MotoNews.pl
  

Problem z kontrolka ladowania i hamulca recznego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam jestem tu nowy wiec sie najpier przedstawie jestem hatch. mam pytanko moze wy mi odpowiecie? Problem polega na tym ze co jakis czas zapala mi sie jednoczesnie kontrolka ladowania i hamulca recznego i pali sie przez kilka kilometrow nastepnie gasnie i dluzszy czas nie daje o sobie znac podczas jazdy. Jednak problem sie powtarza co koilkanascie dni i caly czas sa te sameobjawy zapala sie i po jakims czasie gasnie co moze byc tego powodem???
  
 
Szykuj sie na wydatek.

Najprawdopodobniej Alternator.
  
 
a konkretniej diody alternatora.

Sprawdź też kable przy alternatorze, czasem lubią się obluzować.
  
 
jak ja tak mialem to byly diody
  
 
A u mnie tylko wypadła kostaka z alternatora.

Więc, tak jak pisze Jacek, sprawdź najpierw kable.
  
 
cos nie kontaktuje--sprawdz przewody---u mnie sie zapaliło i juz nie zgasło i sie okazalo ze diody szlak trafił 160zł z robocizną---a tak dla wyjasnienia,elektryk powiedział że to nie kontrolka recznego swieci tylko wykrzyknik(!)--znaczy coś w układzie elektryki nie tak....
  
 
Cytat:
2006-01-02 21:08:46, leszek_espero pisze:
cos nie kontaktuje--sprawdz przewody---u mnie sie zapaliło i juz nie zgasło i sie okazalo ze diody szlak trafił 160zł z robocizną---a tak dla wyjasnienia,elektryk powiedział że to nie kontrolka recznego swieci tylko wykrzyknik(!)--znaczy coś w układzie elektryki nie tak....



hehe niezly gosc z tego elektryka

wykrzyknik w kółku.
Lampka oznacza
1 - zaciągnięty ręczny,
2 - małą ilość płynu hamulcowego.

A wykrzyknik ma za zadanie powiadomić kierowcę że sprawa jest poważna, kółko natomiast to schematyczny rysunek bębna hamulcowego wraz z okładzinami (szczękami)
  
 
Cytat:
2006-01-03 01:04:26, Robert_S pisze:
hehe niezly gosc z tego elektryka wykrzyknik w kółku. Lampka oznacza 1 - zaciągnięty ręczny, 2 - małą ilość płynu hamulcowego. A wykrzyknik ma za zadanie powiadomić kierowcę że sprawa jest poważna, kółko natomiast to schematyczny rysunek bębna hamulcowego wraz z okładzinami (szczękami)


no może i masz rację ale awaria nie miała nić wspólnego z hamulcami----ani brak płynu ani nic innego....zresztą każdy komu padł alternator w esperalu potwierdzi że swieciła mu się kontrolka ręcznego
  
 
Cytat:
2006-01-03 20:16:30, leszek_espero pisze:
no może i masz rację ale awaria nie miała nić wspólnego z hamulcami----ani brak płynu ani nic innego....zresztą każdy komu padł alternator w esperalu potwierdzi że swieciła mu się kontrolka ręcznego



Co do wykrzyknika to potwierdzam że jak się zapala kontrolka ładowania to i (!) także. To samo maiłem w Oplu Astrze. Nie chce mi się teraz dokładnie studiować schematu ale prawdopodobnie kontrolka z wtykrzyknikiem ma za zadanie nie tylko informować o awari w układzie hamulcowym a i innych awarich...
  
 
wymienial moze ktos sam ten prostownik?? wlasnie wczoraj mi tez padl i nie wiem czy dam rade sam to wymienic. sam prostownik kosztuje 140zl o robociznie wole nie myslec

a co do wykrzyknika to u mnie tez swieci. wlasciwie on nie swieci tylko jarzy i rzeczywiscie nie oznacza tylko niskiego poziomu plynu oraz zaciagnietego hamulca recznego. w 100% swieci jak sie zaciagnie hamulec a po spuszczeniu znowu jarzy wraz z kontrolka ladowania
  
 
Mi tam sie wogule nie pali pare diód.. od paliwa od oleju... od drzwi.. diody są dobre... i nie wiem co jest.. a nie bede szukał wszystkich możliwych naderwanych łaczy w kablach.. dupa tam...
  
 
Witam.

Ja w zeszłym tygodniu wymontowałem alternator z zamiarem wymiany łożysk,niestety z Chiny nie mogłem odkręcić śruby koła pasowego.
Zawiozłem więc alternator do warsztatu ,a tam za robotę wzięli 30zł.
Wydaje mi się ,że za wymianę prostownika nie powinni więcej krzyknąć.
  
 
Cytat:
2006-02-27 17:22:18, lanuch pisze:
wymienial moze ktos sam ten prostownik?? wlasnie wczoraj mi tez padl i nie wiem czy dam rade sam to wymienic. sam prostownik kosztuje 140zl o robociznie wole nie myslec a co do wykrzyknika to u mnie tez swieci. wlasciwie on nie swieci tylko jarzy i rzeczywiscie nie oznacza tylko niskiego poziomu plynu oraz zaciagnietego hamulca recznego. w 100% swieci jak sie zaciagnie hamulec a po spuszczeniu znowu jarzy wraz z kontrolka ladowania



w ubiegłym tygodniu właśnie robiłem wymianę łożysk i zespołu prostowniczego.Zespół prostowniczy kosztował 120 złJak nie masz dobrych kluczy zwłaszcza imbusa 8 to szkoda się brać do tego.Sama wymiana zespołu nie wymaga ściągnięcia koła pasowego tylko rozlutowania wyść stojana.Jak chcesz wiedzieć więcej na G-G lub skypie.
  
 
;/ Właśnie przedwczoraj, gdy wracałem sobie do domu w wesołym nastroju, zaczęły mi się jarzyć te dwie kontrolki. Pierwszą reakcją było wciśnięcia hamulca, gdy okazało się, że działa to mi ulżyło Głowiłem się strasznie nad tymi kontrolkami, doszukując się korelacji z temperaturą chłodziwa i obrotami, bo przygasały jak temp. spadała, a obroty rosły. Teraz poznałem wyjaśnienie Szlag by trafił ten złom, ciągle coś dokładać trzeba;/ Zaraz wyjdę z pracy na fajka to sprawdzę to, może tylko przewody mi się obluzowały...
  
 
Cytat:
2006-02-27 17:22:18, lanuch pisze:
wymienial moze ktos sam ten prostownik?? wlasnie wczoraj mi tez padl i nie wiem czy dam rade sam to wymienic. sam prostownik kosztuje 140zl o robociznie wole nie myslec a co do wykrzyknika to u mnie tez swieci. wlasciwie on nie swieci tylko jarzy i rzeczywiscie nie oznacza tylko niskiego poziomu plynu oraz zaciagnietego hamulca recznego. w 100% swieci jak sie zaciagnie hamulec a po spuszczeniu znowu jarzy wraz z kontrolka ladowania



Miałem to samo na trasie i po drodze musiałem wymienić regulator napięcia w alternatorze. To żażenie to albo swarcie jak u mnie było albo tak już zaprojektowali żółtki że jak pada cośw alternatorze o świeci się ładow i żaży od hamulca
  
 
U mnie to jest dziwna sprawa. Przygotowałem się już na to, że trzeba wyłożyć 250zł na regenerację alternatora, jednak nie jestem już taki pewny czy to na pewno on się psuje. Jeżdżę cały czas, będzie z 17 dni, wczoraj dokonałem pomiaru napięcia akumulatora i oto co uzyskałem:
nieobciążony: 12,5V
obciążony:11,1V
włączony silnik bez dodatkowego obciążenia:14,5V
włączony silnik z obciążeniem:13,4V
Wydaje mi się, że są to w miarę poprawne wyniki, czy się mylę? A kontrolki jarzą się już prawie cały czas do osiągnięcia 2000obr/min. Chyba zrobię jeszcze pomiar prądu, ale to chyba już trudniejsza sprawa...Czy ktoś mógłby polecić dobrego elektromechanika w Warszawie?
  
 
Cytat:
2007-06-21 08:56:02, Marvelius_Ambero pisze:
U mnie to jest dziwna sprawa. Przygotowałem się już na to, że trzeba wyłożyć 250zł na regenerację alternatora, jednak nie jestem już taki pewny czy to na pewno on się psuje. Jeżdżę cały czas, będzie z 17 dni, wczoraj dokonałem pomiaru napięcia akumulatora i oto co uzyskałem: nieobciążony: 12,5V obciążony:11,1V włączony silnik bez dodatkowego obciążenia:14,5V włączony silnik z obciążeniem:13,4V Wydaje mi się, że są to w miarę poprawne wyniki, czy się mylę? A kontrolki jarzą się już prawie cały czas do osiągnięcia 2000obr/min. Chyba zrobię jeszcze pomiar prądu, ale to chyba już trudniejsza sprawa...Czy ktoś mógłby polecić dobrego elektromechanika w Warszawie?



A co się dzieje z napięciem podczas zmiany obrotów?
  
 
Cytat:
2007-06-21 08:56:02, Marvelius_Ambero pisze:
U mnie to jest dziwna sprawa. Przygotowałem się już na to, że trzeba wyłożyć 250zł na regenerację alternatora, jednak nie jestem już taki pewny czy to na pewno on się psuje. Jeżdżę cały czas, będzie z 17 dni, wczoraj dokonałem pomiaru napięcia akumulatora i oto co uzyskałem: nieobciążony: 12,5V obciążony:11,1V włączony silnik bez dodatkowego obciążenia:14,5V włączony silnik z obciążeniem:13,4V Wydaje mi się, że są to w miarę poprawne wyniki, czy się mylę? A kontrolki jarzą się już prawie cały czas do osiągnięcia 2000obr/min. Chyba zrobię jeszcze pomiar prądu, ale to chyba już trudniejsza sprawa...Czy ktoś mógłby polecić dobrego elektromechanika w Warszawie?


Sprawdź jak zmienia się napięcie podczas zmiany obrotów silnika, nie może przekraczać 14,5 V bo ugotujesz akumulator (ja tak raz zrobiłem jak siadł mi regulator napięcia) i nie dosyć że alternator trzeba było robić to jeszcze akumulator wymieniać

A co do regeneracji alternatora to zapłaciłem 150 zł a nie 250 zł

[ wiadomość edytowana przez: adid11 dnia 2007-06-21 09:25:16 ]
  
 
Niestety sam wczoraj to sprawdzałem i nie miałem nikogo do pomocy, cegły też nie miałem Gdzie tak tanio regenerowałeś alternator? Czy został wymieniony mostek prostowniczy, regulator napięcia, łożyska, szczotki i przewinięte uzwojenie stojana? Koszt tych części przekracza chyba koszt regeneracji...?


[ wiadomość edytowana przez: Marvelius_Ambero dnia 2007-06-21 09:45:12 ]
  
 
A co jest, jak czasem przy odpalaniu nie mam kontrolki ładowania... Coś gdzieś jest luźne ?

Wszystko działa ok