Swiateczne szalenstwa

mam pomysl, napiszcie jakie szalone rzeczy robiliscie w swieta!!

ja zaczne i powiem co ja wczoraj zrobilem:
mialem isc ze znajomymi na lyzwy gdzies na miasto ale jako ze wszystko bylo pozamykane to postanowilismy jechac sobie do karpacza (150 km od wrocka) pojezdzic sobie na sankach w srodku nocy bilans tego wypadu to moja rozwalona broda (jechalem po ulicy i zjechalem ze sniegu na asfalt i sanki mi spod brzucha wyrwalo, rozwalone w/w sanki ( nie wytrzymaly hopki z ktorej sie wybilem na okolo pol metra) i sie rozstpaly w drobny mak co mnie bardzo martwi bo nie mam juz na czym smigac w zimie i cala dupa obolala!!

ja sie podzielilem a teraz czekam na Wasze historyjki
pozdr obolaly erzet

a ja tak sie nawal;ilem ze nmie jestem w stanie opowiedziec historyjki bo nie pamietam nic a co gorsza dzisiaj znowu pije a kurcze rano do pracy... buuu

Cytat:

2005-12-26 22:31:09, SzymonX pisze: je sobie dzis do zakopca pojechalem na jakies 4 godzinki przed chwilka wrocilem heheh

a jednak

Na dodatek franca twierdzi że moja Brava to Fiat Palio

Cytat:

2005-12-26 23:48:24, 2Rotor pisze: Na dodatek franca twierdzi że moja Brava to Fiat Palio

No co za blachara nie wyuczona Jak tak mozna nie znac sie na samochodach. Nie wazne ze miala 175cm 55kg 90-60-90 i mowila "pokaze Ci takie sztuczki ktorych nigdy nie zapomnisz" - w momencie jak pokazala palcem i powiedziala Palio byla skreslona

Pojechałem nad morze zobaczyć jaka woda i wróciłem.

Ja byłem w pracy, tylko 2 reanimacje, jeden wypadek, jeden koles co dostał z kufla ( cały policzek rozciety do kosci) i takie tam drobne pierdołki... Szalone było zjadanie swiatecznych łakoci