Kłopoty z elektryką PILNIE pomocy!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Odpalam autko, ledwo co odpalił..., myślę sobie chwilowe kłopoty zimowe (działo się to wczoraj po południu...). Ujechałem dwa kilosy i zaczęły przygasać mi światła a co się z tym łączy podświetlenie zegarów, dmuchawa zaczęła spadać na niższe obroty....
Mówię sobie co jest kuzwa mać
Jadę, jadę nic się nie zmienia i tak po ok. 25minutach wykrywam pewną wskazówkę, jak dodaję gazu wszystko działa normalnie.

wieczorem podłubałem, posprawdzałem i wyjechałem na próbę. Problem się zneutralizował.

Dziś rano jednak jest to samo i doszło jeszcze jedno, dojeżdzam do świateł i zaczyna żarzyć się kontrolka ładowania...

Czyli co? Akumulator do wymiany?
Jak sądzicie, na ile procent to winowajca całego zajścia???

Piszczie, bo nie mam za bardzo funduszy by dać auto do elektryka...
  
 
jak na moje oko to masz słabe ładowanie. odpal sielnik na i zmierz napiecie na klemach akumulatora, na wolnych obrotach, a potem popros kogos zeby ci pogazował a ty dalej mierz napiecie.
  
 
dodam jeszcze: akumulator 2letni, Norauto, kupiony okazyjnie
55Ah, jeli to coś wyjaśni to powiem jeszcze, że od m-cą nie dziala mi alarm, tzn.wyje po 5minutach od załączenia, więc go nie używałem, bo nawet nie było kiedy się tym zająć...
na co stawiacie?
aku?
alternator?
naciąg paska?


ładować chama????

[ wiadomość edytowana przez: matre22 dnia 2005-12-29 08:39:08 ]
  
 
sprawdz najpierw ładowanie to sie wszystko okaze, ale moim zdaniem to alternator
  
 
na moje oko to zgadzam sie z fryszardem tez sądze że winowajcą jest altenator
  
 
Słusznie zauważyłeś - zacznij najpierw od naciągu paska, potem styki na alternatorze i rozruszniku, wyczyść dokręć a dopieru poźniej jeśli to niepomoże sprawdź jeszcze raz napięcie ładowania na aku i bierz się za alternator.
  
 
Cytat:
2005-12-29 08:56:37, fryszard pisze:
sprawdz najpierw ładowanie to sie wszystko okaze, ale moim zdaniem to alternator



a więc na luzie jest 12.3V
na akumulatorze 13.2
to chyba nie tragedia...

więc o co tu chodzi, zauważyłem jescze , że zegarek przestał tykać...i nie pali się dioda immobilisera....więc chyba gdzieś się rodzi zwarcie...


czyli podsumowując: przygasają zegary, światła, nie działa zegarek, dioda immobilisera, alarm wyje po chwili od załączenia...

[ wiadomość edytowana przez: matre22 dnia 2005-12-29 11:06:43 ]

[ wiadomość edytowana przez: matre22 dnia 2005-12-29 11:07:34 ]
  
 
moim zdaniem masz słabe ładowanie, na luzie powinno byc ok 13,5v , zrób to co mówi Kris .
  
 
A ja bym stawiał na regulator napięcia na alternatorze! Skoro są skoro są momenty że chodzi normalnie to chyba to nie?!
  
 
Cytat:
2005-12-29 11:17:53, FAROW pisze:
A ja bym stawiał na regulator napięcia na alternatorze! Skoro są skoro są momenty że chodzi normalnie to chyba to nie?!



dodaję gazu to jest ok.
  
 
regulator albo diody w alternatorze...niestety..
  
 
Jasne że mogą to byc diodki w prostowniku ale może to tez być uzwojenie wirnika lub stojana, może to byc komutator ze szczotkami włącznie ale mogą też byc elementy wymienione przezemnie a właśnie te najłatwiej sprawdzić na początek i samemu podreperować. Oczywiście wcale to nie musi być to ale przynajmniej wykluczysz najbanalniejsze przypadki tego typu usterek i nie będziesz miał wyżutów sumienia że pojechałeś do elektryka i skroił cię za dokręcenie jednej srubki, nie wspominając o sztuce diagnozowania usterek, wszelakiego typu.
  
 
no to nikt nie odgadł...



podjechałem do znajomego mechaniora, essinka w górę i się okazało ,że kabel od alternatora się prawie urwał....


10minut roboty i było po krzyku....
  
 
Cytat:
no to nikt nie odgadł...


Popatrz kilka postów wyżej, a w szczególności przeczytaj mój pierwszy i drugi ale dwa razy i uważnie bo zaczyna mi się wydawać że nie ma sensu radzic komuś kto i tak ma to gdzieś, cytat z twojej wypowiedzi o tym świadczy
  
 
Cytat:
2006-01-02 14:57:47, Kris75 pisze:
Popatrz kilka postów wyżej, a w szczególności przeczytaj mój pierwszy i drugi ale dwa razy i uważnie bo zaczyna mi się wydawać że nie ma sensu radzic komuś kto i tak ma to gdzieś, cytat z twojej wypowiedzi o tym świadczy



NIE WIEM O CO CHODZI ! za rady dzieki, a to , że nikt nie odgadł to w formie żartu

wyluzuj człowieku
a jeżeli nie chcesz radzić to nie ...

ufff ciężkie masz podejście do sprawy...