Kolejny wazny moment w moim zyciu...:]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
za pare chwil dokładnie o 9-00 przystapie do egzaminu Państwowego na Prawo Jazdy:]wszystko umiem i wiem co robic ale boje sie i treseje sie cholernie mam nadzieje ze uda mi sie za 1 razem choc niektórzy mówia ze to nierealne ale mam nadzieje ze wasza klubowa brac mnie wesperze duchowo wiec trzymac kciuki
  
 
wspieramy wspieramy
  
 
Forum dot. Esmeraldy
  
 
Cytat:
2005-12-27 07:23:17, patrykowski pisze:
... mam nadzieje ze uda mi sie za 1 razem choc niektórzy mówia ze to nierealne



Spokojnie
Za moich czasów zdawało sie każdy element placu, a dopiero potem na miasto.

Za 1 razem - JEST REALNE
  
 
Cytat:
2005-12-27 09:41:45, maltoron pisze:
Za 1 razem - JEST REALNE



No dobra - to się pochwalę za Carolinkę Nie mając żadnej praktyki przed kursem - zdała za pierwszym razem 19 grudnia

Mnie też się to udało 13 sierpnia 1998 roku
  
 
Witaj Zdac za pierwszym razem jest na pewno realne ! Ja tego dokonalem 5.01.1995 r . Moja dziewczyna tez zdala za pierwszym razem 4 lata temu
Mam nadzieje ,ze jak wrocisz z egz to sie pochwalisz co nawyprawiales !!??


[ wiadomość edytowana przez: Andi_K dnia 2005-12-27 10:22:06 ]
  
 
no a ja kur... niezdałem na miescie:-/powód??pierszy stał i oczekiwał na przejscie przez pasy-nieustapiłem mu pierwszenstwa:-/ drógi powód -ograniczenie do 50 wszyscy jada 60-70 ja pojechałem przez Chwile 55 -niestosuje sie do ograniczen predkosci inaczej rzecz ujmujac ujebał mnie jak tylko szło
  
 
Cytat:
2005-12-27 11:13:31, patrykowski pisze:
no a ja kur... niezdałem na miescie:-/powód??pierszy stał i oczekiwał na przejscie przez pasy-nieustapiłem mu pierwszenstwa:-/ drógi powód -ograniczenie do 50 wszyscy jada 60-70 ja pojechałem przez Chwile 55 -niestosuje sie do ograniczen predkosci inaczej rzecz ujmujac ujebał mnie jak tylko szło


Jeśli uważałeś że masz rację było się kłucić Skoro chce cię oblac to i tak nic już nie ryzykujesz ,a możesz zyskac
Ja też zdałem za 1 razem (stare czasy, jeszcze zdawało się maluszkami ), jak gośc zaczynał mi wciskać głodne kawałki to się z nim wykłucałem - zdałem wtedy jako jedyny
  
 
Cytat:
2005-12-27 11:13:31, patrykowski pisze:
no a ja kur... niezdałem na miescie:-/powód??pierszy stał i oczekiwał na przejscie przez pasy-nieustapiłem mu pierwszenstwa:-/ drógi powód -ograniczenie do 50 wszyscy jada 60-70 ja pojechałem przez Chwile 55 -niestosuje sie do ograniczen predkosci inaczej rzecz ujmujac ujebał mnie jak tylko szło


Więc następnym razom jak bedzie ograniczenie do 50 km/h to jedź 30 lub 40 i egzaminator nie będzie się miał do czego przyczepić
Poza tym nie masz się co przejmować,,,,,,,,,,,uda się następnym razem - POWODZENIA !!!!
Głowa do góry
  
 
palant miał 60 na karku i slepy był chyba:-/dzis jeszcze ide sie umówic na kolejny egzamin ale i tak jestes wkur.... bardzo mocno:-/
  
 
nie denerwuj sie patrykowski..gdybys jechal o 5km za malo to tez by cie ujebal..za zbyt malo dynamiczna jazde pech i tyle..jak ja zdawalem to byly wszystkie manewry na placu obowiazkowe..a i tak oblewalem w miescie..kuriozalnym przypadkiem byl moj pierwszy kiedy nie zatrzymalem sie przed znakiem stop a najlepsze ze koles zacisnal zeby i mnie puscil zebym jechal dalej..wrocilem do osrodka..ale na pytanie egzaminatora dlaczego sie nie zatrzymalem przed tym znakiem..odpowiedzialem rezolutnie ze przeciez nic nie jechalo..koles zdebial..i choc mial mie juz odhaczonego jako zdanego to cofnal ta decyzje potem 5min pod osrodkiem stalem i walilem glowa w latarnie

a zdalem za piatym razem..uratowal mnie tupet..bo przy parkowaniu prostopadlym stojac o 10cm prawym bokiem od linii na prosbe egzaminatora zebym zobaczyl czy dam rade wysiasc z tamtej strony..nawet nei patrzac odpowiedzialem ze owszem i ze chetnie pokaze...facetowi kopara opadla i pojechalismy na miasto
  
 
ja tez zdałem z 1 razem, no ale daty to za chiny ludowe nie pamiętam...
jakos na poczatek stycznia ma wyznaczony egzamin mój kolega, tyle ze jemu cofneli za punkty prawo jazdy...
  
 
Cytat:
2005-12-27 12:40:03, Wiktor_ pisze:
ja tez zdałem z 1 razem, no ale daty to za chiny ludowe nie pamiętam... jakos na poczatek stycznia ma wyznaczony egzamin mój kolega, tyle ze jemu cofneli za punkty prawo jazdy...



a jak zabieraja prawko za punkty to zdaje sie i teorie i jazde czy tylko teorie? moj rekord w jednym roku to 17punktow hehe pamietam ze do konca terminu wygasniecia jezdzilem..spokojnie
  
 
koledze niezabrali tylko wstrzymali prawo jazdy mial 37 punktów i przysło zawiadomienie do domu zeby sie stawic na komisariace w celu sprawdzenia kwalifikacji - czy cos takiego, musi zdac obydwa egzaminy,
  
 
Ja zdałem za 2 razem.

Za pierwszym nie zatrzymałem się do zera na stopie...
  
 
Cytat:
2005-12-27 11:33:52, Kiniusia pisze:
Więc następnym razom jak bedzie ograniczenie do 50 km/h to jedź 30 lub 40 i egzaminator nie będzie się miał do czego przyczepić Poza tym nie masz się co przejmować,,,,,,,,,,,uda się następnym razem - POWODZENIA !!!! Głowa do góry



bedzie mial.... mi przywalili sie np do malo dynamicznej jazdy, w koncu spod swiatel ruszalem prawie z przyslowiowej pizdy i ciagle na max ograniczeniu - 30 to 30, 50 to 50.

przekraczanie predkosci na egzaminie uwazam za najbardziej smieszny powod niezdania egzaminu - nie rozumiem za bardzo jak mozna sie zagapic przez 15 minut i jesli ktos przez tyle nie potrafi byc skupionym na drodze, to sorry vinetu

zdalem za 1 razem, moja kobieta tez, choc mam wiele znajomych ktory mecza sie po 3-4 razy...
  
 
Ja zdalem za pierwszym razem.... kumpel z klasy (jak jeszcze chodzilem do technikum) darował sobie po 15 egzaminie...oblanym oczywiscie. W ubiegłym roku znowu zdawał.. zdał za pierwszym... a w sumie za 16
  
 
Cytat:
2005-12-27 11:33:52, Kiniusia pisze:
Więc następnym razom jak bedzie ograniczenie do 50 km/h to jedź 30 lub 40 i egzaminator nie będzie się miał do czego przyczepić Poza tym nie masz się co przejmować,,,,,,,,,,,uda się następnym razem - POWODZENIA !!!! Głowa do góry



też sie przyczepi za to że tamujesz ruch


znam tych cepów aż za nadto...

za pierwszym razem oblał mnie za to że musnąłem dosłownie o pałąk przy słupku lusterkiem.....


za drugim razem oblał mnie za to, że jak wyjechałem z garażu (parkowanie przodem prostopadle) to po wyjeździe nie wyprostowałem kół tylko zostawiłem skręcone w prawo...

od linii stałem dobre 10 cm


był wtedy ze mną stary i zrobił taką chaję że szoooook....

musiałem wziać papiery i przeniosłem sie z Katowic do Tychów....

no i tam zdałem bez problemu.. a najlepsze, ze egzaminował mnie ten sam kolo co za 1 razem w Katosach

  
 

No ja tysz za pierwszym razem zdałem, ale chyba siły boskie mi pomogły, było to 13 maja i jak zdawałem na mieście, to zaczęły się pielgrzymki schodzić i pan egzaminator kazał jechac do bazy i niemęczył mnie zbyt długo. Próbował mnie parę razy w maliny wpedzic, ale zachowalem zimną krew .

Cytat:
2005-12-27 19:15:51, Kolber7 pisze:
[ciach]
za drugim razem oblał mnie za to, że jak wyjechałem z garażu (parkowanie przodem prostopadle) to po wyjeździe nie wyprostowałem kół tylko zostawiłem skręcone w prawo... od linii stałem dobre 10 cm [ciach] ...



Może miał rację, że oblał.
Sytuacja może prozaiczna ale bardzo życiowa. Np. manewr skrętu w lewo przez skrzyżowanie, zatrzymujesz się, masz skręcone koła w lewo, a tu jakiś palant niewychamował i przywalił Ci w "tyłek". Ze względu na skręcone koła ladujesz na pasię ruchu w przeciwnym kierunku i "bum" gotowe. Przy prostych kołach przepchnął by Cię na wprost, uniknął byś czołowego zderzenia.
  
 
) dzis sie znów wkurwiłem:-/ zanim poszłem sie zapisac na egzamin to zapłaciłem sobie na poczcie 94 zł i było luz:]wczoraj oblałem i dzis szłem na poczte i znów zapłaciłem 94 zł i myslałem ze bedzie luzik:]pojechałem do tego bytomia a tu kapa!dowiedzialem sie ze musze zapłacic za egzamin 140 zł no pokur..wi mnie zaraz naprawde!!

a tak swoja droga to jestem ciekawy czy to niby spowoduje zmniejszenie wypadków na slasku??(niby takie cele tego sa??