzela dalej - zbadać kompresję na cylindrach, próba olejowa i jak coś nie halo - zabrać się za gniazda.
Tak by to po mojemu wyglądało
Tak na zdrowy rozsądek, przy dobrze wyregulowanym i sprawnym technicznie silniku nie widzę możliwości przedostania się ognia do wydechu. Zakładamy oczywiście standardowy, nie dłubany silnik.
Pozdro.
  
 
Witam.
PERZAN masz rację . Ale jeszcze bym dodał wypadanie zapłonu(cewka), brak kompresji na którymś z cylindrów i niespalona mieszanka idzie w wydech.
  
 
Nie, żebym się upierał na pewno Macie większe doświadczenie i wiedzę, ale jak miałem poldka i za ubogą mieszankę to właśnie wypadały zapłony i dopiero w kacie mieszanka mi się zapalała. Efekt wiadomy. Cała reszta silnika była cacy.