Syczenie reduktor

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
sluchajcie dojechalem do odmu wylaczylem silnik i slyszes bzzzzzzzzzzzz mowie co jest ,, otwieram maske i szlysze bzzzzz takie buczenie myslalem ze omze sie silnik chlodzi ale nie to nie to dzwonie do mechanika i on mi mowi ze to omze byc reduktor i rzeczywiscie to to ,, powiedzcie czy to jest normal;ne ze przy niksiej temp on moz robic cos taiego ?? czy cos sie zepsulo ?? bo chcialem do jakiegos dyzurnego mechanika dojechac wiec jechalem na benzynie i jak dojechalem to juz nie bzyczal ,.. nie wiem przymrozilo go zagrzallsie jeden z mechanikow powiedzial poimio ze nie zna sie na gazie--- mowi ze dopsze ze jest cieply bo jest chlodzenie ,,,??.. nie wiem pomozcie szybko bo nie wiem co robic .. dzikei
  
 
vwwebster

Nie jest normalną rzeczą aby reduktor ,,syczał" po wyłączeniu zapłonu,jeśli się tak dzieje to najczęstszą przyczyną są dwa przypadki
-uszkodzony reduktor(przy dużym przebiegu zesztywniałe membrany,uszkodzony lub zacinający się elektrozawór na reduktorze,zanieczyszczony reduktor-naprawić można samemu lub zlecić to wykwalifikowanemu mechanikowi,,gaziarzowi")
-niedogrzany reduktor(żle odparowany i pozostający gaz w reduktorze rozpręża się nawet po wyłączeniu zapłonu i w tym momencie słychac również syczenie)
  
 
Cytat:
2005-12-18 17:21:10, is155 pisze:
vwwebster Nie jest normalną rzeczą aby reduktor ,,syczał" po wyłączeniu zapłonu,jeśli się tak dzieje to najczęstszą przyczyną są dwa przypadki -uszkodzony reduktor(przy dużym przebiegu zesztywniałe membrany,uszkodzony lub zacinający się elektrozawór na reduktorze,zanieczyszczony reduktor-naprawić można samemu lub zlecić to wykwalifikowanemu mechanikowi,,gaziarzowi") -niedogrzany reduktor(żle odparowany i pozostający gaz w reduktorze rozpręża się nawet po wyłączeniu zapłonu i w tym momencie słychac również syczenie)



tylko wiesz to ciezko opisac czy to bylo syczenie napewno nie bylo czuc gazu jak sie siedzialow srodku auta to raczej bylo slychac jakby jakis silniczek mal chodzil takie buczenie ta malutka kostka czy tym okraglym czyms ktora wlasnie jest z tego co mi powiedziano reduktorem jak sie ja dotknelo mozna bylo wyczuc ze pracuje ,,, powiedzcie skoro teraz nic juz nie buczy to moge dojechac na bezynie do wrsztatu ??
  
 
Ta czarna kostka, jak piszesz, przy reduktorze to może być elektrozawór i może buczeć jak się przycina, po prostu zwora nie wraca od razu do pozycji neutralnej. Tylko nie wiadomo z jakiego powodu (czyżby zwarcie i dostaje napięcie po wyłączeniu silnika ?). Ale nasunęło mi się jeszcze jedno. Otóż przycinający się elektrozawór przy butli też może spowodować podobny objaw. Jak? Otóż na pewno spotkałeś się z czymś takim, że jak gdzieś u kogoś w bloku jest zużyty zawór w kranie to buczy kran, bo woda powoduje wibracje uszczelki. Buczenie jest słyszalne również u innych mieszkańców i to często głośniej niż tam gdzie jest przyczyna awarii. Analogicznie może być u ciebie. Zawór na butli powoduje rezonans i słyszysz go i czujesz przy reduktorze. Czy możesz jechać na benie do warsztatu? Hmmm, Myślę, że nic się nie stanie, jak będziesz jechał tylko na benie. Jeśli jest to wina pękniętej membrany to elektrozawory na benie nie puszczą gazu do reduktora. Jeśli to wina przycinających się elektrozaworów, to po odpaleniu auta na benie sprawdź, zgodnie z radą powyżej szczelność instalacji, jeśli jest szczelna i auto normalnie pracuje na benie to myślę, że możesz podjechać do warsztatu. Tylko, że pisałeś o tym, że jak byłeś u jakiegoś mechanika to już nie syczało/buczało więc podejrzewam, że i tym razem może tak być i ze zlokalizowania usterki będzie kicha