Problem z ladowaniem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam senatorka z silnikiem 3,0 12V. po odpaleniu nie mam ladowania do momentu az go nie wkrece na ok 4000 obr. potem juz dziala caly czas. czgo to moze byc wina? padl mi alternator? szczotki? regulator?(gdzie on jest??) jezeli ktos mial podobny problem to jakie sa koszty naprawy? pozdrawiam
  
 
Wiesz co ,na pewno coś masz zrypanego w alternatorze ,ale nikt tutaj wróżką nie jest i rendgena w oczach nie ma by ci powiedzieć co. To może być cokolwiek i bez rozebrania alternatora się nie obejdzie ,a tak się składa że z twojego auta go wyciągnąć to jest dosłownie 10min.
  
 
Kiedy przepali się żarówka od kontrolki ładowania alternator nie wzbudza się na wolnych obrotach.
Ale potrzeba ok 2000 obr.
  
 
az wierzyc mi sie nie chce ze od glupiej zarowki.... sprawdze. z tymi obrotami przesadzilem. rano zaczol ladowac po wkreceniu na 2000 z kawalkiem. moze to ta zarowka............. sprawdze i napisze
  
 
wszytsko fajnie ale u mojego brata ( Omega 2.5 v6) po włączeniu ogrzewania tylnej szyby, zapala się lampka od ładowania. Czy szyba może zagarniać tyle prądu? a może ta szyba to część jakiegoś reaktora z CZernobyla?
  
 
Miałem cos podobnego tzn. przy włączeniu większej liczby odbiorników np. ogrzewanie szyby + światła drogowe + dmuchawa na maxa nie tyle świeciła się, co żarzyła lampka ładowania i okazało się, że był słaby styk miedzy przewodem "+", a klemą, strasznie się klema grzała. Wystarczyło upitolic kabel i wlutować go ponownie.
  
 
witam
Objawy wskazują na brak wzbudzenia.
ryba-1 sprawdz przewód wzbudzenia - ten cienki który dochodzi do alternatora - może jest przerwany, sprawdz żarówke kontrolki, a może zamiast żaróweczki wstawiłeś diode LED?
pozdr
ILKU