Bębny w 110.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie, coraz bardziej nie podobają mi się te bębny. Otóż już w wakacje pisałem, że jak hamuję to słyszę dziwne tarcia na tylnej osi, a jak zrobi się to mocno to nic takiego nie ma miejsca. W wakacje jak miałem czas zdjąłem bęben, aby zmienić okładziny, po czym okazało się, że one są jak nowe, naprawdę może zużyły się 0,5 cm, dlatego postanowiliśmy ich nie zmieniać. Teraz znowu słychać ten specyficzny hałas tarcia. Jak myślicie, co to może być?? Po głowie chodzą mi cylinderki, w sumie ręczny działa dość dobrze, a jak wciskałem nogą hamulec to na podnośniki nie mogłem zakręcić kołem, ale ciągle coś mi nie pasi w tych cylinderkach, ale nie chce abyście się moją opinia sugerowali.
Jak myślicie o co tu biega??
DEx
  
 
Witam
Dex, nie do końca wiem jak wygląda to w samci, czy w 110tce, ale w klasykach, tych nowszych są sprężynki które dociągają szczęki do tarczy mocującej, ma to zapobiegać "chodzeniu szczek na boki, u mnie kiedyś taka spręzynka pękła i miałem podobne objawy do tych jakie opisujesz.
  
 


Masz na myśli część numer 3 i 9??
  
 
Witam
3 i 9 odpowiadają za odciagniecie szczęk od bębna po puszczeniu hamulca, mam na myśli część 8, dla każdej szczęki jest po jednej sprężynce, kołku i talerzyku, te powodują że szczęki trzymają się blisko osłony i nie trą w czołową powierzchnię bębna
  
 
Staram sobie przypomnieć, jak to wyglądało po zdjęciu bębna, ale jakoś nie pamiętam, choć jestem skłonny powiedzieć, że ich tam nie widziałem. W razie, czego prewencyjnie kupię takie sprężynki i je wymienię lub raczej zamontuję. Dzięki za radę.
DEx
  
 
A ja myślę, że to jest sprężynka nr 8 mogła się wyrobić
Albo...jeszcze inna sprawa, skoro masz hamulec jak w samarze, to może bębny są na tyle zużyte, że te blaszki prowadzące są niewystarczające, był na to taki sposób, że dorabiało się drugi komplet blaszek
  
 
Witam
Dex, to zwykłę spiralne spręzynki, o srednicy ok 12 mm, długosci ok 15 mm, bolec stalowy średnicu ok 3 mm, długości bodaj? 30 mm z jednej strony spłaczczony, 2 talerzyki, nachodzace na sprezynki, bolec przetkniety przez otwór w osłonę hamulca i otwór w szczece( w połowie jej długości), potem talerzyk, spezynka, 2gi talerzyk, koniec bolca i talerzyk ma taki sprytny krzyżowy zamek by dawał się demontować, a normalnie trzymał szczękę
qrcze, trochę to skomplikowane, ale mam nadzieję że opis trochę rozjaśnił sprawę?.., po skanie widzę że tylni hamulec jest rozwuiązny identycznie jak w klasyku
  
 
Hmmm wiesz, co prawdę mówiąc nie mam bladego pojęcia, jaka powinna być grubość bębnów oraz w ogóle jak ja się sprawdza, ale wiem z praktyki, że one wytrzymują bardzo dużo tysięcy no chyba, że je się przegrzeje, co nie jest takie trudne. Same sprężynki < 8 > mogły się wyrobić, ale wydaję mi się, że to raczej bardzo wątpliwe, aby one miały wpływa na taki stan rzeczy. Tak naprawdę hamulce odbijają jak należy, co ostatnio bardzo intensywnie sprawdzałem na pewnym zaśnieżonym parkingu.
DEx


P.S
Domyślam się o jaką sprężynkę chodzi, ale mi się wydaje, że ja jej tam nie miałem tzn. że ją gdzieś „zgubiłem”.


[ wiadomość edytowana przez: mwarchalowski dnia 2005-12-24 00:46:09 ]
  
 
Sprężynki 8 się wyrabiają i nie przyciągają do korpusu hamulca szczęk przez co mogą powodować te odgłosy
Może się trochę szczęki wyrobiły i trzeba by wyregulować Tylny hamulec jest dość...chętny do tego, żeby przy nim robić dlatego rozważałem kiedyś nawet wstawienie tarcz
  
 
Mike, ale ten odgłos pojawia się podczas delikatnego hamowania np. przed światłami a nie w trakcie nagłego, a tym bardziej w trakcie jazdy na wprost, wiec tu raczej na pewno nic nie maja do rzeczy te z nr 8.
P.S
Tarcze na tył to dobry i w sumie prosty pomysł na poprawnie ich działania, ale co z ręcznym?? A po drugie problemy z przeglądem no i już można by pomyśleć o „mocniejszej” pompie i wspomaganiu.
DEx
  
 
A co ma do tego przegląd? przecież hamulce byłyby normalnie w miejsce bębnów. A i na ręczny byłby sposób Jest przecież gdzieś schemacik do tego w sieci
Musiałbyś popróbować na podnośniku tył postawić i pokombinować
  
 
Witam
Ja myślałem swego czasu o tylnich hemplach z kanta, tarczowe, łatwo dostępne, i jest ręczny, w klasyku do zamontowania podchodzą od strzału, ale jakoś nie słyszałem o nich zbyt dobrego zdania, więc zrezygnowałem
PS. nigdy nie miałem kanta, więc niewiele wiem na temat jego eksploatacji i typowych usterek,
  
 
odradzam tylne od kanta
reczny raczej slaby
a zaciski sie wiecznie zapiekaja i wymagaja opieki
  
 
Witam
Dzięki Nikuss, pewnie zostanę przy oryginałach
  
 
Co jest lepsze bęben aluminiowy, czy żeliwny? Można je stosować zamiennie?
DEx
  
 
Dex wiadomo że lepsze aluminiowe...
po pierwsze lżejsze po drugie łatwiej oddają ciepło
  
 
Cytat:
2005-12-25 13:09:11, nikusss pisze:
odradzam tylne od kanta reczny raczej slaby a zaciski sie wiecznie zapiekaja i wymagaja opieki



potwierdzam - mój kolega miał starego poloneza z tarczami z tyłu. na początku był z tego strasznie dumny. aż się okazało, że raz na tydzień musi wsjo rozbierać, bo zaciski stają

co do przeróbki bebnów na tarcze - można to zrobić, tyle tylko, że to o czym mówicie, że wisi w necie (o ile myślimy o tym samym) - to schemat zrobienia tarcz połączony z przeróbką ręcznego na hydrauliczny.

Żeby dalej był mechaniczny muszą być albo bębno-tarcze (np. opel omega), albo taki patent jak jest w renault clio I 1.8 16V lub renault 19 16V. Tyle tylko, że nie wiem dokładnie jak to działa. W każdym razie tam z tyłu są tarcze (bez bębnów) i ręczny mechaniczny. Działa to bardzo marnie, ale do przejścia przeglądu starcza