[125p] lekki "dym" spod samochodu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dzisiaj przejechalem jakies 3-4km od domu zatrzymuje sie, silnika nie wylaczam i widze ze z prawej strony, z przodu samochodu leci jasny dym, nie duzo ale leci, wylaczylem silnik podszedlem patrze, wącham - zapach dziwny, jakby sie cos 'palilo' 'topilo' no sam niewiem.. no i pytanie skad dym, podnioslem maske, nic nie widac, spod maski nic nie leci, jedynie z prawej przedniej strony samochodu wydobywa sie najbardziej przy kole przednim. po wylaczeniu silnika po kilku-kilkunastu sekundach nie bylo sladu dymu. wrocilem do domu. nic nie dopatrzylem sie, "dym" rowniez byl ale jakby mniej.
i sie zastanawiam:
-jechalem kawalek przed wieksze kaluze - moze sie zamoczylo i para leci... ale skad zapach? - jakos to nie bardzo..
-moze dziura w tlumiku gdzies - najprawdopodobniej wg mnie - nie mam niestety narazie jak sprawdzic.. gdy zagladalem pod spod nie bylo widac zeby wydobywal sie z jednego miejsca
-no i myslalem i przypomnialo mi sie ze wczoraj takowalem na BP i kupilem ich dolewke do benzyny ( zawsze tankowalem na Orlen i ich dolewki lalem) .. ta z BP ma inny troche sklad, zapach i kolor - czy moze to tego wina ?

troche sie rozpisalem..
  
 
Może ręczny Ci przymarzł troche i był smród?
  
 
wjechales w kaluze albo kope sniegu ktory polecial na dwururke wydechu i gwaltownie odparowal codziennie mi "dymi" z pod prawego kola...
  
 
no odrazu o tym pomyslalem tylko zastanawial mnie ten smrodek..

przed chwila jezdzilem do sklepu 2-3km nic nie dymilo ...

pewnie wlasnie od zamocznia... tylko dziwne ze nigdy tak mocno nie "dymil"

dzieki za szybkie odpowiedzi.
  
 
mnie to wyglada na olej kapiacy na wydech ale budowy deefa nie znam za bardzo wiec moge sie mylic.
  
 
olej... ale spod maski zadnego dymu nie bylo...
  
 
Pewnie wjechałeś na jakiś zasyfiony śnieg, albo kałuże i stąd ten dym/para